“Gdybyś wiedziała” od @courtneywalsh to piękna i wzruszająca historia o ludziach, którzy muszą zmierzyć się z przeszłością i odnaleźć siebie na nowo.
Książka opowiada o Emmie Woodson, która po śmierci męża przenosi się z synem do Nantucket, gdzie znajduje pracę w galerii sztuki. Tam poznaje Jamesona, który pomaga jej w sprzątaniu i remoncie domu. Jamie ma jednak pewną tajemnicę, która może zburzyć ich rodzące się uczucie.
Książka jest napisana lekkim i emocjonalnym językiem, który wciąga czytelnika w świat bohaterów. Autorka porusza ważne tematy, takie jak poczucie winy, przebaczenie, wiara i nadzieja. Pokazuje, że miłość potrafi uzdrowić zranione serca i dać drugą szansę na szczęście. Bohaterowie są wiarygodni i sympatyczni, a ich relacja rozwija się stopniowo i naturalnie. Nie brakuje też humoru i ciepła, które nadają książce uroku. Sceneria wyspy Nantucket jest malownicza i klimatyczna, a opisy galerii sztuki i obrazów dodają kolorytu.
Polecam ją wszystkim, którzy lubią czytać o prawdziwej i dojrzałej miłości, która potrafi pokonać wszelkie przeszkody. To książka, która daje nadzieję i inspirację, a także sprawia, że chce się żyć i kochać 😊.

“Gdybyś wiedziała” od @courtneywalsh to piękna i wzruszająca historia o ludziach, którzy muszą zmierzyć się z przeszłością i odnaleźć siebie na nowo.
Książka opowiada o Emmie Woodson, która po śmierci męża przenosi się z synem do Nantucket, gdzie znajduje pracę w galerii sztuki. Tam poznaje Jamesona, który pomaga jej w sprzątaniu i remoncie domu. Jamie ma jednak pewną...

🌟 ta książka jest cudowna! Była otulająca jak ciepły kocyk jesienią. Czytałam przy zapalonej świeczce, z gorącą herbatką... i muszę przyznać, że korzystałam z każdej wolnej chwili by do niej wrócić. Początkowo skojarzyła mi się z filmem "szczęściarz". Znacie? 🎬

🌟 "Gdybyś wiedziała" jest jak dobra komedia romantyczna. Z jednej strony przewidywalna, ale z drugiej totalnie angażująca. Bohaterowie których poznajemy, sprawiają że chce się odkrywać na nowo swoje pasje. Zacząć żyć mimo przeciwności. Pokazują, że jeśli tylko włożymy trochę wysiłku i wyjdziemy poza swoją strefę komfortu, to możemy być szczęśliwi jak nigdy wcześniej.

🌟 książka napisana jest w sposób chwytający za serce. Potrafi wzruszyć, spowodować uśmiech na twarzy i pobudzić do działania. Jestem nią całkowicie zauroczona i zdecydowanie sięgnę po inne książki tej autorki.

🌟 współpraca recenzencka @dreams_wydawnictwo

🌟 ta książka jest cudowna! Była otulająca jak ciepły kocyk jesienią. Czytałam przy zapalonej świeczce, z gorącą herbatką... i muszę przyznać, że korzystałam z każdej wolnej chwili by do niej wrócić. Początkowo skojarzyła mi się z filmem "szczęściarz". Znacie? 🎬

🌟 "Gdybyś wiedziała" jest jak dobra komedia romantyczna. Z jednej strony przewidywalna, ale z drugiej totalnie...

Wielokrotnie zdarza mi się pisać recenzje pod wpływem chwili, dosłownie kilka minut po przeczytaniu książki. Jednak tym razem postanowiłam dać sobie czas. Z jednej strony książka Courtney Walsh naprawdę do mnie dotarła i stanowiła dobrą lekturę na cały długi wieczór, mimo to miałam poczucie, że momentami mnie ta powieść uwiera.

Nie mam wątpliwości, że nie ma nic tak przybijającego i wytrącającego z życia, jak utrata kogoś bliskiego. Emma od kilku lat doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jednak mając świadomość, że czas stanąć na nogi, postanawia wraz z synkiem przenieść się do domu odziedziczonego po mężu, osadzonego na malowniczej wyspie Nuntucket. Cam, mąż Emmy zginął podczas misji w Afryce, nie mając nawet szansy poznać swojego synka.

Przenosiny na wyspę miały być dla Emmy nowym początkiem. Jednak szybko zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, że nie będzie to takie proste, jak sobie to wyobrażała. Chcąc w miarę sprawnie stanąć na nogi, wystawia ogłoszenie o wynajmie mieszkania nad garażem w zamiast za pomoc w przeprowadzeniu remontu.

Zbieg okoliczności sprawia, że właśnie w tym czasie na wyspie pojawia się Jameson Shaw. Mężczyzna przytłoczony wydarzeniami w Afryce, gdzie pracował jako fotoreporter, próbuje wrócić do życia stawiając czoła koszmarom męczącym go całe noce.
Emmy omyłkowo bierze go za zainteresowanego wynajmem, wobec czego Jamie nawet nie próbuje protestować i przystaje na propozycję wynajmu w zamian za pomoc. Jednocześnie chowa do kieszeni list, który był tak naprawdę głównym powodem, dla którego zjawił się w progu domu Emmy…

Próbując podsumować powieść Courtney Walsh, dość długo zastanawiałam się nad tym w jakiej formie powinnam to ująć, aby nie spłycić problemów podjętych w książce.
Ostatecznie postanowiłam jedynie wskazać kierunek, w którym podąża historia w niej poruszona. A jest to historia trudna, raz za razem dosięgająca bólu, poczucia opuszczenia, poczucia winy, a także potrzeby wybaczenia.
Dodatkowo autorka wprowadziła w tej opowieści motyw Boga, który w swym miłosierdziu wybacza wszelkie przewinienia i jednocześnie nie pozwala, po śmierci bliskich, pozostawać jako jeden pośród martwych.

Z jakiegoś powodu odrobinę byłam zła na pracę, której podjęła się Emmy – miałam wrażenie, że za wszelką cenę starała się samą siebie przekonać, że uwielbia swoją nową pracę, nie zważając na to, że jej przełożony jej zwyczajnie ubliża. Od razu w tych momentach w mojej głowie włączało się czerwone światło.

Podsumowując, powieść Courtney Walsh to dobrze napisana książka, którą bez wątpienia czyta się bardzo płynnie i szybko; przywodząca na myśl połączenie, wyciskającego łzy, filmu familijnego oraz dramatu z wątkiem romantycznym w iście amerykańskim stylu. Czy polecam? Tak, jednak warto mieć na uwadze, że motyw straty dość silnie przewija się niemalże przez wszystkie strony powieści i może działać odrobinę przybijająco.

Wielokrotnie zdarza mi się pisać recenzje pod wpływem chwili, dosłownie kilka minut po przeczytaniu książki. Jednak tym razem postanowiłam dać sobie czas. Z jednej strony książka Courtney Walsh naprawdę do mnie dotarła i stanowiła dobrą lekturę na cały długi wieczór, mimo to miałam poczucie, że momentami mnie ta powieść uwiera.

Nie mam wątpliwości, że nie ma nic tak...

"Człowiek w życiu spotyka tylko jedną prawdziwą miłość."

Emma od pięciu lat jest wdową. W końcu nadszedł czas, aby się otrząsnąć po tej tragedii i zacząć żyć na nowo. Przede wszystkim musi to zrobić dla swojego synka. Przenoszą się więc do Nantucket. Praca w galerii sztuki jest kolejnym krokiem na nowej drodze.
Pewnego dnia na progu domu Emmy staje Jameson, który chce przekazać jej list. Zamiast tego mężczyzna korzysta z okazji i proponuje swoją pomoc. W ten sposób chce odpokutować to, co zrobił w przeszłości. Wspólnie spędzony czas jak i podobne zainteresowania sprawiają, że zbliżają się do siebie. Gdyby tylko Emma znała całą prawdę, gdyby wiedziała co zrobił Jameson....

Przede wszystkim bardzo lubię styl autorki. Na próżno tu szukać żenujących opisów i historii, którą nawet ciężko sobie wyobrazić.
Bohaterowie nie są idealni, często popełniają błędy, kochają, cierpią i przede wszystkim są prawdziwi.

Historia Emmy i Jameson'a to piękna historia miłosna okupiona bólem, stratą i wyrzutami sumienia. Bohaterowie szukają przebaczenia. Aby mogli pójść dalej, najpierw muszą wybaczyć sobie.
To piękna powieść o miłości i nadziei. O potrzebie bliskości i tęsknocie za drugim człowiekiem. O pasji, spełnianiu marzeń i nadziei na to, że mimo wszystko zasługujemy na szczęście.

Mnie ta historia urzekała i oczarowała. Wprowadziła w wyjątkowy, pozytywny nastrój. Polecam ☺️

"Człowiek w życiu spotyka tylko jedną prawdziwą miłość."

Emma od pięciu lat jest wdową. W końcu nadszedł czas, aby się otrząsnąć po tej tragedii i zacząć żyć na nowo. Przede wszystkim musi to zrobić dla swojego synka. Przenoszą się więc do Nantucket. Praca w galerii sztuki jest kolejnym krokiem na nowej drodze.
Pewnego dnia na progu domu Emmy staje Jameson, który chce...

Emmę dotknęła niewyobrażalna tragedia. Życie jej zdecydowanie nie oszczędzało. By uciec od przeszłości i chodź trochę o niej zapomnieć, wraz z synkiem będzie próbować ułożyć sobie życie na nowo na wyspie Nantucket. Jednak strata męża dotknęła ją bardziej niż jej się wydaje, o czym uczucia będą jej przypominać na każdym kroku. To nie wszystko, napotka na swojej drodze rzucane przez życie kolejne kłody, których też zdecydowanie się nie spodziewa. Jednak trzeba żyć dalej i kobieta wyprowadza się od teściów i wprowadza na mieszkanie zmarłego męża. Młoda wdowa by odbić się finansowo podejmuje prace w galerii sztuki, od zawsze lubiła malować więc ta praca jest jej spełnieniem marzeń. Gdy ma zamiar podreperować dom, by móc połowę wynająć poznaje kogoś. I wtedy pojawia się pewny mężczyzna, który oferuje jej pomoc przy wyremontowaniu mieszkania. Jamie miał inne zadanie i ten list ciążący mu w kieszeni nie ujrzał światła dziennego, tak jak planował. Jego taktyka się zmieniła po ujrzeniu kobiety. Codzienne spędzanie czasu otworzy przed nimi nowy rozdział. Tylko czy kobieta otworzy się na nowy związek?? Czy uda jej się uporać z przeszłością?? A co z przeszłością Jamie?? Co zawierał list?? Jakie tajemnice mężczyzna ukrywa przed kobietą??

Z jednej strony książka była piękna, wątek romantyczny był naprawdę świetnie poprowadzony. Jednak z drugiej była bardzo przytłaczająca, dlatego że motyw żałoby, smutku i poczucia winy ciągnął się praktycznie przez całą książkę. Do tego mocno przewidywalny koniec, który wcale nie zaskoczy. Ale koniec końców lekkie pióro autorki, świetnie poprowadzone, wciągnęło mnie w otchłań książki, z której aż do samego końca nie mogłam się oderwać. Miłość, wiara i nadzieja będzie przeć do przodu i pomimo ciemnych chmur, do bohaterów uśmiechnie się promienne słońce. Nie zapominam też o przyjaciołach i rodzinie którzy także odwalili tu kawał dobrej roboty, ich wsparcie było pokazane naprawdę w świetny sposób. Także myśle że pomimo kilku minusów, książka mająca swój przekaz, będzie dla was idealną lekturą na jesienny wieczór pod kocykiem.

Emmę dotknęła niewyobrażalna tragedia. Życie jej zdecydowanie nie oszczędzało. By uciec od przeszłości i chodź trochę o niej zapomnieć, wraz z synkiem będzie próbować ułożyć sobie życie na nowo na wyspie Nantucket. Jednak strata męża dotknęła ją bardziej niż jej się wydaje, o czym uczucia będą jej przypominać na każdym kroku. To nie wszystko, napotka na swojej drodze...

Courtney Walsh oddała w ręce czytelników piekną i niezwykle poruszającą historię. Taka, która naładowana jest emocjami od pierwszej do ostatniej strony. To jedna z tych książek która chwilami przyprawia o ból serca, smutek a nawet rozpacz by w innej ogrzać serce i dać nadzieję na lepsze jutro.
Strata jest nieodłaczną częścią naszego życia. Jednak kiedy odchodzi ktoś bardzo nam bliski to boli. Zwłaszcza kiedy następuje to zbyt wcześnie. Ciężko jest się pogodzić z tym co się stało i iść dalej.
Emma Woodson każdego dnia od śmierci meża starała się żyć dalej, mimo bólu w sercu i smutku jaki odczuwala. Robiła to dla siebie i synka. Przeprowadzka do Nantucket ma być poczatkiem nowego rozdziału w życiu jej i syna.
Czy zmiana miejsca zamieszkania i nowa praca pozwolą kobiecie odzyskać spokój i na nowo zaznać szczęścia? Co w jej życiu zmieni Jameson Show, który pojawi się niespodziewanie i którego przez pomyłkę kobieta weźmie za kogoś innego niż jest? Jaką tajemnice skrywa mężczyzna i co go łączy z jej zmarłym przed pięciu laty meżem? Ciekawi? To dajcie się porwać tej cudownej histori. Emocji w niej nie zabraknie a wy doświadczycie ich z dużą intensywniścią.
To piekna historia o miłości i stracie, o popełnionych błedach i próbie ich naprawy, o wyrzutach smumienia. O umiejętności radzenia sobie z traumami, nauce wybaczania sobie i innym. To wartościowa historia która skłania do reflekcji i daje nadzieję na to że mimo złych doświadczeń i popełnianych błedów czeka nas w życiu jeszcze coś dobrego i pięknego, bo przecież o burzy wychodzi słońce. A z popełnianych błędów i trudnych doświadczeń należy wyciągać wnioski i uczyć się na nich.
Kochani mnie ta książka bardzo poruszyła i zabrała w piekną i poruszającą podróż.
Gorąco wam ją polecam. To idealna pozycja na jesienne wieczory przy kubku aromatycznej herbaty lub gorącego kakao.

Courtney Walsh oddała w ręce czytelników piekną i niezwykle poruszającą historię. Taka, która naładowana jest emocjami od pierwszej do ostatniej strony. To jedna z tych książek która chwilami przyprawia o ból serca, smutek a nawet rozpacz by w innej ogrzać serce i dać nadzieję na lepsze jutro.
Strata jest nieodłaczną częścią naszego życia. Jednak kiedy odchodzi ktoś bardzo...

GDYBYŚ WIEDZIAŁA
@courtneywalsh
@dreams_wydawnictwo

Wyspa Nantucket - to tutaj po śmierci swojego męża,Emma wraz ze swoim synkiem postanawia zamieszkać i rozpocząć nowe życie. Dostaje pracę w galerii sztuki, która jest dla niej spełnieniem marzeń, ponieważ Emma kocha malować. Kiedy postanawia wynająć mieszkanie w swoim domu pojawia się on Jameson Shaw I postanawia pomóc Emmie w remoncie.
Powoli pomiedzy tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie. Tylko czy będzie na tyle silne, że kiedy kobieta dowie się z jakiego powodu James przyjechał na wyspę, nadal przetrwa?

#gdybyświedziała to pięknie napisana historia, w której poczucie winy oraz żałoba jest pokazana na każdym jej etapie. Wyrzuty sumienia, które mogą zniszczyć każdy kolejny dzień. Ale jest to również powieść, która sprawia, że odkrywamy co tak naprawdę w życiu jest ważne. A miłość, wiara i nadzieja przebijają się przez mgłę, dając nadzieję na przyszłość. Przeczytamy tu o potędze przyjaźni i wsparciu. O odkrywania życia na nowo po stracie najbliższej osoby. To powieść, która niejedną osobę chwycił za serce, urzeknie pięknymi widokami, a bohaterowie oraz ich najbliżsi zostaną w naszej pamięci na dłużej. I Wiecie co, pomimo iż domyśliłam się jakie będzie zakończenie to w niczym mi to nie przeszkodziło, aby delektować się tą powieścią aż do samego końca, tylko po to aby uśmiech zagościł na mojej twarzy po ostatnim słowie. Uważam że jest to idealna powieść na jesienno-zimowe wieczory.
Polecam Wam kochani.

GDYBYŚ WIEDZIAŁA
@courtneywalsh
@dreams_wydawnictwo

Wyspa Nantucket - to tutaj po śmierci swojego męża,Emma wraz ze swoim synkiem postanawia zamieszkać i rozpocząć nowe życie. Dostaje pracę w galerii sztuki, która jest dla niej spełnieniem marzeń, ponieważ Emma kocha malować. Kiedy postanawia wynająć mieszkanie w swoim domu pojawia się on Jameson Shaw I postanawia pomóc...

„Gdybyś wiedziała” autorstwa Courtney Walsh to już trzeci tom z serii Nantucket Love Story, której dwa poprzednie tomy miałam okazję objąć patronatem i o ile one bardzo mi się podobały tak teraz mam dość mieszane uczucia. Dlaczego? O tym napiszę później.

„Gdybyś wiedziała” to powieść, która uświadamia nam co w życiu jest ważne i porusza dość trudne, a także bolesne kwestie. Z jednej strony jest ona pełna ciepła, ale z drugiej także ogromnej dawki smutku. Z bliska przyglądamy się jak ciężka może być walka z żałobą i zaczęcie życia na nowo bez ukochanej osoby u boku. Uświadamiamy sobie także jak zgubna może być walka z demonami przeszłości i poczuciem winy skrywanym przez lata. Dwójka głównych bohaterów to postacie niezwykle skrzywdzone przez los, które muszą odnaleźć w sobie ogromną siłę, aby zamknąć za sobą drzwi przeszłości i otworzyć się na przyszłość.
Jednakże obok tych tragicznych wydarzeń Autorka przedstawia kontrasty w postaci pięknych i malowniczych widoków małej miejscowości, czy pasji do sztuki. Pokazała obraz cudownych przyjaciół i rodziny, których wsparcie jest ważne przy pokonywaniu każdej przeszkody.

Skąd się zatem biorą moje mieszane uczucia co do powieści? Chodzi o przewidywalność. Podczas poprzednich tomów ona także się wkradała jednak mam wrażenie, że tutaj wręcz zdominowała całą fabułę. Niestety odebrało mi to pewien kawałek przyjemności z lektury, a wręcz spowodowało, że musiałam robić sobie od niej lekkie przerwy. Dlatego muszę przyznać, że czuję lekkie rozczarowanie. Niemniej jednak i tak uważam, że cała seria zasługuje na poznanie.

„Gdybyś wiedziała” autorstwa Courtney Walsh to już trzeci tom z serii Nantucket Love Story, której dwa poprzednie tomy miałam okazję objąć patronatem i o ile one bardzo mi się podobały tak teraz mam dość mieszane uczucia. Dlaczego? O tym napiszę później.

„Gdybyś wiedziała” to powieść, która uświadamia nam co w życiu jest ważne i porusza dość trudne, a także bolesne...

"Gdybyś wiedziała" to trzeci tom serii, ale każdą z części można czytać niezależnie. To co łączy te książki to miejsce akcji czyli wyspa Nantucket.
Znajdziecie tu mnóstwo emocji, od pozytywnego rozczulenia, po złość i smutek. To piękna historia miłosna, która łapie za serce.
To również historia o wybaczeniu samemu sobie, a to czasem bywa najtrudniejsze.

Tym razem poznajemy losy Emmy i Jamesona.
Emma jest młodą wdową, która próbuje poukładać sobie życie na nowo. Wraz z synkiem wprowadza się do domu zmarłego męża oraz znajduje wymarzoną pracę w galerii sztuki. Emma musi podratować domowy budżet, więc chce wyremontować część domu i go wynająć. Pomaga jej w tym Jamesona, który niespodziewanie pojawił się na jej ganku z zupełnie innym zamiarem, miał jej tylko wręczyć pewien list...
Oboje mają tajemnice z przeszłości, które powodują w każdym z nich ogromne poczucie winy.
Zakochują się w sobie, lecz Emma nie wiem kim naprawdę jest Jamesona, a on nie ma odwagi, żeby wyznać jej prawdę...

"Gdybyś wiedziała" to trzeci tom serii, ale każdą z części można czytać niezależnie. To co łączy te książki to miejsce akcji czyli wyspa Nantucket.
Znajdziecie tu mnóstwo emocji, od pozytywnego rozczulenia, po złość i smutek. To piękna historia miłosna, która łapie za serce.
To również historia o wybaczeniu samemu sobie, a to czasem bywa najtrudniejsze.

Tym razem poznajemy...

Emma jest od 5 lat wdową, która wychowuje samotnie synka CJ. Od śmierci męża, była uzależniona od swoich teściów, ale postanawia stanąć na własne nogi i wrócić do rodzinnego domu jej męża. Pragnie znaleźć swoją wymarzoną pracę i wynająć komuś mieszkanie by mieć dodatkowy dochód. Dodała ogłoszenie i czekała na kogoś kto wyremontuje jej inwestycje. Zjawia się on - Jameson. Z listem w kieszeni, ale Emma wywarła na nim takie wrażenie, że postanowił jej pomóc, a list nie trafił do rąk kobiety.

Gdybyś wiedziała ... co byś zrobiła?

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale... tak jest to "ale" książka liczy ponad 400 stron, a my praktycznie od samego początku wiemy jak będzie wyglądać środek, końcówka i finał. W pewnych momentach się nudziłam, dlatego moja ocena jest taka pół na pół. Fajna i przyjemna, ale ta przewidywalność mnie męczyła i czekałam na jej koniec.

Emma jest od 5 lat wdową, która wychowuje samotnie synka CJ. Od śmierci męża, była uzależniona od swoich teściów, ale postanawia stanąć na własne nogi i wrócić do rodzinnego domu jej męża. Pragnie znaleźć swoją wymarzoną pracę i wynająć komuś mieszkanie by mieć dodatkowy dochód. Dodała ogłoszenie i czekała na kogoś kto wyremontuje jej inwestycje. Zjawia się on - Jameson. Z...