absolwentka Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Adama Mickiewicza oraz Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Nauczycielka wychowania przedszkolnego. Stara się pomagać maluchom i ich rodzicom w radosnym i bezstresowym rozpoczęciu przygody z przedszkolem. Sama doświadczenie adaptacji synka w przedszkolu ma już za sobą.
Większość już pewnie słyszała o Felusiu, który jak każdy przedszkolak zadaje mnóstwo pytań, lubi zabawę oraz eksperymenty. Feluś potrafi sam wymyślać super zabawy i codziennie odkrywa otaczający go świat, a do zabawy wystarczą mu czasem patyk lub kamyk. Ta część odkrywa przed dziećmi nowe pomysły autorki Katarzyny Kozłowskiej. Bardzo przydatny jest wstęp skierowany do rodziców kilkulatków, w którym można przeczytać o tym, że nuda jest również potrzebna w życiu. Czasem może stać się motorem różnych działań wymyślonych przez dzieci, przez co pomaga im rozwijać kreatywność. Nie bójmy się zatem nudy, ale nie pozwólmy też dzieciom się zanudzić. 😉 Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/09/felus-i-gucio-sie-nie-nudza.html
Mimo objętości książki, czytałam ją w małym odstępie czasu. Pierwsze było, że tak to określę, “smutno-radosne“ - kruk Roch napotkał na swej drodze papugę Lolę i chciał zamienić własne czarne piórka na kolorowe, co prawie mu się udało. Potem udało mu się ją uratować z rąk złych ludzi, planujących złe rzeczy. Drugie moje posiedzenie z książeczką było już “radosno-smutno-radosne“. Wspólne życie z Lolą do czasu nadejścia zimniejszych czasów. Papuga mimo ciepłych ubrań (i nie chodzi mi o jej pióra),musiała wrócić do domu do słonecznego Ekwadoru. Jednak Roch nie musiał smucić się długo, bo kolejna koleżanka sama się znalazła. ;) A cała historyjka przedstawiona z przyjemnymi dla oka ilustracjami.
“Czy napijesz się ze mną ziołowej herbatki?„ dobrym tekstem na podryw. :3