Witajcie w Murderlandzie

Okładka książki Witajcie w Murderlandzie Frederique Molay
Okładka książki Witajcie w Murderlandzie
Frederique Molay Wydawnictwo: Muza kryminał, sensacja, thriller
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Bienvenue à Murderland
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2010-07-28
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-28
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7495-835-6
Tłumacz:
Grażyna Majcher
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
247

Na półkach:

Historia ze sporym potencjałem. Potencjałem zmarnowanym. No i język, styl mogłyby być nieco lepsze. Jednak, choć jest pewien zawód, czytało się przyjemnie i koniecznie chciało poznać zakończenie. A to oznacza, że czas z tą książką, którą trzeba traktować jako literaturę czysto rozrywkową, nie był zmarnowany.

Bohater żyje w świecie rzeczywistym, ale posiada wirtualne alter ego. W internetowej grze zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, które nie tylko mają powiązanie z realnym życiem, ale wręcz bez pardonu się do niego przenoszą. A że chodzi o zabójstwa, wokół bohatera zaczyna zaciskać się niebezpieczna pętla.

Historia ze sporym potencjałem. Potencjałem zmarnowanym. No i język, styl mogłyby być nieco lepsze. Jednak, choć jest pewien zawód, czytało się przyjemnie i koniecznie chciało poznać zakończenie. A to oznacza, że czas z tą książką, którą trzeba traktować jako literaturę czysto rozrywkową, nie był zmarnowany.

Bohater żyje w świecie rzeczywistym, ale posiada wirtualne alter...

więcej Pokaż mimo to

avatar
523
105

Na półkach:

40
5.5

40
5.5

Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Uśmiech przeszedł mi w chichot, kiedy usłyszałam w wieczornych wiadomościach informację o mężczyźnie zgłaszającym na policji kradzież hełmu, miecza i innych akcesoriów jego rycerza z gry wirtualnej. Głośny śmiech urwałam w połowie, gdy z dalszej treści informacji dowiedziałam się, że wartość tych nierzeczywistych przedmiotów można przeliczyć na jak najbardziej realną, żywą gotówkę tysiąca złotych! Wyraz rozbawienia całkowicie spłynął mi z twarzy, gdy komentujący doniesienie specjalista policyjny od przestępstw internetowych zaczął roztaczać wizję ich eskalacji w przyszłości. A na dobre wystraszyłam się po przeczytaniu tego kryminału, który okazał się bardzo dobrze przemyślanym i wiarygodnie skonstruowanym przykładem tego, co może mnie spotkać w przyszłości – morderstwa internetowe. Jak najbardziej realne i śmiertelnie fizycznie odczuwalne.
Niemożliwe?
Też tak myślałam. A jednak autorka precyzyjnie to udowadnia. Nathan, szanowany profesor Harvardu był miłośnikiem gry wirtualnej „Island” w 3D, w której można było przybierać postać zwierzęcia albo człowieka o zmienionej tożsamości, płci, statusie, realizującego swoje potrzeby niezaspokojone w realu. W takim właśnie cyfrowym świecie funkcjonował jako awatar Nat (przy okazji dowiedziałam się skąd wzięło się to pojęcie),mający przyjaciół, znajomych, dom – własny azyl, drugie, spokojne życie. Do czasu. Do pozornie zwyczajnego wypadku samochodowego, w którym zginął awatar kobiety – Jerry. Od tego momentu życie Nata w „Island” i życie Nathana w realu zaczęło się przenikać, przeplatać, wręcz stanowić nierozerwalne jedno i to co było tylko grą, zaczęło być prawdziwą walką o życie własne i jego najbliższych w świecie rzeczywistym. Bo jak się okazuje, nieważne są powody wchodzenia ludzi do sieci ułudy, każdy ma do tego prawo, ale nieświadomość, że jest to takie samo środowisko jak w realu, z tymi samymi ludźmi wnoszącymi do niego te same emocje i potrzeby, którym anonimowość dająca poczucie pozornej bezkarności, wyzwala w nich zachowania patologiczne, mogące doprowadzić do przestępstwa, a ich ofiarą, również śmiertelną, może zostać każdy.
Dlaczego stał się nią Nathan?
Historia jest tak skomplikowana, nieprzewidywalna, że do końca nie odgadłam realnej i rzeczywistej tożsamości sprawcy chorego na wirtualną schizofrenię (ciekawe co na to WHO?),ani motywu zbrodni, chociaż był bardzo, bardzo prozaiczny. Tak jak prozaiczna może być zwykła zazdrość i zawiść, często nieuzasadniona, wręcz bezinteresowna. Uwolniona w Internecie wyzwala w człowieku to co najgorsze, a według autorki "ten skrawek raju wkrótce przekształci się w piekło, gdzie każdy będzie mógł wyrażać swoje najgorsze fantazje, dopuszczać do głosu najbardziej mordercze popędy". I nie będzie mi do śmiechu za kilka?, kilkanaście?, kilkadziesiąt? lat, gdy w wieczornych wiadomościach usłyszę o mężczyźnie zgłaszającym zagrożenie życia ze strony awatara.
Nie po tej przerażająco proroczej opowieści.
http://naostrzuksiazki.pl/

Uśmiech przeszedł mi w chichot, kiedy usłyszałam w wieczornych wiadomościach informację o mężczyźnie zgłaszającym na policji kradzież hełmu, miecza i innych akcesoriów jego rycerza z gry wirtualnej. Głośny śmiech urwałam w połowie, gdy z dalszej treści informacji dowiedziałam się, że wartość tych nierzeczywistych przedmiotów można przeliczyć na jak najbardziej realną, żywą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
34

Na półkach:

Czyta się dobrze i szybko. Wciągająca fabuła. Książka ma niecale 200 stron.
Nathan to profesor Harvardu, który po rozstaniu z żoną Ethel aby wypełnić lukę w swoim życiu zaczyna grać w grę - Island. Tworzy tam postać - Nata, która jest jego odzwierciedleniem. Zaczyna otrzymywać niepokojące wiadomości od innego użytkownika gry. Nat potrąca w wirtualnym świecie kobietę. Ta sama kobieta ginie w świecie realnym. To samo spotyka wirtualnego Studenta Nata - rzeczywistego 16-letniego Eliota grającego w Island. Trzecia ofiara to wirtualna Lisa pośredniczka nieruchomości, a w rzeczywistości Geoffrey. Na początku pomaga Natowi wirtualny Tommy, który w rzeczywistości okazuje się malarką Kelley. Sprawa trafia do policji. Dzięki wsparciu Agenta FBI i policji udaje się namierzyć sprawcę. Dla mnie było to zaskoczenie, nie spodziewałam się takiego obrotu akcji.
Bardzo fajnie zestawiony świat wirtualny z rzeczywistym. Ciekawei ezsynchronizowane wydarzenia. Książka mogłaby mieć o min 100 stron więcej i byłaby równie ciekawa.
Polecam
N.

Czyta się dobrze i szybko. Wciągająca fabuła. Książka ma niecale 200 stron.
Nathan to profesor Harvardu, który po rozstaniu z żoną Ethel aby wypełnić lukę w swoim życiu zaczyna grać w grę - Island. Tworzy tam postać - Nata, która jest jego odzwierciedleniem. Zaczyna otrzymywać niepokojące wiadomości od innego użytkownika gry. Nat potrąca w wirtualnym świecie kobietę. Ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2115
630

Na półkach:

Bardzo dobra książka, jednakże uszczuplona do granic możliwości - liczy zaledwie 197 stron. Z powodzeniem mogłaby zostać "rozciągnięta" o kolejne 100 lub 200, bo fabuła posiada potencjał.

Bardzo dobra książka, jednakże uszczuplona do granic możliwości - liczy zaledwie 197 stron. Z powodzeniem mogłaby zostać "rozciągnięta" o kolejne 100 lub 200, bo fabuła posiada potencjał.

Pokaż mimo to

avatar
280
53

Na półkach:

Przeczytałam ta książkę kilkaa lat temu, była super. Przeczytałam ja w 1 wieczor, a rano musiałam powtórzyć bo bardzo mi się spodobala. Poczułam inny świat, jak bym to ja w ta grę grała

Przeczytałam ta książkę kilkaa lat temu, była super. Przeczytałam ja w 1 wieczor, a rano musiałam powtórzyć bo bardzo mi się spodobala. Poczułam inny świat, jak bym to ja w ta grę grała

Pokaż mimo to

avatar
35
15

Na półkach:

Napisana w przejrzysty sposób, przez co czyta się ją bardzo szybko. Autor otwiera przed nami dwa światy- rzeczywisty i wirtualny, a wraz z fabułą zaciera granicę między nimi.
Bardzo ciekawa, wciąga i napewno zaskakuję, ale jak dla mnie to trochę za mało. Nie czuję się bogatsza po tej lekturze, nic z niej nie wyciągnełam, ale w kategorii rozrywka daje radę.

Napisana w przejrzysty sposób, przez co czyta się ją bardzo szybko. Autor otwiera przed nami dwa światy- rzeczywisty i wirtualny, a wraz z fabułą zaciera granicę między nimi.
Bardzo ciekawa, wciąga i napewno zaskakuję, ale jak dla mnie to trochę za mało. Nie czuję się bogatsza po tej lekturze, nic z niej nie wyciągnełam, ale w kategorii rozrywka daje radę.

Pokaż mimo to

avatar
22
7

Na półkach: ,

Trzyma w napięciu od początku do ostatniej strony... Polecam, dawno nie wczułam się tak w książkową historię...

Trzyma w napięciu od początku do ostatniej strony... Polecam, dawno nie wczułam się tak w książkową historię...

Pokaż mimo to

avatar
808
360

Na półkach: , ,

Po dość długiej, bo aż tygodniowej przerwie dorwałem w swoje ręce kolejną książkę spośród tych, które jakiś czas temu zakupiłem na wagę jako egzemplarze nowe, pozwrotowe lub końcówki nakładów. Na warsztat poszedł tym razem kryminał - teoretycznie niebagatelny, bo osadzony w dwóch światach i to wcale nie sci-fi czy fantasy. Nie spodziewałem się wiele po tej pozycji, dzięki czemu nie czuje się zawiedziony. Szczerze powiedziawszy ani mnie ta książka po jej lekturze ziębi, ani grzeje.

Nathan, wykładowca na Harvardzie, po rozstaniu z żoną zapada w wielką manię internetowej gry - Island. Prowadzi w niej drugie życie, bardzo zbliżone do tego z rzeczywistości. W pewnej chwili okazuje się, że jego życie zostało w dziwny sposób połączone z grą - zaczynają się podobne zdarzenia i giną ludzie. Jakie jest rozwiązanie tej zagadki i kto stoi za niszczeniem życia zwykłego, niczym się nie wyróżniającego profesora?

Sam pomysł połączenia gry internetowej z prawdziwym życiem jest dość ciekawy - co prawda pojawiały się już takie idee, ale osobiście nie spotkałem się z takim kryminałem. Morderca, którego mamy okazję spotkać w "Witajcie w Murderlandzie" działa w dwóch światach, w których oba są ze sobą ściśle powiązane. Narracja przebiega jednocześnie i w jednym i w drugim miejscu, jednak łatwo odróżnić je od siebie - świat wirtualny opisywany jest kursywą. Niestety dla kogoś, kto nie lubi czytać opisów czy recenzji może pojawić się problem - nie ma nigdzie na początku książki wyjaśnienia o rozdzieleniu tych dwóch światów. Można więc się nieco zagubić o co dokładnie chodzi, zwłaszcza na pierwszych stronach.

Rzeczą, która niesamowicie denerwuje w odbiorze jest traktowanie internetu i ogólnie rzecz biorąc nowych technologii jak czegoś, co dopiero powstało i w ogóle jest takie och i ach i jak to możliwe, że w 2010 roku można grać w jakąś grę! E-maile są traktowane jako coś niesamowicie innowacyjnego, na każdym kroku jakiś szpec od komputerów wyjaśnia biednym, nieświadomym bohaterom co to jest adres IP i robi to w sposób tak amatorski i tak sztuczny, że to aż boli. W takich przypadkach odnosiłem wrażenie, że akcja dzieje się w latach 80. a internet dopiero co wyszedł poza ARPANET. Takie momenty naprawdę strasznie wpływają na odbiór książki.

Pochwalić za to można zagmatwanie wśród podejrzanych, oskarżonych, ogólnych wydarzeniach i zakręceniu akcji. Nie jest na tyle chaotycznie, aby niczego nie zrozumieć, ale autor wystarczająco wszystko zakręcił, żeby nie domyślić się na 100% już w połowie książki kto jest kim i dlaczego zabija. Może sama akcja nie jest prowadzona w idealny sposób, czasem zdarzają się nagłe przeskoki i przyspieszenia, ale ogólnie rzecz biorąc da się znieść i czyta się w miarę dobrze.

Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale ma ciekawy pomysł. Wykonanie pozostawia miejscami wiele do życzenia, jednak nie sądzę, żeby ktoś był tak źle nastawiony jak ja do "Krwi Marzeń" Susan Parisi. Takie tam czytadło dla zabicia czasu i sięgnięcia po nowe wątki w kryminałach.

Opinię można przeczytać również na: http://zpiorem.blogspot.com/2015/02/witajcie-w-murderlandzie-frederique.html

Po dość długiej, bo aż tygodniowej przerwie dorwałem w swoje ręce kolejną książkę spośród tych, które jakiś czas temu zakupiłem na wagę jako egzemplarze nowe, pozwrotowe lub końcówki nakładów. Na warsztat poszedł tym razem kryminał - teoretycznie niebagatelny, bo osadzony w dwóch światach i to wcale nie sci-fi czy fantasy. Nie spodziewałem się wiele po tej pozycji, dzięki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
2

Na półkach: ,

Ogółem w książce została przedstawiona dość ciekawa historia z pomysłem. Mimo iż nie należy do jakiegoś super arcydzieła, potrafi wciągnąć i trzymać napięcie. Czytało się ją nawet przyjemnie ale niestety tłumaczenie tej książki momentami jest kiepskie. Historia w książce tworzy specyficzny klimat i zainteresowanie.
Niestety kiedy akcja się rozkręca autorka nie wiadomo czemu dąży do jak najszybszego zakończenia książki. Zakończenie może nie jest mocne ale dość zaskakujące. Chociaż co do końcowych stron wydawało mi się że są już pisane tak by jak najszybciej skończyć fabułę (mniej opisów wątków i wydarzeń) oraz epilog.... który trochę zmienił moje spojrzenie na całokształt i był zbyt krótki.
Jeżeli zastanawiacie się nad przeczytaniem jej, to mimo wszystko polecam przeczytać tym którzy lubią zagadki :)

Ogółem w książce została przedstawiona dość ciekawa historia z pomysłem. Mimo iż nie należy do jakiegoś super arcydzieła, potrafi wciągnąć i trzymać napięcie. Czytało się ją nawet przyjemnie ale niestety tłumaczenie tej książki momentami jest kiepskie. Historia w książce tworzy specyficzny klimat i zainteresowanie.
Niestety kiedy akcja się rozkręca autorka nie wiadomo czemu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    24
  • Chcę przeczytać
    21
  • Ulubione
    2
  • 2018
    2
  • 2010
    1
  • Rozczarowanie
    1
  • Szukam
    1
  • 2020
    1
  • Własne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Witajcie w Murderlandzie


Podobne książki

Przeczytaj także