Książeczka dla maluchów. Większa rozmiarowo, twarda okładka, papier kredowy.
Przepiękne ilustracje urozmaicają czas czytania. Są w formacie 3D, jakby wycinanka z papieru kolorowanego plus skrawki materiału, kawałki kolorowej tektury z opakowań. Nie jest to taka idealna kompozycja w porównaniu z atlasami państwa Pawlaków, ale w tym stylu.
Ma sprowokować dzieci i rodziców do wykonania czegoś podobnego, czyli zaprasza do zabawy.
A każdy czas spędzony z dzieckiem to skarb.

Sam tytuł jest dosyć nietypowy, wiąże się z tym co by było gdyby…
W tym wypadku dziewczynka zadaje pytanie swojemu przyjacielowi , co by było, gdyby on był kotem.
Wszystko by się zmieniło oczywiście. Nie mogliby razem brodzić po kałużach, chodzić na łyżwy,
spędzać w wakacje czasu na plaży, bawić się balonami i pistoletami na wodę, chodzić razem do szkoły i wiele ,wiele innych rzeczy, o których sami przeczytacie.
Kotek lubiłby innego rodzaju zabawy jak kłębek włóczki; zamiast wspinania się po górach, preferowałby drapanie się po drzewach w górę itp.
Co innego by jedli, inaczej patrzyliby na świat.

I tu muszę wskazać merytoryczny błąd w książce. Obojętnie czy jest to publikacja dla dorosłych czy dla przedszkolaków, nie można nikogo uczyć nieprawidłowości.
Chodzi tu mianowicie o to, że autor podaje , jakoby kot nie odróżniał kolorów i widział wszystko w czarno-białych barwach. Ale tak nie jest . Koty nie rozróżniają wcale koloru czerwonego. Ich świat ma niebiesko-zielono-fioletowo- żółte barwy , o mniejszym nasyceniu i bardziej rozmyte niż u człowieka.
Za ten brak całkowitego perfekcjonizmu odejmuję jedną gwiazdkę.

Powracając do tematu, odpowiedzią na pytanie dziewczynki jest to ,że różniliby się na pewno jako człowiek i kot ,ale nie popsułoby to ich przyjaźni.
Teraz też jako przyjaciele są niejednakowi, mają inne poglądy na świat i mają do tego prawo.

Przesłanie książeczki jest takie ,że ludzie są rozmaici, każdy lubi co innego, ma własne zdanie, zainteresowania. Powinno się to akceptować, szanować i rozumieć, a w szczególności jak się ktoś z kimś przyjaźni. Tolerancja przede wszystkim.

Polecam lekturę!

Książeczka dla maluchów. Większa rozmiarowo, twarda okładka, papier kredowy.
Przepiękne ilustracje urozmaicają czas czytania. Są w formacie 3D, jakby wycinanka z papieru kolorowanego plus skrawki materiału, kawałki kolorowej tektury z opakowań. Nie jest to taka idealna kompozycja w porównaniu z atlasami państwa Pawlaków, ale w tym stylu.
Ma sprowokować dzieci i rodziców do...