Po ataku nożownika Salman Rushdie stracił wzrok w jednym oku
W sierpniu tego roku Salman Rushdie został dźgnięty nożem podczas wystąpienia w Nowym Jorku. Choć jego życie udało się uratować, skutki ataku okazały się nad wyraz poważne. Jak poinformował właśnie agent pisarza, autor „Szatańskich wersetów” stracił wzrok w jednym oku i władzę w lewej ręce.
12 sierpnia, około godziny 11 czasu lokalnego, tuż przed wygłoszeniem wykładu o wolności artystycznej w centrum edukacyjnym Chautauqua Institution w stanie Nowy Jork, Salman Rushdie, brytyjski pisarz indyjskiego pochodzenia, został zaatakowany nożem. Mężczyzna, który wbiegł na scenę, kilkunastokrotnie ranił pisarza w szyję i klatkę piersiową. Rushdie osunął się na podłogę. Jego życie uratowano w szpitalu, do którego przetransportowano go śmigłowcem.
Salman Rushdie was taken to the hospital by medical helicopter.
— Chaudhary Parvez (@ChaudharyParvez) August 12, 2022
Author Salman Rushdie was stabbed after taking stage at a Chautauqua Institute event.
This man has been detained by police.-#NYPD#SalmanRushdie #Newyork pic.twitter.com/M2xt3nicbh
Szczegóły sprawy opisywaliśmy TUTAJ. Przypomnę, że po wielogodzinnej operacji stan autora „Szatańskich wersetów” się ustabilizował. Dwa dni po ataku Andrew Wylie, agent artysty, poinformował, że Rushdie jest przytomny, może samodzielnie oddychać i mówić. Nadal trwała walka o oko pisarza.
Atak nożownika: Salman Rushdie stracił wzrok w jednym oku
W wywiadzie, który w tę niedzielę został opublikowany na łamach hiszpańskiego dziennika „El País”, Wylie przekazał, że rany odniesione przez Salmana Rushdiego były wyjątkowo poważne, a atak niezwykle brutalny.
„Doznał trzech poważnych ran szyi. Zadano mu około 15 ran w klatkę piersiową” – powiedział agent artysty. Rushdie stracił wzrok w jednym oku, a także panowanie nad jedną dłonią. „Nerwy w ramieniu zostały przecięte” – podkreślił Wylie.
Mężczyzna, który zaatakował autora „Szatańskich wersetów”, 24-letni Hadi Matar, nie przyznaje się do zarzutu próby morderstwa drugiego stopnia. Obecnie przebywa w areszcie. Sąd nie zgodził się bowiem na zwolnienie za kaucją.
Salman Rushdie i fatwa
W latach 80. Salman Rushdie wyrósł na jedną z największych gwiazd światowej literatury. W 1981 roku pochodzący z Bombaju brytyjski pisarz opublikował nagrodzone Bookerem „Dzieci północy” (12 lat później powieść uhonorowano Bookerem Bookerów dla najlepszej książki spośród zdobywców Nagrody Bookera), a w 1983 ukazał się „Wstyd”.
W roku 1988 świat poznał „Szatańskie wersety”, prawdopodobnie najgłośniejszą książkę dekady, za którą na prozaika nałożono fatwę nakazującą każdemu wiernemu muzułmaninowi zabicie pisarza.
Ajatollah Chomeini wydał wyrok:
Informuję wszystkich dumnych muzułmanów całego świata, że autor „Szatańskich wersetów”, książki godzącej w islam, Proroka i Koran, oraz wszyscy zaangażowani w jej wydanie, a znający jej treść, skazani są na śmierć.
„Szatańskie wersety”, dla jednych bluźnierstwo, dla innych – arcydzieło, przypomniały, że literatura może być sprawą najwyższej wagi. W tym przypadku: życia i śmierci. Salman Rushdie zniknął i przez kilka lat żył pod stałą ochroną policji.
Podczas rozmowy z „El País” Andrew Wylie odmówił ujawnienia, gdzie aktualnie przebywa pisarz.
komentarze [11]
Oto namacalny dowód tego jakie owoce przynosi fanatyzm… Wolność
słowa jest dla niektórych czymś nie do pomyślenia. Wszak można się zgadzać lub
nie z jakąś ideą, hasłem, treścią, coś może się podobać lub wprost przeciwnie - odrzucać. Nie trzeba pistoletem, siekierą lub nożem ukazywać jaki ma się do czegoś stosunek. Wystarczą słowa. Są tacy co muszą jednak dać ujście swej...
Straszne, co religia i nienawiść robią z ludźmi :-(
... i lekką ręką wszystkich do jednego worka z islamistami.
Mądrze ;-)
Religia pokoju. Cywilizacja lekarzy inżynierów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW "Wersetach" znajduje się cały rozdział poświęcony życiu Chomeiniego na emigracji we Francji, więc stawiałbym raczej na jakąś osobistą urazę. Z drugiej strony, gdyby Ajatollah naprawdę chciał Salmana skasować, to po prostu wydelegowałby w tym celu zawodowych asasynów, a nie robił mu megareklamę cytowaną fatwą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Telemasz To prawda, jedna z postaci w książce jest złośliwym, fanatycznym, mizoginicznym staruchem, przebywającym na emigracji. Wszelkie podobieństwo do pewnego innego... sympatycznego starszego pana... jest całkowicie przypadkowe :)
@Darameron Niezupełnie. Oficjalnym pretekstem do ataku było to, że autor ukazał Proroka jako zwyczajnego, niedoskonałego człowieka, targanego...
@Necator Chodziło mi o ten konkretny fragment jakoby Pers rzekomo przekłamywał słowa Mahometa na piśmie tworząc szatańskie wersety.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post