Zabierałam się do tej ksiązki już kilka razy. I za każdym razem coś było nie tak. Nie wychodziłam poza pierwsze 30 stron. Może to prolog i paskudna matka, a może mała Jill, słodka i bardzo od początku skazana na koniec, i Richard, którego już na wstępie nie da się lubić. Nie wiem, w każdym razie odkładałam i odkładałam.
Nieatrakcyjna, wychowana w poczuciu swojej brzydoty traci ukochaną córkę i męża. Poraniona fizycznie, w ramach rekompensaty otrzymuje nową twarz. Jakże nową i jakże piękną, sama nie jest w stanie sobie wyobrazić. A jednak. Obok niej mężczyzna z wielkim poczuciem winy za krzywdę jaka ją spotkała. Zmian twarzy, nauka nowego życia, zemsta. A do tego kartel narkotykowy.
Książka fabularnie jest ciekawa i zajmująca. Oprócz walczących nie tylko ze sobą, ale i ze złymi ludźmi bohaterów, jest jeszcze jedna para, sympatyczna, której nie sposób pominąć. Pojawiają się inne postaci, jednak nie migają w tle, ale wtapiają się życie, w fabułę. Niewątpliwie zostają w pamięci. Niektórzy choć mocno trzecioplanowi mają tutaj swoją historię niekoniecznie związaną z głównym wątkiem.
Sami bohaterowie są jak dwa wojujące ze sobą koty. Dziwna była ta ich relacja. Ostra, opiekuńcza, bardzo bliska, a niekiedy wyjątkowo na dystans. Niby doskonale wiedzieli co i jak, znali swoje uczucia, ale ta wiedza nie przekładała się na chęci i działania.
Jak lubię bohaterki autorki między innymi za ich stanowczość, determinację tak w tym przypadku chyba nie do końca czułam się przekonana. Znacznie bardziej przekonała mnie do siebie i swojej historii Tania, u której pewna fragmentaryczność jako, że nie była postacią pierwszoplanową, nie przeszkadzała, wręcz ją uatrakcyjniała. W przypadku bohaterki było trochę inaczej. Nie mówię, że źle, ale inaczej.
A on? On był oschły, uparty, stanowczy, bardzo, bardzo dbający. I zakochany. Nawet pewnie nie wiedział do końca kiedy to się stało.
Ogólnie to dobra książka, jak na Johansen przystało. Śmiało można ja polecić do czytania, ale do moich ulubionych tej autorki nie należy. Za mało mnie przykuła, za mało powiązała z bohaterami, za mało wykształciła we mnie miłości do nich.
Ale zemsta kobiet jest słodka.
Podobała mi się końcówka. Może nie dosłownie, że bohaterka odchodzi, aby przemienić się w Łabędzia, ale sam pomysł z jej odejściem. Ślicznie wpisał się w jej postać.

Zabierałam się do tej ksiązki już kilka razy. I za każdym razem coś było nie tak. Nie wychodziłam poza pierwsze 30 stron. Może to prolog i paskudna matka, a może mała Jill, słodka i bardzo od początku skazana na koniec, i Richard, którego już na wstępie nie da się lubić. Nie wiem, w każdym razie odkładałam i odkładałam.
Nieatrakcyjna, wychowana w poczuciu swojej brzydoty...

Na półeczce z romansami znalazłam ŁABĘDZIA. Zaczęłam czytać i już po chwili chciałam ją odłożyć. Główna bohaterka to zakompleksiona mężatka , matka pięcioletniej dziewczynki. Mąż robi zawrotną karierę, a ona chowa się w pokoju z dzieckiem. I nagle do tego pokoju wkroczył Maritz, człowiek lubujący się w zabijaniu ludzi nożem z konkretnym zadaniem - zabić Nell Calder. Kobieta broni się z całych sił, czuje nóż wbijający się jej w ciało. Walczy, nie o siebie, lecz o życie córki. Chce wyrzucić Maritza przez balkon, niestety nie starcza jej sił i sama spada. Budzi się w klinice w Ameryce. Nie ma już nikogo - ani męża, ani córki. Nie ma też swojej twarzy i ciała. Cała w bandażach, poddana operacji plastycznej leży i chce umrzeć. I pojawia się mężczyzna, który daje jej sens życia - zemstę. I odtąd tylko zemsta przyświecać będzie Nell. Trenuje do upadku, uczy się sztuki przetrwania i zabijania, aby na końcu stanąć oko w oko z mordercą swej córki. Książka mało ma z romansu ale gdy zacznie się czytać nie można przestać tak trzyma w napięciu. Polecam nawet tym którzy nie lubią się bać.

Na półeczce z romansami znalazłam ŁABĘDZIA. Zaczęłam czytać i już po chwili chciałam ją odłożyć. Główna bohaterka to zakompleksiona mężatka , matka pięcioletniej dziewczynki. Mąż robi zawrotną karierę, a ona chowa się w pokoju z dzieckiem. I nagle do tego pokoju wkroczył Maritz, człowiek lubujący się w zabijaniu ludzi nożem z konkretnym zadaniem - zabić Nell Calder....

Naiwna, romantyczno-sensacyjna bajka, ale za to bardzo wciągająca. Szybka i niewymagająca lektura :)

Naiwna, romantyczno-sensacyjna bajka, ale za to bardzo wciągająca. Szybka i niewymagająca lektura :)

Fajna historia o miłości, zemście i o odrodzeniu na nowo głównej bohaterki...

Fajna historia o miłości, zemście i o odrodzeniu na nowo głównej bohaterki...

Zdecydowanie lepsza niż Morze Ognia, traktowana z lekkim przymrużeniem oczka zamienia się w pobudzającą wyobraźnię historię :) Czytałam z przyjemnością))

Zdecydowanie lepsza niż Morze Ognia, traktowana z lekkim przymrużeniem oczka zamienia się w pobudzającą wyobraźnię historię :) Czytałam z przyjemnością))