Iskra i kamień
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Fundacja Lethe / Animi2, Instytut Literatury
- Data wydania:
- 2020-10-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-10-22
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366359758
- Tagi:
- kino biografia reżyser film proza literatura piękna literatura współczesna literatura polska polska proza
Nagroda główna w II Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika
Kim jest Piotr Kłosowski? Wizjonerem czy nieudacznikiem? Legendą kina czy beztalenciem? Na pewno golemem zlepionym z celuloidowej taśmy, klasyków kinematografii i brawurowej wyobraźni Pawła Hohmanna, który w prozatorskim debiucie wirtuozersko rozgrywa postać swojego głównego bohatera. Autor z postmodernistyczną galanterią zaprasza nas w podróż przez historię XX-wiecznego kina. Jak to z historią bywa – roi się w niej od kreacji, przekłamań, punktów widzenia zależnych od punktów śledzenia akcji. Hohmann montuje narracje, rozrzuca tropy jak popcorn na sali kinowej, kontroluje emocje odbiorcy wzorem Todda Haynesa i kultowego Velvet Goldmine. Kim jest Piotr Kłosowski? Zadecydujecie sami.
„Iskra i kamień jest książką, która nie pozostawia obojętną. Ujęła nas – ba, podbiła! werdykt wydany został w trybie aklamacji – niezwykle zręczna polifoniczna budowa, chciałoby się powiedzieć – stosowana ze znakomitym efektem „zmienna ogniskowa”, pozwalająca zbliżać się do głównego bohatera, artysty i bawidamka, w sposób zawsze zapośredniczony: poprzez relacje, recenzje jego prac, opinie jego przyjaciół i ludzi mu niechętnych. Całość portretu, podana w mikropowieściach, tworzy nie tylko niejednoznaczny i intrygujący konterfekt fikcyjnego artysty, lecz także ułamkowy, ale w tej ułamkowości wyjątkowo trafny obraz sztuki popularnej XX wieku, świata podzielonego żelazną kurtyną, wyobraźni kultury masowej i pytań o sztukę jako (nie)zdolną do opowieści prawdziwych o prawdziwych ludziach.”
(fragment laudacji jury)
„Nad Kłosowskim stale unosi się widmo porażki. Jego biografia jest dla mnie przykładem krachu. Proporcje szczęścia i fatalnych zbiegów okoliczności niemal się równoważą, kiedy tylko spróbujemy na serio opisywać los Piotra. Jeżeli na szalach wagi położymy złe i znakomite momenty, jakie przeżywał Kłosowski na swojej drodze ku sławie, łatwo zauważymy, że panuje tutaj dziwaczna symetria. On jest doskonale bilansującym się zerem. Dlaczego wszystkie jego filmy były nieudane? A jednocześnie popularne? Kobiety, które spotykał – niezwykłe, a on przeciętny? Pytania moglibyśmy mnożyć. Najczęściej brał za duży rozbieg. Szarżował. Marzenia a rzeczywistość to przecież dwie jakże różne sprawy. Piotr chodził po szachownicy. Raz białe, raz czarne dni pojawiały się w jego samotnym życiu. Radość i ból, gdy z oddali na nie spojrzeć, tak doskonale się ze sobą przemieszały w biografii Kłosowskiego, iż dają nam dziś obraz szarej mgły.
Jego ulubionym malarzem był Mikołaj Czernyj. Najsłynniejszy „portrecista” luster, chromu, szyb i kryształów. Uwieczniał szklaneczki, karafki, odbijające się w butelkach widoczki z lustrem w tle albo puchary półprzezroczystego, ciemnoczerwonego soku malinowego z ogromną srebrną łyżką zanurzoną w środku. Obserwował kręgi na wodzie, światłocień brylujący wewnątrz letniej dąbrowy, tęczę, blask matowiejący od chuchnięcia w zimną szybę, migotanie kropelek wody rozłożyście pokrywających stary parapet. Malarz niczego.”
(fragment książki)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 26
- 9
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Pilna obserwacja życia winna dostarczać szerokiej palety tematów do przemyśleń. Dobrze tę kwestię rozumie Paweł Hohmann, którego debiut powieściowy „Iskra i kamień” zwyciężył w II Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika i dzięki temu mógł ukazać się w koedycji Instytutu Literatury i wydawnictwa Animi2. Podobnie jak zeszłoroczny zwycięzca („Podzwonne dla Instytutu”), także powieść Hohmanna trudno uznać za niedojrzałą i obarczoną typową dla młodych twórców jednostronnością. Dobrze to świadczy o samym konkursie, na który w zeszłym roku odpowiedziało aż 308 literatów.
Wróćmy jednak do obserwacji. „Iskra i kamień” to nie tylko analizy bądź odwołania do biografii znanych reżyserów filmowych, ale i obrazy z życia codziennego. Także własne wspomnienia. Obcowanie z dziełem sztuki wiąże się nierozerwalnie z życiem tego, który wchodzi z nim w relacje, albo co ważniejsze, który je tworzy. Gdyby chcieć zamknąć opis recenzowanej książki w kilku słowach, można by powiedzieć, że jest to biografia ekscentrycznego reżysera filmowego. I zostawiając recepcję w tym miejscu, zabilibyśmy to dzieło. Umówmy się, Piotr Kłosowski (bo tak nazywa się główny bohater), to nie Tarantino (chociażby dlatego, że ten pierwszy nigdy nie istniał), a Hohmann (przy całej sympatii) to nie Stephen King, którego ludzie pewnie by czytali nawet wtedy, gdyby napisał instrukcję podpalenia jodły kaukaskiej. „Iskra i kamień” musi przykuwać uwagę czymś więcej, niż dobrze skonstruowaną postacią. Autor to rozumie, a co więcej potrafi te wnioski przekuć w czyn, dzięki czemu jego powieść można czytać na kilka sposobów.
Podstawową kwestią jaką rozważałem podczas lektury była relacja między realnością, a fikcją. Jak wiemy rzeczywistość składa się między innymi z fikcji. Szczególnie silne oddziaływanie ma chociażby wszystko to, co dzieje się w przestrzeni wirtualnej. Coraz częściej bardziej nam się coś wydaje, niż sensualnie istnieje; coraz więcej przeczytanych czy obejrzanych informacji bierzemy za fakt, nie sprawdzając ich fundamentów; coraz częściej surrealistycznym jest to, co jest realistyczne; coraz częściej empiria jest bardziej groteskowa i absurdalna niż sam absurd. Nie zdziwię się, jak któregoś dnia rzeczywistość po prostu zniknie i – co gorsze – niewielu to dostrzeże. Czy w tym kontekście napisanie biografii kogoś, kto nigdy nie istniał, nie jest równie, a może nawet bardziej sensowne, niż biografia realnego człowieka? Można mu przecież dodać odpowiednich cech, otoczyć określonymi postawami, sprawić, żeby wydarzenia układały się pod określoną strukturę. Można w ten sposób stworzyć dzieło totalne, ale to jednocześnie niebezpieczna zabawa. I znowu brawa dla Hohmanna, że nie zagalopował, nie zapomniał o czytelniku. ”Iskra i kamień” choć operuje na fikcji, jest tak naprawdę echem rozmów, wymienianych poglądów na temat życia i tego wszystkiego, co z życiem człowieka się łączy. Oczywiście wysnuwa wiele wątków z własnych przeżyć, z własnych doświadczeń, z obserwacji świata kultury. Traktuję tę książkę jako odpowiedź na wołanie Witolda Gombrowicza: „...dążyć trzeba do tego, aby w Polakach obudziła się świadomość nierealności tej fikcji, jaką żyją”. Dlatego Hohmannowi ufam, nawet jeśli jego postać jest tylko zmyślona.
Jest w tej książce coś jeszcze ważniejszego. Autor odrzuca prostą, pierwszoosobową, linearną organizację tekstu. Zamiast tego wprowadza polifonię. O Kłosowskim mówią różni ludzie: jego przyjaciele, wrogowie, zazdrośni o uznanie, mamy także dostęp do recenzji jego prac. W tej formule to nie autor mówi nam, jaki jest jego bohater, ale każdy czytelnik musi ten obraz zbudować sobie po swojemu. Ale czy na pewno? Kogo słuchać? Dlaczego słyszymy właśnie te osoby? Czy Kłosowski to człowiek wielkiego talentu, pracowity jak mrówka autor kultowych arcydzieł, czy może szaleniec, który uciekł z nękanego politycznymi ograniczeniami kraju? Wymiana myśli pozwala spojrzeć na problem z innej perspektywy, wejść w świat odczuć kolejnej osoby. Może także skłaniać do zadania ważnego pytania – czy to wszystko nie jest tak naprawdę kwestią doboru materiałów, czyli indywidualnego widzimisię biografa? Tak dochodzimy do drugiego bohatera książki. Narrator nie pozostaje tu niemy. Często i gęsto komentuje tak życie samego Kłosowskiego, jak i przytaczane słowa innych osób. Nie tylko kreuje obraz artysty, ale sam także pozostaje w centrum zainteresowania, chociażby dzięki temu, że jest niedopowiedziany, owiany tajemnicą. „Iskra i kamień” to tak naprawdę dwie biografie i trudno mi powiedzieć, która z nich jest ciekawsza.
Sporo w tej książce celnych obserwacji, interesujących konstatacji. Myśl lubi dryfować swobodnie, podrzucać niezwykłe skojarzenia. Nie zawsze są piękne, często zaskakujące. Pełne ironii i dwuznaczności. Autor chętnie daje się unosić na ich fali, bo też dzięki nim realizuje kolejny cel - portretuje całą minioną epokę. Ta powieść gwarantuje dużo pytań po lekturze – o naturę człowieka, o prawdę, o chaos informacyjny, o rzetelność pracy, ale także przemijanie, wartości i istotę wolności. Zapoznaje nas także z dwoma postaciami, która można lubić, bądź nienawidzić, ale nie można być wobec nich obojętnym. To naprawdę dobra książka. Do przemyślenia i ułożenia sobie tego świata po swojemu.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2021/01/recenzja-iskra-i-kamien-pawe-hohmann.html
Pilna obserwacja życia winna dostarczać szerokiej palety tematów do przemyśleń. Dobrze tę kwestię rozumie Paweł Hohmann, którego debiut powieściowy „Iskra i kamień” zwyciężył w II Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika i dzięki temu mógł ukazać się w koedycji Instytutu Literatury i wydawnictwa Animi2. Podobnie jak...
więcej Pokaż mimo to