Bohatera książki Jamesa Becka przestawiać chyba nikomu nie trzeba. Wszak to autor fresków z Kaplicy Sykstyńskiej, które we fragmentach reprodukowane są masowo na okładkach płyt, licznych memach i z pewnością są jednym z najbardziej ikonicznych artefaktów kultury. Ja przeszedłem test na wielkość dzieł Michała Anioła odwiedzając po raz pierwszy watykańską Bazylikę św. Piotra. W świątyni pełnej efektownych rozwiązań architektonicznych, wspaniałych obrazów i rzeźb najbardziej urzekła mnie Pieta Michała Anioła. Rzeźba z zachwianymi proporcjami, nierealistycznym przedstawieniem Matki Boskiej (wiek), w dodatku umieszczoną w niezbyt reprezentacyjnym miejscu. Jaka jest jej tajemnica? Jaka jest tajemnica jej autora?

James Beck wykonał benedyktyńską pracę przekopując się przez dokumenty z epoki. Listy, rachunki, utwory literackie. Wyszła z tego fascynująca, choć daleka od sensacyjności opowieść, która pozwala nam zanurzyć się zarówno w tych jedynych w swoim rodzaju czasach, jak i zbliżyć do tajemnicy Michała Anioła, w której władza, wiara i rodzina przeplatają się ze sobą. Oczywiście w dużej mierze to spekulacje, bo chociażby trudno zgodzić się z autorem, że Michał Anioł musiał do końca życia obawiać się przedstawić jako stronnik Girolamo Savonaroli, skoro papieże na których zlecenie tworzył (Juliusz II i Leon X) nie potępili jego poglądów, a ten ostatni kazał nawet Rafaelowi sportretować dominikanina. Mimo wszystko czyta się znakomicie, a autor imponuje wiedzą na temat włoskiego renesansu.

Bohatera książki Jamesa Becka przestawiać chyba nikomu nie trzeba. Wszak to autor fresków z Kaplicy Sykstyńskiej, które we fragmentach reprodukowane są masowo na okładkach płyt, licznych memach i z pewnością są jednym z najbardziej ikonicznych artefaktów kultury. Ja przeszedłem test na wielkość dzieł Michała Anioła odwiedzając po raz pierwszy watykańską Bazylikę św. Piotra....