„Nudzę się!”, „Nie mam co robić!”, „Nudno mi”… Chyba każdy z rodziców słyszał takie stwierdzenia od swoich dzieci. Staramy się jak najlepiej organizować im czas, by wyeliminować momenty nudy, ale czy na pewno trzeba zagospodarowywać każdą minutę wolnego czasu dzieciom? Może pozwolić na nudę, a jeszcze lepiej może się z nią zaprzyjaźnić? W końcu to z nudy powstają ciekawe pomysły, to ona pobudza do kreatywnego myślenia, rozbudza wyobraźnię, a i potrafi zachęcić do odkrywania świata. Jeśli więc chcecie oswoić nudę, to powinniście sięgnąć po książkę Katarzyny Kozłowskiej „Feluś i Gucio się nie nudzą”, która pokaże, że niewiele potrzeba, aby się dobrze bawić.

Katarzyna Kozłowska, absolwentka pedagogiki specjalnej oraz edukacji artystycznej, stworzyła cykl książek dla przedszkolaków, w którym główne rolę odgrywają sympatyczny Feluś i jego przyjaciel Gucio. To z nimi możemy oswoić przedszkole i emocje, dowiedzieć się, jak się zachowywać, jakie są zawody czy święta. W swej najnowszej, piątej już części autorka postanowiła skupić się na odwiecznym problemie nudy. Nudy, która nam, dorosłym, kojarzy się z czymś negatywnym, a tak naprawdę nie jest ona wcale zła. Bo to właśnie w tych chwilach nudy mały człowiek może odkryć, jak wielką siłę mają wyobraźnia i kreatywne działanie. Jeśli nie jesteście pewni, to przeczytajcie pierwsze strony książki. Znajdują się tu przedmowa i rady dla rodziców, które pozwolą spojrzeć na nudę inaczej.

W „Feluś i Gucio się nie nudzą” główni bohaterowie pokazują, co można zrobić, aby się nie nudzić. Można przecież poczytać bądź posłuchać książek i przeżyć literacką przygodę. Można pobudzić wyobraźnię i pobawić się w coś nowego swoimi zabawkami, zbudować bazę z koców, zostać artystą i namalować piękny obrazek albo wcielić się w dowolną postać. Można pomóc rodzicom albo pobawić się z innymi dziećmi. Być odkrywcą i poznawać otaczający świat bądź sprawdzać, jak coś działa. Można też nic nie robić, posłuchać, jaki odgłos wydaje oddech, zobaczyć, jak świeci słonko, czy dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Te i jeszcze kilka pomysłów na pozbycie się nudy można znaleźć w książeczce. Każdemu z nich poświęcone są dwie strony, na których mamy barwne i urocze ilustracje Marianny Schoett, krótki tekst o danym sposobie oraz pytanie do Gucia, które śmiało może się zamienić w pytanie do naszego smyka.

Pewnie się zastanawiacie nad pewnym paradoksem. Niby mamy polubić się z nudą, a tu książeczka serwuje nam masę pomysłów, jak się jej pozbyć. My, jako dorośli, staramy się zagospodarować każdą chwilę dziecku, bo boimy się nudy, a nie powinniśmy. Nuda, którą potraktujemy jako czas bezczynności, chwile niezagospodarowane przez nas mogą właśnie pomóc rozbudzić wyobraźnię i kreatywność małego człowieczka. Owa książka ma nakierować, pokazać, że jest wiele rzeczy do robienia, gdy nadchodzi nuda, i że wcale nie potrzeba nie wiadomo czego, by dobrze się bawić.

„Feluś i Gucio się nie nudzą” to książka, która pokazuje dziecku, jak wiele rzeczy może ono robić, by się nie nudzić. Zachęca do robienia czegoś, czasem nowego, czasem znanego. Pokazuje, że dzięki wyobraźni chwile nudy mogą zmienić się we wspaniałą zabawę. Nam, rodzicom zaś, że nie trzeba wypełniać dnia zajęciami od rana do wieczora, a wręcz przeciwnie, można dać się trochę ponudzić. Gorąco polecam ową pozycję, a także wcześniejsze książki z serii o Felusiu i Guciu.

Agnieszka Zwolska-Szydłowska