rozwińzwiń

Gazeta Wyborcza - początki i okolice

Okładka książki Gazeta Wyborcza - początki i okolice Stanisław Remuszko
Okładka książki Gazeta Wyborcza - początki i okolice
Stanisław Remuszko Wydawnictwo: Oficyna "Rękodzieło" reportaż
341 str. 5 godz. 41 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Oficyna "Rękodzieło"
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
341
Czas czytania
5 godz. 41 min.
Język:
polski
Tagi:
prasa media Solidarność historia najnowsza
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
298
11

Na półkach: , ,

Przeczytałem to co byłem w stanie, bo serio - ja rozumiem, że to własnym nakładem, że publikacja pół-amatorska, undergroundowa, ale tak tragicznego składu jeszcze nie widziałem. Brakujące wersy, zła numeracja stron, pozałączane skany nieczytelnych listów, okładki gazet wciśnięte na stronę książki - druczek nie do przeczytania, to po co tę okładkę w ogóle wciskać? A sama książka, ehh, zaczyna się jako fajny obraz transformacji Polski, wczesnych lat 90. z punktu widzenia naocznego świadka, bardzo ciekawe; a potem Remuszko jedzie w klepanie się po plecach z Wszechpolakami i Braunem (już wtedy radykałem i foliarzem, nie mówcie że nie),powtarza się (rozumiem, że to zbiór artykułów z przestrzeni 10 lat, ale still, można zachować umiar, dokonać selekcji albo skrótów...) i kreuje obraz boomera płaczącego, że nikt go nie bierze na poważnie, że elity ignorują jego listy i nie chcą się podpisywać pod jego kuriozalnymi manifestami (nie zesraj się z tą lustracją, błagam),że Michnik mu tekstów nie chce publikować - i totalnie nie kuma jak żałośnie to wygląda i jakiego idiotę z siebie robi XD wywiad z Kiszczakiem (obecny od trzeciego wydania bodajże) najlepszy.

Przeczytałem to co byłem w stanie, bo serio - ja rozumiem, że to własnym nakładem, że publikacja pół-amatorska, undergroundowa, ale tak tragicznego składu jeszcze nie widziałem. Brakujące wersy, zła numeracja stron, pozałączane skany nieczytelnych listów, okładki gazet wciśnięte na stronę książki - druczek nie do przeczytania, to po co tę okładkę w ogóle wciskać? A sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
994
633

Na półkach:

Publikacja ma kilka edycja, ja czytałam tę z 2006 roku.

Pierwszy numer ''GW" ukazał się 8 maja 1989 roku. Lech Wałęsa powierza przywództwo Adamowi Michnikowi, który już wkrótce wysmaży tekst ''Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę?", nazywając go ''małym Mussolinim". Na razie przyszły prezydent uważa: "Nie ma wolności bez Solidarności".

''Czujemy się związani z (..),lecz zamierzamy przedstawiać poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa, różnych opozycyjnych kierunków".

Doprawdy? I jakie są tego skutki? Mizerne, sądząc po zawartości periodyku. Jeden z byłych pracowników dziennika konkludował (czyżby wyraźne wytyczenie linii pisma?): '' (..) Gazeta coraz bardziej nas krępowała. Zdarzało się, że wysyłano mnie na reportaż z gotową instrukcją: poprzeć tego, zaatakować tamtego. Ten sposób mi nie odpowiadał, i gdy odszedłem, poczułem wielką ulgę''.

Stanisław Remuszko był jednym ''z nich''. Pracował w ''Wyborczej", odmalowuje portret tzw. salonowych dziennikarzy. Jednak unika stygmatyzowania, wulgaryzmów. Dostajemy osobisty, subiektywny obraz ''GW".

Organ ten od lat próbuje ''wychowywać" Polaków, narzucając co jest słuszne, a co nie. Dyktuje w kwestiach obyczajowości i światopoglądu. Dziennikarze swoje tezy podpierają wynurzeniami autorytetów, które są adekwatne do ich retoryki.

Publikacja ma kilka edycja, ja czytałam tę z 2006 roku.

Pierwszy numer ''GW" ukazał się 8 maja 1989 roku. Lech Wałęsa powierza przywództwo Adamowi Michnikowi, który już wkrótce wysmaży tekst ''Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę?", nazywając go ''małym Mussolinim". Na razie przyszły prezydent uważa: "Nie ma wolności bez Solidarności".

''Czujemy się związani z (..),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
67

Na półkach: ,

Doskonała lektura, opisuje jakoś tak mało znane początki formalnego powstania „Gazety Wyborczej” jako spółki i nie tylko …
czym zatem miała być „GW” ?
Nie mogę się oprzeć by nie zacytować: „Czujemy się związani z „Solidarnością”, lecz zamierzamy przedstawiać poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa, różnych opozycyjnych kierunków”, każdy musi sam ocenić co z tego wyszło, powyższe hasło jest w mojej ocenie pustym sloganem, dlaczego ?
Odpowiedź na to pytanie jak najbardziej znajdziemy w książce, poza zwykłą lekturą tego czasopisma delikatne światło rzuca cytat z jednego z byłych pracowników „(…) „Gazeta” coraz mocniej nas krępowała. Zdarzało się, że wysyłano mnie na reportaż z gotową instrukcją: poprzeć tego, zaatakować tamtego. Ten sposób pisania nie odpowiadał mi, i gdy odszedłem, poczułem wielką ulgę.”
A to były dopiero początki „Gazety” …

Książka jest naprawdę takim małym kompendium wiedzy nie tylko na temat początków „Gazety”, ale także na temat niektórych stosowanych w dziennikarstwie „rodzajów broni”, z ciekawszych, które można zauważyć to np. opisanie przez jedną gazetę jakiejś postaci i taka delikatna „wrzutka” jakiejś negatywnej opinii, oceny , przypadłości etc., a inne czasopismo (w którym są "chłopcy z tamtych lat") nie pisze „nic złego” po prostu cytuje swoich poprzedników oczywiście powielając tą „czarną” wrzutkę (jest to pięknie opisane na przykładzie dotyczącym Zbigniewa Herberta); inny rodzaj broni naruszanie zasady audiatur et altera pars, wypada także obowiązkowo wspomnieć, nazwałbym to „dziennikarskim Wunderwaffe” czyli cytuję: „Taka „recenzja”, taki „dobór” cytatów, przedstawienie sprawy w takim stylu i formie, w takich aluzjach i kontekstach, aby każdy, kto dopuści choć częściową prawdziwość opisu, MUSIAŁ wyjść na skończonego kretyna (oszołoma, psychika, dewianta). Jak pokazywałem to jeden z ulubionych chwytów polemiczno-propagandowych „Gazety”.

Autor dysponuje dość szerokim spojrzeniem na media w Polsce, wystarczy powiedzieć, że porusza (na marginesie) temat koncentracji mediów, ich słabości w Polsce (przewaga kapitałowa jednych względem drugich, można by dodać miażdżąca …, i w sposób prosty wyjaśnia z czego wynika ta przewaga),czy też sprawę dominacji na rynku medialnym pewnych grup osób, które niejako „monopolizują” „wolne słowo” i wzajemnie sobie kadzą przyznając rozmaite nagrody i wyróżnienia (vide J. Trznadel "Spór o całość"). Z przykrością stwierdzam, że da się to odczuć nawet niewprawnym uchem i okiem zwykłego obserwatora; szczególnie cenna jest tu uwaga, aż dziw bierze, że przez nikogo nie podłapana wynikająca z krótkiego artykułu „Cyngle”. Opatrzyłbym tą uwagę tytułem użytym w tekście – „Gdzie są chłopcy z tamtych lat” – dla dociekliwych …

Książka „palce lizać”, szczególnie dla uważnych czytelników …

Doskonała lektura, opisuje jakoś tak mało znane początki formalnego powstania „Gazety Wyborczej” jako spółki i nie tylko …
czym zatem miała być „GW” ?
Nie mogę się oprzeć by nie zacytować: „Czujemy się związani z „Solidarnością”, lecz zamierzamy przedstawiać poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa, różnych opozycyjnych kierunków”, każdy musi sam ocenić co z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
963
963

Na półkach:

Autor kiedyś pracował w Gazecie Wyborczej i miał zwyczaj - jak to powiedział - trzymać w swoich kartonach - pudłach dosłownie wszelkie dokumenty, jakie tylko przewinęły się przez jego ręce, także te, które przewinęły się w związku z jego pracą w tym „medium”.
Książka zawiera niemiłosierną ilość KSEROKOPII DOKUMENTÓW Z PIECZĄTKAMI I PODPISAMI, które w swojej masie, treści - porażają. Ukazują, czym jest ta kłamliwa gadzinówka i dlaczego w końcu nie było mu z nimi „po drodze”. Autor niczego nie komentuje tendencyjnie, pokazuje dokument za dokumentem, z których wyłania się portret salonowych kłamców.
Wyobraźcie sobie, że strach przed tym salonem i jego kłamcami uzbrojonymi przez „nadzwyczajną kastę” powodował, że autor musiał tą książkę wydać prywatnie, bo żadne wydawnictwo nie miało odwagi jej wydać bojąc się represji Michnika. Autor nie mógł nawet umieścić REKLAMY tej książki i procesował się w tej sprawie w sądach na przemian wygrywając i przegrywając. Użeranie się autora z przedstawicielami „nadzwyczajnej kasty” w tej sprawie, to osobne zagadnienie opisywane na stronie autora. Wydawcy gazet odmawiających reklamy książki(!!!) uzasadniali swoją odmowę owej reklamy swoją „linią pisma”, przy czym „linia pisma” nie przeszkadzała im na umieszczanie np. ogłoszeń prostytutek, salonów masażu itp.
Tak wielki był i jest strach salonu przed tą książką.
O jej istnieniu dowiedziałem się przypadkowo, zakupiłem egzemplarz i zacząłem przeglądać dokument za dokumentem z pieczątkami i podpisami, a włosy jeżyły mi się na głowie coraz bardziej.
Polecam wszystkim normalnym ludziom przeczytanie, by uzbroili się w zrozumienie.
Prawda wyzwala....
Ciekawe, że lubimyczytac.pl informuje powyżej (przynajmniej w dniu, w którym piszę niniejszą recenzję),że „Obecnie nasi Partnerzy nie mają tej książki w sprzedaży”. Daje do myślenia, prawda?

Autor kiedyś pracował w Gazecie Wyborczej i miał zwyczaj - jak to powiedział - trzymać w swoich kartonach - pudłach dosłownie wszelkie dokumenty, jakie tylko przewinęły się przez jego ręce, także te, które przewinęły się w związku z jego pracą w tym „medium”.
Książka zawiera niemiłosierną ilość KSEROKOPII DOKUMENTÓW Z PIECZĄTKAMI I PODPISAMI, które w swojej masie, treści -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2265
2200

Na półkach: ,

Rewelacja!! Remuszko odsłania kulisy powstania GW. Bujak, Wajda i Paszyński. Ta trójka figurowała na początku. Kto wtedy o tym wiedział ?
Skrzętnie ukrywana tajemnica budowy koncernu medialnego Agory. Warto!!!

Rewelacja!! Remuszko odsłania kulisy powstania GW. Bujak, Wajda i Paszyński. Ta trójka figurowała na początku. Kto wtedy o tym wiedział ?
Skrzętnie ukrywana tajemnica budowy koncernu medialnego Agory. Warto!!!

Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Książka - dokument, dokument niemal założyciela GW, kolegi Michnika od szczenięcych lat. Dokument pracownika GW, który po roku od powstania, opuścił grupę GW. Książka jest niezbędnikiem do poznania i zrozumienia dzisiejszych układów, salonu, polityki i stanu do jakiego została doprowadzona cała Polska, zmarnowane państwo, likwidowana armia i własność państwowa, sfrustrowani ludzie i rozpuszczane bogactwo narodowe ...

Książka - dokument, dokument niemal założyciela GW, kolegi Michnika od szczenięcych lat. Dokument pracownika GW, który po roku od powstania, opuścił grupę GW. Książka jest niezbędnikiem do poznania i zrozumienia dzisiejszych układów, salonu, polityki i stanu do jakiego została doprowadzona cała Polska, zmarnowane państwo, likwidowana armia i własność państwowa, sfrustrowani...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura polska (współczesna)
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Ocalić od zapomnienia 2018
    1
  • Polityka/Felietony
    1
  • Mam papier
    1
  • Wspomnienia
    1

Cytaty

Więcej
Stanisław Remuszko Gazeta Wyborcza - początki i okolice Zobacz więcej
Stanisław Remuszko Gazeta Wyborcza - początki i okolice Zobacz więcej
Stanisław Remuszko Gazeta Wyborcza - początki i okolice Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także