-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2012-07-20
2012-07-17
Rewelacyjna książka. Wiele nowych szczegółów z polsko - niemieckiej historii. Lata sześćdziesiąte, wątki niemal całkowicie nieznane, podobnie, jak jednostkowe losy młodocianych w hitlerjugend, wstrząsające wątki. Kompozycja zaskakująca, powieść gęsta z zaskakującymi zwrotami akcji.
Siągnąłem po nią pod wpływem tej recenzji:
http://www.polityka.pl/kultura/ksiazki/recenzjeksiazek/1523565,1,recenzja-ksiazki-magdalena-parys-tunel.read
i nie żałuję, czasem się z nimi zgadzam ...
Rewelacyjna książka. Wiele nowych szczegółów z polsko - niemieckiej historii. Lata sześćdziesiąte, wątki niemal całkowicie nieznane, podobnie, jak jednostkowe losy młodocianych w hitlerjugend, wstrząsające wątki. Kompozycja zaskakująca, powieść gęsta z zaskakującymi zwrotami akcji.
Siągnąłem po nią pod wpływem tej...
Jedna z lepszych ... Pozostała w mojej pamięci sprzed lat, co jakiś czas sięgam po nią, ważna książka w mojej bibliotece ...
Jedna z lepszych ... Pozostała w mojej pamięci sprzed lat, co jakiś czas sięgam po nią, ważna książka w mojej bibliotece ...
Pokaż mimo to
Trudno mi wyrobić sobie ostateczne zdanie. Jestem wciąż niezdecydowany, jednak po głębszym zastanowieniu, chyliłbym się bardziej w kierunku na "nie" niż na "tak" - niestety. Myślę, że ta książka ma potencjał, że ma dobre dialogi, że sam w sobie pomysł ciekawy na miarę sporego przedsięwzięcia. Pokazuje też "to coś", że autor sporo wie i potrafi opowiadać, czyli palec boży był w tym wszystkim, ale ale...
Otóż już na samym początku, ja, czytelnik, odczuwam jakiś niepokojący chaos, zawiłą konstrukcję, dłużyznę. Ktoś leży, ktoś wstaje, ktoś znów upada, ktoś ucieka - coś się dzieje, wciąż się coś dzieje, czemu nie, o to chodzi w kryminałach, ale w mojej głowie rodzi się wraz z postępującą akcją bałagan, niedobry bałagan. W pewnym momencie nie mogłem za bardzo się połapać, co i jak, najzwyczajniej w świecie się pogubiłem w tych nazwiskach w tych rzucaniach sią na ziemię i wstawaniach, gonitwach, pod koniec których pytałem się po co one? Jaki miały sens, przecież można to było skrócić, dreszczu większego raczej nie wzbudzają a i plusów książce nie przysparzają. Brnąłem jednak dalej w gęstwinę wątków a twierdzę, że po tylu przeczytanych książkach jakaś tam percepcja czytania u mnie jest... Mówiąc najogólniej, spokojnie można byłoby zredagować i wyrzucić z powieści ze 20 stron, to by tej powieści pomogło. Takie jest moje zdanie, tym bardziej, że czeka czytelnika długa droga w poznawaniu co i jak, w zapamiętywaniu zdarzeń, zapamiętywaniu nazwisk i łączeniu wątków. Potem jest już znacznie lepiej, ale zdarza się, że łapałem się za głowę i mocno biedziłem, żeby nie pogubić się śmiertelnie, już na amen. Chętnie jednak przeczytam inne książki tego autora, może tam jest ukryta prawda, może trzeba się przyzwyczaić, oswoić. Może zacząłem od końca? W każdym razie do końca dobrnąłem.
Natomiast przywoływanie postaci z obcych książek wydaje mi się tanim zabiegiem i niepotrzebnym.
Trudno mi wyrobić sobie ostateczne zdanie. Jestem wciąż niezdecydowany, jednak po głębszym zastanowieniu, chyliłbym się bardziej w kierunku na "nie" niż na "tak" - niestety. Myślę, że ta książka ma potencjał, że ma dobre dialogi, że sam w sobie pomysł ciekawy na miarę sporego przedsięwzięcia. Pokazuje też "to coś", że autor sporo wie i potrafi opowiadać, czyli palec boży...
więcej Pokaż mimo to