Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Poznaje się tylko to, co się oswoi – powiedział lis. – Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie! - A jak się to robi? – spytał Mały Książę. - Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej…

- Poznaje się tylko to, co się oswoi – powiedział lis. – Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie! - A jak się to robi? – spytał Mały Książę. - Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości od...

Najlepiej pozbyć się wszystkich świątecznych słodyczy za jednym zamachem i jutro zacząć odchudzanie od nowa...

Najlepiej pozbyć się wszystkich świątecznych słodyczy za jednym zamachem i jutro zacząć odchudzanie od nowa...

Czytałam do późnej nocy. Czytałam w tramwaju, autobusie, pociągu. Czytałam przy jedzeniu. Budziłam się i zasypiałam z książką. Po kilku miesiącach mogłam zwolnić tempo, by powrócić do wybranych pozycji. Nie wiem, zupełnie nie wiem, co mi się stało, ale byłam na pewno szczęśliwa. Obcowałam z mnóstwem ludzi najróżnorodniejszych, jakich bym może w życiu nigdy nie spotkała. Bohaterowie wielu książek stali się dla mnie żywi. Znałam ich charaktery, problemy, wady, nawyki. Rozmawiałam z nimi, mówiłam do nich ich językiem, ich słowami. Kłóciłam się z nimi zażarcie, nie godząc się z ich postawami. Doszło do tego, że w moim z nimi kontakcie przeinaczałam zakończenia albo węzłowe sploty dramatyczne i po swojemu rozwiązywałam losy ludzkie.

Czytałam do późnej nocy. Czytałam w tramwaju, autobusie, pociągu. Czytałam przy jedzeniu. Budziłam się i zasypiałam z książką. Po kilku miesiącach mogłam zwolnić tempo, by powrócić do wybranych pozycji. Nie wiem, zupełnie nie wiem, co mi się stało, ale byłam na pewno szczęśliwa. Obcowałam z mnóstwem ludzi najróżnorodniejszych, jakich bym może w życiu nigdy nie spotkała. Bohater...

Jako dziecko, podobno byłaś inteligentna, dopiero później ci przeszło...

Jako dziecko, podobno byłaś inteligentna, dopiero później ci przeszło...

Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli na roraty.

Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli na roraty.

Nie mam nic przeciwko mężczyznom, a tylko przeciwko głupim mężczyznom. Groźni są ludzie głupi, trzeba od nich uciekać.

Nie mam nic przeciwko mężczyznom, a tylko przeciwko głupim mężczyznom. Groźni są ludzie głupi, trzeba od nich uciekać.

Wiele wieczorów spędził z nią i jej mężem, radząc się za każdym razem, gdy był nieszczęśliwie zakochany. A kochał się wyłącznie nieszczęśliwie. Jego naiwność i dobroć działała jak magnes na kobiety, które zjadają mężczyzn na śniadanie i wypluwają resztki.

Wiele wieczorów spędził z nią i jej mężem, radząc się za każdym razem, gdy był nieszczęśliwie zakochany. A kochał się wyłącznie nieszczęśliwie. Jego naiwność i dobroć działała jak magnes na kobiety, które zjadają mężczyzn na śniadanie i wypluwają resztki.

Weź jedną Amerykankę z miodową skórą i piegami na ramionach jak pomarańczowe płatki chilli. Dopraw ją do smaku bazylią, pomidorami, orzeszkami pinii i pietruszką. Ogrzej ją delikatnie w dłoniach przez kilka godzin, przewracając od czasu do czasu, i podawaj z winem i śmiechem, prosto z talerza"

Weź jedną Amerykankę z miodową skórą i piegami na ramionach jak pomarańczowe płatki chilli. Dopraw ją do smaku bazylią, pomidorami, orzeszkami pinii i pietruszką. Ogrzej ją delikatnie w dłoniach przez kilka godzin, przewracając od czasu do czasu, i podawaj z winem i śmiechem, prosto z talerza"