Trzy godziny ciszy

Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
498
477

Na półkach: , ,

Książka na początku mnie irytowała, ale czym więcej czytałam tym więcej emocji we mnie wzbudzała, miałam momenty, że łzy leciały mi ciurkiem. Wbrew pozorom dużo się w niej dzieje i jest ciekawa. Oryginalna.

Książka na początku mnie irytowała, ale czym więcej czytałam tym więcej emocji we mnie wzbudzała, miałam momenty, że łzy leciały mi ciurkiem. Wbrew pozorom dużo się w niej dzieje i jest ciekawa. Oryginalna.

Pokaż mimo to

avatar
1019
406

Na półkach: ,

Początek nieco przewleczony, punkt kulminacyjny (przyjazd Marnixa) mnie osobiście wszystko wyjaśnił i mega zaskakujące zakończenie nie było takie zaskakujące. Czytałam opinie, że czytelniczki zanosiły się płaczem przy lekturze. Mnie to tak jakoś nie ruszyło.

Początek nieco przewleczony, punkt kulminacyjny (przyjazd Marnixa) mnie osobiście wszystko wyjaśnił i mega zaskakujące zakończenie nie było takie zaskakujące. Czytałam opinie, że czytelniczki zanosiły się płaczem przy lekturze. Mnie to tak jakoś nie ruszyło.

Pokaż mimo to

avatar
1455
613

Na półkach: ,

„Całe życie jesteśmy sami i robimy wszystko, żeby to zmienić. Ciągle szukamy kogoś do pary. „

Patrycja dowiadując się, iż jest śmiertelnie chora postanawia rzucić wszystko i wrócić do małej miejscowości na południu Francji, gdzie w dzieciństwie jeździła na wakacje. Próbuje ściągnąć tam również Marnixa, miłość jej życia, z którym nie miała kontaktu od dziewięciu lat. Czy jej się to uda? I czy to na pewno jest dobry pomysł?

"Trzy godziny ciszy" to niezwykle poruszająca i wciągająca od pierwszych stron historia, która skłania do refleksji nad wartością życia, miłości oraz przeszłości. Całość jest przepełniona ogromnym bólem, samotnością, tęsknotą, szaleństwem i cierpieniem. Co istotne autorka w mistrzowski sposób przedstawia psychologiczny portret Patrycji. Wraz z główną bohaterką rozdrapujemy dawne rany i wspominamy dzieciństwo, rodzinę i najbliższe osoby. Dzięki temu kolejne elementy układanki zaczynają układać się w spójną całość.

Nie sposób oderwać się od lektury, chcąc poznać dalsze losy bohaterki i rozwiązanie jej zagadek. Dużym plusem jest na pewno piękny język jakim została napisana książka ale i opisy które sprawiają, że Francja wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Wątek miłosny, który przeplata się z tajemnicami z przeszłości, dodaje historii głębi i emocjonalnego napięcia. Całość jest przy tym niezwykle nostalgiczna, dopracowana i przemyślana w najdrobniejszym szczególe, a pierwszoplanowa narracja pozwala na stworzenie bardzo bliskiej i intymniej więzi z główną bohaterką.

Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom dobrej literatury, pełnej namiętności, tajemnic i wielkiej miłości. To genialna opowieść, która skradnie serce każdego czytelnika. Żeby ją w pełni docenić, trzeba mieć sobie sporo wrażliwości, bo właśnie emocje są w tej historii istotne.

„Całe życie jesteśmy sami i robimy wszystko, żeby to zmienić. Ciągle szukamy kogoś do pary. „

Patrycja dowiadując się, iż jest śmiertelnie chora postanawia rzucić wszystko i wrócić do małej miejscowości na południu Francji, gdzie w dzieciństwie jeździła na wakacje. Próbuje ściągnąć tam również Marnixa, miłość jej życia, z którym nie miała kontaktu od dziewięciu lat. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
221

Na półkach:

„Jego największy przebój: Godziny ciszy, w którym zamknął mnie na zawsze i w którym mnie chce. Czekam na piosenkę, która jest cudem. Tak jak my byliśmy cudem.”

Aby audiobook porwał w inny świat i zyskał pełnię uwagi – musi zostać świetnie przeczytany. Z całym wachlarzem emocji i dykcją wymagającą wręcz aktorskich umiejętności. Kiedy nie możesz słuchać książki – przyda się uzupełnienie w postaci zgrabnie przygotowanego ebooka. Bez literówek, błędów i zbędnych przerw. Tego rodzaju dwie formy powieści, nazywane niekiedy synchrobookami, ułatwiają i uprzyjemniają czytanie. Przedstawiam Ci Word Audio Publishing – pochodzące ze Szwecji wydawnictwo internetowe, które niedawno zadebiutowało w Polsce… i to w nader oryginalny sposób. Można stwierdzić, że z misją. WAP nie wydaje bowiem w formie audiobooków i ebooków tego, co wszyscy, a książki, które od wielu lat są niedostępne, choć wiele osób wciąż o nie pyta. Do takich właśnie propozycji zaliczają się „Trzy godziny ciszy” Patrycji Gryciuk – uczuciowa, wzruszająca i wręcz poetycko przedstawiona historia, która za sprawą Word Audio Publishing znowu może czarować tłumy.

PS Ciekawostka: historia lubi zataczać koła. Kilkanaście lat temu prowadziłam bloga lifestyle, na którym sporadycznie pojawiały się również recenzje książek. Wiesz, jaki tytuł zagościł tam jako pierwszy? „Plan”… Patrycji Gryciuk. Ironia losu? Chyba jednak przeznaczenie. 😉

„Na zawsze, na zawsze. Na zawsze nie istnieje. Na zawsze, skoro dłużej się nie da. Bo zawsze jest jedynie śmierć.”

Podróż sentymentalną można odbyć w różnych momentach swojego życia i na niezliczoną ilość sposobów. Powrót do przeszłości przed snem – do miłych wspomnień, które utulą i uśmiechną na dobranoc. Przypadkowe przebłyski tego, co było, które pojawiają się na chwilę po skojarzeniu się z zapachem czy kolorem. Przypominajki w trakcie oglądania starych zdjęć czy obchodzenia świąt. Spotkania po latach, rocznice czy powroty do rodzinnego miasta. Niekiedy jednak taka wycieczka po minionych wydarzeniach okazuje się koniecznością – wtedy, kiedy przeprowadzona zostaje w chwili, w której musisz rozliczyć się z całym swoim życiem, zanim będzie już za późno. Jak najszybciej – bo nie wiadomo, czy zdążysz przeprowadzić ją do końca. Musisz pogodzić się z życiem, przeszłością i losem. Przestać chować urazę, odrzucić rzeczy mniej istotne i zrobić prywatny rachunek sumienia. Posprzątać kłamstwa, przytulić uśmiechy, pogrupować wspomnienia. I może nareszcie pojednać się z tym, którego nie widziałaś od tak wielu lat. Z tym najważniejszym…

„Ale czy da się to rozdzielić na prawdę i fałsz? Na fikcję i rzeczywistość? Nie. Nie da się, bo wszystko się miesza, wzajemnie przenika, traci wyrazistość.”

Polska. Francja. Polska. Francja. Niezbyt barwne życie w Polsce i francuskie święta pełne barw. Beztroskie wakacje – Ty, Twój brat bliźniak i francuski sąsiad równolatek. Pierwsza przyjaźń, miłość, zabawa, wspólne dorastanie. Wszystko robiliście we troje przez ten krótki czas razem, darowany Wam co roku przed powrotem do Polski. Aż tu nagle sprawdziło się powiedzenie, że troje to już tłok… i z Waszej trójki została tylko dwójka. Dwie osoby nierozerwalnie połączone już nie uczuciem, a tragedią. Tylko Wy pozostaliście. Tylko Wy znaliście prawdę. Ale nie można przecież zbudować czegoś trwale pięknego na krzywdzie. Rozeszliście się w różne strony świata, próbując poukładać swoje życia inaczej, aby dziś – tak wiele lat później – spotkać się po raz ostatni. Rozliczyć z przeszłością. Wyjaśnić. Pożegnać.

„Czasu nie ma. Możesz o mnie myśleć, co chcesz. Już się nie zmienię, już mi nie przejdzie. Przecież mnie znasz. Może być jedynie gorzej.”

Podróż zwana życiem – pełna śmiechu i płaczu, beztroski i trwogi, szaleństwa i powagi, samotności i rodzinnego ciepła. Tragedii i szczęścia, planów i przygód, szarości i barw. Prawdziwa. Jedna z milionów, choć tak bardzo wyjątkowa dla tej jednej osoby. Każda ma swój koniec, na który nie można być przecież w pełni przygotowanym – choć zawsze warto próbować.

„Bo czasu coraz mniej. Bo na każde witaj przypada jedno żegnaj.”

Czarująco poetycki język opowieści, cała kawalkada emocji i słodko-gorzka historia, która została przedstawiona w „Trzech godzinach ciszy” sprawiają, że przez całą powieść płynie się bez większego wysiłku – choć w pełnym skupieniu. Bywa zabawnie, urzekająco, ciekawie, jednak najczęściej wzruszająco. Autorka w gawędziarskim stylu opowiada o tym, co wpłynęło na jej osobowość, co ją ukształtowało i co się jej przydarzyło – choć czyniąc siebie bohaterką opowieści w żadnym razie nie przytłacza czytelnika. Francuskie i polskie tło są barwnie odmalowane słowami, cały czas stanowiąc rzeczywiste uzupełnienie obrazu historii. Gdybym miała przyporządkować „Trzy godziny ciszy” do konkretnego gatunku, postawiłabym na literaturę obyczajową w kierunku pięknej, choć tak naprawdę jest to bardzo osobista książka, będąca literacką spowiedzią. To doskonała propozycja dla wszystkich fanów romansów, powieści obyczajowych i niebanalnych historii, podanych w elegancki sposób. Wzruszeń, uniesień i uśmiechów. Pięknych zderzeń wspomnień z rzeczywistością – mistrzowsko nasączonych melancholią. 8/10

PS Gdybym miała wskazać najbardziej wciągający i najlepiej nagrany audiobook, bez dwóch zdań byłyby to właśnie „Trzy godziny ciszy”! Gratulacje dla lektora, żaden jeszcze nie zahipnotyzował mnie aż tak bardzo od pierwszych sekund! Już nie mogę się doczekać kolejnych propozycji Word Audio Publishing – a ptaszki ćwierkają, że szykują dla nas wydanie ciekawych kryminałów! 😉
instagram.com/thrillerly

„Jego największy przebój: Godziny ciszy, w którym zamknął mnie na zawsze i w którym mnie chce. Czekam na piosenkę, która jest cudem. Tak jak my byliśmy cudem.”

Aby audiobook porwał w inny świat i zyskał pełnię uwagi – musi zostać świetnie przeczytany. Z całym wachlarzem emocji i dykcją wymagającą wręcz aktorskich umiejętności. Kiedy nie możesz słuchać książki – przyda się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
71

Na półkach:

"trzy godziny ciszy" to książka, z której melancholia wylewa się z każdej strony, a jej emocjonalność powaliła mnie na kolana. trafiła we mnie ze zdwojoną siłą i zakorzeniła się na dobre w moim sercu.

bardzo żałuję tego, że nie usłyszałam o niej wcześniej, ale także jestem wdzięczna za to, zdecydowałam się ją przeczytać.

Patrycja Gryciuk układa słowa w tak atrakcyjny sposób. aż trudno się oprzeć ich urokowi. przypomniała mi jak za ich pomocą można poruszyć najczulsze struny.

w tej książce nie doszukamy się szczęśliwej historii miłosnej..
to historia kobiety, która nie potrafi pogodzić się z tym, że straciła ukochanego.
kobiety pogrążonej w depresji, która cierpi i nie chce pomocy od nikogo.

nie sposób jej przewidzieć. zaskoczy w najmniej oczekiwanym momencie. wstrząśnie nami, złamie serce, wyzwoli mnóstwo łez..

"trzy godziny ciszy" to książka, którą warto przeczytać. warto pozwolić sobie na przeżywanie jej. warto w ciszy poddać się refleksji jakie uwolniła w nas podczas czytania.

to historia o uczuciach w całej okazałości. Patrycja Gryciuk nie szczędziła w ich okazaniu.
to historia o miłości, której nie było dane szczęśliwe zakończenie.
to historia o przeogromnej tęsknocie.
to historia przede wszystkim o stracie, na którą nie było się gotowym. stracie, która niszczycielsko wpłynęła na życie.
to historia o podstępnej chorobie, która bez pytania wkradła się do życia i się w nim rozgościła.
to historia o bezsilności.

choć to smutna i bolesna historia została tak ładnie ubrana w słowa. ten tytuł zapuścił korzenie w moim sercu. to jedna z tych ważnych lektur moim życiu, których nie sposób tak łatwo zapomnieć.

"trzy godziny ciszy" to książka, z której melancholia wylewa się z każdej strony, a jej emocjonalność powaliła mnie na kolana. trafiła we mnie ze zdwojoną siłą i zakorzeniła się na dobre w moim sercu.

bardzo żałuję tego, że nie usłyszałam o niej wcześniej, ale także jestem wdzięczna za to, zdecydowałam się ją przeczytać.

Patrycja Gryciuk układa słowa w tak atrakcyjny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
448

Na półkach:

"Trzy godziny ciszy" to powieść z gatunku tych dotykających wrażliwe struny duszy. Sposób prowadzenia narracji jest subtelny, kojący oraz pozwalający zatopić się w opowiadanej historii. I choć wspomniana historia jest opisem relacji miłosnej, to to w jaki sposób została poprowadzona, nie ma nic wspólnego z typowo romantyczną opowiastką. Od początku znajduje się w niej szereg niedopowiedzeń. Czytelnik niejako wysłuchuje zwierzeń głównej bohaterki, powoli wgłębia się i poznaje motywy działań oraz czasem niejasnych zachowań.
Czytając tę książkę, po prostu się przez nią płynie. Mimo wielu znaków zapytania, nieśpiesznie podąża się za decyzjami pierwszoplanowej postaci - Patrycji.
Patrycja, niosąca brzemię śmiertelnej choroby, wraca do przeszłości i do ludzi, którzy odegrali w niej decydującą rolę. Poza świadomością zbliżającej się wielkimi krokami śmierci, gdzieś z tyłu głowy chowa wyrzuty sumienia za wydarzenia z przeszłości. A ta książka to właśnie powolne rozdrapywanie ran.

Myślę, że to opowieść dla wrażliwców szukających historii wywołujących szybsze bicie serca. Dodatkowo, umiejscowienie fabuły na Lazurowym Wybrzeżu, sprawia że namiętność i cierpienie towarzyszące jej bohaterom, jest jeszcze bardziej uwypuklone.

Polecam.

Mój bookstagram: my.books.shelf

"Trzy godziny ciszy" to powieść z gatunku tych dotykających wrażliwe struny duszy. Sposób prowadzenia narracji jest subtelny, kojący oraz pozwalający zatopić się w opowiadanej historii. I choć wspomniana historia jest opisem relacji miłosnej, to to w jaki sposób została poprowadzona, nie ma nic wspólnego z typowo romantyczną opowiastką. Od początku znajduje się w niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Niesamowita opowieść... Już dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Płakałam czytając.
Zakończenie mną bardzo wstrząsnęło. Opowieść pełna smutku, nostalgii i trudnych emocji, ale, och, jak warto się z nimi zmierzyć.

Niesamowita opowieść... Już dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Płakałam czytając.
Zakończenie mną bardzo wstrząsnęło. Opowieść pełna smutku, nostalgii i trudnych emocji, ale, och, jak warto się z nimi zmierzyć.

Pokaż mimo to

avatar
80
69

Na półkach:

Każdy powinien ją przeczytać. Na początku była dla troszkę dziwna, inna niż książki, które do tej pory czytałam. W pewnym momencie była zaskakująca... Nie spodziewałam się tego jak losy bohaterów mogą się potoczyć... Nie chcę Wam za dużo zdradzać, musicie sami sięgnąć po nią. Obiecuje, że warto. I myślę, że tak samo jak u mnie ta książka znajdzie swoje wyjątkowe miejsce w waszej biblioteczce i sercu. ☺️

Każdy powinien ją przeczytać. Na początku była dla troszkę dziwna, inna niż książki, które do tej pory czytałam. W pewnym momencie była zaskakująca... Nie spodziewałam się tego jak losy bohaterów mogą się potoczyć... Nie chcę Wam za dużo zdradzać, musicie sami sięgnąć po nią. Obiecuje, że warto. I myślę, że tak samo jak u mnie ta książka znajdzie swoje wyjątkowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
300

Na półkach:

Wszystko na nic. Nic nie wymodliłam, niczego nie wywalczyłam. A zapotrzebowanie na miłość nigdy nie maleje. Nigdzie i u nikogo.


Miejsce, w którym znajdujemy się w danym momencie życia zawsze daje szansę, by unieść głowę i spróbować spojrzeć przed siebie. Każda trudna sytuacja, problem, z którym spotykamy się po raz pierwszy buduje nie tylko nasze doświadczenie, ale i obarcza wiedzą. Zdaje się, że ludzie obyci z literaturą wielokrotnie dotknęli czyjegoś bólu, zagubienia, czy odejścia. Można więc domniemywać, że takie muśnięcia cudzych emocji sprawią, że w chwili własnej próby będą czuli się przygotowani na spotkanie z najgorszym. Zapominamy jednak, że lustrowanie, nawet najdokładniejsze, nie oznacza faktycznego poznania i przeżycia.

Książki sprawiają, że nabywamy moc wielokrotności pierwszego oddechu. Spowalniają sam proces odchodzenia w niebyt, bo współodczuwając, jesteśmy nie tylko sobą, ale i po trosze innymi. To tak jak z promieniami słonecznymi ogrzewającymi nie tylko naszą twarz, ale i plecy, jeśli tylko na to pozwolimy. Wystawienie się na ekspozycję z różnych stron może być niebezpieczne i zdradliwe, ale bez niego trudno czerpać pełnymi garściami z tego, co zostało nam dane. Stojąc tylko w cieniu, nigdy nie zaznamy pełni swoich możliwości intelektualnych i fizycznych.

„Trzy godziny ciszy” to powieść, która wybrzmiała już w wielu sercach, jednak zdarzą się i tacy jak ja, którzy dopiero niedawno o niej usłyszeli. Wydana w 2017 roku, obleczona w niepozorną, prostą okładkę książka nie przyciąga wzroku wśród wielu innych tytułów na półce. Moim zdaniem dzieje się tak z jednego powodu. Patrycja Gryciuk nie potrzebuje żadnych wspomagaczy, ukrycia się za rozdmuchaną fasadą. Nie musi składać obietnic o wyjątkowości swojego tekstu, bo on niezaprzeczalnie taki jest i trudno z tym dyskutować. To ten rodzaj prozy, który prezentują osoby pewne już swoich umiejętności, mogące skupić się na drobnostkach i zabawie z konwencją tego, co pragnie się wyrazić.

Emocjonalność „Trzech godzin” ciszy jest porażająca, jednak to nie na tym polega jej wyjątkowość. Tkwi ona w unikatowej umiejętności utrwalenia każdego odczuwanego fragmentu bólu i smutku głęboko w świadomości czytelnika. To rzadka cecha, którą należy podkreślić w specjalny sposób.

To zastanawiające, jak z pozoru z wyeksploatowanego tematu można zbudować zupełnie nową jakość, w żaden sposób nie ocierając się o banał. Wiele osób nie potrafi rozmawiać z samym sobą, boi się ciszy i swoich własnych myśli. Pierwszoosobowa narracja tej historii uzmysławia, że spojrzenie w głąb siebie jest niezbędne, aby ruszyć dalej. Nie mamy wpływu na to, jak daleko będzie nam dane sięgnąć, ile jeszcze przed nami szans na uścisk, uśmiech, rozmowę. Mamy za to wpływ na to, w jaki sposób wykorzystamy to, co teraz.

Jak już zdasz sobie sprawę, że zostało ci tak mało czasu, zaczynasz wreszcie myśleć inaczej. Zaczynasz trzeźwo patrzeć na sprawę. I działasz.

Wszystko na nic. Nic nie wymodliłam, niczego nie wywalczyłam. A zapotrzebowanie na miłość nigdy nie maleje. Nigdzie i u nikogo.


Miejsce, w którym znajdujemy się w danym momencie życia zawsze daje szansę, by unieść głowę i spróbować spojrzeć przed siebie. Każda trudna sytuacja, problem, z którym spotykamy się po raz pierwszy buduje nie tylko nasze doświadczenie, ale i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4404
4219

Na półkach: , , , , , ,

Piękna historia i emocjonalna bardzo urzekła mnie za serce.Czytająć płakałam przy książce,wzrusza,intryguje.
Pełna gama emocji,wzruszeń,nostalgii,oczarowana jestem książką.Przepiękna,wzruszająca książka.

Piękna historia i emocjonalna bardzo urzekła mnie za serce.Czytająć płakałam przy książce,wzrusza,intryguje.
Pełna gama emocji,wzruszeń,nostalgii,oczarowana jestem książką.Przepiękna,wzruszająca książka.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    755
  • Przeczytane
    403
  • Posiadam
    101
  • Ulubione
    33
  • Teraz czytam
    16
  • 2019
    13
  • 2018
    11
  • 2021
    9
  • Chcę w prezencie
    9
  • 2020
    7

Cytaty

Więcej
Patrycja Gryciuk Trzy godziny ciszy Zobacz więcej
Patrycja Gryciuk Trzy godziny ciszy Zobacz więcej
Patrycja Gryciuk Trzy godziny ciszy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także