Rewelacyjna książka!
Napisana przez nauczyciela ale równocześnie przez matkę. Opisuje to co dzieje się od strony nauczyciela, pokazuje i "otwiera" oczy na to co rodzicom czasami ciężko zrozumieć czy wytłumaczyć. Dodatkowo wtrącane są autorki komentarze jako rodzica. Dobrze rozumie obie strony, bo sama przechodziła przez etap edukacji swoich dzieci. Pokazane jest wszystko od początku czyli jak zainspirować dziecko, zmotywować, wspierać i nie dopuszczać do nadmiernej opiekuńczości. Przedstawione jak pomagać dziecku ale jednocześnie nie przeszkadzać i być blisko. Są też przykłady ze strony innych rodziców. Autorka pokazuje, jak mimo początkowych niepowodzeń i innych naszych wyobrażeń o danej sytuacji można z czasem przemienić w sukces dziecka. Jak nauczyć dziecka odpowiedzialności za własne błędy i jak nauczyć tego co jest naszym zamiarem a o którym dziecko początkowo może nie wiedzieć. Mnóstwo inspirujących zdań i przykładów. Dobra i powinna być obowiązkową lekturą dla nadopiekuńczych rodziców, żeby pokazać jak nie dopuścić do nadmiernej kontroli i pozbawiania dziecka jego strefy odpowiedzialności. Jak pomagać dziecku podejmować jego decyzje i jego wybory, bo ostatecznie to dziecko będzie np uczyło się gry na pianinie a nie my, bo my - rodzice co najwyżej możemy dziecko zawieźć na te lekcje, opłacić je i wspierać dziecko w wyborze lub rezygnacji z czegoś co go nie interesuje a ambitni rodzice nie są w stanie zaakceptować innych wyborów.
Polecam.

Rewelacyjna książka!
Napisana przez nauczyciela ale równocześnie przez matkę. Opisuje to co dzieje się od strony nauczyciela, pokazuje i "otwiera" oczy na to co rodzicom czasami ciężko zrozumieć czy wytłumaczyć. Dodatkowo wtrącane są autorki komentarze jako rodzica. Dobrze rozumie obie strony, bo sama przechodziła przez etap edukacji swoich dzieci. Pokazane jest wszystko...