Wołyniacy. Jedno życie
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2022-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-18
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382343557
- Tagi:
- literatura faktu wspomnienia
Z opowiadań rodziców, krewnych i ich znajomych, autor odtworzył w literackiej formie dzieje własnej rodziny, poczynając od lat trzydziestych XX wieku, a kończąc na początku XXI wieku. Ich losy wiodły od wołyńskiej wsi Rudnia Łęczyńska poprzez Dolny Śląsk aż po Pomorze Środkowe.
Bohaterowie urodzeni w latach 1918 i 1923, dobrze rozumieli rzeczywistość wołyńskiej wsi, otoczonej większością ukraińską i żydowską. Trzy światy - polski, żydowski i ukraiński - żyły obok siebie, ale jakby rozdzielone niewidoczną granicą, przenikały się bardzo słabo. Biedne wiejskie bytowanie zostało przerwane przez sowiecką agresję we wrześniu 1939 roku. Latem 1942 roku doszło do mordu berezyńskich Żydów - tylko nieliczni ukryli się w rozległych lasach. Czy przerwało to "wiejski antysemityzm"?
Rok 1943 przyniósł niemiecką zbrodnię spalenia i zniszczenia Rudni Łęczyńskiej. Zginęło dziewięćdziesięciu siedmiu członków rodziny autora. Wokół szalały już bandy UPA i trwały mordy polskiej ludności. Uratowani z Rudni spędzili dwie zimy w lesie. UPA darowuje im życie, za to tak zwani partyzanci zamordowali kilku kolejnych krewnych.
Kiedy w 1945 roku zaczęły się wysiedlenia do Polski, dla nich to były wypędzenia w nieznane. Dopiero w latach pięćdziesiątych zrozumieli, że do siebie na Wołyń już nie wrócą - rozpoczęły się kłótnie i sądy o domy, ziemie, sprzęty. Gehenna w stalinowskiej oprawie.
Rudni już nie ma, jest tylko las i pomnik upamiętniający pomordowanych pomocników "radzieckich partyzantów" - kolejna historyczna fałszywka. Ten reportaż to opowieść prawdziwa, o prawdziwych nastrojach Wołyniaków.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Opowieść Wołyniaków
„Nawet ja, a co dopiero mówić o młodych, którzy byli ze mną, nic z tego nie rozumiałem ani tym bardziej nie zabierałem się do wyciągania jakichkolwiek wniosków. Po co? Mieliśmy, tak czy nie, żyć razem, Polacy, Ukraińcy i Żydzi, bo przecież innego świata nie potrafiliśmy sobie wyobrazić”.
Losy Polaków w XX wieku były bardzo skomplikowane. Dzieje się tak zawsze, gdy wielka historia układa życie zwykłych ludzi, w ogóle nie pytając ich o zdanie. To wojna i polityka decyduje o tym, gdzie kto ma mieszkać, jakim językiem ma się posługiwać, a nawet, w co wierzyć. Na własnej skórze doświadczyli tego mieszkańcy Kresów Wschodnich II RP. Po drugiej wojnie światowej Kresy przestały być polskie. Ziemia, na której żyli od pokoleń, w której spoczywali ich przodkowie, nagle okazała się miejscem nie dla nich. Nie rozumieli tego, nie umieli się z tym pogodzić, ale nie mieli wyjścia.
Właśnie o takich doświadczeniach opowiada książka Jana Kuriaty pod tytułem „Wołyniacy. Jedno życie”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Jej autor urodził się w 1958 roku we Wrocławiu, jednak jego rodzina pochodziła z Wołynia. Rozmawiając z rodzicami, poznawał ich skomplikowane życie. To właśnie te rodzinne opowieści i wspomnienia są treścią jego książki. Książki bardzo wzruszającej i prawdziwej. Nie ma w niej skomplikowanych analiz socjologicznych czy psychologicznych. Nie ma lekcji geopolityki. Zamiast tego są prawdziwe emocje i prawdziwe życie pewnej rodziny, której los dzieliły tysiące polskich rodzin.
Akcja tej opowieści rozpoczyna się w latach 30. XX wieku w wołyńskiej wsi Rudnia Łęczyńska. Leżała ona w województwie wołyńskim. Narratorem w książce jest ojciec autora. Wspomina on proste życie, jakie wiedli na Wołyniu. Codzienność upływała na ciężkiej pracy i drobnych przyjemnościach. Obok Polaków żyli Ukraińcy i Żydzi. Jednak w książce nie ma nieprawdziwej sielanki. Uczciwie przywołana jest niechęć do Żydów, parających się głównie handlem oraz początki nieporozumień z Ukraińcami, marzącymi o własnym państwie.
Ten świat rozpadł się w 1939 roku. Chociaż paradoksalnie pierwsze lata wojny mało dotknęły rodzinę autora. Powoli się to jednak zmieniało. Rosyjska okupacja była definitywnym końcem Polski na Wołyniu. Chociaż ludzie tego jeszcze nie rozumieli, to ich świat przemijał bezpowrotnie. Wstrząsający jest opis niemieckiej masakry Rudni Łęczyńskiej, podczas której zginęło kilkaset osób.
Koniec wojny nie oznaczał jednak pokoju. W 1945 roku zaczęły się wysiedlenia do Polski. Autor pisze, że jego rodzice tego nie rozumieli. Dla nich Polska była tu, na Wołyniu. Tu znajdowały się ich domy, groby ich bliskich, całe ich życie. Jednak po wysiedleniu na tzw. Ziemie Odzyskane powoli rozumieli, że na Wołyń już nie wrócą. Powoli urządzali się w nowym miejscu. Jednak lata stalinizmu były trudnym okresem. Sąsiedzkie niesnaski, przymusowa kolektywizacja – wszystko to stało się udziałem Wołyniaków.
Dla mnie bardzo wzruszający był opis podróży – w latach 80. – rodziny do Rudni Łęczyńskiej. Jechali tam z przeświadczeniem, że zobaczą dom. Jednak co tak naprawdę zobaczyli? Zobaczyli tylko las. Nie było już ich wsi. Nie było mogił ich bliskich. Wtedy zrozumieli, że ich dom jest już tam, w nowym miejscu, a nie na Wołyniu.
„Wołyniacy. Jedno życie” to według mnie bardzo dobra książka. To prawdziwa opowieść o dziejach rodziny autora. Dziejach bardzo trudnych i naznaczonych wieloma doświadczeniami. Wojna, przesiedlenia, konieczność zaczynania wszystkiego od nowa. Ta historia skłania do refleksji i stawiania ważnych pytań. Polecam.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 102
- 87
- 22
- 10
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Dziesiątki lat życia na obcej ziemi powodują, że staje się ona twoją ziemią, nawet jeśli buntujesz się przeciwko temu. Świat w którym żyjesz, wnika w ciebie, bo dziesiątki razy zapalasz wigilijne świeczki i łamiesz się opłatkiem, bo rodzą ci się dzieci, bo tam przychodzą przyjaciele z wódką na twoje urodziny, bo tam twój śmiech, łzy, pot i szczęście.
Opinia
Pięknie opowiedziana historia rodziny autora. Pięknie! A Dziadek Kacper, charakterna zadziora wzbudzal co chwilę uśmiech na twarzy choć czasy opisane w książce nie były wesołe a i jego poglądy i wieczna pewność, że wie wszystko i oczywiście wie najlepiej też mnie z jakiegoś powodu rozczulały. Jest to jedna z tych książek od których nie możesz się oderwać i nie chcesz żeby się skończyła. Poza tym takie książki wzbudzają we mnie żal, że przegapiłam i nie w pełni wykorzystałam czas, który miałam ze swoimi dziadkami. Tak wiele mogłam się od nich dowiedzieć, usłyszeć, choć i tak jestem w części szczęściarą, bo zachowałam spisane cząstkowe wspomnienia dziadka z czasów wojny. Prawdziwy skarb. Jak ta książka. Polecam , polecam 10/10!
Pięknie opowiedziana historia rodziny autora. Pięknie! A Dziadek Kacper, charakterna zadziora wzbudzal co chwilę uśmiech na twarzy choć czasy opisane w książce nie były wesołe a i jego poglądy i wieczna pewność, że wie wszystko i oczywiście wie najlepiej też mnie z jakiegoś powodu rozczulały. Jest to jedna z tych książek od których nie możesz się oderwać i nie chcesz żeby...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to