Córki Nipponu nie płaczą

Okładka książki Córki Nipponu nie płaczą Consilia Maria Lakotta
Okładka książki Córki Nipponu nie płaczą
Consilia Maria Lakotta Wydawnictwo: Wydawnictwo M literatura piękna
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Nippons Töchter weinen nicht
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7595-140-0
Tłumacz:
Jacek Jurczyński
Tagi:
Japonia beletrystyka romans kultura
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
138
132

Na półkach:

Doskonały przykład na to, jak skutecznie odstraszyć czytelnika za pomocą nietrafionej okładki i bzdurnego opisu. Długo nie chciałam po tę książkę sięgnąć, bo obawiałam się ckliwego romansidła w przeorientyzowanym "Nipponie". Romans to jest, owszem, ale nie taki głupi, jak sugeruje okładka. Otóż autorka całkiem zręcznie ukazuje zderzenie kultur - oto impulsywny Amerykanin trafia do świata obcych mu konwenansów, które siłą rzeczy musi przynajmniej poznać, jeśli nie przyswoić, bo zakochał się w Japonce. Początkowo z wyższością traktuje "barbarzyństwo" obyczajów - do momentu, kiedy uświadamia sobie, że jego własne chrześcijaństwo, z którego jest tak dumny, to tylko fasada. Aby nie stracić ukochanej (którą w międzyczasie zdążył nakłonić do poznania jego religii),sam musi zastanowić się nad tym, jak żyć według wyznawanych reguł. Do tego wszystkiego autorka porusza bardzo słabo znany na Zachodzie temat japońskiego komunizmu. Niewiele osób zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że krótko po wojnie był taki moment w historii tego kraju, kiedy bliski był pójścia w tym samym kierunku, gdzie poszły później Chiny, Związek Radziecki i Korea Północna.

Mankamenty powieści? Głównie techniczne. Idiotyczny tytuł (już w oryginale, polskie wydanie nic tu nie jest winne),Chinka na okładce i czcionka jak z książek Danielle Steel, do tego patetyczny opis skutecznie odstraszają czytelników. W samej powieści przewijające się słowo "Nippon" (jakby nie można było normalnie mówić "Japonia") i dość liczne literówki w japońskich nazwach (jak np. Ashai zamiast Asahi czy hibashi zamiast hibachi) - nie wiem, czy wina oryginału, czy polskiego wydania, choć to jeszcze można przełknąć. Słowem - namacalny przykład na to jak NIE wydawać przyzwoitych skądinąd książek o Japonii. Samą powieść ogólnie polecam.

Doskonały przykład na to, jak skutecznie odstraszyć czytelnika za pomocą nietrafionej okładki i bzdurnego opisu. Długo nie chciałam po tę książkę sięgnąć, bo obawiałam się ckliwego romansidła w przeorientyzowanym "Nipponie". Romans to jest, owszem, ale nie taki głupi, jak sugeruje okładka. Otóż autorka całkiem zręcznie ukazuje zderzenie kultur - oto impulsywny Amerykanin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
21

Na półkach:

Banalna i przewidywalna.

Banalna i przewidywalna.

Pokaż mimo to

avatar
220
203

Na półkach:

Niestety to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i zarazem ostatnie.
Powieść o Donaldzie i Yuriko nijak nie zapadnie mi głęboko w pamięć. Historia miłości pomiędzy bogatym Amerykaninem i Japońską studentką. Miłość oczywiście idealna, zakazana.
Dla mnie cała powieść mdła i nudna...

Niestety to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i zarazem ostatnie.
Powieść o Donaldzie i Yuriko nijak nie zapadnie mi głęboko w pamięć. Historia miłości pomiędzy bogatym Amerykaninem i Japońską studentką. Miłość oczywiście idealna, zakazana.
Dla mnie cała powieść mdła i nudna...

Pokaż mimo to

avatar
75
20

Na półkach: ,

Książka bardzo mi się podobała. Pięknie pokazuje różnice między kulturą Wschodu i Zachodu oraz między chrześcijaństwem a wyznawcami innej wiary. Spodoba się ona napewno tym, którzy interesują się kulturą Japoni. Nie zdradzając fabuły powiem tylko tyle, że zakończenie było tak nieprzewidywalne i wzruszające, że potrzebowałam z pół godziny żeby się otrząsnąć. Mimo, że nie jest to majstersztyk, gorąco polecam.

Książka bardzo mi się podobała. Pięknie pokazuje różnice między kulturą Wschodu i Zachodu oraz między chrześcijaństwem a wyznawcami innej wiary. Spodoba się ona napewno tym, którzy interesują się kulturą Japoni. Nie zdradzając fabuły powiem tylko tyle, że zakończenie było tak nieprzewidywalne i wzruszające, że potrzebowałam z pół godziny żeby się otrząsnąć. Mimo, że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
234

Na półkach:

historia byłaby piękna gdyby nie to zimno bijące od bohaterki. Zawsze to co egzotyczne pociąga nas bardziej.

historia byłaby piękna gdyby nie to zimno bijące od bohaterki. Zawsze to co egzotyczne pociąga nas bardziej.

Pokaż mimo to

avatar
354
5

Na półkach: , ,

Niezwykła opowieść o miłości, ambicjach i przeciwnościach, jakie napotykali główni bohaterzy. Powieść napisana lekkim piórem lecz zawierająca w sobie szczegóły przedstawianego świata i lata tamtejszych zdarzeń. Uwielbiam Japonię i literaturę z nią związaną. "Córki Nipponu nie płaczą" to kolejna pozycja, która mnie nie zawiodła i którą gorąco polecam.

Niezwykła opowieść o miłości, ambicjach i przeciwnościach, jakie napotykali główni bohaterzy. Powieść napisana lekkim piórem lecz zawierająca w sobie szczegóły przedstawianego świata i lata tamtejszych zdarzeń. Uwielbiam Japonię i literaturę z nią związaną. "Córki Nipponu nie płaczą" to kolejna pozycja, która mnie nie zawiodła i którą gorąco polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Zafascynowana ,,Nocną rozmową” tejże autorki postanowiłam natychmiast sięgnąć po jej kolejną pozycję pt. ,,Córki Nipponu nie płaczą”. Spodziewałam się świetnej opowieści po zakończeniu poprzedniej pozycji. Japonia to kraj, o którym czytam z przyjemnością, dlatego postanowiłam dać tej książce szansę. Gdy zauważyłam, że istnieje pozycja o takiej tematyce zapragnęłam ją przeczytać. . Niestety, tym razem lekko się zawiodłam.


Głównymi bohaterami stają się przedsiębiorca, Amerykanin i Japonka. Akcja powieści toczy się po zakończeniu się II wojny światowej. Bardzo dokładnie opisany został komunizm i różnice dzielące bohaterów, czy jednak nie do pokonania?

Dziewczyna była komunistką, mężczyzna chrześcijaninem. Bardzo zależało mu, aby kobieta zmieniła swoją wiarę, postawił jej ultimatum, które powinna spełnić. Czy jednak w imię miłości gotowa była wyrzec się swojej dotychczasowej wiary, czy Donald miał prawo oczekiwać od niej całkowitego podporządkowania się mu nawet w sprawach religijnych?

Pozycja nie należy może do najlepszych, jakie czytałam, jednak nie żałuję, że dałam jej szansę. Czytam mało powieści pisarzy Wschodu, dlatego tym bardziej ucieszyłam się, gdy natrafiłam na tą pozycję. Uważam, że trzeba zgłębiać kulturę z różnych stron świata.

Główni bohaterowie są może trochę irytujący, jednak czytak nie jest też w prawdziwym życiu? Nie każdy z nas zawsze jest idealny ! Autorka starała się nakreślić rzeczywisty obraz ludzi po wojnie, różnic religijnych pomiędzy partnerami. Czy jednak jej się to udało? Przekonajcie się sami!

Odnośnie języku jakim posługiwała się autorka muszę szczerze przyznać, że niezbyt mi się podobał, musiałam bardzo zagłębiać się w fabułę, aby coś zrozumieć. Sam pomysł na akcję jednak mnie zachwycił. Dobrym sposobem było także krótkie przedstawienie bohaterów na początku książki, podanie ich profesji i więzów rodzinnych. Dzięki temu czytelnikowi łatwiej zorientować się w fabule.

Uważam, że jedna pozycja nie może zaprzepaścić całego talentu pisarskiego autorki, dlatego, gdy tylko będę miała okazję przeczytać jakąś inną jej pozycję – dam jej szansę, gdyż moim zdaniem na nią zasługuje !

Tak naprawdę nie wiem, komu mam polecić pozycję pt. ,,Córki Nipponu nie płaczą”. Najlepiej będzie, jeśli zdecydujecie sami, czy chcecie dać tej powieści szansę…

Moja ocena: 6/10

Zafascynowana ,,Nocną rozmową” tejże autorki postanowiłam natychmiast sięgnąć po jej kolejną pozycję pt. ,,Córki Nipponu nie płaczą”. Spodziewałam się świetnej opowieści po zakończeniu poprzedniej pozycji. Japonia to kraj, o którym czytam z przyjemnością, dlatego postanowiłam dać tej książce szansę. Gdy zauważyłam, że istnieje pozycja o takiej tematyce zapragnęłam ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
172

Na półkach: , ,

Powojenna Japonia wita z „otwartymi rękoma” Amerykanów. Wśród nich znajduje się Donald Grane młody handlarz samochodami. Wkracza do tego obcego świata bez znajomości ich kultury oraz języka. By interesy szły sprawnie, zatrudnia młodych Japończyków, pełniących role jego tłumaczy. A jedną jest Yuriko.

Lakotta jest mi kompletnie nieznaną autorką. Początkowo wydawało mi się, iż trafiłam na bardzo przeciętny romans, który w jakimś stopniu umili mi wieczór. Pani Consilla bowiem przedstawia nam historię Donalda oraz Yuriko, których dzieli wszystko, a łączy jedynie miłość. Tliło się we mnie poczucie nadziei, iż jednak pokusi się o głębszą tematykę i… cóż się stało? Zaskoczyła mnie!

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, iż mamy rok tysiąc dziewięćset pięćdziesiąty pierwszy – prawie po zawieszeniu broni. Ta wojna jednak odcisnęła głębokie piętno na ludziach i Lakotta pokazuje to. Powoli rozwijająca się wolność, sprzyja powstawaniu i szerzeniu nowych ideologii. Do Japonii dociera komunizm, który choć zakazany, nie jest do końca kontrolowany. Japońscy komuniści dodatkowo są antyamerykańscy, a przede wszystkim nienawidzą kapitalizmu.

Jest to jedna z największych różnic między młodymi zakochanymi. Donald, jako Amerykanin, z zasady jest kapitalistą i przeciwnikiem czerwonej fali. A Yuriko… to córka komunisty, zatwardziałego w swych przekonaniach Japończyka.

Chociaż temat wydaje się naprawdę genialny, wydaje mi się, iż tę powieść najbardziej zepsuła w mych oczach kreacja bohaterów. Donald był typowym Amerykaninem – nie potrafił zrozumieć Wschodu. Ponadto niekiedy miałam wrażenie, iż w jego związku z Yuriko największym problemem były właśnie jego żądania co do niej. Młoda dziewczyna miała zmienić dla niego swoją religię, uniwersytet, na którym się uczyła, czy chociażby światopogląd. A jakie oczekiwania miała młoda Japonka? Chciała, by jedynie ją kochał.

W moich oczach Yuriko była bardzo tajemniczą postacią. Nie mogliśmy poznać jej do końca, a jej zachowanie często było mylnie interpretowane. Do teraz gryzie mnie kilka scen, w których zastanawiałam się, co chodzi jej po głowie.

Autorka nie wyjaśniła sytuacji. Pozostawiła ją niedokończoną, a my, jako czytelnicy, możemy jedynie domyślać się, jak potoczyły się wydarzenia.

Lakotta zastosowała ciekawy zabieg przeprowadzenia narracja – Donald Grane zaczyna od pewnego rodzaju spowiedzi do swego wuja. Jest już dojrzałym mężczyzną i objaśnia mu sytuację. To sprawia, iż niejako domyślamy się, jak historia skończyła się. W trakcie lektury i relacji Donalda z czasów, gdy poznał Yuriko, zapominamy o tym, iż tak naprawdę to już się zdarzyło.

Opisy Lakotty są przyjemne i lekkie – mimo tego właśnie przez kreację bohaterów, nie czytałam tej książki szybko. Drugorzędną sprawą była złożona tematyka, którą autorka chciała nam wyłożyć. To również spowalniało czytanie. Niekiedy musiałam zatrzymać się i zastanowić nad przeczytaną treścią – to jednak jest zdecydowany plus!

Osobiście fascynuje mnie kultura Japonii. Wydaje mi się, że autorka wybrała jeden z ciekawszych dla niej okresów – wkraczającą w nowoczesny świat, zagubioną w nim, gdyż od tak dawna była odcięta, a także wciąż z tymi stałymi, rygorystycznymi zasadami. Zachowanie Yuriko często na początku wydawało się irracjonalne – chociażby jej ślepa wiara w komunizm, który uratuje ludzi przed biedą. Z drugiej strony – może według biednych Japończyków to naprawdę było wyjście, ponieważ innego nie mieli jak poznać?

Lakotta stworzyła romans z głębią. Zakończenie zaskoczyło mnie – przez długi czas byłam przekonana, iż stanie się coś zupełnie innego. Autorka zainteresowała mnie, a w niektórych momentach zmusiła do refleksji. Nie mogę jednak kłamać, ponieważ początkowo lektura zapowiadała się na bardzo lekko, a było dla mnie zdecydowanie odwrotnie.

Ostatecznie jednak uważam, iż jeśli ktoś podobnie jak ja jest ciekawy Kraju Kwitnącej Wiśni i chciałby ją poznać od innej strony, tej mniej idealnej oraz zmienionej przez drugą wojnę światową, to jest to jedna z pozycji, po którą warto sięgnąć.

Pozdrawiam

Powojenna Japonia wita z „otwartymi rękoma” Amerykanów. Wśród nich znajduje się Donald Grane młody handlarz samochodami. Wkracza do tego obcego świata bez znajomości ich kultury oraz języka. By interesy szły sprawnie, zatrudnia młodych Japończyków, pełniących role jego tłumaczy. A jedną jest Yuriko.

Lakotta jest mi kompletnie nieznaną autorką. Początkowo wydawało mi się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1306
634

Na półkach: ,

Historia miłości Japonki i Amerykanina, przedsiębiorcy i córki komunisty. Powinno być ciekawie, a było strasznie naiwnie. Zupełnie nieprzystające do współczesności dialogi, zapatrywania głównych bohaterów wywoływały u mnie irytację. Przeczytałam do końca, ale z trudem! A mogła być z tego taka fajna opowieść!

Historia miłości Japonki i Amerykanina, przedsiębiorcy i córki komunisty. Powinno być ciekawie, a było strasznie naiwnie. Zupełnie nieprzystające do współczesności dialogi, zapatrywania głównych bohaterów wywoływały u mnie irytację. Przeczytałam do końca, ale z trudem! A mogła być z tego taka fajna opowieść!

Pokaż mimo to

avatar
1856
396

Na półkach: , , , ,

Wyzwanie LC na lipiec (na L)

Wyzwanie LC na lipiec (na L)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    103
  • Chcę przeczytać
    96
  • Posiadam
    30
  • Japonia
    7
  • Azja
    4
  • Ulubione
    3
  • Japonia
    2
  • 2014
    2
  • Biblioteka
    2
  • Sprzedane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Córki Nipponu nie płaczą


Podobne książki

Przeczytaj także