Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Za krótka :/

Za krótka :/

Pokaż mimo to

Okładka książki Wyzwolona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 7,2
Wyzwolona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: , ,

Książkę czytało się bardzo szybko, jak poprzednie części. Nie trudno było odgadnąć zakończenia, wszystko wydawało się bardzo przewidywalne. Co, jak przez ostatnie kilka części, mnie niestety najbardziej rozczarowało to Neferet. Jej siła i władza nad złem jest dość śmiesznie skontrastowana z szałem, brakiem sprytu i naiwnością. Zrobiła wiele strasznych rzeczy, ale jak czyta się jej wypowiedzi, ma się wrażenie, że to niezbyt inteligenta kobieta, która raczej nie nadaje się na żonę zła.
Ponadto, ostateczne starcie między Zoey i jej bandą a Neferet rozgrywa się na na jakichś dziesięciu, może piętnastu stronach, co tylko upewnia mnie w przekonaniu, że Neferet nie jest nikim niesamowicie potężnym. Może autorki miały problem z ciekawym i rozbudowanym opisem walki.
Co mnie jeszcze bardziej wkurzyło, to jest to, że autorki postanowiły pobawić w Pana George R. R. Martina i powybijać kilka postaci, które w sumie i tak były zbytnio niepotrzebne fabule - Aurox np. Nadmiar bohaterów, z którymi nie mogły najwyżej pisarki sobie poradzić, zmusił je do usunięcia kilku. Tak to wygląda przynajmniej wg mnie. Idealny przykład to chyba Heath/Aurox, Zoey ma Starka, byłoby niewygodne i niepotrzebne, by żył Heath/Aurox, to się go usunęło. Dodatkowo irytowało mnie zastępowanie jednych bohaterów innymi, Erik -> Stark, Erin -> Shaylin etc. Jeszcze ten wątek z Shaunee i Erikiem to już zupełna zbyteczność, nie wszyscy muszą wiązać się na siłę w pary.
Nie oczekiwałam jakiegoś super wow ekstra zakończenia, ale mimo wszystko autorki mogły się bardziej postarać. Tak samo z kreacją bohaterów. Jedyną postacią, którą chyba będę mile wspominać z tej serii jest Afrodyta.

Książkę czytało się bardzo szybko, jak poprzednie części. Nie trudno było odgadnąć zakończenia, wszystko wydawało się bardzo przewidywalne. Co, jak przez ostatnie kilka części, mnie niestety najbardziej rozczarowało to Neferet. Jej siła i władza nad złem jest dość śmiesznie skontrastowana z szałem, brakiem sprytu i naiwnością. Zrobiła wiele strasznych rzeczy, ale jak czyta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż w internecie pojawiało się coraz więcej ostrzeżeń ze strony internautów czy m.in. youtuberów, że Google nieco pogwałca prywatność swoich użytkowników. Chciałam się również dowiedzieć nieco o tej firmie, bo moja wiedza była niestety bardzo skąpa. Nie zawiodłam się.
Autor idealnie opisuje firmę od jej początków aż do teraz. Pokazuje jej ciemną stronę, o której mało kto zdaje sobie sprawę, wznoszenie się do giganta po trupach oraz konfrontację z takimi olbrzymami jak Microsoft, Apple czy Yahoo!. Alejandro skupia się również, jak wcześniej wspomniałam, na prywatności, która okazuje się główną walutą, którą płacimy za korzystanie z Google i jego aplikacji. Jeżeli myślisz, że jesteś choć trochę anonimowy w sieci lub, że Google to tylko wyszukiwarka internetowa, to radzę przeczytać tę książkę.

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż w internecie pojawiało się coraz więcej ostrzeżeń ze strony internautów czy m.in. youtuberów, że Google nieco pogwałca prywatność swoich użytkowników. Chciałam się również dowiedzieć nieco o tej firmie, bo moja wiedza była niestety bardzo skąpa. Nie zawiodłam się.
Autor idealnie opisuje firmę od jej początków aż do teraz. Pokazuje jej ciemną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka pomoże nam bardziej w tym, jak rozpoznać manipulację, niż jak się przed nią bronić. Napisana łatwym językiem, bardzo krótka, raczej dla amatorów i ludzi, którzy nigdy nie mieli styczności z tego typu poradnikami.

Książka pomoże nam bardziej w tym, jak rozpoznać manipulację, niż jak się przed nią bronić. Napisana łatwym językiem, bardzo krótka, raczej dla amatorów i ludzi, którzy nigdy nie mieli styczności z tego typu poradnikami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do książki bardziej pasowałby "Poradnik zboczonego manipulanta" bądź coś w ten deseń. Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, myślałam, że dowiem się sporo z historii, poznam jakieś legendy, opowieści, rytuały. A czego się dowiedziałam? Dowiedziałam się o filozofii satanistów, która jest tak nagięta, że właściwie chyba każdy z nas po części nim jest i jak odprawić czarną mszę. Faktycznie nie wszystkie fragmenty były głupie, aczkolwiek większość to bezsensowna paplanina, którą można określić dwoma aforyzmami/sentencjami: "Rób co chcesz" i "Jeżeli czegoś wystarczająco pragniesz, to to się stanie". Rozczarowałam się.

Do książki bardziej pasowałby "Poradnik zboczonego manipulanta" bądź coś w ten deseń. Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, myślałam, że dowiem się sporo z historii, poznam jakieś legendy, opowieści, rytuały. A czego się dowiedziałam? Dowiedziałam się o filozofii satanistów, która jest tak nagięta, że właściwie chyba każdy z nas po części nim jest i jak odprawić czarną mszę....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ukryta Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 7,1
Ukryta Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: , ,

Szczerze mówiąc książka mnie całkiem pozytywnie zaskoczyła w aspekcie fabuły. Dużo przyjemniej się mi ją czytało nić Kuszoną czy Spaloną, można powiedzieć, że wciągnęła mnie. Jednak wydaje mi się, że autorki zapomniały o charakterze bohaterów. Jedyną, wyrazistą i tą, która pozytywnie mnie zaskoczyła jest Afrodyta. Innych mogą irytować jej złośliwe docinki i wulgarne teksty, ale mnie to bardziej bawi. Ogółem jest najbardziej wyrazistą postacią tej części cyklu. Rozczarowała mnie natomiast reszta. Postacie są pozbawione swojej indywidualności, czym właściwie różni się Stevie Rae, Shaylin, Zoey czy Shaunee ? Szczególnie Stevie straciła swój urok i wieśniacki styl, nie była idealna, ale była inna. Tak samo chłopcy - Rephaim, Darius, Stark i teraz już nawet Kalona, zwykłe kukły do obrony, bez niczego.
Drugie, co mi się nie podoba, to cała postać Shaylin. To "prawdzie widzenie" jest dla mnie z deka tandetne, bo od razu widać - ty jesteś zły, a ty dobry. Odbiera książce tajemniczości, brak zagadek, nie może nas niczym zaskoczyć.
No i największe co mnie rozczarowało - Neferet. Jak na "boginię", żonę zła i kogoś, komu jakimś cudem udało się zrobić w bambuko cały Dom Nocy, powinna być bardziej ostrożna i inteligentna. Natomiast łatwo dała się podejść najpierw Kalonie; na początku myślałam, że udawała tą naiwność, ale potem jak zaczęła go wyzywać od zdrajców to mam wątpliwości; potem Auroksowi i reszcie.
Nie będę już wspominać o Zoey, która jedyne co potrafi to wtulać się w swojego kochasia i na koniec książki jej się przypomina, że ma moc.

Szczerze mówiąc książka mnie całkiem pozytywnie zaskoczyła w aspekcie fabuły. Dużo przyjemniej się mi ją czytało nić Kuszoną czy Spaloną, można powiedzieć, że wciągnęła mnie. Jednak wydaje mi się, że autorki zapomniały o charakterze bohaterów. Jedyną, wyrazistą i tą, która pozytywnie mnie zaskoczyła jest Afrodyta. Innych mogą irytować jej złośliwe docinki i wulgarne teksty,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jakoś szczególnie mi się nie podobała. Początek jeszcze tak, dzieciństwo, miłość.. Ale wraz z pojawieniem się dziecka u bohaterki książka dla mnie straciła na jakości. Miałam wrażenie, jakbym znalazła się w miejscu, gdzie obowiązują całkowicie inne zasady moralne, że ludzie są jacyś... obcy...
Ciekawy wątek z tym, że bohaterka potrafi rozmawiać za pomocą kwiatów wydaje mi się za mało rozwinięty. Myślałam, że będzie tym głównym, i że to on uczyni ją tak wyjątkową, myliłam się, autorka nie wydobyła całych zalet tego wątku i przykryła je nudną codziennością i dzieckiem.
Mieszkanie w parku i inne wyczyny bohaterki wydają mi się jakimś słabym pomysłem na oryginalną historię.
Nie wiem, może to przez to, że jestem nastolatką i nie potrafię odczuć to, jak czułą się bohaterka, gdy stała się matką, albo po prostu nie trafiła w mój gust.

Książka jakoś szczególnie mi się nie podobała. Początek jeszcze tak, dzieciństwo, miłość.. Ale wraz z pojawieniem się dziecka u bohaterki książka dla mnie straciła na jakości. Miałam wrażenie, jakbym znalazła się w miejscu, gdzie obowiązują całkowicie inne zasady moralne, że ludzie są jacyś... obcy...
Ciekawy wątek z tym, że bohaterka potrafi rozmawiać za pomocą kwiatów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

II cz. Dziedzictwa jest 100 razy lepsza od pierwszej. Kiedy skończyłam "Eragona", nie miałam ochoty kończyć tej serii. Mimo tego coś mnie tchnęło i kupiłam "Najstarszego". Był to dobry wybór. Książka mnie wciągnęła i szybko ją przeczytałam. Jeżeli nie spodobała Wam się pierwsza część i zastanawiacie się czy przeczytać drugą - przeczytajcie !
Chciałam się jednak poskarżyć na wydawnictwo Mag. Kilka niewydrukowanych stron, błędy itd. Do tego napis " Najstarszy " na okładce zmazał mi się jakby był namalowany brokatowym, żelowym długopisikiem za 1,50 zł. Czasami tłumaczenie wydaje się dziwne, błahe, jednak można się przyzwyczaić, bo historia Eragona i Saphiry jest bardzo ciekawa.

II cz. Dziedzictwa jest 100 razy lepsza od pierwszej. Kiedy skończyłam "Eragona", nie miałam ochoty kończyć tej serii. Mimo tego coś mnie tchnęło i kupiłam "Najstarszego". Był to dobry wybór. Książka mnie wciągnęła i szybko ją przeczytałam. Jeżeli nie spodobała Wam się pierwsza część i zastanawiacie się czy przeczytać drugą - przeczytajcie !
Chciałam się jednak poskarżyć na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie skończyłam jeszcze czytać książki, ale myślę, że Rowling utrzymała styl, choć mam kilka uprzedzeń. Po pierwsze, że [SPOILER] Harry nie za bardzo wspominał Syriusza, ani nie cierpiał długo po nim. Skoro był jego jedynym krewnym, którego znał i z którym był tak związany, czego pokazały Czara Ognia i Zakon Feniksa, to może byłby to trochę nudne, ale autorka mogłaby zapełnić o nim i o cierpieniu Harrego trochę więcej stron. Bo wydaje mi się, że Syriusz był kimś więcej, niż osobą, o której zapomina się w wakacje.

Nie skończyłam jeszcze czytać książki, ale myślę, że Rowling utrzymała styl, choć mam kilka uprzedzeń. Po pierwsze, że [SPOILER] Harry nie za bardzo wspominał Syriusza, ani nie cierpiał długo po nim. Skoro był jego jedynym krewnym, którego znał i z którym był tak związany, czego pokazały Czara Ognia i Zakon Feniksa, to może byłby to trochę nudne, ale autorka mogłaby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę chyba najlepsza biografia MM jaką czytałam !

Naprawdę chyba najlepsza biografia MM jaką czytałam !

Pokaż mimo to

Okładka książki Naznaczona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,4
Naznaczona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: , ,

Kiedy sięgałam po tę książkę to miałam 12 lat. Oczywiście zakochałam się w niej od pierwszej strony. Urzekła mnie tym, że w końcu znalazłam coś dla siebie, a nie tylko nudne opisy i życie dorosłych. Książkę przeczytałam w 3 dni i z niecierpliwością czekałam na następną część.
Fakt, przeczytałam wszystkie części, ale teraz czytam tylko po to, by w końcu dowiedzieć się jaki będzie koniec. Wraz z następnymi częściami, fabuła przestała mnie intrygować, a ostatnie części czytałam od niechcenia ( choć ta 9 część była całkiem niezła ). Myślę, że to nie styl autorek się popsuł, tylko ja dojrzałam w ciągu tych kilku lat. Historia Zoey i jej przyjaciół może zainteresować chyba jedynie osoby 15- . Pewnie jakbym ponownie przeczytała wszystkie części, to ocenia spadłaby o kilka gwiazdek, jednak zostawiam ją taką, jak podobała mi się ta książka, kiedy miałam 12 lat.

Kiedy sięgałam po tę książkę to miałam 12 lat. Oczywiście zakochałam się w niej od pierwszej strony. Urzekła mnie tym, że w końcu znalazłam coś dla siebie, a nie tylko nudne opisy i życie dorosłych. Książkę przeczytałam w 3 dni i z niecierpliwością czekałam na następną część.
Fakt, przeczytałam wszystkie części, ale teraz czytam tylko po to, by w końcu dowiedzieć się jaki...

więcej Pokaż mimo to