Szczęśliwe życie wydaje się niejako celem każdego z nas. Autorzy rozbierają na części pierwsze znaczenie tego słowa dzieląc je na filary i starając się uzmysłowić, że nie jest ono celem ale drogą, którą kroczymy każdego dnia.

Radości i powodzenia przyjmujemy z entuzjazmem.

Osobiste potknięcia i krytyka nie są już tak porządane w naszym życiu.

Sięgając po ta książkę musimy pamiętać, że nie jest ona remedium na nasze bolączki ale drogowskazem ku lepszemu.

Czytając poruszamy się po sferze emocji i relacji ale również życiu zawodowym dążąc nie tyle do akceptacji rzeczy trudnych ale próby spojrzenia na nie z innej perspektywy.

Na wiele rzeczy mamy wpływ ale niektóre nie są zależne od nas samych.

Autorzy poprzez historie utkane z codzienności motywują i pouczają jednocześnie nie próbują w żaden sposób moralizować pozostawiając możliwość osobistych wyborów.

Spore grono osób omija książki będące poradnikami tymczasem „Życie którego pragniesz” może być przydatnym narzędziem w rozwoju osobistym.

Jedno czego zdecydowanie było w niej za mało to napewno samej Oprah Winfrey.

Szczęśliwe życie wydaje się niejako celem każdego z nas. Autorzy rozbierają na części pierwsze znaczenie tego słowa dzieląc je na filary i starając się uzmysłowić, że nie jest ono celem ale drogą, którą kroczymy każdego dnia.

Radości i powodzenia przyjmujemy z entuzjazmem.

Osobiste potknięcia i krytyka nie są już tak porządane w naszym życiu.

Sięgając po ta książkę...