Żal, może on
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Biuro Literackie
- Data wydania:
- 2022-11-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-21
- Liczba stron:
- 52
- Czas czytania
- 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367249249
Pierwszy od Cichych psów z 2017 roku zbiór wierszy jednego z najważniejszych współczesnych poetów, laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej 2015. Honet – można by powiedzieć – pisze od lat tę samą książkę: księgę utraty, żalu i samoudręczenia. A jednak snując ten wiekuisty lament – co samo w sobie jest ryzykowne w czasach poetyckiej niepowagi i formalnego hucpiarstwa – autor prowadzi nas za każdym razem w inne rejony nie tyle ośmielonej, ile zranionej wyobraźni, wyzyskuje różnorodne tony nasyconego metaforami, a zarazem precyzyjnie tnącego języka. Między nawykiem rozmów ze zmarłą a słowotokiem alkoholowego odwyku rozgrywają się najdotkliwsze, najpiękniejsze frazy najnowszej poezji. Jej sednem jest żal i ból – to, czego szukamy w wierszach, nawet jeśli boimy się do tego przyznać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 9
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Na 99% ocena zawyżona, ale honetyzm tu jakoś działał (pewnie dlatego, że dawno nieczytany). Tylko czemu okładki książek Honeta są zwykle tak niezachęcające?
Na 99% ocena zawyżona, ale honetyzm tu jakoś działał (pewnie dlatego, że dawno nieczytany). Tylko czemu okładki książek Honeta są zwykle tak niezachęcające?
Pokaż mimo toOj, znowu ta wybitna, nagradzana poezja współczesna! Coraz dalej mi do niej, i wcale nie jestem z tego powodu nieszczęśliwy. Co z tego, że są w tych wierszach naprawdę ciekawe spostrzeżenia, kiedy forma przytłacza treść, a ta z kolei jest mi obrzydzona zupełnie niepotrzebnymi wulgaryzmami.
Oj, znowu ta wybitna, nagradzana poezja współczesna! Coraz dalej mi do niej, i wcale nie jestem z tego powodu nieszczęśliwy. Co z tego, że są w tych wierszach naprawdę ciekawe spostrzeżenia, kiedy forma przytłacza treść, a ta z kolei jest mi obrzydzona zupełnie niepotrzebnymi wulgaryzmami.
Pokaż mimo toPodczas lektury wierszy Romana Honeta towarzyszyło mi poczucie bezbrzeżnego smutku podmiotu. Miałam wrażenie, że mężczyzna z tomu "Żal, może on" cierpi bardziej niż się do tego przyznaje.
Bo właściwie cóż on robi? Spaceruje i opowiada. Tka ze strzępów wspomnień pewien obraz – czy prawdziwy, czy tylko przefiltrowany przez czas, pragnienia i wyobrażenia? Dokucza mu brak. Jego zwierzenia kierowane są w stronę konkretnej adresatki. Z tej relacji możemy wyłapać, że dwoje bliskich sobie ludzi coś rozłączyło. Później tych odbiorców przybywa, a więc to swoiste rozmowy ze wszystkimi, którzy z jakiegoś powodu opuścili podmiot.
Jednak u Honeta nic nie jest takie proste. Budujemy sobie jakiś obraz, np. relacji dwojga osób (intymnej, choć niekoniecznie miłosnej),których coś poróżniło, los rzucił w przeciwnych kierunkach, a może kogoś po prostu nagle zabrakło. Teraz błyski pamięci ożywiają (nieco idealizując może) dawne afekty. Zatem możemy przyjąć, że podmiot będzie tęsknił, być może „gdybał”, analizował fakty i możliwości. I wtedy autor wyjmuje, niczym iluzjonista królika z kapelusza – abstrakcyjne elementy, absurdalne czy groteskowe rekwizyty. I my już zupełnie tracimy tę pewność co do tego, o czym dotychczas czytaliśmy.
A jeśli to tylko jakaś gra z czytelnikiem? A może ten umiarkowany surrealizm służy jednak czemuś więcej? A co jeśli to tylko początek wielkiej opowieści o życiu, albo raczej o tym, do czego ono zmierza? Czy poprzez swoje osobliwe historie podmiot chce nam przypomnieć, że w świecie nie ma niczego stałego? Że każdy z nas dąży zawsze w tym samym, jedynym możliwym, kierunku?
Czuję w "Żalu…" atmosferę zwątpienia, zmęczenia, zagubienia. Sporo mówi się o sprawach ostatecznych. Jakby nasze życie było tylko brodzeniem w utratach, brakach, odjęciach, uszczerbkach, pustce. Świat poetycki w tym tomie jest w jakimś sensie wybrakowany. Ludzie nieustannie składają ofiary albo są zmuszeni dzielić się tym, co dla nich cenne.
Podmiot pogodził się już z tym, że widzi, czuje i wie więcej niż inni. Mocniej przeżywa to, co spotyka człowieka – w sensie ogólnym, a więc wszelkie smutki, nieszczęścia, choroby, cierpienia, śmierci. Honet pisze o wielu brakach, o czymś dojmującym i nieodwracalnym. A jednak nie da się jednoznacznie potwierdzić, że jego podmiot stale zwraca się do tej samej osoby. Czasem nawet wydaje się, że on w ogóle nie zwraca się do ludzkiego odbiorcy, a prowadzi monolog skierowany do bytów abstrakcyjnych, do zjawisk. Wiele tu także rozmów podmiotu z samym sobą.
Mężczyzna z "Żalu" chyba nie ma nadziei. Ale też nie poddał się całkowicie. Co go trzyma na powierzchni? Odpowiedzialność? Jakaś potrzeba wewnętrzna, może odprowadzenia czegoś do końca? A może to miłość?
Przemierza drogi, które „prowadzą donikąd”, a jednak uparcie nimi kroczy, wszak to jego „podróż / po śladach ciała”. A my przecież idziemy tuż obok. I wszyscy zmierzamy do tego samego celu. I „pobiegniemy tam, skąd się nie wraca”. A podmiot wydaje się czuć ulgę, gdyż wyznaje:
„i ja obumrę,
nie zostanę sam”
("butelka" – fragm.).
Podczas lektury wierszy Romana Honeta towarzyszyło mi poczucie bezbrzeżnego smutku podmiotu. Miałam wrażenie, że mężczyzna z tomu "Żal, może on" cierpi bardziej niż się do tego przyznaje.
więcej Pokaż mimo toBo właściwie cóż on robi? Spaceruje i opowiada. Tka ze strzępów wspomnień pewien obraz – czy prawdziwy, czy tylko przefiltrowany przez czas, pragnienia i wyobrażenia? Dokucza mu brak....