Huragan

Okładka książki Huragan
Laurent Gaudé Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Don Kichot i Sancho Pansa reportaż
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Don Kichot i Sancho Pansa
Tytuł oryginału:
Ouragan
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2012-03-07
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-07
Data 1. wydania:
2014-08-27
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7747-633-8
Tłumacz:
Hanna Igalson-Tygielska
Tagi:
Huragan Katrina Nowy Orlean tragedia
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1026
498

Na półkach: , , , ,

"Ja, Josephine Linc.Steelson, czarnucha od prawie stu lat, otworzyłam dziś rano okno w porze, kiedy inni jeszcze śpią, wciągnęłam powietrze i powiedziałam: Czuć suką."

Wydało mi się zastanawiające, skąd francuski autor, nota bene dramaturg, wpada na pomysł napisania powieści o katastrofie Nowego Orleanu podczas huraganu Katrina w 2005. Chyba nie dlatego, że Luizjana była kiedyś kolonią francuską? Podejrzewam, że prawdziwą inspiracją jest raczej "Burza" Shakespeare'a i możliwość pokazania ludzkich namiętności i zachowań w obliczu kataklizmu, który również dla mistrza dramatu wszechczasów jest metaforą nie tyle śmierci, zagłady, kary boskiej, czy odwetu natury na nieszanującej jej ludzkości, co przede wszystkim mocy szalejących w człowieku uczuć.

Te niszczycielskie uczucia, ukazane poprzez koleje życia całkowicie odmiennych bohaterów (jedyne, co ich łączy, to fakt, że większość z nich jest czarna) sprowadzają wewnętrzną śmierć i sieją wewnętrzne zniszczenie nie gorzej od huraganu wokół. A jedyną drogą ratunku jest nadawanie swemu życiu sensu (navigare...). Co dla Gaudé stanowi sens życia? Wierność - sobie i innym. I dawanie siebie innym. To ta wierność daje poczucie spełnienia, które pozwala spokojnie umierać. "To jedno trzyma świat w ryzach - wierność temu, co się wybrało" - pisze Gaudé.

Cóż to za uczucia, z którymi muszą się mierzyć jego bohaterowie? Powieść składa się z krótkich akapitów, którymi są monologi wewnętrzne bohaterów. Najczęściej słyszymy głos najbardziej przejmującej bohaterki - Josephine Linc.(Lincoln - dla uczczenia pamięci prezydenta Abrahama Lincolna, który zniósł niewolnictwo w USA) Steelson, "stuletniej czarnuchy", który jest głosem wszystkich czarnych, którzy jeszcze w 20 w. byli bezkarnie zabijani i prześladowani. Ona zachowuje i przekazuje dalej świadomość przeszłości - pamięć walki niewolników o godność i ich dumę. Choć jej nieustająca zemsta na białych, polegająca na codziennym objeżdżaniu autobusem miasta, by manifestować i egzekwować swe prawo do siadania obok nich (na południu zniesiono segregację rasową dopiero w latach 60ych) nosi, obok niezgody na poniżenie, jakiś zabawny element zemsty i nienawiści do białych. Zresztą, to jej piętnowanie białych jest uzasadnione - zamordowali w młodości jej męża i nikt jego morderców nie osądził. Dlatego, że nawet nie szukano zaginionego gdzieś na bagnach "czarnucha", ani nie odbył się żaden proces, ona sama musi napiętnować całe społeczeństwo, które toleruje taką zbrodnię. Osądza więc wszystkich aż po swój kres. Ale też widzimy, że jej słuszny gniew przeradza się w przewrażliwienie - chorobliwą pretensję o wszystko: najpierw ucieka przed ewakuacją, a potem czyni białym wyrzuty, że "jak zwykle czarnych zostawiono swemu losowi". Unosi się nad nią atmosfera szamanki woodoo - na odległość rozumie i wyczuwa naturę, jej przypływy i odpływy, rozpoznaje i wyczuwa losy ludzi. Mimo, że sam huragan nazywa dziwką. Chyba nie dlatego, że to akurat Katrina (męskie imiona nadaje się huraganom od 1979 roku - na zmianę z żeńskimi)? Mimo wszystko zachowuje spokój wewnętrzny wobec kataklizmu - tak, jak dziecko Rose, Byron (lord Byron: Lepiej raz przepaść w zaburzone fale/Niźli żyć gnijąc po trochu na skale; "Giaur"). Oboje jakby słyszeli zew natury w sobie, wiedząc, że im nic złego nie uczyni. Sprawiedliwy i niewinne dziecko nie mają czego się lękać. Podobnie, acz w inny sposób odczuwa to karzeł, Joe the Cripple, który czeka na kataklizm niemal jak uczeń Nosferatu czy wyznawca szatana na swego pana. A ten jakby wynagradza go za wierność - nawet aligatory nie czynią mu krzywdy.

Kolejni bohaterowie to:
Rose Peckerbye, która poczuła się zdradzona przez Keanu, jedyną miłość - zostawił ją na łaskę losu, szukając przygód i "prawdziwego życia", przez co ona straciła siłę i cel swego, a dodatkowo obwinia się sama przed sobą o splugawienie tego uczucia, spłodziwszy dziecko z kimś przypadkowym, kto ją potraktował jak dziwkę. Nie była więc wierna ani sobie, ani miłości, a teraz sama siebie gnębi poczuciem winy.
Keanu Burns, jej chłopak, jest rozczarowany "męskim" życiem, które wybrał, ma też wyrzuty sumienia - nie tylko zostawił Rose dla przygód, lecz obwinia siebie dodatkowo o śmierć kolegów - wydawało mu się więc, że idzie za swym pragnieniem, a nie był wierny nikomu. I właśnie dziwka w burdelu ("czuje, że go spoliczkowała, a jej słowa zapadły w niego i wie, że nigdy się ich nie pozbędzie, wie, że go zdeptała, bo on nie ma niczego, czemu mógłby dochować wierności, niczego, co daje ukrytą siłę, nic, poza whisky i kanapą, i stąd cała jego ohyda", s.154) uświadamia mu, że ludzie mają godność, którą mogą odebrać sobie tylko sami.
Ksiądz, którego chwiejność, niepewność powołania, odraza do słabszych i błądzących jest skrzętnie skrywana pod maską chrześcijaństwa. Huragan bierze za gniew Boży i nieudolnie stara się być narzędziem zniszczenia, zapominając, jakiego Boga jest wyznawcą. Kataklizm ma funkcję - "niech będzie pochwalony strach, od którego stajemy się lepsi" (s.47), nie każdy jednak jest w stanie to właściwie zrozumieć, gdy boi się zanadto tylko o siebie.
Więźniowie, którzy dzielą się na dwie przypadkowe grupy (żadnej solidarności - każdy tylko o siebie się troszczy) - żądną władzy i rabunku pod wodzą Tockpicka i zamierzającą po prostu uciec, zwrócić sobie wolność, pod przewodnictwem Buckeleya - czują nienawiść do tych, którzy ich wsadzili, ale w większości nie potrafią oderwać się od swej żądzy i morderczej natury - potrafią tylko brać, nie dając od siebie nic nikomu. Nie są wierni wolności.

Autor umiejętnie w dwu akapitach zagęszcza i miesza głosy - splata myśli różnych postaci: raz tuż przed huraganem, jakby jego nadejście wprowadziło jakieś magnetyczne przebicie i połączenie świadomości, przenikanie się myśli i uczuć wszystkich postaci, oraz już po wszystkim, kiedy splatają się myśli Josephine i Rose - dwu kobiet, które straciły ukochanych. Tyle, że pierwsza całe życie nie pogodziła się z jego odejściem, zaś druga zdąży się ze stratą pojednać, bo jej ukochany zwróci jej dziecko i jej własne życie.

"Ja, Josephine Linc.Steelson, czarnucha od prawie stu lat, otworzyłam dziś rano okno w porze, kiedy inni jeszcze śpią, wciągnęłam powietrze i powiedziałam: Czuć suką."

Wydało mi się zastanawiające, skąd francuski autor, nota bene dramaturg, wpada na pomysł napisania powieści o katastrofie Nowego Orleanu podczas huraganu Katrina w 2005. Chyba nie dlatego, że Luizjana była...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    116
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    37
  • 2012
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Z biblioteki
    2
  • 2019
    2
  • 1. Biblio Główna
    1
  • Lit. francuska i okolice
    1
  • Na raz (do ok.200 str.)
    1

Cytaty

Więcej
Laurent Gaudé Huragan Zobacz więcej
Laurent Gaudé Huragan Zobacz więcej
Laurent Gaudé Huragan Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także