Zdarzenia. Naśladowca głosów
190 str.
3 godz. 10 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Ereignisse. Der Stimmenimitator
- Wydawnictwo:
- Od do
- Data wydania:
- 2020-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-07-01
- Liczba stron:
- 190
- Czas czytania
- 3 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395439322
- Tłumacz:
- Sława Lisiecka, Jacek Stanisław Buras
- Tagi:
- literatura austriacka
Punktem wyjścia dla tych miniatur były sprawy sądowe, które Thomas Bernhard opisywał jako korespondent jednej z gazet. Ale – i na tym polega największa niespodzianka – nie stały się one okazją do przypuszczenia wściekłego ataku na zakłamane i zepsute mieszczańskie społeczeństwo. Na kanwie tych kryminalnych zagadek Bernhard stworzył bowiem niezwykłe prozy poetyckie, pełne baśniowego okrucieństwa i onirycznego mroku. Jedno wszak się nie zmieniło – zjadliwe, typowo bernhardowskie poczucie humoru.
A na dodatek dostajemy kilka reminiscencji z podróży autora do Polski...
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 36
- 35
- 17
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Wpadamy w te małe, bardzo małe prozy, głową w dół, prosto w gęsty, zawiesisty mrok, gdyż autor zebrał w nich i wymieszał wszystko to, co w życiu ponure i plugawe, najgorsze uczucia, uczynki i myśli. Przy czym jest to ten sam Thomas Bernhard co zawsze, bo choć w miejsce krytyki nasączonej faszystowskimi akcentami mieszczańskiej obłudy mamy znacznie szersze ujęcie ludzkich ułomności, to zjadliwa ironia i przekora są już bernhardowskie w każdym calu.
Ponoć opisane są tutaj przypadki z sal sądowych, które Bernhard relacjonował dla prasy, w dużej mierze została im jednak odebrana pieczęć realizmu na rzecz atrybutów koszmaru sennego, jakby owa skłonność do przemocy i perwersji kryła się gdzieś głęboko w pokładach ludzkiej podświadomości i ujawniała w trakcie nocnego odpoczynku, kiedy kontrola umysłu ulega uśpieniu. Tak jest bezpieczniej. Człowiek w oczach Thomasa Bernharda to stworzenie nieprzewidywalne, jest pierwotnie skalany złem, choćby nie wiadomo jak maskował je przykładnymi manierami. Codzienna rutyna, życie jakiego tak naprawdę nie wybrał, tylko wszedł w nie z rozpędu, bezrefleksyjnie, i już został, nasuwają mu dziwne, niebezpieczne, lecz kuszące myśli. Dni spędzane na nudnych, bezsensownie powtarzalnych czynnościach, przewidywalne pytania i znane na pamięć odpowiedzi, ta sama szara, nijak nie interesująca żona i irytujące potomstwo okupujące dom, który zamiast azylem okazuje się dopustem bożym, wydają się nie mieć końca.
Chciałby coś zmienić, ale jest w stanie zdobyć się na to jedynie w snach. Brakuje mu energii, a wszystkie kompulsywne czarne myśli i uczucia nocą zrywają się z uwięzi. Może ta noc to taka przenośnia, takie drugie ja człowieka, jego mroczna strona, o której wolałby zapomnieć, głos wewnętrzny, uwalniający prawdziwe demony? Bo i szaleństwa tu nie brakuje, wszak daleko posunięta brutalność, krańcowa podłość, okrucieństwo, są niczym obłęd, obejmują niepodzielną władzę, odcinając człowieczeństwo. Każda z tych miniatur jest osobną opowieścią, pojedynczą historią, razem jednak składają się na obraz wielogłowej hydry, a każda z jej głów wyobraża mrok, w który może zanurkować każdy z nas. Dławimy się samotnością, wyczuwaną od innych pogardą, brakiem perspektyw i ożywczych emocji. Szwaczki, listonosze, kioskarki, robotnicy i nauczyciele – oto bohaterowie tych niepokojących obrazków. Ludzie pragnący czegoś więcej, więcej światła, barw, poklasku i owacji w miejsce beznadziejnie pustych dni. Nie potrafią jednak niczego mądrego wymyślić, zaplanować, by się wznieść ponad, po prostu znów dają się ponieść życiu i emocjom, złym emocjom. Wyglądałoby to wszystko naprawdę dramatycznie i katastrofalnie, gdyby nie przymrużenie oka i sarkazm, wyraźnie wyczuwalny w narracji.
Te makabreski charakteryzuje duża zwięzłość. Tym razem autor powstrzymał się od powtarzania w tekście tych samych fraz na różne sposoby. Otrzymujemy czyste minimum treści, a wraz z nim szyderczy dystans do opisanych zdarzeń, które zyskują przez to wymiar ogólniejszej przypowieści, baśni z morałem, czy jak kto woli, alegorii. Niektóre swoim absurdem wywołują uśmiech, a wiemy, że nasze zachowanie nie jest wcale absurdu pozbawione, choć często usilnie próbujemy przydać mu pozorów racjonalności.
Powściągliwość emocji w treści „sprawozdań” wynika ze specyfiki pracy sprawozdawcy sądowego. „Przed sądem codziennie prezentuje mu się to, co prawdopodobne, nieprawdopodobne, ba, niewiarygodne, najbardziej niewiarygodne, jemu, który zarabia na chleb tym, że relacjonuje rzeczywiste, albo tylko przypuszczalne, ale z natury rzeczy zawsze zawstydzające zbrodnie, i z natury rzeczy już wkrótce nic go nie zaskakuje.” Nas jednak miło zaskakuje obserwowana umiejętność przekucia jednostkowych wydarzeń w parabolę ludzkiego losu, determinowanego przez instynkty, przedstawienie tego w formie anegdoty, tak aby zapisała się silnie w pamięci czytelnika. Poznajemy tutaj nieco innego Bernharda, lapidarnego, migawkowego, esencjonalnego, jak zawsze jednak celnie i prześmiewczo puentującego obserwowaną bacznie rzeczywistość.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Wpadamy w te małe, bardzo małe prozy, głową w dół, prosto w gęsty, zawiesisty mrok, gdyż autor zebrał w nich i wymieszał wszystko to, co w życiu ponure i plugawe, najgorsze uczucia, uczynki i myśli. Przy czym jest to ten sam Thomas Bernhard co zawsze, bo choć w miejsce krytyki nasączonej faszystowskimi akcentami mieszczańskiej obłudy mamy znacznie szersze ujęcie ludzkich...
więcej Pokaż mimo to