rozwińzwiń

Kolejka nad Landekiem

Okładka książki Kolejka nad Landekiem Petr Čichoň
Okładka książki Kolejka nad Landekiem
Petr Čichoň Wydawnictwo: Silesia Progress fantasy, science fiction
130 str. 2 godz. 10 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Lanovka nad Landekem
Wydawnictwo:
Silesia Progress
Data wydania:
2023-01-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-25
Liczba stron:
130
Czas czytania
2 godz. 10 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
182
71

Na półkach: ,

Plusy: szerokie fragmenty książki pięknie tłumaczone z morawsko-hulczyńskiego na górnośląski. Może tylko 3-4 słówka można by było oddać lepiej, ale ogólnie nawet dla samego tłumaczenia warto przeczytać książkę! Poruszona tematyka separatystyczna przedstawiona z czesko-śląsko-niemieckiego punktu widzenia jest też ciekawa. No i przede wszystkim sama historia Johanna i Trudy, tego jak żyją, czują i myślą zwykli śląscy renciści-robotnicy na pograniczu przemysłowego miasta i rolniczych wsi - rewelacja! Użycie śląszczyzny w piśmie dodaje temu niesamowitego autentyzmu!

Minusy: fabuła kryminalna trochę dziurawa, bez ciekawego i płynnego przejścia między zwrotami akcji. Opisy przemyśleń polityczno-ekonomicznych, które przypisane są postaciom, są trochę słabo skonstruowane: nieraz chaotyczne i miejscami trochę nawine.

Podsumowanie: plusy przeważają nad minusami :-) a użycie pięknej śląszczyzny w piśmie powinno zwrócić na książkę uwagę miłośników czytania po śląsku. Mimo pewnych niedociągnięć jest to lektura obowiązkowa dla mieszkańców okolicy Ostrawy-Pietrzkowic i zainteresowanych literaturą na temat Śląska powstającą w Republice Czeskiej.

Plusy: szerokie fragmenty książki pięknie tłumaczone z morawsko-hulczyńskiego na górnośląski. Może tylko 3-4 słówka można by było oddać lepiej, ale ogólnie nawet dla samego tłumaczenia warto przeczytać książkę! Poruszona tematyka separatystyczna przedstawiona z czesko-śląsko-niemieckiego punktu widzenia jest też ciekawa. No i przede wszystkim sama historia Johanna i Trudy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
270

Na półkach:

Dwie przestrzenie, dwa języki, dwa światy. Landek - dzisiejsze peryferie Ostrawy - spokojne, senne życie, w którym bohaterowie chcieliby zachować swój świat, mają potrzebę ocalenia swojej etnicznej wyjątkowości. Snują opowieści o rybkach, piwie i “naszym miejscu”. Całość ujęta po śląsku.

Powyżej kolejka, która dosłownie wdziera się w ich świat - ma wisieć ponad nimi.  Znamię nowoczesności, przyszłości, ludzi, którzy nie boją się zaprzeczyć temu, co jest, podważyć to co było. Tu pojawia się wielka polityka, mafijne powiązania, morderstwo. Te fragmenty w literackiej polszczyźnie. 

Całość dzieje się w nieodległej przyszłości, w której dla takich regionów jak Śląsk ma otworzyć się nowa, złota era. Trochę to literacki misz-masz: political fiction, nostalgiczny epos o małej ojczyźnie, kryminał.

To, co jest w niej ważne, jest jakby pomiędzy słowami.  Przede wszystkim to nostalgia za dawnym światem, obserwowanie zmierzchu dotychczasowego życia, który stopniowo zastępowany nowym, obcym,  budzącym lęk. To również opowieść o relacjach międzyludzkich na tle regionu, który jest mieszanką kultur: polskiej, czeskiej, niemieckiej, śląskiej, w której każdy czuje się przede wszystkim tutejszym. O odwadze, autorefleksji, umiejętności ocalenia przeszłości w zmieniającej się teraźniejszości.

Dwie przestrzenie, dwa języki, dwa światy. Landek - dzisiejsze peryferie Ostrawy - spokojne, senne życie, w którym bohaterowie chcieliby zachować swój świat, mają potrzebę ocalenia swojej etnicznej wyjątkowości. Snują opowieści o rybkach, piwie i “naszym miejscu”. Całość ujęta po śląsku.

Powyżej kolejka, która dosłownie wdziera się w ich świat - ma wisieć ponad nimi. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2322

Na półkach: , ,

Nostalgia i tożsamość.

Co jakiś czas na rynku pojawiają się książki, które nie są może (a szkoda!) bardzo znane, a jednak niesamowicie wartościowe, opowiadają bowiem historie łączące w sobie przeszłość, przyszłość i ogromną nostalgię za tym, co w kwestii regionalnej tożsamości najważniejsze. Taką książką jest bez wątpienia Kolejka nad Landekiem Petra Čichonia - futurystyczna wizja przyszłości wprost ze śląskiej ziemi, łącząca w sobie to, co stare, z tym, co nowe. Co ważne - książka została w ostatnich dniach pięknie uhonorowana, znajduje się bowiem na liście pozycji zgłoszonych do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 2023!

Książka to futurystyczno-nostalgiczna historia wprost z Ziemi Hulczyńskiej, ze śląskich przedmieść Ostrawy... Będzie to rzecz o tym, jak stare zmienia się w nowe i jak bardzo przeszłość wciąż jest związana z teraźniejszością, a także z przyszłością. Lektura przesiąknięta jest także tęsknotą za tym, co kiedyś (geograficznie i mentalnie) na śląskiej ziemi istniało, a także obawą o to, czy region czeka przyszłość, która rzeczywiście nie będzie taka zła.

Jakie jest tło tej opowieści? Unia Europejska przekształca się w państwo federalne. W Polsce niespodziewanie ogromny sukces wyborczy odnoszą śląscy separatyści. Ich liderka zostaje w tajemniczych okolicznościach zamordowana. A co z tym wszystkim wspólnego ma stary Johan i jego oczko wodne na przedmieściach Ostrawy? Czy w cieniu wielkiej polityki i futurystycznej kolejki linowej jest miejsce dla huciŏrza, co ô żŏdnyj nŏrodowyj świadōmości nic niy wiy? Lektura to niesamowicie wciągająca transgraniczna śląska opowieść z niedalekiej przyszłości.

Głównym bohaterem Petra Čichonia jest Johan - mieszkający w pobliżu góry Landek stary hutnik, którego głównym zajęciem jest obecnie łowienie ryb w pobliskim oczku wodnym i prosty odpoczynek spracowanego człowieka, który zasłużył na spokój. Johan przyjaźni się z Trudą - dawną pracownicą kopalni, której syn pragnie uświetnić cały region za sprawą budowy kolejki linowej. Jej trasa ma przebiegać nad górą Landek i łączyć muzeum górnictwa z dawną hutą Witkowice.

Sprawy komplikują się wraz z tajemniczą śmiercią synowej Trudy - liderka Ligi Śląska ginie w nader tajemniczych okolicznościach, i to tuż po wyborczym sukcesie. Czy ta śmierć nie ma aby przypadkiem drugiego dna? Co to oznacza dla całego regionu, dla jego tożsamości i przyszłości - tak trudnej, niepewnej i obarczonej obowiązkiem zachowania własnego dziedzictwa?

Kolejka nad Landekiem to poruszający, dający do myślenia i pełen nostalgii obraz fragmentu śląskiej ziemi, na którego przykładzie widać jak na dłoni wszystkie śląskie problemy, tęsknoty i obawy o przyszłość, w której zdecydowanie powinno być miejsce dla własnej tożsamości - tylko czy to miejsce się dla niej w tej przyszłości znajdzie? Czy innowacje, pieniądze i zmieniające się czasy to szansa, czy zagrożenie? Trudne pytania... I chociaż książka to raczej futurystyczna wizja, to jednak wcale nie tak nieprawdopodobna, jak można by sądzić - a przez to bardzo ważna i aktualna jak nigdy.

Lektura to także piękny pomnik śląskiej mowy, w której znajdziemy na dodatek mnóstwo czechizmów. Przebrnięcie przez książkę dla kogoś, kto tej mowy nie zna, może nie być łatwe, jeśli jednak posiada się choć trochę jej znajomości, to powinno się udać. Warto to zrobić - książka jest zdecydowanie warta przeczytania.

Silesia Progress - dziynkujã!

#kolejkanadlandekiem #petrchichon #silesiaprogress #śląskamowa #rybnik #landek #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagrampolska #bookstagramsilesia #bookreview #instabooks #instabookspoland #instabookssilesia #dobrŏksiōnżka #Ślōnsk

-----------------------------------

Nostalgijŏ i tożsamość.

Co jakiś czas na rynku ukazujōm sie ksiōnżki, co niy sōm może barzo znane, a jednak niesamowicie wertowne, ôzprawiajōm pōniywŏż historyje, kere łōnczo w sie przeszłość, prziszłość i ôgrōmnõ nostalgijõ za tym, co w kwestyje regiōnalnyj tożsamości je nojważniyjsze. Takõ ksiōnżkōm je bez wōntpiyniŏ Kolejka nad Landekiem Petra Čichonia - futurystycznŏ wizyjŏ prziszłości prōmp z ślōnskij ziymie.

Ksiōnżka to futurystyczno-nostalgicznŏ historyjŏ prōmp z Ziymie Hłuczyńskij, z ślōnskich przedmieść Ostrawy... Bydzie to rzecz ô tym, jak stare zmiyniŏ sie w nowe i jak barzo przeszłość durch je zwiōnzanŏ z teraźniejszością, a tyż z prziszłościōm. Ksiōnżka przesiąknięta je tyż teschnotōm za tym, co kejś na ślōnskij ziymie istniało, a tyż ôbawōm ô to, eli regiōn czekŏ prziszłość, co richtich niy bydzie takŏ złŏ.

Jake je zadek tyj ôzprŏwki? Unijŏ Europejskŏ przekształcŏ sie w państwo federalne. Niyspodzianie ôgrōmny sukces welōnkowy ôdnoszōm ślōnscy separatyści. Jejich liderka ôstŏwŏ w tajymnych ôkolicznościach zamordowanŏ. Co ze tym wszyjskim spōlnego mŏ stary Johan i jego ôczko wodne kole Ostrawy? Eli w ciyniu wielkij polityki i futurystycznyj raje linowyj je plac dlŏ huciŏrza, co ô żŏdnyj nŏrodowyj świadōmości nic niy wiy? Ksiōnżka to wciōngajōncŏ transgranicznŏ ślōnskŏ ôzprŏwka z niedalekiej prziszłości.

Głownym bohatyrym Petra Čichonia je Johan - miyszkajōncy w bliżowi gōry Landek stary hutnik, kerego głownym zajyńciym je terŏźnie łowiynie ryb w pobliskim ôczku wodnym i prosty rast spracowanego czowieka, co zasużōł na pokōj. Johan kamractw sie z Trudą - dŏwnõ prŏcownicōm gruby, co syn pragnie uświetnić cołki regiōn za sprawōm budowy raje linowej. Jeji sztreka mŏ przebiygać nad gōrōm Landek, co mŏ łōnczyć muzeum hajerki z dŏwnym werkym Witkowice.

Sprawy komplikujo sie społym z tajymnõ śmierciōm niywiastki Prŏce - liderka Ligi Ślōnskŏ ginie w nader tajymnych ôkolicznościach, i to zarŏz po welōnkowym sukcesie. Niy ma ta śmierć coby przipŏdkym drugigo dna? Co to ôznaczŏ dlŏ cołkigo regiōnu, dlŏ jego tożsamości i prziszłości - tak ciynżkij, niypewnyj i obarczonyj ôbowiōnzkym zachowaniŏ włŏsnyj erbizny?

Raja nad Landekiem to poruszajōncy, dŏwajōncy do myślyniŏ i połny nostalgije ôbrŏz fragmyntu ślōnskij ziymie, co na nij przikładzie widać jak na dłōni wszyjske ślōnske problymy, teschnoty i ôbawy ô prziszłość, co w nij uzdanie winno być plac dlŏ włŏsnyj tożsamości - ino eli tyn plac sie dlō nij w tyj prziszłości znojdzie? Eli innowacyje, pijōndze i zmiyniajōnce sie czasy to szansa, eli zagrożynie? Ciynżke pytaniŏ... I chociŏż ksiōnżka to radszyj futurystycznŏ wizyjŏ, to jednak baj niy tak niyprŏwdopodobnŏ, jak szło by sōndzić - a bez to barzo ważnŏ i terŏźnŏ jak nigdy.

Lektura to tyż piykny dynkmal ślōnskij mŏwy, co w nij znojdymy na przidŏwek mocka czechizmōw. Przebrnięcie bez ksiōnżkã dlŏ kogoś, fto tyj mŏwy niy znŏ, może niy być snadne, jeźli jednak posiadŏ sie choć trochã jeji znajōmości, to winno sie podarzić. Wacho to zrobić - ksiōnżka je uzdanie wacha przeczytaniŏ.

Nostalgia i tożsamość.

Co jakiś czas na rynku pojawiają się książki, które nie są może (a szkoda!) bardzo znane, a jednak niesamowicie wartościowe, opowiadają bowiem historie łączące w sobie przeszłość, przyszłość i ogromną nostalgię za tym, co w kwestii regionalnej tożsamości najważniejsze. Taką książką jest bez wątpienia Kolejka nad Landekiem Petra Čichonia -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
629

Na półkach: , , ,

Czytacie książki napisane w gwarze śląskiej (bądź innej)?
Przyznam się Wam po cichu, że ja tak, ale zajmują mi one trochę więcej czasu niż te napisane w języku czysto polskim, i choć o nich tu nie piszę, zajmują one szczególne miejsce w moim sercu (wola po prostu godać, a wierzcie mi, pisanie i czytanie po śląsku, przypomina niektórym pisanie i czytanie po japońsku ;) ).
Dziś przyszła pora na jedną z takich historii, która urzekła mnie szczególnie i chciałabym Wam o niej opowiedzieć kilka słów...

W pobliżu góry Landek mieszka emeryt Johan. Jego życie jest dość monotonne i zazwyczaj toczy się wokół oczka wodnego, w którym hoduje rybki i... chłodzi piwo. Przyjaźni się on z Trudą- mieszkają po sąsiedzku i spędzają wspólnie większość czasu. On jest starym hutnikiem, ona pracowała na kopalni – taki typowy śląski los. Oboje zajmują się wnukami i z obojętnością obserwują współczesny świat i wszelkie zmiany, które co rusz się pojawiają. Ich życie płynęłoby sobie dalej utartym schematem w ciszy i spokoju gdyby nie nagła śmierć synowej Trudy- liderki Ligi Śląska- mocno kontrowersyjnej partii, która właśnie wygrała wybory...
Syn Trudy jest inżynierem odpowiedzialnym za powstanie kolejki linowej, która będzie biegła dosłownie nad głowami mieszkańców Landeku, za zadanie ma połączyć muzeum górnicze z dawną hutą Witkowice, która stała się popularnym centrum kulturalnym...
Czy mu się to uda? Jaką ważną rolę w całej historii odegra mały stawik Johana? Kto stoi za zabójstwem liderki Ligi Śląska? Czy każdy jest tym, za kogo się podaje i czy zawsze ma czyste intencje?
Tego już nie napiszę, ale zdradzę tylko, że wiele pytań zostanie tu zadanych, wnioski nie zawsze są takie, jakich się spodziewamy, a polityka i wielkie pieniądze mają naprawdę ogromny wpływ na podejmowane decyzje...

"Kolejka nad Landekiem" to książka bardzo złożona, specyficzna i trudna w odbiorze, napisana w dwóch językach z rożnorodną narracją, a z drugiej strony niezwykle wciągająca i intrygująca, pokazująca piękny lokalny patriotyzm, oddanie swojemu miejscu na ziemi, obawy przed innowacjami, a zarazem pęd po sławę i pieniądze, które prowadzą do wielkich tragedii...
Obawiam się, że wiele osób jej nie zrozumie, szczególnie tej części pisanej po śląsku- myślę jednak, że dając jej szansę, wielu czytelników zauważy w niej genialnie poprowadzoną wielowątkową fabułę, mistrzowsko stworzoną intrygę i to, że całość otulona została nostalgią, melancholią i tęsknotą za tym co już minęło, a wydawało się, że jest "nie do ruszenia".
Autor stworzył genialną wizję przyszłości, nie tylko mojego regionu, ale i całego świata. Jest to wizja zaskakująca, może nieco szokująca, ale stawiająca pytanie- czy aby na pewno ta wizja jest tak bardzo nierealna?

Akcja powieści dzieje się dość szybko, potrafi zaskoczyć, łącząc w spójną i logiczną całość kilka wątków, które początkowo wydawały się niepowiązane. Nie spodziewajcie się jednak happy endu.
Bohaterowie są doskonale wykreowani, nikt nie znalazł się tu przez przypadek i u każdego została podkreślona jego złożona natura, co dało wielobarwną, bardzo ciekawą mieszankę wielu mocnych charakterów okraszonych całą gamą uczuć i emocji. Bardzo przypadł mi do gustu fakt, że autor pokazał, jak bardzo śląskie kobiety są twarde i zdeterminowane, by osiągnąć swój zamierzony cel, równocześnie marząc o tym, by stworzyć dom pełen miłości z ukochanym mężczyznom przy boku.

Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę i podzielić się z Wami swoimi myślami. Przyznaję, że chciałabym, by więcej tego typu książek pojawiło się w tym miejscu.

Czy polecam?
Jak najbardziej tak. Dajcie szansę tej historii i sami się przekonajcie jaka nasza śląska gwara jest piękna. Obiecuję, że się nie zawiedziecie... zarówno przedstawioną historią jak i językiem, w jakim została ona napisana.

Czytacie książki napisane w gwarze śląskiej (bądź innej)?
Przyznam się Wam po cichu, że ja tak, ale zajmują mi one trochę więcej czasu niż te napisane w języku czysto polskim, i choć o nich tu nie piszę, zajmują one szczególne miejsce w moim sercu (wola po prostu godać, a wierzcie mi, pisanie i czytanie po śląsku, przypomina niektórym pisanie i czytanie po japońsku ;) )....

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
107

Na półkach:

Egzystencja Johana i Trudy jest uporządkowana i stała. Jednak w ich świecie pojawiają się z dnia na dzień nowe sensacje, które mogą wszystko zmienić. Co z tego wyniknie?
Naprawdę świetna książka, ale mam wrażenie, że jest trochę za krótka. Narracja jest poprowadzona na dwa sposoby, tam gdzie mamy do czynienia z językiem polskim to zapoznajemy się z treścią dzięki narracji trzecioosobowej. W momencie, gdy przechodzimy na język śląski widzimy narrację pierwszoosobową. Cześć w języku polskim była dla mnie jakby obca, odległa. Nie wiem czy nie mamy tutaj styczności z efektem psychologicznym, ponieważ przejście na język śląski skutkowało większym zaangażowaniem w zapoznawaniu się z fabułą, czułam ekscytację. Ze śląskim jestem związana uczuciowo, ponieważ to część mojej kultury, mojego życia. Powieść ma charakter z jednej strony filozoficzny, a z drugiej socjologiczny. Parę kwestii psychologicznym też tam się znajdzie. Jeżeli mowa o filozofii, czy nowinki technicznie nie prowadzą tak czasem do zniszczenia naszej tożsamości? Tam, gdzie innowacja są też pieniądze a pieniądze są wyznacznikiem żądzy władzy. A kwestia filozoficzna, moralna jest w tym następującą; czy moralność może się zgubić wraz z brakiem uczuć do konkretnej osoby, na co pozwolimy by zachować komfort życia zawodowego. Na co nasze oczy się zamkną. A kwestia socjologiczna jest związana z samymi poglądami i sposobem myślenia Johana. Jedyną postacią, którą właśnie polubiłam był właśnie Johan. Jest to prosty człowiek, który kieruje się konkretnymi wartościami. Ważny jest dla niego jego kawałek ziemii, jego mała ojczyzna. Pozostali bohaterowie bardzo mnie denerwowali właśnie z powodu braku wartości i sumienia w swoim postępowaniu. Autor dokładnie opisał obłudę polityki i zakulisowe rozdania, który nijak się mają do dobra jednostek. Autor dodaje trochę tajemnicy. Napięcie rośnie stopniowo. Kuliminacja następuje właśnie w zakończeniu. Mamy parę wątków, które wiążą się ze sobą i prowadzą do jednego, określonego wniosku.
Zakończenie mnie totalnie zdziwiło. Czytałam raz po raz i nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Jest to naprawdę świetna pozycja.

Egzystencja Johana i Trudy jest uporządkowana i stała. Jednak w ich świecie pojawiają się z dnia na dzień nowe sensacje, które mogą wszystko zmienić. Co z tego wyniknie?
Naprawdę świetna książka, ale mam wrażenie, że jest trochę za krótka. Narracja jest poprowadzona na dwa sposoby, tam gdzie mamy do czynienia z językiem polskim to zapoznajemy się z treścią dzięki narracji...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • Ulubione
    1
  • 2023
    1
  • Współpraca
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kolejka nad Landekiem


Podobne książki

Przeczytaj także