Z mojej strony dobrze się stało, że książka jest krótka. Myślałam, że jak krótka książka to maksimum treści. Tutaj się zawiodłam. Bo "maksimum treści" w tym wypadku ubrane jest w górnolotne hasła bez odniesienia do rzeczywistości. Z wieloma hasłami się zgadzam, natomiast autor zapomniał, że każda osoba jest inna i że ma inną historię. Ten sam zestaw haseł i postulatów może się okazać kompletnie nieprzydatny dla innej osoby. Też te hasla wymagają wyjaśnienia. Każdy z nich to w zasadzie osobny temat do rozwinięcia we własnej psychoterapii. Mam wrażenie, że bazując na samym postulacie bez odniesienia do rzeczywistości może być szkodliwe lub nieprzydatne.
Mam poczucie, że ta książka to manifest bardziej niż zestaw wskazówek na to jak rozwijać intuicję. Też dodatkowo kompletnie nie zgadzam się z tym, że w rozwoju intuicji ma pomóc wycofanie się z używania wszelkich mediów społecznościowych lub wycofanie się z zainteresowania się sytuacja gospodarczą/prawną/polityczną kraju i życie niezależnie.
Niektóre wskazówki doceniam, natomiast brakuje mi realnego przedłożenia ich w rzeczywistości / doświadczeniu, np. pokazaniu na przykładzie, większego rozpisaniu się o konkretnych sytuacjach.
Mimo wszystko jestem wdzięczna, że przeczytałam tą książkę. Dyskutowałam z każdym zdaniem. I jako początkujący autor już wiem, jak nie chciałabym brzmieć w odbiorze czytelnika.

Z mojej strony dobrze się stało, że książka jest krótka. Myślałam, że jak krótka książka to maksimum treści. Tutaj się zawiodłam. Bo "maksimum treści" w tym wypadku ubrane jest w górnolotne hasła bez odniesienia do rzeczywistości. Z wieloma hasłami się zgadzam, natomiast autor zapomniał, że każda osoba jest inna i że ma inną historię. Ten sam zestaw haseł i postulatów może...