Między Wisłą a Potomakiem

Ocena pewnie mocno zależy od światopoglądu politycznego czytelnika. Mój jest odmienny i niestety z wieloma opiniami autora mi nie po drodze. Jest kilka wartościowych felietonów (szczególnie na początku książki) potem im dalej tym gorzej.

Ocena pewnie mocno zależy od światopoglądu politycznego czytelnika. Mój jest odmienny i niestety z wieloma opiniami autora mi nie po drodze. Jest kilka wartościowych felietonów (szczególnie na początku książki) potem im dalej tym gorzej.

Bardzo ciekawa książka. Momentami zmuszała do zamyślenia, refleksji a momentami wywoływała uśmiech. Chodakiewicz wie o czym pisze, a że pisze bardzo dobrze to warto go czytać.

Bardzo ciekawa książka. Momentami zmuszała do zamyślenia, refleksji a momentami wywoływała uśmiech. Chodakiewicz wie o czym pisze, a że pisze bardzo dobrze to warto go czytać.

Zbiór artykułów historyka. A jakże cenne i wartościowe.

Znaczna część artykułów dotyczy geopolityki i wydarzeń bieżących, dowodząc, że nie ma końca historii. Tych tematów bardzo brakuje w debacie nad Wisłą. Dlatego warto się z nimi zapoznać.

Zbiór artykułów historyka. A jakże cenne i wartościowe.

Znaczna część artykułów dotyczy geopolityki i wydarzeń bieżących, dowodząc, że nie ma końca historii. Tych tematów bardzo brakuje w debacie nad Wisłą. Dlatego warto się z nimi zapoznać.

No, dobrze sie czyta kogoś kto ma duszę polską a pisze z oddali. I pisze dość mądrze. Książka wiele wnosi i daje do myslenie.

No, dobrze sie czyta kogoś kto ma duszę polską a pisze z oddali. I pisze dość mądrze. Książka wiele wnosi i daje do myslenie.

Zbiór felietonów profesora Chodakiewicza - skądinąd przesympatycznego człowieka, o czym miałam przyjemność się przekonać na jego wykładzie w ramach cyklu "OtwórzMy oczy" w Warszawie, to kompendium ogromu wiedzy z zakresu geopolityki, historii, czy po prostu polskości. Czy jest to książka dla laika? Z pewnością mogę stwierdzić, iż zawiera kilka bardzo ciekawych felietonów (mnie najbardziej ciekawiły działy: "Polacy, Żydzi, Kresy", "Polska w XXI wieku - tożsamość i przyszłość", "Woda i ropa" oraz "W świecie służb") Z geopolityki czuję się słaba, ponieważ w systemie edukacji, który przeszłam kulała za równo geografia (jedyne co pamiętam z geografii z liceum to słowa nauczycielki "spieszmy się kochać facetów, tak szybko mają prostatę" - widać jakie mądre),jak i historia (tu z kolei w pamięci mam "MahomeKa i rok czysta czydzieści czy"). Tak więc dopiero w okresie studiów, kiedy stałam się dojrzalsza i na ile pozwalał mi czas, zaczęłam zgłębiać te o to dziedziny życia - tak więc dopiero początek, można by rzec. Stąd moje trudności jeżeli chodzi o felietony geopolityczne, których nie da się przeczytać w jeden dzień, jeśli chce się coś zapamiętać. A i tak, dużo rzeczy już umknęło i wypadałoby losy każdego z wymienionych przez profesora krajów prześledzić osobno... Dużo pracy przed nami! Ale myślę, że sięgnięcie po "Między Wisłą a Potomakiem" to dobry początek.

Zbiór felietonów profesora Chodakiewicza - skądinąd przesympatycznego człowieka, o czym miałam przyjemność się przekonać na jego wykładzie w ramach cyklu "OtwórzMy oczy" w Warszawie, to kompendium ogromu wiedzy z zakresu geopolityki, historii, czy po prostu polskości. Czy jest to książka dla laika? Z pewnością mogę stwierdzić, iż zawiera kilka bardzo ciekawych felietonów...

Zamiarem autora, jak sam stwierdził, było "dostarczenie informacji w takiej formie, że nie tylko będzie dostępna dla osoby mało tym zainteresowanej, ale również pomoże osobom nastawionym patriotycznie i tradycjonalistycznie zidentyfikować interesy i zjawiska, które Polsce dobrze mogą się przysłużyć, i takie, których powinna unikać, albo wręcz zwalczać" Myślę, że mu się udało.Zakres tematyczny artykułów jest bardzo szeroki. Pozwala to na spojrzenie na nasz "polski zaścianek" zupełnie z innej perspektywy. Bardzo sobie cenię u Chodakiewicza,że pomimo dużego zaangażowania w sprawy polskie, nie daje się wciągać w spory ideologiczne, lecz "robi swoje" do czego i nas zachęca.
Niestety znowu o pomstę do nieba woła strona redakcyjna, ale to chyba zaczyna być znak naszych czasów.

Zamiarem autora, jak sam stwierdził, było "dostarczenie informacji w takiej formie, że nie tylko będzie dostępna dla osoby mało tym zainteresowanej, ale również pomoże osobom nastawionym patriotycznie i tradycjonalistycznie zidentyfikować interesy i zjawiska, które Polsce dobrze mogą się przysłużyć, i takie, których powinna unikać, albo wręcz zwalczać" Myślę, że mu się...