Ekonomia uwagi. Jak nie przescrollować sobie życia?
- Kategoria:
- poradniki
- Wydawnictwo:
- wydano nakładem autora
- Data wydania:
- 2022-12-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-12-09
- Język:
- polski
- Tagi:
- media społecznościowe internet uwaga marketing
Takie uczucia i zachowania to nic dziwnego. Jak żaba podgrzewana na wolnym ogniu, niepostrzeżenie daliśmy się przechytrzyć technologii, która zamiast ulepszać nasze życie, powoli je rujnuje.
Jak to się stało, że dołączyliśmy do social mediów, by utrzymywać kontakt ze znajomymi ze studiów, a teraz nie możemy porozmawiać z bliskimi przy stole, nie zerkając co chwilę na Instagrama?
Że smartfony i tablety miały usprawnić naszą pracę i naukę, a po kilku latach nie potrafimy dokończyć krótkiego maila bez scrollowania social mediów?
Winę ponosi nie Twój telefon, nie Twoja słaba wola ani nawet nie social media.
Winowajcą jest model biznesowy z piekła rodem – ekonomia uwagi.
Wbrew temu, co często nam się wydaje, jako użytkownicy social mediów nie jesteśmy klientami Facebooka, Instagrama czy TikToka. Jesteśmy dla nich produktem.
A właściwie produktami są nasza uwaga i czas, które korporacje kontrolujące social media przehandlowują reklamodawcom. Celem nie jest więc nasze dobre samopoczucie, ale to, byśmy spędzali w aplikacjach jak najwięcej czasu i wchodzili do nich jak najczęściej.
Nie dość, że oglądamy wtedy więcej reklam i rośnie szansa, że coś kupimy, to jeszcze algorytmy mogą lepiej poznać nasze zwyczaje i zainteresowania. A to sprawi, że dobiorą nam jeszcze ciekawsze treści, by mocniej przykuć nas do aplikacji.
Krótko mówiąc: media społecznościowe wykorzystują tajniki psychologii ludzkiego mózgu, by wywołać w nas uzależnienie.
Robią to dla zysku. Nie oszczędzając dzieci i młodzieży. A my się na to bezwiednie godzimy.
Ekonomia uwagi jest modelem piekielnie szkodliwym, ale też piekielnie zyskownym. Facebooki i inne TikToki co roku zarabiają naszym kosztem miliardy dolarów. Obawiam się więc, że problem nieprędko doczeka się rozwiązania. Ba, pewnie będzie się pogłębiał, bo metody przykuwania nas do ekranów są coraz bardziej wyrafinowane.
Nie mamy innego wyjścia, jak wziąć odpowiedzialność za swój cyfrowy dobrobyt. Musimy nauczyć bronić się sami, bo nikt za nas tego w najbliższym czasie nie zrobi.
Dobra wiadomość jest taka, że to jak najbardziej do zrobienia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 58
- 7
- 6
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Bardzo podoba mi się styl w jakim pisze Joanna, śledzę mniej lub bardziej jej twórczość internetową już od ładnych paru lat, między innymi dlatego że dobrze mi się ją czyta. Często znikała mi ona z radaru, potem dowiadywałam się że zajmuje się jakąś nową działalnością co zawsze szalenie podziwiałam i nawet trochę zazdrościłam jej kreatywności, przedsiębiorczości i chyba też możliwości układania życia pod siebie i swoje aktualne zajęcie. Bez wahania zatem zdecydowałam się na zakup jej nowego ebooka, tym bardziej że temat który miałą poruszać jest obecnie naprawdę gorący, a literatura traktująca o social mediach to głównie poradniki jak je efektywnie wykorzystywać w swojej pracy, czymkolwiek ona jest (marketing, sklepy internetowe, polityka). Zdecydowanie dalej za mało jest publikacji o tym jak bardzo są to szkodliwe narzędzia dla naszego mózgu i samopoczucia, a przecież realnie wpływają na miliony użytkowników. Temat super, autorka super co zatem mogło pójść nie tak? Ano samo wykonanie :)
Zdziwiłam się trochę oceną tej książki na portalu ale tylko z początku, bo czytając recenzje od razu załapałam o co chodzi. Faktycznie uważam że cena jest absolutnie nieadekwatna - jednak ten ebook jest naprawdę kompaktowy, czyta się go błyskawicznie (nie tylko ze względu na mało treści ale też styl pisania który naprawdę wciąga, jest lekki i taki hmm, ludzki?), ale to nie jest jakaś gigantyczna rozprawa, przepełniona worami wiedzy i badaniami naukowymi. To po prostu swego rodzaju podsumowanie napisane w najprostszy i najbardziej przejrzysty sposób jaki do tej pory widziałam na temat tego, jak działają i co robią nam szeroko rozumiane social media, a także jak personalnie radzi sobie z tym sama autorka (w książce jest też część praktyczna z której jakoś ciężko mi skorzystać gdy książka jest ebookiem). Nie ma w tym nic za bardzo odkrywczego ani zmieniającego życie, jest to też napisane w zdecydowanie zbyt lekki sposób żeby traktować książkę jako jakieś źródło wiedzy o problemie, jakąś analizę psychologiczną czy społeczną - to jest tam zupełnie nieporuszane i całkiem słusznie, skoro autorka nie ma kompetencji aby pisać na ten temat z takich perspektyw. Jednak za 80 złotych spodziewałabym się więcej niż poradnik który gdyby się uprzeć, każdy mógłby napisać na własną rękę bazując na doświadczeniu i googlach. Wiadomo że na taką aktywność trzeba mieć czas czy ochotę (albo też świadomość), ale chodzi mi o to że jednak większość pozycji wymaga zdecydowanie więcej researchu, zaangażowania czy opisywania prywaty a patrząc na treść “Ekonomii Uwagi” nie sądzę że zajęła ona morze czasu i pracy wartej 80 złotych od każdego kupującego . Dlatego mimo że mega szanuję Joannę za poruszenie tak trudnego i powiedzmy na topie tematu, tym bardziej że sama działa w social mediach i musi mniej lub bardziej trzymać się w ryzach, to jednak zdecydowanie przeszacowała faktyczną wartość tej książki bo sposób w jaki ujęła temat jest naprawdę najprostszy z możliwych.
Niemniej jednak będę się nią dzielić i polecać ją osobom kompletnie niezaznajomionym z tematem, bo póki co nie widziałam na rynku nic napisanego tak prosto i kompaktowo na temat problemu jaki mamy z social mediami. To świetna książka na rozpoczęcie dyskusji na ten temat, na przemyślenie własnej sytuacji a także zrozumienie samego mechanizmu naszego mózgu który sprawia, że stajemy się niewolnikami własnych telefonów. Szkoda że jest taka droga albo nie ma w sobie więcej innowacyjnych treści, ale nadal mi się osobiście podobała i zakupu nie żałuję. Jednak jak ktoś chce więcej wiedzy albo spodziewa się czegoś odkrywczego to ta książka na pewno go/ją zawiedzie, z góry uprzedzam.
Bardzo podoba mi się styl w jakim pisze Joanna, śledzę mniej lub bardziej jej twórczość internetową już od ładnych paru lat, między innymi dlatego że dobrze mi się ją czyta. Często znikała mi ona z radaru, potem dowiadywałam się że zajmuje się jakąś nową działalnością co zawsze szalenie podziwiałam i nawet trochę zazdrościłam jej kreatywności, przedsiębiorczości i chyba też...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to