Ajin 2

Okładka książki Ajin 2
Gamon Sakurai Wydawnictwo: Studio JG Cykl: Ajin (tom 2) komiksy
196 str. 3 godz. 16 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Ajin (tom 2)
Tytuł oryginału:
亜人
Wydawnictwo:
Studio JG
Data wydania:
2016-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2016-07-15
Liczba stron:
196
Czas czytania
3 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380011434
Tłumacz:
Paulina Tuczapska
Tagi:
akcja horror tajemnica siły nadprzyrodzone seinen manga
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki 5 cm na sekundę #1 Yukiko Seike, Makoto Shinkai
Ocena 7,3
5 cm na sekund... Yukiko Seike, Makot...
Okładka książki Atak Tytanów: Bez żalu. Levi – narodziny #2 Isayama Hajime, Gun Snark, Hikaru Suruga
Ocena 8,2
Atak Tytanów: ... Isayama Hajime, Gun...
Okładka książki Wilcze dzieci  3 Mamoru Hosoda, Yuu
Ocena 7,8
Wilcze dzieci 3 Mamoru Hosoda, Yuu...
Okładka książki Horimiya 1 Hagiwara Daisuke, HERO
Ocena 7,9
Horimiya 1 Hagiwara Daisuke, H...
Okładka książki Wilcze dzieci 2 Mamoru Hosoda, Yoshiyuki Sadamoto, Yuu
Ocena 7,8
Wilcze dzieci 2 Mamoru Hosoda, Yosh...
Okładka książki One-Punch Man tom 1 - Cios pierwszy Yusuke Murata, ONE
Ocena 7,8
One-Punch Man ... Yusuke Murata, ONE...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach: ,

Ostatnio, jak to się dawno rzekało, czyli ,,ostatnimi czasy", mamy do czynienia z wzrostem zainteresowania wśród młodzieży i młodych dorosłych rozmaitymi tworami z gatunku ,,awanturniczych łotrzykowskich przygód", ot takich tam zbieranin gatunkowych, swobodnych opowieści, które powiązane są ze sobą jednym elementem i wyznacznikiem dla nich dość wymiernym: dotyczą nieszablonowo wykreowanych postaci, szukających przygód i emocji, i próbujących rozwiązać dany problem swoim sposobem, stając się tak naprawdę renegatem własnego losu. W takich tytułach fabuła jest często rozciągnięta w czasie, z bardzo intensywnymi nieprzewidywalnie rozgrywającymi się wydarzeniami w trakcie, skupiającymi się na tym, co główna postać ,,w temacie zadziała". Pośród wszystkich targetów widowni, do których trafia tego rodzaju gatunek najlepiej sprawdza się on u młodzieży czy fascynatów dobrej, nietuzinkowej rozrywki. Nawet i w anime oraz mandze znalazło się tego rodzaju Uniwersum, a jest nim Świat Widm, niezniszczalnych, odradzających się super-ludzi i tajemnicy, którą trzeba rozwikłać w eterze ciągnącego się w przestrzeni rządowego spisku. To niepodrabialny, tak oryginalny jak może tylko opisywać sens słowa ,,oryginalny": Świat Ajin.

Rzeczywistość Ahumanoidów, czyli tytułowych Ajinów nie jest rzeczywistością, w której chciałby się znaleźć zwykły śmiertelnik, nawet i dość odważny, męski, super-ultra-hiper śmiały łowca przygód, ot taki niezwykle żywiołowy, pozytywny łotrzyk, któremu niestraszna żadna przygoda. Świat naszych postaci - największą uwagę skupiają właśnie oni, i tak jest najsensowniej i najlogiczniej założyć; wiele oznak na to wskazuje - Keia i Kaito, bo to oni z perspektywy roli protagonistów mają tu grać pierwsze skrzypce, owszem jest na swój sposób tą dynamiczną nieszablonową przygodą, bo czuć tu wpływ i elementy tego rodzaju nurtu, jednakże to jest dość nietypowa jej odmiana: to totalna jazda bez trzymanki. W kontekście takowej ,,zawadiackiej” przygody większość tego, co spotyka naszą dwójkę (jak i postaci przyssanych do ich jestestwa) nie jest efektem ich wyborów – to swego rodzaju (i tu pobawmy się w słowotwórstwo) ,,anty-przygoda”, której w ogóle oni nie chcą, a w którą brnąć raczej muszą. Doświadczają czegoś na miarę miejskiego survivalu z elementami bliskimi gatunku szpiegowskiego i tej łotrzykowskiej ,,przygody" właśnie. Dlatego to, co rozumiemy w klasycznym pojęciu popkulturowego filmu przygodowego, czy też kina, serialu lub książki oraz komiksu ,,nowej przygody” w przypadku omawianego Świata Ajinów nabiera nieco innego znaczenia. Zrozumiałem to w pełni, gdy przypomniałem sobie tak pokrótce niektóre wydarzenia z części sezonu 1-ego i 2-ego serii anime oraz dzięki przeczytani drugiego tomu mangi.

Tak jak mam za sobą z ,,emocjonalnymi wypiekami’ na twarzy i masą ekscytacji w serduchu fana dwa obejrzane sezony "Ajin", które to anime leciało niegdyś na Netflixie, tak obecnie zaczynam doświadczać licznych zaległości związanych z mangą tego rozległego, choć nie do końca dobrze wykorzystanego Uniwersum. Drugi tom właśnie wpadł na czytelniczy ruszt; nie obyło się bez niespodzianek oraz dobrej konsekwentności jako kontynuacji tego, co przedstawiał pilotowy tom japońskiego komiksu o Ahumanoidach. Co istotne, tak jak poprzednio za stworzenie drugiego tomu omawianej i recenzowanej serii przygód Keia i jego ziomków, w których istotne są wątki specyficznych istot ludzkich, zwanych Ajinami, ich zdolności i chyba wszystko to, co spiskuje i dybie na życie protagonistów, odpowiada Gamon Sakurai; asystę dla Sakuraia, jak podaje polskie wydanie tomu, za co odpowiada rzecz jasna ,,Studio JG”, podjął Crouton – artysta nie aż tak znany jak główny kreator tego Uniwersum, jednak nie znaczy że gorszy, bo i jego ,,kosmetyczne” prace takie jak ,,cieniowanie”, ,,tuszowanie” etc. dla dopełnienia grafiki komiksu, a tym samym znaczenia i intensywności przebiegu fabuły mają tu spore – jakby ukryte i częściowo niedostrzegalne przez czytelnika – znaczenie. Generalnie w tej graficznej kwestii prawie 193 strony wydania z perspektywy jego wymowy warstwą obrazu opowieści tomu 2, nie odstają od poprzednika. Mało tego, początek komiksu jest porażająco dobrze nakreślony – swą bardzo oryginalną szatą graficzną, z której korzysta serial Netflixa (kto widział, ten wie – jedynie aspekt teł w tej produkcji i elementy grafiki komputerowej oraz po prostu kolor odróżniają mangę z tego Świata od jego animacji; piękne uzupełnianie się obu mediów między sobą) w sposób oryginalny, wręcz podświadomy dla tych mangowiczów, którzy najpierw widzieli anime, a teraz zabierają się za komiks, kupuje uwagę czytelnika na tyle, na ile jest to potrzebne. Chodzi o sam fakt, że już w drugim tomie, a gdzie tam 4 lub 5-tym czy jeszcze dalej, można zrozumieć, że jakakolwiek zmiana stylu rysowania Sakuraiego, albo zabranie się za ,,bazgranie" tego Uniwersum w mandze przez kogoś innego po Panie Gamonie, będzie niedopuszczalna – to zniszczy samą akcję i jej ogólny sens, gatunek, wątki i m.in. rodzaj relacji między postaciami. Tylko to, co i jak kreuje wraz ze swoją ekipą Sakurai, może opowiedzieć scenariusz mang o losach i przygodach Ahumanoidów, tak jak m.in. ten z omawianego tomu. Gdy będziecie czytać tę specyficzną, czasami dość intymnie wchodzącą swymi kadrami w życie Keia, mangę, to prawie pewne, że poczujecie na sobie skupienie i przepływ energii i moc ,,tego czegoś, co wisi w powietrzu”, co zwie się atmosferą narracji i co wynika z tak oryginalnie rozwijanych wydarzeń i założeń funkcjonowania AjinVersum.

Od razu polubiłem ten komiks. Drugi tom narracji graficznych w bardzo oryginalnej japońskiej mangowej konwencji, już od projektu okładki, którą jej wwiercający się minimalizm i układ kolorów, będę pamiętałem bardzo, bardzo długo, już od pierwszej kreski, cóż, przyciągnął moją uwagę i pożądane skupione jak magnes w potężnym Rezonansie Magnetycznym. Błysnęło tajemnicą, aurą czekających na Keia i Kaia zagwozdek do rozwiązania, pułapek ,,pro-rządowych” do ominięcia i przejścia przez liczne tropy, aby z ich perspektywy uniknąć najgorszego, poczuć się bezpiecznie i rozwiązać potężną tajemnicę stojącą za egzystencją Ajinów w świecie zwykłych ludzi: jak, dlaczego, i ile tego typu istot żyje nieświadoma swojego przeklętego daru po ziemskim padole. Rysunek, jak wspomniałem nieco wyżej, towarzyszy warstwie narracji wynikającej z założeń scenariusza; tom 2 to w tej kwestii o kilka stopni w 10-stopniowej skali takiej wielkości lepiej niż tom pilotowy, gdyż obraz przejmuje pałeczkę nad elementem pisanym. Kreuje zarówno dobrą i dość konsekwentną dynamikę akcji, gdzie nie ma przestojów w ,,cięciu” kadrów czy scen między rozdziałami z jednoczesnym zachowaniem intensywnych i wcale nie aż tak płytkich emocji. Ważne jest to, że nie brakuje takowej graficznej opowieści suspensu – czytelnik może się ,,zawiesić” i niecierpliwie oczekiwać tego w trakcie lektury tomu, co na samym jego końcu lub w kolejnych tomach przydarzy się ekipie Keia i Kaia (bo ta delikatnie się tu powiększy!): na pewno niejeden z Was będzie myślał o tym, czy dla bohaterów Ahumanoidów, tych złych (jak Satou), jak i tych dobrych (jak Kei, częściowo również pracująca dla Rządu/Organizacji Agentka Izumi Shimomura) lepiej jest umrzeć i zaraz się odrodzić – być może dodatkowo w ten sposób odzyskując szybko siły po walce lub likwidując liczne śmiertelne obrażenia i inne niedogodności zagrażające życiu; czy może tego nie robić, gdyż nikt tak na prawdę nie zna holistycznej natury Ajinów i ich ,,Widm”, nawet oni sami, Ajinowie, mogą w pewnym momencie przestać się odradzać i regenerować, a ich moc… ulecieć i zniknąć. Stąd dar Ajina to przekleństwo. I tak między innymi czytelnik wkracza do pewnego mechanizmu: pod przykrywką fikcyjnej fabuły, motywów, masy informacji i specyfiki tego Świata kryje się masa poważnych dylematów i problematyki do rozważenia, o życiu człowieka i jego wartości czy wolnej woli. Tom 2 "Ajin" potwierdza to co ledwo zasmakował tom pierwszy, otwierając swą pilotową w Uniwersum narracją ,,Puszkę Pandory” dla losów tego Świata, głównie zwykłych szaraków, którzy nie wiedzą, że są Ahumanoidami, co tyczyło się przede wszystkim Keia Nagai: że ta ich rzeczywistość, mimo iż wykreowana na poczet rozrywki, to płaszczyzna bardzo realna, naoczna, przyziemna; to brutalny Świat do życia i robienia czegokolwiek, czego się pragnie, dla takich nadludzkich istot jak „Ajinowie”, którzy, jak to podkreślam, co zapewne w kolejnych tomach z cyklu będzie aż nadto widoczne, nikomu niczego nie ujmując i nie wadząc starają się żyć normalnie.

Myślałem, że z wrażeniami i ogólną charakterystyką woluminu no.2 z cyklu, to będzie taka wieczna utopia nostalgicznego geeka. I tak, to co wydarzyło się na samym finiszu tomu z lekka zbiło mnie z narracyjnego tropu. Satou i jego ,,przydupas", teoretycznie jeden z pierwszych odkrytych Ajinów, i to jawnych, i to z zapędem terrorystycznym, wraz z uczniakiem ze szkoły Keia, Nakajimą – ta trójka właśnie stała się jednymi z najważniejszych postaci wydania! A to samo w sobie było bardzo, ale to bardzo zaskakujące – początkowo trudni było mi się do tego przyzwyczaić, w końcu nie tylko Kei był w centrum uwagi, ale i sam ,,problem" tego Uniwersum, jego wydźwięk w społeczeństwie, sama idea Ajinów również; czyli: role potrafiły się nieco odwrócić, nie tracąc przy tym uwagi z aktualnych losów głównych protagonistów, a to jak widać wyszło tomowi na bardzo duży plus.

Co ważne, Satou, Tanaka, Nakajima, Kei i Kai oraz ,,ten nie do końca przekonywujący typ od Rządu, Tosaki”, choćbyśmy ich ,,nie zcierpieli", to właśnie oni w większości odpowiadają za trzon właściwej ,,dynamiki" historii, mimo spłaszczenia fabuły tu zawartej - oprócz dwójki wymienionych protagonistów nie są to skomplikowane ,,typki", a ich cel generalnie, jak poznaliśmy po tym co tu doświadczyliśmy... jest jeden: stworzenie jednorodnego Państwa, rządzonego przez Ajinów, z Ajinami i tylko Ajinami, z ludźmi, owszem, ale jedynie jako sługami i ,,mięsem armatnim". Tak, jest to dziwność tego wymiaru mangowo-anime rozrywki, jak i coś nader ważnego: ucieczka, poszukiwanie odpowiedzi na dręczące Keia, Kaia i ekipę pytania, próba znalezienia swojego miejsca w tym zbliżającym się ku kontrrewolucji świecie, ciągłe bycie w gotowości i wieczne bycie uważnym, aby ,,nie wpaść na pułapki zastawione przez Rząd i Terrorystów" - to jest ten element przygody-śledczo-łotrzykowskiej, o której wspominałem. Choć i tak to bardziej subiektywne odczucie i sposób na interpretację kreacji twórców.

Ostatnio, jak to się dawno rzekało, czyli ,,ostatnimi czasy", mamy do czynienia z wzrostem zainteresowania wśród młodzieży i młodych dorosłych rozmaitymi tworami z gatunku ,,awanturniczych łotrzykowskich przygód", ot takich tam zbieranin gatunkowych, swobodnych opowieści, które powiązane są ze sobą jednym elementem i wyznacznikiem dla nich dość wymiernym: dotyczą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    188
  • Posiadam
    72
  • Chcę przeczytać
    43
  • Manga
    40
  • Mangi
    8
  • Ulubione
    5
  • 2022
    4
  • Studio JG
    4
  • Komiksy
    4
  • Ajin
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ajin 2


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także