rozwińzwiń

Wakacjuszka

Okładka książki Wakacjuszka Zofia Mierzyńska
Okładka książki Wakacjuszka
Zofia Mierzyńska Wydawnictwo: Ex Libris reportaż
175 str. 2 godz. 55 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Ex Libris
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
175
Czas czytania
2 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89351-80-3
Tagi:
podróż życie Ameryka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5383
4

Na półkach: ,

Polka na emigracji ...w tej książce smiesznie a jednoczesnie żałosnie, wydaje się, że karykaturalnie a jednak prawdziwie.Chociaż opowiada o wiejskiej kobiecie,która próbuje odnaleźc się w nowej rzeczywistosci i dotyczy lat 80-ych - z powodzeniem mogłaby dotyczyc czasów obecnych i każdego innego kraju.
Ewaluacja sposobu postrzegania realiów przez bohaterkę sprawia, że zastanawiam się jak wiele losów pogmatwało życie w pogoni za pieniądzem i udowadnianiu, że kożuch stanowi o zamożnosci, zas paczki wysyłane z Polamerem powodują zazdrosc sąsiadów. Tutaj pewnego rodzaju sukcesem i awansem bohaterki staje się rozwód z polskim mężem, poslubienie zamożniejszego Czecha a po jego smierci posiadanie domu, żeby wreszcie zaczynajac od pomieszkiwania w piwnicy na początku emigracji stac się tą osobą, która rodakom wynajmuje kilka metrów na mieszkanie w podobnej piwnicy hhehe ale już własnej.

Polka na emigracji ...w tej książce smiesznie a jednoczesnie żałosnie, wydaje się, że karykaturalnie a jednak prawdziwie.Chociaż opowiada o wiejskiej kobiecie,która próbuje odnaleźc się w nowej rzeczywistosci i dotyczy lat 80-ych - z powodzeniem mogłaby dotyczyc czasów obecnych i każdego innego kraju.
Ewaluacja sposobu postrzegania realiów przez bohaterkę sprawia, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
510
299

Na półkach:

Opisuje Polaków z lat 80-tych na emigracji

Opisuje Polaków z lat 80-tych na emigracji

Pokaż mimo to

avatar
404
282

Na półkach: , ,

POLISH-AMERICAN DREAM

„Dziwnie, dziwnie człowiekowi w Chicago” – śpiewał w 1971 roku w Piwnicy pod Baranami Mieczysław Święcicki do słów Włodzimierza Majakowskiego. To jedno zdanie jest chyba najlepszym streszczeniem „Wakacjuszki”. Zofia Mierzyńska (ur. 1949) niezwykle realistycznie opisuje losy chicagowskiej Polonii, która wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w latach 80-tych, na fali kryzysu wywołanego wprowadzeniem stanu wojennego. Książka ta stała się pierwszym polonijnym bestsellerem, ponieważ nikt wcześniej nie opisywał codzienności w tak bezkompromisowy sposób, zjawisk przecież ogólnie znanych, ale traktowanych dotąd jako swoiste tabu. Na przykładzie Anieli, prostej wiejskiej kobiety, wysłanej przez męża do USA, by poprawić byt rodziny, widzimy tu pewien problem, ogół zjawisk, archetyp. Ciężki los polskiego emigranta, katorżniczą pracę za grosze, niemożność przystosowania się do nowego otoczenia. Zwłaszcza wtedy, w latach 80-tych, wielu spotkał los podobny do bohaterki „Wakacjuszki”. Autorka skupia się na opisie życia na Jackowie, polskiej dzielnicy Chicago, będącej de facto polskim gettem i bezlitośnie rozprawia się z postawami rodaków. Skąpstwo, wzajemne kradzieże i oszustwa, mieszkanie po piwnicach, pęd do pieniądza, zaściankowość, obłuda i hipokryzja (głęboka wiara katolicka nie przeszkadza z reguły w okradaniu, oszukiwaniu i podkładaniu przysłowiowych świń swoich rodaków, nie ma też problemu by pogodzić patriotyzm z usłużnością wobec systemu komunistycznego). To wszystko są rzeczy ogólnie znane, ale dowiadujemy się też o nie zawsze kryształowym „prowadzeniu się” Polaków za wielką wodą, dobierających się w tzw. „małżeństwa chicagowskie”, nieformalne związki tylko w celu większych oszczędności i wygody, czy też fingowane małżeństwa, tylko w celu otrzymania zielonej karty. Polskie Chicago, ukazane przez Mierzyńską to świat niesprawiedliwy, zły, zakłamany, świat pseudowartości, gdzie liczy się nie Pan Bóg, tylko Pan Boss – apostoł prawdziwego boga – dolara. Rzeczy, które miały znaczenie w Polsce, jak chociażby wyższe wykształcenie, na emigracji ulegają kompletnemu przewartościowaniu i odwróceniu, skoro na Jackowie można usłyszeć na przykład takie zdanie: „Panie profesorze ile worków garbedziu (śmieci) zebrał pan dzisiaj?”.

Tematyka polskiego emigranta w Stanach Zjednoczonych została już wyeksploatowana, przede wszystkim w książkach Janusza Głowackiego, po części także u Jerzego Kosińskiego i Janusza Odrowąża-Pieniążka („Moje małżeństwo z Lyndą Winters”) – Zofia Mierzyńska zgłasza w tym temacie zupełnie odrębny głos, pozbawiony zbędnej fikcji i ironii, bezkompromisowo realistyczny, wręcz naturalstyczny. Jednak nie można odmówić „Wakacjuszce” aspektu humorystycznego, wiele sytuacji wywołuje szczery śmiech, choć jednak w większości przypadków jest to śmiech przez łzy. Choćby wtedy, gdy Mierzyńska opisuje historię górala, który wracając do Polski zabrał ze sobą telewizor, żeby rodzinie pokazać, jakie w tej Ameryce są kanały. Albo wtedy pisze: „W mojej wsi to połowa ludzi do Ameryki wyjeżdża z musu. Ostatnio to nawet losowania robią, kto zapałkę ze złamanym łebkiem wyciągnie, ten musi jechać. Takie sądy nad nim robią rodzinne. Choćby się jeden z drugim nie wiadomo jak opierał, to wyjechać musi, rodzina tak postanowiła. Przed takim losowaniem to w kościele pełno, tak się modlą, żeby na jednego czy drugiego nie wypadło”. To akurat, jak sądzę, ponury realizm tamtych czasów, bo na przykład w podrzeszowskim Sędziszowie Małopolskim, siedmiotysięcznej mieścinie, w której do niedawna pracowałem, w latach osiemdziesiątych procent emigrantów zarobkowych do USA był tak duży, że jedna z głównych ulic doczekała się nowej nieoficjalnej nazwy – tzw. „Reganówki” – bowiem większość tam mieszkających postawiło sobie domy z pieniędzy zarobionych w Stanach za czasów Ronalda Reagana. „Wakacjuszka” przede wszystkim jednak opowiada o bolesnym zderzeniu się z tzw. American Dream, o tym, że udziałem większości emigrantów jest ciężkie życie na obczyźnie, bezsilność, tęsknota, wyobcowanie...

We wstępie do wydania z 1990 roku (Wydawnictwo Polonia) zamieszczono coś na kształt kwestionariusza osobowego, podsumowującego podstawowe dane na temat autorki. Zapytana o swoje marzenie, Zofia Mierzyńska pisze: „Wrócić do Polski i zamieszkać gdzieś w górach”. Z researchu przeprowadzonego w celu napisania tej recenzji dowiedziałem się, że Zofia Mierzyńska zrealizowała swoje marzenie, wróciła do kraju, a obecnie prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w jednej z podkrakowskich wsi.

POLISH-AMERICAN DREAM

„Dziwnie, dziwnie człowiekowi w Chicago” – śpiewał w 1971 roku w Piwnicy pod Baranami Mieczysław Święcicki do słów Włodzimierza Majakowskiego. To jedno zdanie jest chyba najlepszym streszczeniem „Wakacjuszki”. Zofia Mierzyńska (ur. 1949) niezwykle realistycznie opisuje losy chicagowskiej Polonii, która wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w latach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
442

Na półkach: ,

Przeczytałam w opiniach "Wakacjuszki", że można się pośmiać. Kiedy zaczęłam czytać książkę, pomyślałam, to bedzie raczej "śmiech przez łzy". Rodzaj tragikomedii. Jak inaczej nazwać historię ludzi, którzy przyjeżdżają do wielkiego świata, zachwalanego, jako ziemia obiecana, a lądują w piwnicy, jedzą przez cały tydzień tę samą zupę. Harują ponad siły, oszczedzają na lekarstwach, mimo dolegliwości i chorób. Dzielą łóżka z obcymi męzczyznami i kobietami (choć to akurat robią na własne życzenie, argumentując samotnością wygnańców).
No coż, na początku pomyślałam -nie bedzie śmiesznie, ale rzeczywiście, potem było kilka fragmentów, które wzbudzą uśmiech każdego. Zapamiętałam na przykład Polaka, który zabiera do kraju wielki telewizor, mówiąc, że chce pokazać w domu, jakie to w Ameryce mozna oglądać programy :-) (dla młodszcyh informacja: w tamtych latach w Polsce mieliśmy tylko TVP1 i TVP2, a łącza satelitarne kojarzyły się wyłacznie z lotami kosmicznymi :))

Bohaterka ksiażki pokazuje nam amerykańską codziennośc od środka polonijnego życia. Z pewnością, każdy z nas słyszał sformułowania "jechać na domki", "sprzątać bejsmenty", "czyścic karpety". To takie sztandarowe naleciałości Polaków, jadących za chlebem. Nie wszyscy jednak słyszeli o tym, co tam jeszcze innego się robi. Autorka tymczasem, odkrywa mnóstwo sekretów i bardziej lub mniej bulwersujących zasad, które kierują postępowaniem wielu mieszkających za granicą rodaków. Przede wszystkim dolar, zastępujący miejsce tego, co zazwyczaj uważamy za najważniejsze. Tam to "on" staje się celem, który uświęca środki. Smutna prawda.

Nasza bohaterka Aniela, również zmienia swoje myślenie na bardziej amerykańskie. Poznaje przy tym zasady rządzące w tamtych realiach, a właściwie brak jakichkolwiek zasad. Zanik kręgosłupa moralnego i wyjałowiony umysł.
Zawitała w świecie dotychczas nieznanym,
gdzie : "Ojciec i matka nie mają prawa nic powiedziec, a jak sie zestarzeją, to ich dzieci oddają do domów starców..",
gdzie "...to wcale nie baby, tylko chłopy za baby poprzebierane, wymalowane, na łbach peruki, trudno odróżnić. Obejmują sie, tulą, całują..",
gdzie "...to od razu do siebie mówią: Ty masz męża, ja mam żone, bedziemy razem, dopóki tu jesteśmy, a potem każdy wraca do swojego, żeby nie było pretensji, żalów...".

Aniela opowiada o tym wszystkim, swoim wyjątkowym, oryginalnym, mocno gwarowym językiem. Dodaje to lekkości historii, ale autorka porusza bardzo poważne i istotne tematy. Mówi: "..dlaczego ludzie poniewierają tak drugiego człowieka? Chyba tylko dlatego, że jest biedny i od nich zależny.(...) Dlaczego nas Polaków, tak traktują? Dlaczego uważają nas za gorszych od siebie? Przeciez my jesteśmy też ludźmi!"

I czy to nie jest wciąż aktualna uwaga?

Chociaż tęskni za dziećmi, mężem, krajem, to ciężko jej zdecydować o powrocie do rodziny.
I pięknie o Ojczyżnie mowi, ale jednak wciąż jest od niej daleko;
.."Ojczyzna to nie ustrój, to nie lepsze czy gorsze rządy, które przemijają, zmieniają się. Nasza ojczyzna to ziemia. Gdzie jak okiem sięgnąć rozposciera się równina. To góry, które swoimi szczytami dziobią niebo, to morze z piaszczystymi wydmami. To gdzieś na wiejskim cmentarzyku grób matki i ojca. To groby dziadków, pradziadków. (...)To ziemia, która rodzi. Ziemia, z której ześmy powstali..."

Polecam wszystkim. Tym, którzy o emigracji myślą i tym, którzy tam byli i tym, którzy nie mają zamiaru z naszego pięknego kraju wyjeżdzać :-)

Przeczytałam w opiniach "Wakacjuszki", że można się pośmiać. Kiedy zaczęłam czytać książkę, pomyślałam, to bedzie raczej "śmiech przez łzy". Rodzaj tragikomedii. Jak inaczej nazwać historię ludzi, którzy przyjeżdżają do wielkiego świata, zachwalanego, jako ziemia obiecana, a lądują w piwnicy, jedzą przez cały tydzień tę samą zupę. Harują ponad siły, oszczedzają na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
46

Na półkach:

bardzo śmieszna

bardzo śmieszna

Pokaż mimo to

avatar
923
117

Na półkach: , , ,

Zabawna i smutna zarazem. Teraz wiem dlaczego sąsiad z tej ameryki nie wrócił i pozostawił całą rodzinę z dziećmi. Teraz też takie rzeczy się dzieją, ale świat jest bliżej nas, internet i komórki nam go znacznie przybliżają.

Zabawna i smutna zarazem. Teraz wiem dlaczego sąsiad z tej ameryki nie wrócił i pozostawił całą rodzinę z dziećmi. Teraz też takie rzeczy się dzieją, ale świat jest bliżej nas, internet i komórki nam go znacznie przybliżają.

Pokaż mimo to

avatar
631
296

Na półkach: , , ,

Ubaw po pachy. Prosta kobieta ze wsi wyjeżdża do USA i zaczyna się dziwić...

Ubaw po pachy. Prosta kobieta ze wsi wyjeżdża do USA i zaczyna się dziwić...

Pokaż mimo to

avatar
998
589

Na półkach: ,

Teraz są takie czasy, że duża liczba Polaków wyjeżdża za granicę. Wyjeżdżają za lepszym jutrem, rozwojem czy pracą. Wyjeżdżają z nadziejami, i ową nadzieją często niechybnie wracają. Zachód kusi, ale czy jest w tanie ofiarować to czego szukamy? Nie zawsze.

Obecnie nasi rodacy najczęściej wyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie, lecz w latach 80-tych XX wieku to USA było spełnieniem marzeń. Życie w PRL-u nie było proste, a perspektywy zarobienia dolarów były bardzo silnym bodźcem, by zostawić dom, dzieci, współmałżonka i udać się za ocean.

I właśnie w taką podróż, na emigrację, do USA udaje się główna bohaterka książki pt. "Wakacjuszka", autorstwa Zofii Mierzyńskiej.

Aniela, bo tak bohaterka ma na imię, za namową Franka -męża, udaję się do USA, by zarobić dolary na ratowanie podupadającego gospodarstwa rolnego. Kobieta żywi nadzieję, że rodzina za oceanem jej pomoże w znalezieniu łatwej i przyjemnej pracy, ale przede wszystkim dochodowej, by mogła szybko wrócić do kraju. Dzieje się inaczej. Aniela zamiast wygodnie mieszkać u krewnych, to zostaje zakwaterowana w obskurnej piwnicy, mieszczącej się w kamienicy, gdzie zamieszkiwali Polacy na dorobku. Aniela znajduje prace sprzątaczki. Praca nie jest lekka. I choć kobieta jest obyta z ciężką pracą, to wymagania pracodawców przekraczają jej możliwości. Nadchodzi ten czas, gdy Anieli, polski kierownik proponuje, ze kobieta musi mu "oddawać ciało" w zamian za robotę. Aniela, z początku prawa i bezgranicznie wierna mężowi z czasem zmienia zdanie i przystaje się na propozycje kierownika. Ten moment staje się przełomem kobiety w kontaktach z mężczyznami. Bohaterka tłumaczy swoje sumienie "brakiem chłopa" wdaje się w romanse. Zarobiwszy już na ciągnik, przychodzi wiadomość z Polski, że Franio się z Anielą na odległość rozwiódł i za żonę bierze młódkę. Aniela zostaje sama na obczyźnie, a na powrót do kraju nie ma co liczyć. Zaczyna się życie na nowo....

Jest to książka inna, niż do tej pory czytałam. Jest to słodko-gorzki obraz pracy i życia Polaków w kraju wielkim możliwości. Forma "Wakacjuszki" to monolog Anieli.

„Pyta się Pani, jak ja się w tej Ameryce znalazłam?”

Aniela poprzez swój pryzmat opowiada, jak to jest żyć z dnia na dzień, oszczędzając każdego centa, by rodzinie w Polsce pomagać. Jaka panuje atmosfera wśród rodaków, którzy często podkładają sobie "świnie", by drugiemu zaszkodzić. Na jak wiele ustępstw trzeba iść, ilu się wartości wyrzec, by zarobić parę groszy. Ale są też dobre strony takiego wyjazdu, mianowicie zmiana świadomości. Kobieta ze wsi, zahukana staje się kobietą świadomą swoich możliwości, walorów ciała, zdolności, by to wszystko przekuć na sukces. Ale czy koniecznie szczęście?

Czytając tę pozycję śmiałam się do łez. Anielka jest komiczną postacią. Opowiada tak rubasznym językiem, że ten kto by się nie uśmiechnął sam do siebie musiałby być naprawdę niezłym ponurakiem. Są to też chwilę smutne, ale bohaterka, gdy upada podnosi się szybko i idzie do przodu. Co się nie robi dla zielonej karty.

Polecam Wam gorąco, bo Aniela jest postacią, którą się lubi od pierwszego zdania i wnika się w jej "amerykańską" podróż bez chwili wytchnienia.

Dodam,że książka została zakwalifikowana do literatury faktu, a jest to historia zmyślona przez autorkę i ma służyć, by czytelnikowi dostarczyć chwil zabawy i rozrywki.

Teraz są takie czasy, że duża liczba Polaków wyjeżdża za granicę. Wyjeżdżają za lepszym jutrem, rozwojem czy pracą. Wyjeżdżają z nadziejami, i ową nadzieją często niechybnie wracają. Zachód kusi, ale czy jest w tanie ofiarować to czego szukamy? Nie zawsze.

Obecnie nasi rodacy najczęściej wyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie, lecz w latach 80-tych XX wieku to USA było spełnieniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
845
51

Na półkach: ,

Życie amerykańskiej Polonii w latach 80. opisywane od środka. Czasów owych nie pamiętam, ale wyłaniająca się z tej książki wizja tamtejszych warunków jest przerażająca. Pogoń za dolarem niszczy ludzi.

Życie amerykańskiej Polonii w latach 80. opisywane od środka. Czasów owych nie pamiętam, ale wyłaniająca się z tej książki wizja tamtejszych warunków jest przerażająca. Pogoń za dolarem niszczy ludzi.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    30
  • Posiadam
    7
  • Literatura polska
    2
  • Audiobooki
    2
  • Audiobook
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • Ulubione
    1
  • 2012
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wakacjuszka


Podobne książki

Przeczytaj także