Przyjemnie i szybko się czyta jeśli ktoś lubi historię tak jak ja :)

Przyjemnie i szybko się czyta jeśli ktoś lubi historię tak jak ja :)

Ta krótka książeczka bierze się za bary z dwoma pierwszymi latami wojny punickiej. Autor pokazał przyczyny tej wojny, marsz Hannibala przez Rodan i Alpy, kolejne krwawe i zwycięskie bitwy nad Trebią w 218 r p.n.e., nad Jeziorem Trazymeńskim rok później i na końcu pod Kanny w 216 r p.n.e. Bitwy, które łącznie pochłąnęły ponad 90 tys. Rzymian wstrząsnęły rodzącym się imperium. Autor skupia się na przyczynach klęski rzymskich legionów walczących schamtycznie i dowodzonych co roku przez inną parę konsulów. Książeczka zawiera przejrzyste mapki, opisy bitew nie nużą, mamy także krótkie biogramy głównych boahterów/dowódców, a także bardzo krótką charakterystykę walczących armii. Brakuje mi tutaj właśnie większej ilości informacji nt. taktyki walczących stron, uzbrojenia, dowodzenia, organizacji i poboru. Książeczka jest soldina, wiele jej zarzucić nie można, poza może tym, że jest tylko wstępem do zgłębienia tematu II wojny punickiej.

Ta krótka książeczka bierze się za bary z dwoma pierwszymi latami wojny punickiej. Autor pokazał przyczyny tej wojny, marsz Hannibala przez Rodan i Alpy, kolejne krwawe i zwycięskie bitwy nad Trebią w 218 r p.n.e., nad Jeziorem Trazymeńskim rok później i na końcu pod Kanny w 216 r p.n.e. Bitwy, które łącznie pochłąnęły ponad 90 tys. Rzymian wstrząsnęły rodzącym się...

"Bitwa pod Kannami" to druga praca wydawnictwa Osprey, z jaką miałem okazję się zapoznać. Pierwszą był "Maraton" N. Sekundy i nie mogę nie dokonać porównania obu tych książeczek. Nie ukrywam, że wypada ono na korzyść tej autorstwa profesora gdańskiego uniwersytetu. Pierwszą kwestią jest już sama osoba Autora. O ile N. Sekunda jest zawodowym historykiem i wykładowcą akademickim specjalizującym się właśnie w wojskowości antycznej epoki klasycznej i hellenistycznej, o tyle Mark Healy był dla mnie postacią anonimową. Na stronie wydawnictwa Osprey uzyskałem o nim nieco informacji. Nic mu nie ujmując, ale jest tylko (w porównaniu z N. Sekundą) nauczycielem szkolnym. Do tego jeszcze rozrzut chronologiczny tematów jego prac sięga przeszło 3 tysiącleci! Od Kadesz po Kursk! Nie chcę być złośliwy, ani wyrażać jakichś uprzedzeń, ale uczciwie powiem: nie wzbudza to mojego zaufania.

Po tym przydługim wstępie mogę przejść do meritum. Sama książka nie jest zła. Autor dobrze przedstawia kampanię Hannibala, czytelnie wyjaśnia niuanse taktyczne jego zwycięstwa pod Kannami. Do tego dochodzą bardzo dobrze przygotowane mapy, które ukazują poszczególne fazy starcia. Brak jednak bibliografii, nieco za dużo jest cytatów źródłowych. Tak więc w nieuchronnym porównaniu z "Maratonem" Sekundy "Kanny" wypadają słabiej. Co jednak wcale nie oznacza, że są opracowaniem słabym.

Tomasz Babnis

"Bitwa pod Kannami" to druga praca wydawnictwa Osprey, z jaką miałem okazję się zapoznać. Pierwszą był "Maraton" N. Sekundy i nie mogę nie dokonać porównania obu tych książeczek. Nie ukrywam, że wypada ono na korzyść tej autorstwa profesora gdańskiego uniwersytetu. Pierwszą kwestią jest już sama osoba Autora. O ile N. Sekunda jest zawodowym historykiem i wykładowcą...

Książka przedstawia przebieg II wojny punickiej toczonej pomiędzy Kartaginą a Rzymem. Zapoznamy się z tłem historycznym jak i politycznym konfliktu. Autor opisuje przemarsz wojsk Hannibala przez Alpy, bitwy nad Trebią i jeziorem Trazymeńskim, przestawia strategie przyjętą podczas tej wojny przez dwie strony konfliktu. Oczywiście kulminacyją część książki zajmuje opis bitwy pod Kannami, gdzie możemy przekonać się o geniuszu taktycznym Hannibala. Książka jest bogato ilustrowana, bitwy przedstawione są za pomocą czytelnych planów, które przedstawiają ruchy poszczególnych formacji w kolejnych fazach batalii.

Książka przedstawia przebieg II wojny punickiej toczonej pomiędzy Kartaginą a Rzymem. Zapoznamy się z tłem historycznym jak i politycznym konfliktu. Autor opisuje przemarsz wojsk Hannibala przez Alpy, bitwy nad Trebią i jeziorem Trazymeńskim, przestawia strategie przyjętą podczas tej wojny przez dwie strony konfliktu. Oczywiście kulminacyją część książki zajmuje opis bitwy...