-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
"Demony. Grzech pierworodny" to kontynuacja serii rozpoczętej przez "Demony. Pokusa". Pierwszy tom przeczytałam bardzo szybko, więc postanowiłam sięgnąć po ciąg dalszy. Czy to był dobry wybór?
Piekielny wysłannik Luc wypowiedział Lucyferowi posłuszeństwo i przystosowuje się do swojego nowego życia. Piekło nie daje jednak za wygraną i postanawia za wszelką cenę odzyskać swojego byłego podwładnego. Luc i Frannie o pomoc muszą poprosić wysłanników nieba. Co planuje Piekło? Czy aniołowie są w stanie zapewnić bezpieczeństwo byłemu wysłannikowi Lucyfera?
Często zdarza się, że kontynuacje serii nas zawodzą, okazują się słabsze od poprzedniczek. Na szczęście w przypadku serii Demony ta sytuacja nie ma miejsca. "Demony. Grzech pierworodny" nie zawiódł moich oczekiwań, ale też nie jest jakoś super lepszy od "Demony. Pokusa". Po prostu trzyma fason.
Narracja nadal jest jednoosobowa. Historię poznajemy oczami Frannie, Luc'a i Matt'a. Ponadto odniosłam wrażenie, że autorka na lepsze zmieniła swój styl. W pierwszej części nie miałam mu co prawda nic do zarzucenia i nadal tak jest. W tej części po prostu jest on nadal młodzieżowy a jednocześnie bardziej dojrzały, przemyślany.
Z kolei zupełnie nie przemyślana jest okładka książki. W żaden sposób nie jest ona w stanie zachęcić czytelnika do sięgnięcia po nią. Kolejny raz jestem rozczarowana polską wersją okładki co u mnie zdarza się bardzo rzadko! Gdyby "Demony" miały okładkę taka jak po prawej to brałabym ją z zamkniętymi oczami. A mówią, że nie należy oceniać książki po okładce. Cóż, najwyraźniej należę do tej grupy osób, które podczas doboru lektur kierują się nie tylko opisem ale i wyglądem zewnętrznym książki.
Po książkę mogą spokojnie sięgnąć fani paranormal romance. Resztra osób powinna się nią zainteresować pod warunkiem, że nie mają nic przeciwko oklepanym wzdłuż i wszerz schematom.
Polecam!
Moja ocena: 4/6
"Demony. Grzech pierworodny" to kontynuacja serii rozpoczętej przez "Demony. Pokusa". Pierwszy tom przeczytałam bardzo szybko, więc postanowiłam sięgnąć po ciąg dalszy. Czy to był dobry wybór?
Piekielny wysłannik Luc wypowiedział Lucyferowi posłuszeństwo i przystosowuje się do swojego nowego życia. Piekło nie daje jednak za wygraną i postanawia za wszelką cenę odzyskać...
Po "Demony. Pokusa" sięgnęłam ponieważ chciałam poczytać książkę przy której nie będę musiała za dużo myśleć. Chciałam wciągającej fabuły, ciekawie przedstawionych bohaterów oraz dobrze spędzonego wieczoru bez poczucia, że ten czas mogłabym spędzić przy czymś bardziej ambitnym. Czy ta książka spełniła moje oczekiwania?
Frannie to uczennica ostatniego roku liceum. Wychowana została w religijnej rodzinie. Pewnego dnia do
klasy dziewczyny dołącza przystojny chłopak. Luc, bo tak mu na imię, nie jest jednak normalnym człowiekiem. To demon, który został przysłany z piekła. Dostał on polecenie naznaczenia Frannie. Wszystko komplikuje się, gdy na ziemię zostaje zesłany anioł Gabe. Ma on obronić bohaterkę przed popełnieniem grzechu, do którego nakłonić ma ją piekielny demon. Czy przedstawiciele piekła i nieba znajdą wyjście z zaistniałej sytuacji?
"Demony. Pokusa" to typowa lektura ze znanymi nam schematami. Mimo, iż nie wyróżnia się niczym szczególnym, można przy niej spędzić kilka przyjemnych godzin czytając ją. Autorka ma bardzo młodzieżowy styl pisania. Nie zasypuje nas zbędnymi opisami. Bardzo łatwo można wczuć się w rolę głównych bohaterów ponieważ Lisa Desrochers zastosowała narracje pierwszoosobową. Minusem jest to, że historię poznajemy tylko z punkty widzenia Frannie i Luca. W narracji pominięty został Gabe a szkoda, gdyż historia widziana jego oczami mogłaby dodatkowo ubarwić całość.
Po raz pierwszy muszę zwrócić uwagę na fakt, że polska okładka jest gorsza od zagranicznej. Dotąd miałam takie szczęście, że mogłam chwalić grafików za świetną robotę. Tym razem jednak nasza okładka totalnie mi się nie podoba. Gdyby nie zachęcający opis to podejrzewam, że w ogóle bym jej nie wybrała do czytania.
Jeśli zamierzasz przeczytać "Demony. Pokusa" to przygotuj się na znany wszystkim trójkącik miłosny, wiele tajemnic oraz walkę piekła z niebem.
Polecam!
Moja ocena:4-/6
Po "Demony. Pokusa" sięgnęłam ponieważ chciałam poczytać książkę przy której nie będę musiała za dużo myśleć. Chciałam wciągającej fabuły, ciekawie przedstawionych bohaterów oraz dobrze spędzonego wieczoru bez poczucia, że ten czas mogłabym spędzić przy czymś bardziej ambitnym. Czy ta książka spełniła moje oczekiwania?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFrannie to uczennica ostatniego roku liceum. Wychowana...