Matematyka zawsze była moją piętą achillesową, nie przepadałam za nią i chyba nadal nie przepadam. Sztuka natomiast zawsze była mi bliższa. Podobno mam wspaniałą wyobraźnię :-) Problem polega na tym, że niestety nie potrafię niczego z tej wyobraźni przenieś na jakąś realną pracę plastyczną ;-) Nie przeszkadzało mi to jednak zakochać się w sztuce i to po same uszy ;-) Dlatego tym bardziej postanowiłam poznać książkę, która zestawie matematykę ze sztuką właśnie. "To nie jest kolejna książka do matmy" zaintrygowała mnie, urzekła i zafascynowała. Zawarte są w niej wspaniałe zadania do narysowania. Można liczyć, rysować, wycinać, składać i kolorować do woli. Jednym słowem faktycznie połączyć matematykę ze sztuką. "Wystarczy odrobina wyobraźni, by figury i liczby zmieniły się w ozdobne wzory, niesamowite rysunki i trójwymiarowe modele." Okazuje się, że matematyka nie jest taka straszna jak ją malują ;-) Można ją oswoić ;-) "Nieważne, czy wolisz liczyć, czy rysować - czeka cię świetna zabawa!" Matematyka może nie będzie moją nową miłością, ale na pewno nie będzie mnie już straszyła po nocach ;-) Myślę, że to świetna propozycja dla naszych dzieciaków. Uczy i bawi. Zachęca do kreatywności. Mobilizuje do tworzenia. I wreszcie pokazuje również, że matematyka jest nieodzowną częścią naszego życia. To naprawdę nietypowa i zarazem świetna interaktywna propozycja. "To nie jest zwykła książka do matmy" przyciąga uwagę kolorami, intryguje pomysłem, zachwyca zadaniami. Mój mąż plastyk też zwrócił na nią uwagę :-) To dla mnie doskonała jej rekomendacja :-) Myślę, że i wam się spodoba :-)

mufloneks.blogspot.com

Matematyka zawsze była moją piętą achillesową, nie przepadałam za nią i chyba nadal nie przepadam. Sztuka natomiast zawsze była mi bliższa. Podobno mam wspaniałą wyobraźnię :-) Problem polega na tym, że niestety nie potrafię niczego z tej wyobraźni przenieś na jakąś realną pracę plastyczną ;-) Nie przeszkadzało mi to jednak zakochać się w sztuce i to po same uszy ;-)...