"Wierz lub nie, twoje dzieci nie kłócą się, żeby cię torturować. Wręcz przeciwnie : próbują oddać ci przysługę. (...) Każde z dzieci chce i potrzebuje mieć cię tylko dla siebie. Więc ciągle walczą o największą nagrodę - o ciebie. Twój czas. Twoją uwagę. Twoje względy. Twoją miłość."

Rodzice posiadający dwoje, bądź więcej dzieci z pewnością nieraz stają przed sytuacją, w której rodzeństwo się kłóci i nie może się między sobą dogadać. Sama nieraz mam dość, w momencie gdy między moimi córkami wybucha ogromna awantura, która z nich będzie w tym momencie bawić się daną zabawką. Dla mnie jest to rzecz błaha i nie stanowi problemu, jednakże dla moich dzieci jest wręcz odwrotnie. Co wtedy zrobić? Jak zareagować? I czy w ogóle mieszać się w tę sprawę? I wiecie co? Po przeczytaniu książki "Jak dogadać się z rodzeństwem", zdałam sobie sprawę, że niektóre problemy, dzieci powinny załatwiać miedzy sobą. "Aby zmniejszyć rywalizację miedzy rodzeństwem, najważniejsze nie wchodzić w ich kłótnie i nie stawać po żadnej stronie." Niestety na tej płaszczyźnie, to że ingerowałam czy tłumaczyłam starszemu dziecku, że a ustąpić młodszemu, okazało się niezwykle złym zagraniem z mojej strony, bowiem dla jednego dziecka mogło to niejako stanowić sygnał, że jego rodzeństwo "ma się lepiej" a ono jest traktowane niesprawiedliwie. Nigdy nie porównywałam swoich dzieci, bowiem to zdecydowanie nie jest potrzebne, ale nieraz na rzecz młodszego chciałam niejako załagodzić daną sytuację. I niepotrzebnie.... Książka, z którą dzisiaj do Was przychodzę, jest przedstawiona w dość humorystyczny, ale i zrozumiały sposób, dlatego myślę, że zdecydowanie warto czytać ją ze swoim dzieckiem. I choć dedykowana jest dla dzieci od 9 lat, tak myślę, że nawet trochę młodsze dzieci, dużo z niej wyniosą.

Na samym początku tego poradnika, mamy krótką notatkę dla rodziców i opiekunów, a także właśnie informacje, że warto przeczytać ją ze swoją pociechą. Mamy też kilka zdań do nas rodziców, które pomogą nam spojrzeć na wszystko oczami dziecka. Każdy rozdział daje naszemu dziecku jasne i zrozumiałe instrukcje, dzięki którym zrozumie on, że nie zawsze wszystko jest czarne i białe, a podchodzenia do wszystkiego z negatywnymi emocjami, nie jest dobre."To jak się czujesz i zachowujesz zależy od tego jak postrzegasz świat wokół siebie." Znajduje w tym zdaniu rzeczywiście ogromną prawdę. I to nie tylko tyczy się dzieci, bo tak samo jak i dzieci, u dorosłych też się to sprawdza. Bo czy nie macie czasem tak, że gdy macie się spotkać z kimś kogo nie lubicie, to i tak choćby nie wiem jak było fajnie, to wasz humor i tak jest od samego początku nastawiony negatywnie?

"Czasami coś, co najbardziej cię denerwuje, nie jest robione celowo. Prawdopodobnie jest wiele kłopotliwych rzeczy, których brat lub siostra nie robią celowo, związanych z ich wiekiem lub osobowością. Zachowują się tak, ponieważ właśnie tak każą im rozwijające się mózgi i ciała."

Autorka przedstawia za pomocą przykładu z okularami, różne spojrzenia na daną sytuacje. Przez co, nasze dziecko łatwiej zrozumie, jak różne osoby mogą postrzegać dany problem. Bardzo mi się to tu spodobało, tym bardziej, że sama nieraz z góry zakładam przeróżne rzeczy. A to jak spojrzę na dany problem, będzie miało odzwierciedlenie w moim zachowaniu, bądź zachowaniu drugiego człowieka. To jak zareaguje dana osoba ma ogromne znaczenie na dalszy rozwój sytuacji. Autorka daje też kilka rad, jak można załagodzić dany problem i co dobrego może przynieść początkowe przemyślenie zachowania i ochłonięcie z tych negatywnych emocji, w które wprawiła nas druga osoba. "Krzyczenie na brata lub siostrę niczego nie rozwiąże. Poczujesz się lepiej gdy znajdziesz sposób na ignorowanie pewnych spraw. Lub na własną rękę rozwiążesz problem."

Emocji można przeżywać cały ogrom. Najważniejsze jest to, aby potrafić je rozróżnić i umieć o nich rozmawiać, bądź znaleźć sposób aby te silne emocje uspokoić. A jak sami dobrze wiemy, dzieci czasami reagują baaardzo emocjonalnie, co udziela się później nam, dorosłym. Autorka wymienia w książce różne emocje, tłumacząc przy tym czym są i jak sobie z nimi poradzić. Rozmowa, oddychanie czy aktywność fizyczna, każdy sposób jest dobry, trzeba tylko wiedzieć, w którym momencie zareagować. W przypadku rodzeństwa są różne rozwiązania tych ważnych dla naszych dzieci problemów. Można iść na kompromis, a nawet można zawrzeć kontrakt. Wszystko to jest tutaj świetnie przedstawione, wraz z przykładami z życia codziennego.

Żebyście nie myśleli, że ten poradnik to tylko sucha teoria, to mamy tu też różne rodzaje zadań, które musi wykonać nasze dziecko. A wykonanie ich pomoże mu jeszcze bardziej zrozumieć, w jaki sposób dogadać się z rodzeństwem i to, że posiadanie brata, czy siostry to naprawdę fajna sprawa! Ja osobiście jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o ten poradnik. Z pewnością będę czytać go ze swoją starszą córcią, gdy jeszcze trochę podrośnie. Jest ciekawie napisany, a najważniejsze, że jest zrozumiały dla dziecka i poparty naprawdę fajnymi przykładami i porównaniami. Jeśli zatem macie dwoje bądź więcej dzieci i nieraz występują między nimi zwady i konflikty, to warto sięgnąć po poradnik pani doktor Dawn Huebener "Jak dogadać się z rodzeństwem."

"Wierz lub nie, twoje dzieci nie kłócą się, żeby cię torturować. Wręcz przeciwnie : próbują oddać ci przysługę. (...) Każde z dzieci chce i potrzebuje mieć cię tylko dla siebie. Więc ciągle walczą o największą nagrodę - o ciebie. Twój czas. Twoją uwagę. Twoje względy. Twoją miłość."

Rodzice posiadający dwoje, bądź więcej dzieci z pewnością nieraz stają przed...