Krasnoludy
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2014-05-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-09
- Liczba stron:
- 56
- Czas czytania
- 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375749090
Nowa, nieznana twarz Andrzeja Pilipiuka
Ich trzech i jedna słabość – piwo. A konkretnie, spożywanie złocistego płynu z pianą na trzy palce w nadmiernych ilościach. To najlepszy sposób na przehulanie rodzinnego majątku przeznaczonego na studia. Jak się teraz pokazać „kochającym rodzicom”? Bez dyplomu? Tak rozpoczyna się szalona, pełna humoru i zwrotów akcji historia krasnoludów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gadżet dla najwierniejszych fanów
Wieść, że Andrzej Pilipiuk wydaje komiks, który nie będzie w żaden sposób związany z Wędrowyczem czy innymi dotąd publikowanymi tytułami autora, naprawdę mnie zaskoczyła. Bez wahania uznałem, że muszę go przeczytać, sądząc, że może Pilipiuk porwał się wreszcie na odrobinę świeżości, odchodząc od starych, utartych schematów. Nadzieje te jednak okazały się płonne, bowiem „Krasnoludy” to w gruncie rzeczy Jakub Wędrowycz w nowej postaci - a raczej trzech postaciach.
Komiks ten to niezbyt porywająca historia trzech młodych krasnoludów, którzy za pijaństwo i ogólną niefrasobliwość w zarządzaniu rodzinnymi funduszami wylatują ze studiów, po czym muszą przebyć daleką drogę do domu, w międzyczasie próbując wymyślić, co zrobić, by ojciec nie zabił ich za rozpuszczenie wszystkich pieniędzy. Konstrukcja prosta, dająca spore pole do popisu. Niestety, niewiele ciekawego się tutaj dzieje. Akcja jest mdła, dialogi drętwe, humor średni, w większości oparty o znane już z opowieści o Wędrowyczu schematy i tematy - pijaństwo i ogólna rozpusta. Konwencja opowieści jest błazeńsko-groteskowa, miesza ze sobą elementy świata fantastycznego i rzeczywistego, współczesnego - trochę jak u Pratchetta, ale tam jest to zgrabne i wyważone, a tutaj niestety zbyt rażąco wymuszone.
Trochę lepiej „Krasnoludy” prezentują się od strony graficznej - obrazki Zbigniewa Larwy są przyjemne dla oka, bajkowo sympatyczne, trochę kojarzące się z Kajko i Kokoszem. Całkiem sporo w nich dynamiki, co stoi w całkowitej sprzeczności z miałkimi dialogami.
Komiks zamyka się zapowiedzią, że to jeszcze nie koniec opowieści o trzech brodatych braciach. Trochę szkoda, bowiem obawiam się, że praca nad kolejnymi zeszytami komiksu może odciągnąć Andrzeja Pilipiuka od pisania czegoś dobrego. Z drugiej strony zagadką pozostaje dla mnie rola żony autora, Katarzyny Pilipiuk, której nazwisko widnieje na okładce komiksu - może dobrym pomysłem byłoby przekazanie pracy nad komiksem w całości małżonce, a samemu zajęcie się pisaniem zwyczajnych książek? Przykro mi, panie Andrzeju, ale komiksy nie są najwidoczniej pańską najmocniejszą stroną. Chyba, że główną intencją wydania „Krasnoludów” była „produkcja” gadżetów dla fanów (bo niczym innym nie potrafię tego komiksu nazwać, jak tylko gadżetem). Niestety w ten sposób łatwiej ich stracić niż zyskać.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 154
- 139
- 44
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
Opinia
Niektórym świetnie wychodzi pisanie opowiadań i powieści. Innym udaje się wyrysować komiks wszech czasów. Niestety, nie tym razem. Odniosłam wrażenie, że autorzy świetnie się bawili tworząc swoje dzieło, piwo lało się strumieniami, a żart gonił anegdotę. Lecz gdy przenieśli pomysły na papier to po prostu uszło z nich życie, niczym powietrze z przekłutego balonika. Szkoda. Treść taka sobie. Ot, młodzi żacy popili, ze szkoły ich wyrzucili, a teraz się szwendają. Autorzy chcieli, żeby było zabawnie, więc mrugania okiem do czytelnika jest co niemiara. Na tyle dużo, że bohaterowie ze sobą nie rozmawiają, oni się przerzucają gagami. Męczące. Kreska? Zagmatwana. Jest w każdym obrazku tyle szczegółów, że ciężko wypatrzeć głównego bohatera. Podsumowując, nie ma sensu chwytać się za to dzieło.
Niektórym świetnie wychodzi pisanie opowiadań i powieści. Innym udaje się wyrysować komiks wszech czasów. Niestety, nie tym razem. Odniosłam wrażenie, że autorzy świetnie się bawili tworząc swoje dzieło, piwo lało się strumieniami, a żart gonił anegdotę. Lecz gdy przenieśli pomysły na papier to po prostu uszło z nich życie, niczym powietrze z przekłutego balonika. Szkoda....
więcej Pokaż mimo to