rozwiń zwiń

Gamedec. Love & Hate

Okładka książki Gamedec. Love & Hate
Marcin Przybyłek Wydawnictwo: Rebis Cykl: Gamedec (tom 0.5) fantasy, science fiction
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Gamedec (tom 0.5)
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2023-06-06
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-06
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383380148
Średnia ocen

                8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
70
47

Na półkach: , ,

Marcin S. Przybyłek po latach wrócił do sagi, którą debiutował jako pisarz fantastyki. „Love & Hate” to powrót do korzeni, czyli „Gamedeca” i to w sensie dosłownym, ponieważ najnowszy tom jest prequelem do wcześniej opublikowanych części. Trzeba oddać sprawiedliwość – jest to powrót z wszech miar udany.

Główną osią fabuły powieści jest pierwsze duże zlecenie, które trafia się Torkilowi Aymore’owi. Chociaż od razu warto zaznaczyć, że to formułowanie „trafia się” jest z mojej strony celowym przekłamaniem. W całej sytuacji przypadku nie ma za grosz. A grosz może z tego zlecenia być niezły, poza tym sława i renoma. Jest tylko mały problem – trzeba zwyciężyć w tytułowej grzej „Love & Hate” i rozgryźć, kto z graczy jest tak naprawdę sztuczną inteligencją. Co istotne, nie jest to sielanka, a pechowcy mogą nawet zginąć.

Poza tekstem tytułowym tom zawiera jeszcze krótszą formę. Opowiadanie zatytułowane „Licencja”, które zdradza jak oraz, przede wszystkim, dlaczego Torkil wybrał zawód gamedeca. Jest to bardzo intensywna opowieść o tym, jak znany i lubiany bohater uczy się swego nowego fachu.

Książka trzyma układ chronologiczny. Najpierw mamy opowiadanie „Licencja”, potem powieść „Love & Hate”, co buduje spójny przekaz dla czytelnika. Niezwykle ważne jest również drugie dno obu historii. Tom jest mocno napompowany emocjami i naprawdę czuć je w czasie lektury. Pierwszy tekst oprócz warstwy fabularnej mówi sporo o relacjach rodzinnych, zawodach i sukcesach. Oczywiście nie tylko, ale nie zamierzam spalić zabawy ewentualnym czytelnikom. W drugim tekście oprócz wątków osobistych, które autor przekuł na fabułę, dotykamy bardzo aktualnej sprawy – sztucznej inteligencji. Jest w tym dużo przemyśleń, które autor wkłada w głowę bohatera. Jest to głębokie wejście w problem, który przecież był wielokrotnie eksploatowany przez twórców SF. Jak udało się spiąć lekką, rozrywkową lekturę z wątkami egzystencjalnymi i filozoficznymi musicie przekonać się sami, o ile skusi was ta książka.

Bardzo cieszy mnie, że Rebis zdecydował się na wydanie tego tomu w formie spójnej z poprzednimi częściami. Pewnie jest w tym nieco pragmatyzmu – nowa oprawa wiązałaby się z krzykiem czytelników o ujednolicenie serii, a tak jeden tytuł dołącza do kolekcji i wszyscy zadowoleni. Nieźle, chociaż niektóre tomy są już trudno dostępne w wersji papierowej. Co zaś można powiedzieć o samej jakości wydania, to majstersztyk. Oczywiście nie miałem przypuszczeń, że tom będzie źle złożony czy sklejony, to nie ten poziom profesjonalizmu. Oko zrywa przepiękna okładka Tomasza Marońskiego, który wkomponował na główny plan ilustrację, która towarzyszy serii „Gamedec” od początku. Diabeł i anielica, miłość i nienawiść splecione ze sobą i nierozłączne. Niesamowita symbolika, że to właśnie w tym tomie logo serii wykonane niegdyś przez Marka Okonia trafiło na okładkę.

„Gamedec. Love & Hate” jest książką znakomitą. I nie piszę tak ze względu na jakąś znajomość z autorem. Gdyby coś zepsuł, to bym to wytknął. Tutaj jednak jestem kompletnie usatysfakcjonowany, bo dostałem przyzwoity kawał rozrywki oraz głębię zauważalną w dużym stopniu wtedy, gdy wie się coś więcej o okolicznościach powstawania książki i samym autorze. Można powiedzieć, że jest to wręcz metatekst, a jego zrozumienie jest możliwe na kilku poziomach. Naprawdę polecam ten tytuł. Tych, co znają autora i sagę „Gamedec” przekonywać nie muszę, pozostałych zachęcam, bo teraz macie kompletną historię opowiedzianą od początku do końca. A przynajmniej tak się wydaje…

Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu Paradoks: https://paradoks.net.pl/read/45218-marcin-s-przybylek-gamedec-love-hate-recenzja

Marcin S. Przybyłek po latach wrócił do sagi, którą debiutował jako pisarz fantastyki. „Love & Hate” to powrót do korzeni, czyli „Gamedeca” i to w sensie dosłownym, ponieważ najnowszy tom jest prequelem do wcześniej opublikowanych części. Trzeba oddać sprawiedliwość – jest to powrót z wszech miar udany.

Główną osią fabuły powieści jest pierwsze duże zlecenie, które trafia...

więcej Pokaż mimo to video - opinia

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    9
  • Ulubione
    2
  • 2023 Przybyło
    1
  • Chcę przeczytać: serie i cykle
    1
  • Kupione
    1
  • Audiobook Odsłuchane 2024
    1
  • L5: ROZRYWKA
    1
  • 2024 Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gamedec. Love & Hate


Podobne książki

Przeczytaj także