Rok wieloryba

Okładka książki Rok wieloryba Ewa Baniecka
Okładka książki Rok wieloryba
Ewa Baniecka Wydawnictwo: Telbit literatura dziecięca
199 str. 3 godz. 19 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Telbit
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
199
Czas czytania
3 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-608-4856-2
Tagi:
liceum młodzież kłopoty
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
211
160

Na półkach:

Mało kiedy, prawie w cale stawiam tak niską ocenę książce. Ale przy tej pozycji nie potrafię inaczej, bo wiem że w tej książce nie ma nic ciekawego, nic interesującego nawet nic śmiesznego. Kupiłam ją za złotówkę więc nie mam czego żałować, ale jak tak sobie pomyślę nad tą wydaną złotówką - to czy nie lepiej było kupić lizaka ???

Mało kiedy, prawie w cale stawiam tak niską ocenę książce. Ale przy tej pozycji nie potrafię inaczej, bo wiem że w tej książce nie ma nic ciekawego, nic interesującego nawet nic śmiesznego. Kupiłam ją za złotówkę więc nie mam czego żałować, ale jak tak sobie pomyślę nad tą wydaną złotówką - to czy nie lepiej było kupić lizaka ???

Pokaż mimo to

avatar
64
14

Na półkach:

Nie wiem czemu, ale książka choć ma duże litery I przerwy pomiędzy linijkami. To pierwszy rozdział (35 stron) zajął mi 45 minut, co dla mnie jest strasznie dużo. Może dla tego że przyzwycAilam się do sposobu pisania J. K. Rowling, a tu było kompletnie inaczej. Więc tak, książka warta przeczytania, polecam. Przy okazji jest bardzo specyficzna co jest jak najbardziej na plus.

Nie wiem czemu, ale książka choć ma duże litery I przerwy pomiędzy linijkami. To pierwszy rozdział (35 stron) zajął mi 45 minut, co dla mnie jest strasznie dużo. Może dla tego że przyzwycAilam się do sposobu pisania J. K. Rowling, a tu było kompletnie inaczej. Więc tak, książka warta przeczytania, polecam. Przy okazji jest bardzo specyficzna co jest jak najbardziej na plus.

Pokaż mimo to

avatar
724
6

Na półkach: , ,

Książka w zamierzeniu miała być pisana językiem młodzieży... Niestety nie wyszło. Autorka niekoniecznie ma pojęcie o tym języku. Wyszło sztucznie i tandetnie. Na okładce napisano, że książka "rozbawi czytelnika do łez"... No coż też się nie udało...

Książka w zamierzeniu miała być pisana językiem młodzieży... Niestety nie wyszło. Autorka niekoniecznie ma pojęcie o tym języku. Wyszło sztucznie i tandetnie. Na okładce napisano, że książka "rozbawi czytelnika do łez"... No coż też się nie udało...

Pokaż mimo to

avatar
184
54

Na półkach: ,

Książkę podała mi w bibliotece moja koleżanka ,,ha ha przeczytaj to, mój Wielorybciu...'' Pierwsze kilka stron, które przeczytałam na miejscu dały mi nadzieję na lekką i humorystycznie zabarwioną opowieść. Cóż... lekka to ona faktycznie była, język ech.. może nie było jeszcze najgorzej, ale w niektórych momentach było wręcz żałośnie. Matrix? Serio? Kto normalny nazywa tak swoją matkę?! Co do humoru to spodziewałam się czegoś lepszego. Pisane w formie wspomnień zdołowanej Cecylii, Matyldy lub Wery jak kto tam woli nieco nudziło, bo z góry tak naprawdę wiedzieliśmy o czym to będzie i jak się zakończy. Kto by się spodziewał, że wszystko skończy się happy end-em, że Konrad, element wzdychań naszej bohaterki, jednak do niej wróci? Momentami musiałam czytać słuchając muzyki, aby nie zamknąć książki raz na zawsze. Mam wrażenie,że ludzie nie mają już dobrych pomysłów na książkę i piszą właśnie coś takiego. Atoli przykuły moja uwagę opowieści snute w Klubie Szeherezady (no dobra, ominęłam te o Sądzie Ostatecznym),ale przyznam, że były pozytywnie zakręcone i wciągały. Szczerze to nie wiem komu mogłabym ją polecić. Może jakieś osobie z depresją, żeby mogła podnieść się na duchu? Albo komuś kto chce po prostu zmarnować czas, tak jak ja to zrobiłam.

Książkę podała mi w bibliotece moja koleżanka ,,ha ha przeczytaj to, mój Wielorybciu...'' Pierwsze kilka stron, które przeczytałam na miejscu dały mi nadzieję na lekką i humorystycznie zabarwioną opowieść. Cóż... lekka to ona faktycznie była, język ech.. może nie było jeszcze najgorzej, ale w niektórych momentach było wręcz żałośnie. Matrix? Serio? Kto normalny nazywa tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
6

Na półkach:

Irytowało mnie przeciąganie słów. Maxxxx? Myślę, że nawet w nowoczesnej mowie lub piśmie nastolatków nikt tak się nie wyraża. Fabuła jako taka. Nic specjalnego.

Irytowało mnie przeciąganie słów. Maxxxx? Myślę, że nawet w nowoczesnej mowie lub piśmie nastolatków nikt tak się nie wyraża. Fabuła jako taka. Nic specjalnego.

Pokaż mimo to

avatar
491
258

Na półkach:

Mocną stroną książki były cytaty.
Poza tym okropnie denerwowały mnie te pseudo młodzieżowe wtrącenia.
W tym całym kiczu wychwytywałam ciekawe momenty i dzięki którym postanowiłam dotrwać do końca książki.
Zakończenie niestety mnie zasmuciło.
Ogólnie: nie jest dobrze, nie jest najgorzej...

5/10 +1 za cytaty:

6/10

Mocną stroną książki były cytaty.
Poza tym okropnie denerwowały mnie te pseudo młodzieżowe wtrącenia.
W tym całym kiczu wychwytywałam ciekawe momenty i dzięki którym postanowiłam dotrwać do końca książki.
Zakończenie niestety mnie zasmuciło.
Ogólnie: nie jest dobrze, nie jest najgorzej...

5/10 +1 za cytaty:

6/10

Pokaż mimo to

avatar
34
19

Na półkach:

Książka średnio podpadła mi do gustu ale przeczytałam ją całą. Jakoś nie wciągnęły mnie problemy Matyldy, myślę, że zbyt rozdrabniała się nad innymi sprawami. Lektura lekka, ale mało z niej wyniosłam.

Książka średnio podpadła mi do gustu ale przeczytałam ją całą. Jakoś nie wciągnęły mnie problemy Matyldy, myślę, że zbyt rozdrabniała się nad innymi sprawami. Lektura lekka, ale mało z niej wyniosłam.

Pokaż mimo to

avatar
404
151

Na półkach:

Niestety, ale jak dla mnie, szału nie ma.

Niestety, ale jak dla mnie, szału nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
682
210

Na półkach: , , , ,

Język w żaden sposób mi nie podszedł. Matrix? Kto tak się o własnej matce wyraża? Maxxxx - przeciąganie literki, po co? Dla mnie było to nad wyraz irytujące. Poruszone tematy może i były ciekawe, jednak nie powiem, by taki sposób ich przedstawienia mnie zadowolił. Wera, główna bohaterka, czasami pisze za dużo o czymś, pomijając inne, równie interesujące tematy. Zabrakło mi więcej na temat dwójki homoseksualistów, chorobie jednej z osób z paczki i obawach jednego z gejów.
Dla mnie to wszystko było zbyt młodzieżowe, by przedstawić trudne tematy na łamach książki.

Język w żaden sposób mi nie podszedł. Matrix? Kto tak się o własnej matce wyraża? Maxxxx - przeciąganie literki, po co? Dla mnie było to nad wyraz irytujące. Poruszone tematy może i były ciekawe, jednak nie powiem, by taki sposób ich przedstawienia mnie zadowolił. Wera, główna bohaterka, czasami pisze za dużo o czymś, pomijając inne, równie interesujące tematy. Zabrakło mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1518
735

Na półkach: ,

Książka napisana jest ciekawym, młodzieżowym językiem, występują pewnego rodzaju typowe dla niego zwroty, jednak bez przesady i bez
przekleństw, co sprawia, że nie ma problemu ze zrozumieniem treści.
Opowiedziana jest z perspektywy nastoletniej dziewczyny Matyldy,
prowadzącej coś w rodzaju pamiętnika, która ma za sobą licealne czasy,
jednak wraca ona pamięcią do trzech lat spędzonych w murach szkoły.
Opisuje ona nam, "wirtualnym czytelnikom" ( a propos taka narracja
sprawia, ze łatwo można się z nią zidentyfikować) swoich przyjaciół,
rodzinę, nauczycieli, swoje przeżycia- miłość, troski.
Wielkim plusem tej książki jest to, że pod tymi "wspominkami" autorka
opowiada o ważnych problemach, które są elementem życia młodzieży- jak
np. narkotyki, nieodwzajemniona miłość, problemy w rodzinie, też
śmiertelna choroba. Ukazuje, że młodzi ludzie poszukują swojej ścieżki
w życiu, chcą być inni (przeciw materializmowi i systemowi),mają
marzenia, które dzięki szczęściu i dozie samozaparcia się spełniają.
Drzemie w nich też pewien potencjał, jednak szkoła czasami skutecznie
potrafi go w nich "zabić". Te trudne tematy są przeplatane momentami
humorystycznymi oraz barwnymi postaciami (Pati, Zibi),które rozbawią
czytelnika. Ciekawy jest także tytuł, na pierwszy rzut oka nie
związany z książką, jednak po jej przeczytaniu widać wyraźnie, że jest
pewnego rodzaju symbolem.
Co jest wadą? Zabrakło mi w tej książce poruszenia takiego tematu jak
przemoc, chociażby w szkole. Klasa Matyldy przedstawiona jest jako
"my" przeciwko światu, a przecież bardzo rzadko zdarzają się tak
zgrane grupy. Moim zdaniem minusem jest za bardzo opisana sztuka
teatralna i kilka opowieści z klubu Szeherezady- nie każdego może to
zainteresować.
Co do okładki- tło bordowe bardzo ciekawie się prezentuje i pomysł z
podzieleniem na trzy części też, jednak myślę, że warto by pomyśleć
nad innym zdjęciami- bo te nie za bardzo są związane z treścią
książki.
Podsumowując, "Rok wieloryba" jest książką ciekawą, godną polecenia
dla młodzieży licealnej i także pomaturalnej. Jest to zarówno dawka
humoru, jak i ukazanie istotnych elementów życia młodzieży.

Książka napisana jest ciekawym, młodzieżowym językiem, występują pewnego rodzaju typowe dla niego zwroty, jednak bez przesady i bez
przekleństw, co sprawia, że nie ma problemu ze zrozumieniem treści.
Opowiedziana jest z perspektywy nastoletniej dziewczyny Matyldy,
prowadzącej coś w rodzaju pamiętnika, która ma za sobą licealne czasy,
jednak wraca ona pamięcią do trzech lat...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    14
  • Ulubione
    2
  • Mam do przeczytania
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Literatura polska
    2
  • Posiadam/ sprzedam/wymienię
    1
  • Wymienię
    1
  • Literatura młodzieżowa/dziecięca
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rok wieloryba


Podobne książki

Okładka książki Kocia szajka i zaginione bajki Malwina Hajduk, Agata Romaniuk
Ocena 8,0
Kocia szajka i... Malwina Hajduk, Aga...
Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także