Ostateczna bitwa o rodzinę

Okładka książki Ostateczna bitwa o rodzinę
Piotr GlasJacek Pulikowski Wydawnictwo: Esprit religia
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2022-01-21
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-21
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366859623
Tagi:
literatura polska rodzina religia małżeństwo
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
312
312

Na półkach:

Ta xiążka jest kłamliwa i zawierająca wewnętrzne sprzeczności. Na dobrą sprawę to infantylny bełkot dwóch teoretyków i laików. Jeden z piszących o rodzinie wiedzie samotne życie xiędza i mówi „Sądzę, że celibat […] jest jednak łatwiejszym wyborem niż wspólne życie we dwoje” (str. 333) a drugi otwarcie się przyznaje, że „…na szczęście nie jestem psychologiem ani terapeutą, jestem doradcą, tylko doradzam ludziom. Nie mam żadnego oficjalnego tytułu, nie mam kursu” (str. 134). Te wyznania właściwie powinny kończyć sprawę, ale skoro zmarnowałem kilka godzin na czytanie tego bełkotu, zamiast wykorzystać ten czas do wspólnego spędzania ze swoją rodziną lub chociaż przeznaczyć go na modlitwę, to pozwolę sobie wypunktować tego gniota.
Z tej xiążki dowiedzieć się można, że wszystko staje się proste gdy pogrążymy się w modlitwie. Zło wówczas legnie w gruzach. Tylko dlaczego autorzy popełnili tę xiążkę zamiast oddać się modlitwie?
Wśród wielu kłamstw, przeinaczeń i infantylnych rad można znaleźć takie pseudo reflexje, że Kościół jest ostoją, która się nie zmienia. To oczywista nieprawda. Kościół (jako zbiór wiernych) zmienia się cały czas. Gdyby się nie zmieniał nadal funkcjonowałaby inkwizycja a astronomiczne odkrycia Kopernika nadal byłby piętnowane przez hierarchów Kościoła. Dokładnie tak jak to jest teraz z in vitro na przykład. Ale o in vitro za chwilę, bo tych bzdur jest więcej. Na przykład peany na temat przygotowania do kapłaństwa. Wystarczy przeczytać „Czarnych” Reszki by zobaczyć, że nie jest tak idealnie jak to maluje Glas.
Obaj panowie są gotowi do karkołomnych wolt. Jedną z nich jest potępianie głosu innych hierarchów kościoła tylko dlatego, że ci mają inne zdanie niż przemądrzali autorzy. Jak to się ma do obowiązku zachowania posłuszeństwa? Sami lekceważą głos hierarchów i dziwią się że inni tez to robią. Najwidoczniej panowie stosują podwójne standardy i siebie stawiają w uprzywilejowanej pozycji. W świecie Glasa i Pulikowskiego nie ma miejsca na szukanie drogi do Boga. Jest tylko jedna do Niego droga – ta która wytyczyli obaj panowie. Czym się różni takie podejście od podejścia totalitarystów? Wszystko co jest złe podchodzi od innych, a oni dwaj oraz cała ubóstwiana przez nich hierarchia Kościoła są krystalicznie czyści. Chyba, że inni duchowni się z nimi nie zgadzają to wtedy można ich krytykować jako odchodzących od Boga, bo tylko Pulikowski i Glas przy Nim zostali. Szkoda, że autorzy nie oparli się pokusie wymądrzania i pouczania czym popełnili grzech pychy.
Bez zbędnej żenady Glas i Pulikowski poprawiają nawet Pismo Święte, które w xiędze Ezechiela mówi, że dzieci nie odpowiadają za grzechy rodziców. Otóż według autorów ponosimy konsekwencje czynów naszych bliskich. To jeszcze da się wytłumaczyć jako gra słów, ale jak rozumieć wypowiedź, że wszechmogący Bóg potrzebuje naszej współpracy by nas zbawić? To jawne zaprzeczenie wszechmocy Boga!!
Bywa też tak, że obaj panowie sami sobie zaprzeczają, co nie przeszkadza im się dobrze bawić swoją elokwencją i niby-mądrością. Glas opowiada o tym jak ktoś się nie poznał na „mądrościach” wygłaszanych przez niego na kursie przedmałżeńskim. Oczywiście to nie Glas gadał bzdury, tylko słuchacze tych kursów oczekiwali „dobrej zabawy” zamiast pogłębionej reflexji. A tu zaraz Pulikowski dopowiada, że kursy są super przygotowane i prowadzone przez świetnych fachowców (czyli m.in. przez Pulikowskiego), a wszelka ich krytyka pochodzi od demona. Czyli od Glasa jak dobrze rozumiem?
Inny przykład nadinterpretacji lub kłamliwej tezy to odejście ludzi od Boga. Otóż nie od Boga ludzie odchodzą tylko od budowanych setki lat mafijnych struktur Kościoła Katolickiego. A odchodzą właśnie dlatego, że chcą być blisko Boga, a nie blisko korporacji/partii/sekty (niepotrzebne skreślić) o nazwie „Kościół Katolicki”. W Liście do Galatów padają słowa „A co człowiek sieje, to i żąć będzie”. Hierarchia Kościoła siała przez lata a teraz zbiera smutne żniwo. Ale oczywiście łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na wiernych.
Momentami bywa wręcz zabawnie, jak wtedy gdy czytamy, że Pius XII zawierzył Maryi cały świat w końcu 1942 roku a już 3 miesiące później Hitler poniósł klęskę pod Stalingradem. Wychodzi na to że Matka Boska się przez kwartał wahała komu ma pomóc. Albo że długo się zbierała do pomocy. A ja tak sobie myślę, że może wojna dlatego wybuchła w 1939 roku bo wtedy minęło równo 500 lat od ogłoszenia dogmatu o czyśćcu i piekle? To równie uprawniona teza.
Niestety momentami bywa strasznie. Na przykład wtedy gdy Pulikowski zapewnia, że kobiety napastowane przez pijaków cieszą się z tego bo to dla nich ważne potwierdzenie, że są atrakcyjne (str. 191). Albo że ojciec powinien obłapiać nastoletnie córki bo to potwierdzenie dla nich (córek) że są wartościowymi kobietami (str. 195). Albo, że to złe gdy kobieta która po odejściu od męża alkoholika i przemocowca znajduje swoim dzieciom zastępczego ojca, który je kocha i którego one kochają, bo to nie jest jej sakramentalny mąż (str. 413). Ja po prostu współczuję żonie i córkom tego człowieka.
No, ale autorom łatwo przychodzi rzucać też inne śmiałe tezy. Na przykład Lenin, Dzierżyński i Hitler to po prostu sataniści; mężczyźni masowo zostawiają swoje żony żegnając się kartką na stole - „to już stało się niejako plagą”; kobiety decydują się na sex przed ślubem ZAWSZE ze strachu; w innych kościołach chrześcijańskich jest więcej przestępstw osób duchownych na tle sexulanym, itd., itp. Panowie nawet nie silą się by przywołać jakieś źródło. Sami są źródłem wszechwiedzy. A jak im brakuje argumentów to pada po prostu „uwierzcie mi” i koniec tematu. Nie jest im potrzebna, nawet elementarna wiedza z zakresu medycyny czy biologii by uzurpować sobie miano autorytetu w jakiejkolwiek dziedzinie. Nieliczne wypowiedzi o in vitro pokazują, że brak im wiedzy z biologii na poziomie szkoły podstawowej. Tak się bowiem składa, że in vitro to nie jest sposób zapobiegania płodności, ale metoda leczenia niepłodności a o wszystkich dzieciach z in vitro można z czystym sumieniem powiedzieć, że są oczekiwane i obdarzone miłością już od momentu poczęcia. Niestety nie można powiedzieć, że wszystkie dzieci poczęte w wyniku penetracji waginalnej, jak by Pulikowski i Glas chcieli, też są obdarzone takim uczuciem. No, ale obaj panowie (samotny xiądz i emerytowany inżynier budownictwa) woleliby aby dzieci rodziły się tylko w wyniku kopulacji. Dokładnie tak jak to się dzieje u zwierząt.
Ta xiążka to kolejny kamień milowy w mozolnej drodze hierarchów i celebrytów Kościoła, dążących do pozostawienia po sobie duchowej pustki wśród wiernych. Łatwiej bowiem wytykać innym rzekome błędy i zaniedbania zamiast poszukać przyczyn upadku Kościoła we własnych czynach i słowach.

Ta xiążka jest kłamliwa i zawierająca wewnętrzne sprzeczności. Na dobrą sprawę to infantylny bełkot dwóch teoretyków i laików. Jeden z piszących o rodzinie wiedzie samotne życie xiędza i mówi „Sądzę, że celibat […] jest jednak łatwiejszym wyborem niż wspólne życie we dwoje” (str. 333) a drugi otwarcie się przyznaje, że „…na szczęście nie jestem psychologiem ani terapeutą,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    100
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    10
  • 2022
    6
  • 2023
    3
  • 2024
    3
  • Ulubione
    3
  • Przeczytane 2023
    2
  • Przeczytane w 2022
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostateczna bitwa o rodzinę


Podobne książki

Przeczytaj także