Rozmowy o książkach
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 340
- Czas czytania
- 5 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307032207
- Tagi:
- Rozmowy książka
Obszerny wybór recenzji i felietonów, które Jarosław Iwaszkiewicz w swojej rubryce zatytułowanej Rozmowy o książkach, opublikował w latach 1954-1979 na łamach dziennika „Życie Warszawy”. W tych lapidarnych tekstach pisarz jednocześnie opowiada o swoich bieżących lekturach, ale także o swoim życiu codziennym, o ludziach, z którymi się przyjaźnił lub choćby tylko spotkał, wielokrotnie wraca pamięcią do czasów międzywojennych, do dzieciństwa spędzonego na Ukrainie. W książce, poprzedzonej wstępem Katarzyny Gędas z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, czytelnik znajdzie również pełną biografię felietonów Iwaszkiewicza z tego cyklu, których w ciągu ćwierćwiecza ogłosił blisko tysiąc.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 40
- 31
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Może tu leży tajemnica tego, że raczej zawsze mówię o książkach pozytywnie. Czasami nawet moja wrodzona zgodność dyktuje mi słowa zbyt łagodne. Ale ja jestem trochę jak dziecko, każdy spektakl w teatrze podoba mi się, w każdej przeczytanej książce znajdę coś dobrego. "Jak to tam było" 15.10.1969.
OPINIE i DYSKUSJE
Rozmowy o książkach jest to zbiór felietonów Jarosława Iwaszkiewicza z lat 1954-1979. Choć sam autor twierdzi, że jest to raczej zbiór gawęd opowiadanych wieczorem, gdzie głównym tematem jest książka. Książka, która jak ulubiony smakołyk , nigdy się nie przejada.
Uwielbiam czytać książki, czytać i słuchać o książkach, oraz mam taki zwyczaj jak słucham na YouTube, ciekawych debat politycznych, historycznych lub społecznych to jak widzę z tyłu regał z książkami to sprawdzam z ciekawości co mają na polkach rozmówcy. Potraktowałem więc ową pozycje jak taki regał Iwaszkiewicza , lub jak powiedzenie pokaz mi jakie masz książki to powiem ci jakim jesteś człowiekiem. Po zakończeniu lektury mogę powiedzieć ze autor był erudytą, interesował się muzyka sztuka, kinem czy teatrem. Książka jest warta przeczytania, jednak moim zdaniem brakuje jej ognia. Nie jest nudna, ale jest trochę jak były premier Mazowiecki, który jak był na schodach to nie wiedziano czy wchodził czy schodził. Choć, może to winna mojego braku oczytania, bardziej odpowiadają mi felietony Andrzeja Dobosza.
P.s Z drugiej strony autor uchwycił sedno moich wszystkich opinii na lubimy czytać; .., ale słowa moje są zawsze podyktowane szczerym uczuciem ,amatorstwem. Może tu leży tajemnica tego, że raczej zawsze mówię o książkach pozytywnie... ja jestem trochę jak dziecko .., w każdej przeczytanej książce znajdę coś dobrego."
Rozmowy o książkach jest to zbiór felietonów Jarosława Iwaszkiewicza z lat 1954-1979. Choć sam autor twierdzi, że jest to raczej zbiór gawęd opowiadanych wieczorem, gdzie głównym tematem jest książka. Książka, która jak ulubiony smakołyk , nigdy się nie przejada.
więcej Pokaż mimo toUwielbiam czytać książki, czytać i słuchać o książkach, oraz mam taki zwyczaj jak słucham na YouTube, ...
Piękny, klarowny język, jednak chwilami uderzający w tony belferskie i mentorskie. Generalnie notki o sprawach błahych i zdecydowanie minionych. Do tego kwiatki jak z czytanki dla pionierów, a to anegdotycznie o "ludzkim Leninie", a to swojskie gawędy o generale Walterze czy innym poruczniku Zawadzkim. Każda epoka ma swój śmietnik.
Piękny, klarowny język, jednak chwilami uderzający w tony belferskie i mentorskie. Generalnie notki o sprawach błahych i zdecydowanie minionych. Do tego kwiatki jak z czytanki dla pionierów, a to anegdotycznie o "ludzkim Leninie", a to swojskie gawędy o generale Walterze czy innym poruczniku Zawadzkim. Każda epoka ma swój śmietnik.
Pokaż mimo toGdy Jarosław Iwaszkiewicz przyjmował w 1954 roku propozycję pisania do „Życia Warszawy” cotygodniowych felietonów, przyświecała mu idea niesienia kultury pod strzechy wymęczonego i przetrzebionego narodu. Nie spodziewał się wówczas zapewne, że teksty te ukazywać się będą aż przez 25 lat. Niedawno „Czytelnik” dał ich spory wybór.
Charakter „Rozmów” jest z założenia popularny, trudno więc czynić zarzut z ich przystępności; ale zbyt rzadko pojawia się tu błyskotliwa uwaga, przenikliwe spojrzenie. Królują opinie ułagodzone, byle nikogo nie urazić. Sam Iwaszkiewicz identyfikuje zresztą ową letniość, brak kontrowersji i ostrzejszych sądów jako główną wadę tych felietonów.
A nie jest to wada jedyna. Dominuje ton życzliwego, niemniej irytującego dydaktyzmu. Zbyt często pojawiają się pompatyczne, uciekające od konkretu sformułowania, nagromadzenie pochwalnych epitetów, jakby zaczerpnięte z języka partyjnych zgromadzeń. Przy tym zdradza Iwaszkiewicz predylekcję do sądów skrajnie autorytatywnych, tych wszystkich „jest oczywistym”, „jak wiadomo” itp.
I choć są „Rozmowy” wiernym obrazem życia kulturalnego, a przede wszystkim literackiego tamtych czasów, to nie mogą wybrzmiewać pełnym tonem, skoro boleśnie brakuje w nich wielu wielkich nazwisk, kreujących polską kulturę poza administracyjnymi (a raczej politycznymi) granicami kraju.
Nieuważny czytelnik – zwłaszcza taki, który, podobnie jak ja, jedynie przekartkował wstęp – łacno może więc przeoczyć miejsca, w których Iwaszkiewicz, utrzymując ten sam lekko napuszony ton, wprowadza do gry ironię, która całkowicie odwraca sensy jego wypowiedzi. Dla tych momentów warto go czytać, choć i ironii zdarza się chybiać, gdy sprawa jest zbyt osobista, a duma zbyt urażona.
Chwilami pojawia się jednak na szczęście dystans wobec siebie. Szczególnie dobry (i zabawny) jest tekst „My, klasycy”, na poły autoironiczny, na poły sentymentalny, w którym opisuje autor wrażenia z zetknięcia się ze swoimi (pisanymi, nie rzeźbionymi czy odlanymi) pomnikami.
A w pewnym momencie zmienia się ton tych felietonów, uszeregowanych tu chronologicznie. Przyczyną są odejścia kolejnych kolegów po piórze, obfite żniwo śmierci wśród rówieśników pisarza. Stąd stosunkowo wcześnie zaczyna Iwaszkiewicz snuć refleksję o przemijaniu i szykować się do przejścia na drugą stronę.
I dopiero znajomość jego biografii pozwala zrozumieć, że nie mniej boleśnie doświadczała go śmierć w życiu prywatnym, zabierając kolejno jego wielką miłość Jerzego Błeszyńskiego, jego siostry, w końcu żonę Annę. Do tego Iwaszkiewicz w późnym wieku zwątpił w swoje dzieło, obawiał się, że nie zostawi po sobie niczego godnego zapamiętania.
To wyzierające spod późnych tekstów zwątpienie czyni „Rozmowy” książką lepszą, a zarazem przeraźliwie smutną. To zatem jeszcze jeden dowód, że prawdziwa literatura bierze się z cierpienia. Tak wrażliwy literat jak Iwaszkiewicz jest tej tezy doskonałą egzemplifikacją.
Gdy Jarosław Iwaszkiewicz przyjmował w 1954 roku propozycję pisania do „Życia Warszawy” cotygodniowych felietonów, przyświecała mu idea niesienia kultury pod strzechy wymęczonego i przetrzebionego narodu. Nie spodziewał się wówczas zapewne, że teksty te ukazywać się będą aż przez 25 lat. Niedawno „Czytelnik” dał ich spory wybór.
więcej Pokaż mimo toCharakter „Rozmów” jest z założenia...
Brakuje mi takich sensownych felietonów o książkach (i przy okazji sztuce).
Brakuje mi takich sensownych felietonów o książkach (i przy okazji sztuce).
Pokaż mimo to"Rozmowy o książkach" to zbiór felietonów, które Iwaszkiewicz drukował w Życiu Warszawy. Są to głównie luźne przemyślenia na temat przeczytanych książek, ale również na temat życia literackiego i okołoliterackiego Warszawy. Felietony pisane były w latach 1954–1979; dla mnie interesujące było poznanie gustów czytelniczych Iwaszkiewicza :).
"Rozmowy o książkach" to zbiór felietonów, które Iwaszkiewicz drukował w Życiu Warszawy. Są to głównie luźne przemyślenia na temat przeczytanych książek, ale również na temat życia literackiego i okołoliterackiego Warszawy. Felietony pisane były w latach 1954–1979; dla mnie interesujące było poznanie gustów czytelniczych Iwaszkiewicza :).
Pokaż mimo toOczytanie i erudycja Iwaszkiewicza budzą podziw a interesujące lektury, lekkie pióro i niekiedy zakamuflowany humor nie pozwalają się nudzić przy czytaniu tych lapidarnych, lecz obfitych w najrozmaitsze treści, felietonów. Szkoda, że w owym zbiorze tekstów tych jest tak mało – na końcu książki znajduje się spis wszystkich tytułów publikowanych przez Skamandrytę na łamach "Życia Warszawy", których teraz usilnie, i chyba na próżno, szukam. Polecam wszystkim, którzy oprócz czytania książek lubią, jakże autotematycznie, czytać o ich czytaniu.
Oczytanie i erudycja Iwaszkiewicza budzą podziw a interesujące lektury, lekkie pióro i niekiedy zakamuflowany humor nie pozwalają się nudzić przy czytaniu tych lapidarnych, lecz obfitych w najrozmaitsze treści, felietonów. Szkoda, że w owym zbiorze tekstów tych jest tak mało – na końcu książki znajduje się spis wszystkich tytułów publikowanych przez Skamandrytę na łamach...
więcej Pokaż mimo toKsiążki moja miłość
Rozmowy o książkach Iwaszkiewicza jest jedną z najbardziej oryginalnych książek jaką przeczytałem. Każdy pisarz, aby dobrze pisać, winien czytać również innych. U Iwaszkiewicza – człowieka instytucji – zarówno ilość, jak i co czytał, budzi ogromny szacunek. Jego erudycja wynikała po części z faktu, iż po prostu kochał czytać książki. Z racji swoich sprawowanych funkcji prawdopodobnie dostawał około 1,5 tysiąca książek rocznie. Nie wiem, ile z nich przeczytał, ale naprawdę musiała to być liczba imponująca. I te swoje przemyślenia przelewał na papier w postaci felietonów publikowanych regularnie w Życiu Warszawy. Współpraca ta trwała 25 lat i obejmuje około tysiąca pozycji. Książka stanowi tylko ich wybór, ale zawiera szczęśliwie również spis wszystkich opublikowanych felietonów w gazecie. Iwaszkiewicz zarówno czytał, to co prawie każdy z nas przeczytał, na przykład „Serce” Amicisa czy „Piotra Szczęściarza” Andersena, ale czytał tez pozycje rzadkie, jak na przykład biografię Izabeli Czartoryskiej pióra G.Pauszer- Klonowskiej, opisaną w przepięknym felietonie „Przeminęło z wiatrem”, czy też niezmiernie rzadkie - jak poezję Eskimosów! Tak - Eskimosi mają też swoją literaturę! Nie wszystkie felietony są poświęcone jednej książce, czasami tematem felietonu jest jakieś miejsce lub wydarzenie, i dopiero wtedy autor przytacza znane mu książki, im poświęcone. No i na dodatek cóż to jest za język! Chciałoby się rzec: Jeszcze! Jeszcze! Jeszcze!
Książki moja miłość
więcej Pokaż mimo toRozmowy o książkach Iwaszkiewicza jest jedną z najbardziej oryginalnych książek jaką przeczytałem. Każdy pisarz, aby dobrze pisać, winien czytać również innych. U Iwaszkiewicza – człowieka instytucji – zarówno ilość, jak i co czytał, budzi ogromny szacunek. Jego erudycja wynikała po części z faktu, iż po prostu kochał czytać książki. Z racji swoich...
Ze swadą, lekkością i inteligencją napisane felietony o książkach. Wszechstronna kronika kulturalna 25-lecia. Książki są jedynie pretekstem do szerszych rozważań kulturowych, historycznych i społecznych. Iwaszkiewicz wszystkich znał, wszędzie bywał, wszystko czytał i opisuje książki w pryzmacie osobistych spotkań. Dalekie od sztampy, szkoły, uniwersytetu i wszelakiej nudy. WSZYSCY MIŁOŚNICY KSIĄŻEK POWINNI TĘ RZECZ IWASZKIEWICZA PRZECZYTAĆ !!!
Ze swadą, lekkością i inteligencją napisane felietony o książkach. Wszechstronna kronika kulturalna 25-lecia. Książki są jedynie pretekstem do szerszych rozważań kulturowych, historycznych i społecznych. Iwaszkiewicz wszystkich znał, wszędzie bywał, wszystko czytał i opisuje książki w pryzmacie osobistych spotkań. Dalekie od sztampy, szkoły, uniwersytetu i wszelakiej nudy....
więcej Pokaż mimo to