Prawie większość dnia za mną i tylko jedna konfliktowa sytuacja. Dobry wynik, ale tylko dlatego, że dzieci w placówkach. Worek ze zmaganiami otworzy się, gdy je stamtąd zabiorę .

I będzie: jedno będzie chciało wrócić autobusem, a drugie na pieszo, jedno powie, że woli bajkę, a nie odrabianie lekcji, a drugie mu przytaknie, po czym zaczną się litanie posiłkowe, humorki kąpielowe i tak byle do momentu, aż utulą swoje śliczne głowi do snu. I od rana od początku. Można przerabiać ten temat wielokrotnie a i tak czuć się w nim bezsilnym. Jeśli tak macie to warto zaprosić dzieci do lektury książki 24 GODZINY Z ŻYCIA MĄDREJ RODZINY.

Może problem tkwi we wspólnym niezrozumieniu wzajemnych potrzeb, nawet w tych najprostszych sytuacjach, które pojawiają się w życiu rodzinnym, jak: poranne obowiązki, posiłki, kąpiel, czy szykowanie się do łóżek. Każdy z członków rodziny ma swój określony interes i próbuje go zrealizować, np. rodzic chce wyjść o odpowiedniej porze i nie spóźnić do szkoły, czy pracy. Dzieci często nie dostrzegają tej potrzeby, bo kierują się własną, np. chęcią zabawy, dłuższą drzemką. Autorka konfrontuje w tej książce te dwa odmienne sposoby postrzegania danej sytuacji, analizuje emocje i inne czynniki, które mogą się pojawić i daje nam podpowiedź, jak w danej chwili postąpić.

Od razu dodam, że to nie typowy poradnik i można a nawet trzeba czytać tą książkę z dziećmi . Jak poprawić i utrzymać dobre relacje w rodzinie podpowie nam sympatyczna rodzinka jeży i profesor Wolny, będący tu ekspertem ślimak .

Dzieci fajnie angażują się w czytanie tej książki, bo nie jednokrotnie były w podobnej sytuacji co bohaterowie.

A jeśli rysunki w niej zawarte z czymś się Wam kojarzą to dodam tylko, że stworzyła je ta sama autorka co Jednorożca Gucia 😀.

Prawie większość dnia za mną i tylko jedna konfliktowa sytuacja. Dobry wynik, ale tylko dlatego, że dzieci w placówkach. Worek ze zmaganiami otworzy się, gdy je stamtąd zabiorę .

I będzie: jedno będzie chciało wrócić autobusem, a drugie na pieszo, jedno powie, że woli bajkę, a nie odrabianie lekcji, a drugie mu przytaknie, po czym zaczną się litanie posiłkowe, humorki...