Umarłym wstęp wzbroniony
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Kryminał z myszką
- Wydawnictwo:
- Estymator
- Data wydania:
- 2023-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1972-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367562911
- Tagi:
- Marian Butrym Umarłym wstęp wzbroniony
Brawurowy, świetnie napisany kryminał milicyjny z kultowej serii „Ewa wzywa 07” wydawnictwa Iskry (rok wyd. 1972, zeszyt nr 50, nakład: 100 tys. + 275 egz.),którego akcja przypada na lata 70. Śledztwo prowadzi kapitan Piotr Morski.
WIESŁAW KOT (KlubMOrd.com):
Drutem do szydełkowania prosto w serce dostał Jerzy Milewski, celnik. Akurat gdy z nocnego lokalu o nazwie „Piast” próbował zatelefonować w sprawie nie cierpiącej zwłoki. W mieszkaniu Milewskiego znaleziono walory w dolarach i metalach szlachetnych, znacznej wartości. Co naprowadza śledczych na myśl, że denat w pojedynkę sobie tego wszystkiego nie zorganizował. A jeszcze jak w milicyjne łapy trafia notes z tajemniczymi sumami i nazwiskami, sprawa cuchnie na kilometr. Węszyć zaczyna ekipa pod kierownictwem kapitana Piotra Morskiego, lat 32, taka sobie pensja i rana postrzałowa w dorobku. Ten kapitan jest osią całej intrygi, bo ta książka, to jego pisane na bieżąco sprawozdanie. Pisane polszczyzną zawadiacką, ironiczną, taką „pod Borewicza”. Co dodaje kolorytu śledztwu polegającemu na upartych usiłowaniach szeroko rozgałęzionego aparatu, co odpowiada szeroko rozgałęzionej aferze.
ROBERT JEZIOŁOWICZ (KlubMOrd.com):
Marian Butrym to jeden z bardzo niewielu autorów (o ile w ogólne nie jedyny serii Ewa wzywa 07),który starał się wypracować naprawdę własny styl i opisywał pracę milicjantów z lekkim dystansem, luzem, a niekiedy nawet ironią. I co ważniejsze wytrzymywał w tym stylu przez całą nowelę, a nie tylko przypominał sobie o tym w pojedynczych przypadkowych scenach. Jeśli natomiast chodzi o umieszczenie go w kontekście innych twórców naszego ulubionego gatunku, to można zaryzykować tezę, że autor był tak trochę w rozkroku pomiędzy Kłodzińską a Chmielewską, a jednocześnie patrzył do góry na twórczość klasyków gatunku, jak np. Chandler. I okazało się, że w tak niewygodnej pozycji można popełnić powieść milicyjna może nie wybitną, to jednak zdecydowanie wyróżniającą się z tłumu przeciętności.
Przedstawieni w tej książce policjanci, poza pełną napięcia i ofiarną pracą, mają także całkiem przyziemne problemy – w jednej ze scen członek kolektywu śledczego dzwoni do spółdzielni mieszkaniowej w celu uzyskania zaszczytu wizyty hydraulika. I jest to już kolejny z takich telefonów – łatwiej było zapewne złapać mordercę niż uzyskać wizytę fachowca. I to jest akurat absolutna prawda historyczna.
Kapitana Morskiego można uznać za pierwowzór porucznika Borewicza, jeśli chodzi o rodzaj poczucia humoru, poświęcenie dla służby, styl życia, ale także niezbędny dystans do samego siebie.
MAŁGORZATA KRZYŻANIAK (zuzanka.blogitko.pl):
W lokalu Piast kategorii S znaleziono zwłoki mężczyzny, jak się potem okazało, kierownika w urzędzie celnym na Okęciu. Oczywiście nikt nic nie widział, nikt w lokalu go nie znał. Po rewizji w domu denata i odkryciu różnych walorów oraz zakamuflowanego w zepsutym magnetofonie zaszyfrowanego notesu, milicja zlokalizowała dwa dodatkowe przestępstwa: przemyt czegoś cennego oraz przestępstwa gospodarcze, polegające na cudownej zamianie towarów w ramach różnych opłat celnych (na przykład zadeklarowane środki owadobójcze okazują się być esencją pomarańczową do produkcji oranżady). Żeby wypłoszyć resztę wesołej ekipy, Morski zastawia zasadzkę pod domem zamordowanego w postaci monterów z elektrociepłowni, reperujących przewody grzejne. Są piękne i nieskromne panie, patrzące oczywiście na kapitana z zainteresowaniem. W ostatniej, najważniejszej akcji użyty zostaje wywiadowca, przebrany za ślepca z białą laską.
Autor tej książki, Marian Butrym (1942–1988),był znanym dziennikarzem muzycznym piszącym o muzyce jazzowej i rockowej. Nie powinno więc dziwić, że znajdziemy w jego książce liczne odniesienia do tego rodzaju muzyki. Był on też znany z ciętego (i barwnego) pióra, którego niewątpliwie użył przy pisaniu tego kryminału.
Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 61.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 20
- 15
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Właściwie sam jestem sobie winien. Jakiś czas temu stwierdziłem, że zapoznam się z bogatą literaturą "milicyjną", która powstawała przez cały PRL. I uparcie się zapoznaję. Mimo iż lektura każdej kolejnej pozycji angażuje mnie coraz mniej. Można odnieść wrażenie, że wszystkie te książki o śledztwach milicyjnych napisała sztuczna inteligencja. Są bardzo schematyczne i powtarzalne. Trudno odróżnić jedne od drugich. I tak właśnie jest w przypadku tej książki.
Właściwie sam jestem sobie winien. Jakiś czas temu stwierdziłem, że zapoznam się z bogatą literaturą "milicyjną", która powstawała przez cały PRL. I uparcie się zapoznaję. Mimo iż lektura każdej kolejnej pozycji angażuje mnie coraz mniej. Można odnieść wrażenie, że wszystkie te książki o śledztwach milicyjnych napisała sztuczna inteligencja. Są bardzo schematyczne i...
więcej Pokaż mimo toWysłuchane jako audiobook
Książka 7/10
Lektor 7/10 (Tomasz Krajewski)
Nie da się ukryć że to typowy milicyjny kryminał
Napisany z werwą, trochę autoironii
Fajne czytadełko
Wysłuchane jako audiobook
Pokaż mimo toKsiążka 7/10
Lektor 7/10 (Tomasz Krajewski)
Nie da się ukryć że to typowy milicyjny kryminał
Napisany z werwą, trochę autoironii
Fajne czytadełko
Marian Butrym to jeden z bardzo niewielu autorów, który starał się wypracować naprawdę własny styl i opisywał pracę milicjantów z lekkim dystansem, luzem, a niekiedy nawet ironią. I co ważniejsze wytrzymywał w tym stylu przez całą nowelę, a nie tylko przypominał sobie o tym w pojedynczych przypadkowych scenach. Jeśli natomiast chodzi o umieszczenie go w kontekście innych twórców naszego ulubionego gatunku, to można zaryzykować tezę, że autor był tak trochę w rozkroku pomiędzy Kłodzińską a Chmielewską. I okazało się, że w tak niewygodnej pozycji można popełnić powieść milicyjną, może nie wybitną, to jednak zdecydowanie wyróżniającą się z tłumu przeciętności.
Przedstawieni w tej książce policjanci, poza pełną napięcia i ofiarną pracą, mają także całkiem przyziemne problemy – w jednej ze scen członek kolektywu śledczego dzwoni do spółdzielni mieszkaniowej w celu uzyskania zaszczytu wizyty hydraulika. I jest to już kolejny z takich telefonów – łatwiej było zapewne złapać mordercę niż uzyskać wizytę fachowca. I to jest akurat absolutna prawda historyczna.
Kapitana Morskiego można uznać za pierwowzór porucznika Borewicza, jeśli chodzi o rodzaj poczucia humoru, poświęcenie dla służby, styl życia, ale także niezbędny dystans do samego siebie.
Marian Butrym to jeden z bardzo niewielu autorów, który starał się wypracować naprawdę własny styl i opisywał pracę milicjantów z lekkim dystansem, luzem, a niekiedy nawet ironią. I co ważniejsze wytrzymywał w tym stylu przez całą nowelę, a nie tylko przypominał sobie o tym w pojedynczych przypadkowych scenach. Jeśli natomiast chodzi o umieszczenie go w kontekście innych...
więcej Pokaż mimo toCiekawa historia, świetny styl. Powrót do tej książki po wielu latach okazał się strzałem w dziesiątkę.
Ciekawa historia, świetny styl. Powrót do tej książki po wielu latach okazał się strzałem w dziesiątkę.
Pokaż mimo toOk. Krótka. Dobrze się słuchało, choć lektor taki sobie. Mało socjalizmu, ale życie lat 70-tych pokazane nieźle.
Ok. Krótka. Dobrze się słuchało, choć lektor taki sobie. Mało socjalizmu, ale życie lat 70-tych pokazane nieźle.
Pokaż mimo to