rozwińzwiń

Szlakami Polskich Parków Narodowych

Okładka książki Szlakami Polskich Parków Narodowych Izabela Kiwior
Okładka książki Szlakami Polskich Parków Narodowych
Izabela Kiwior Wydawnictwo: Novae Res literatura podróżnicza
458 str. 7 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-23
Liczba stron:
458
Czas czytania
7 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383132617
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
58
1

Na półkach:

Warta przeczytania pozycja dla osób chcących zasięgnąć informacji o parkach narodowych w Polsce. Książka dostarcza wielu ciekawych informacji na temat parków, a jednocześnie nie jest stricte samym suchym opisem parków, ich fauny, flory czy topografii. Jest to bowiem książka o podróży, przygodach i przeżyciach jej Autorki co wzbogaca, uatrakcyjnia i również czytającego zachęca do odbycia podobnej podróży.
W książce zabrakło mi kopii pieczątek oraz linków do YouTobe - bo o czym mi wiadomo Autorka dokumentuje każdy park serią zdjęć i filmików w akompaniamencie nastrojowej i epickiej muzyki. Bardzo fajnie po każdym rozdziale obejrzeć przypisany mu klip.
Polecam!

Warta przeczytania pozycja dla osób chcących zasięgnąć informacji o parkach narodowych w Polsce. Książka dostarcza wielu ciekawych informacji na temat parków, a jednocześnie nie jest stricte samym suchym opisem parków, ich fauny, flory czy topografii. Jest to bowiem książka o podróży, przygodach i przeżyciach jej Autorki co wzbogaca, uatrakcyjnia i również czytającego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1685
1676

Na półkach:

Autorka postanowiła w dwa lata zwiedzić wszystkie parki narodowe w Polsce, a nas zabrać w tę niezwykłą podróż. Czasem były to samotne wycieczki, czasem w towarzystwie kogoś bliskiego, przyjaciół. Podróżowała różnymi środkami, spała w różnych miejscach, ale to, co zobaczyła, zdecydowanie było warte wszelkich niewygód, pogody, która nie jednokrotnie dała jej w kość. Jednak autorka nie tylko zwiedziła parki, odkrywając ich piękno, rośliny i zwierzęta. Ta podróż dała jej dużo więcej, jednak co sami musicie odkryć.

Mnie książka się podobała, a styl pisania sprawił, że bez problemu mogłam sobie wszystko wyobrazić. Wraz z autorką przeżywałam wspaniałe podróże i na pewno nie jedno z tych miejsc będę chciała odwiedzić.

„Szlakami Polskich Parków Narodowych” to książka, do której wystarczy dodać odrobinę wyobraźni, aby przeżyć ciekawą przygodę. Ze swojej strony polecam.

Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2023/01/szlakamipolskichparkownarodowychwydawnictwonovaeres.html

Autorka postanowiła w dwa lata zwiedzić wszystkie parki narodowe w Polsce, a nas zabrać w tę niezwykłą podróż. Czasem były to samotne wycieczki, czasem w towarzystwie kogoś bliskiego, przyjaciół. Podróżowała różnymi środkami, spała w różnych miejscach, ale to, co zobaczyła, zdecydowanie było warte wszelkich niewygód, pogody, która nie jednokrotnie dała jej w kość. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1057
202

Na półkach: ,

Izabela Kiwior, z wykształcenia germanistka, postanowiła, że w ciągu dwóch lat zwiedzi wszystkie parki narodowe Polski. Udało jej się wykonać plan. Jeżdżąc po Polsce pociągami, autobusami, po parkach przemieszczając się pieszo, bądź rowerem pokonała wiele kilometrów. Wycieczki odbywała w towarzystwie przyjaciół i samotnie. „[…] okazało się, że tylko to było najważniejsze w tych wszystkich parkach narodowych, żeby być w drodze, nieważne, w jakim celu, albo do jakiego celu, ale po prostu być w drodze na szlaku”.

Autorka wszędzie zabierała ze sobą książeczkę „Najpiękniejsze miejsca. Polska. 23 parki narodowe”, z której czerpała wiedzę o poszczególnych parkach narodowych i w której zbierała pieczątki PTTK z zaliczonych parków. Obszerne cytaty z tej książki można znaleźć w „Szlakami polskich parków narodowych”. Wycieczki zwykle były jedno-dwudniowe, więc w zasadzie było to tylko liźnięcie każdego parku, jakby dla samego zaliczenia i pieczątki „tu byłam”. Tym bardziej, że zwiedzanie większości parków odbywało się zimą lub późną jesienią i jeśli to dotyczy gór, które mają swój urok o każdej porze roku, to parki nizinne, które, poza ukształtowaniem terenu, mają do zaoferowania niezwykle bogatą roślinność i faunę, nie pokazują o tej porze roku całego swego uroku. Szczególnie, gdy w drugim roku zwiedzania autorka pędziła na rowerze na łamanie karku, byleby przejechać założony wcześniej teren. Dziwi też nieprzygotowanie Izabeli Kiwior do zwiedzania, do czego sama się przyznaje. Już na miejscu szukała map, czy informacji o parkach, podczas gdy w dobie internetu nie trzeba zbytniego wysiłku, by wcześniej rozplanować podróż i poczytać o celu wycieczki. Razi ten brak researchu szczególnie przed napisaniem książki, np. gdy na Roztoczu, mijając tamtejszy Gogolin, uważa, że to do tego miejsca szła Karolinka w poszukiwaniu Karliczka.

Dużym za to plusem jest sam sposób opowiadania. Autorka ma świetny gawędziarski styl, wyprawy skłaniają do głębokich przemyśleń i autorefleksji. Pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości „ Myśli zabierają sporo energii, a zwłaszcza te negatywne, więc by odłączyć się od tych wszystkich zależności dnia codziennego, spraw do załatwienia, niepotrzebnych rozmów, czy kłótni, po prostu wsiada się do pociągu, czy autobusu i porostu jedzie”. Obcując z przyrodą, człowiek pozbywa się negatywnych emocji, nabiera sił na życie po powrocie do codzienności, ładuje akumulatorki. Choć dziwi przy tym stosunek autorki do zwierząt, panicznie boi się spotkać na szlaku sarnę, łosia, czy innych przedstawicieli parkowej fauny. Zwykle jest odwrotnie, należy bać się ludzi, nie zwierząt, które najczęściej są bardziej od nas wystraszone. Autorka, pochodząca z terenów górskich, najbardziej kocha i czuje góry i to widać w jej opowieści. „Podobno jest tak, że jeśli czas i sytuacje dnia codziennego są trudne, to wyjeżdżasz w góry”. Najwięcej miejsca w książce przeznaczyła na opisy wypraw w góry. Mam wrażenie, że parki nizinne odwiedziła tylko po to, by je dodać do swej kolekcji.
W opisach wypraw za mało jest przyrody, opisów otoczenia, a najwięcej historii tego, czy było zimno, ślisko, czy buty obtarły i jakie piwo autorka i jej towarzysze pili wieczorami. Książka jest obszerna, mam więc niedosyt opowieści stricte o przyrodzie parków narodowych, a przecież właśnie dla jej zachowania parki zostały utworzone.
Autorka musi też jeszcze popracować nad składnią i odmianą wyrazów, szczególnie nazw miejscowości.

Zabrakło mi w tej książce zdjęć. Izabela Kiwior przy każdej okazji wspomina, że robiła bogatą dokumentację fotograficzną z każdego parku, jednak nie ma tu ani jednego zdjęcia. Na początku każdego rozdziału są tylko schematyczne mapki obrazujące trasy, które są w nim opisane.

Jestem pod wrażeniem odbytych wypraw i podziwiam autorkę za osiągnięcie wymarzonego celu. Zwiedzenie w ciągu dwóch lat wszystkich dwudziestu trzech parków narodowych to nie lada wyczyn, szczególnie, że turystka poruszała się transportem publicznym, a w nie wszystkie miejsca jest łatwo dojechać. To jeszcze u nas kuleje, mamy przepiękne tereny i krajobrazy, ale słabą infrastrukturę i nie umiemy wyeksponować i zareklamować polskiej przyrody, tak jak na to zasługuje.

Izabela Kiwior, z wykształcenia germanistka, postanowiła, że w ciągu dwóch lat zwiedzi wszystkie parki narodowe Polski. Udało jej się wykonać plan. Jeżdżąc po Polsce pociągami, autobusami, po parkach przemieszczając się pieszo, bądź rowerem pokonała wiele kilometrów. Wycieczki odbywała w towarzystwie przyjaciół i samotnie. „[…] okazało się, że tylko to było najważniejsze w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
877
874

Na półkach: ,

Czy znasz wiele osób, które odwiedziły wszystkie parki narodowe w Polsce? Ja dotychczas nie znałam nikogo, kto z takim zapałem i entuzjazmem odwiedza parki narodowe. Ale już znam. Izabela Kiwior, którą dosłownie poznałam kilka dni temu. Jestem pełna podziwu dla pasji tej kobiety, ale i wytrwałości, która jest potrzebna zwłaszcza przy górskich wędrówkach …
Autorka zabiera nas w trudną, pełną wyzwań wędrówkę po wszystkich parkach narodowych w Polsce. I jest to podróż dość długa, bo trwa prawie dwa lata. Nie zaznamy po drodze luksusów i wygody, nic z tego. Takie przyjemności będą nam obce. Podróżujemy autem, busem, pociągiem i autostopem. W deszczu i mrozie, smagającym wietrze. Nocujemy w surowych warunkach w okolicznych schroniskach. Ale za to wrażenia, które są naszym udziałem są nieocenione, trudne do opisania w słowach. Oczy codziennie karmione są pięknymi widokami, do uszu docierają odgłosy potężnej i różnorodnej przyrody, jak i całego wachlarza zwierząt napotkanych na naszych szlakach. Góry i niziny, rzeki i jeziora – to wszystko jest na wyciągnięcie ręki w naszych pięknym kraju. Nie trzeba jechać daleko, aby koić zmysły pięknem otaczającego nas świata.
Każdy park narodowy to odrębna historia, z jego różnorodnością fauny i flory. Jeden jest mały, drugi duży, ale każdy ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się do niego wracać, że nie sposób o nim zapomnieć. Autorka często podróżuje ze znajomymi, poznaje nowych ludzi i zawiera nowe znajomości. I to jest pokrzepiające, nie tylko delektuje się pięknem przyrody, ale też rozwija się, poszerza swoją wiedzę o kraju. Przemyca nam też smaczki i ciekawostki o tym, co napotykała na swojej drodze. Dzieli się z nami informacjami z pierwszej ręki, bezpośrednimi wrażeniami, w żaden sposób nie upiększanymi i wyidealizowanymi. Pokazuje świat, takim jak jest, z jego wadami i zaletami. I jest w tym szczera i otwarta. I to jest wielki walor tej lektury, jest prawdziwa i realistyczna. I widać wyraźnie, że takie wędrowanie, taka otwartość na świat daje niczym nieskrępowaną wolność. Jest Izabela i on – cudowny i jedyny w swoim rodzaju - park narodowy. Starcie dwóch potęg: wolnego człowieka i wszechmocnej przyrody, czasami dzikiej i nieujarzmionej, wolnej od wpływów człowieka.
Taka wędrówka przed siebie pozwala człowiekowi nabrać dystansu do życia, do otoczenia, do samego siebie. Pozwala lepiej zrozumieć własne postępowania i odpowiedzieć na wiele ważnych pytań, które pojawią się po drodze. To swoisty rozrachunek z własnymi oczekiwaniami i potrzebami, próba odnalezienia swojego miejsca na ziemi, w tym wszechobecnym dzisiaj chaosie.
Polecam, ciekawa i pełna emocji, doskonały kompan na wakacyjne podróże. A jeżeli ktoś nie może się sam wybrać do naszych tajemniczych parków narodowych to chwilową niemoc można śmiało zastąpić tą lekturą. Jestem pewna, że z nią obierzesz właściwy kierunek wędrówki i nie zgubisz się po drodze. Nie tylko tej leśnej czy górskiej, ale i swojej osobistej – życiowej …

Czy znasz wiele osób, które odwiedziły wszystkie parki narodowe w Polsce? Ja dotychczas nie znałam nikogo, kto z takim zapałem i entuzjazmem odwiedza parki narodowe. Ale już znam. Izabela Kiwior, którą dosłownie poznałam kilka dni temu. Jestem pełna podziwu dla pasji tej kobiety, ale i wytrwałości, która jest potrzebna zwłaszcza przy górskich wędrówkach …
Autorka zabiera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
52

Na półkach:

(...) Pomysł odwiedzenia wszystkich polskich parków narodowych w dwa lata bardzo mi się spodobał. Od razu pomyślałam, że autorka musi być ciekawą kobietą, bo okazało się, że jest osobą o wielu pasjach: biega maratony, trenuje karate, nurkuje, podejmuje turystyczne wyzwania (np. zdobycie korony gór polskich). Tylu pasji i determinacji do ich realizacji można pozazdrościć.

Opis książki na okładce okazał się bardzo zachęcający, dlatego do czytania zabrałam się w pierwszej wolnej chwili. Gdy zagłębiłam się w lekturze, odniosłam wrażenie, jakby autorka przez te wszystkie parki biegła. Widziałam, że konsekwentnie realizuje cel, zalicza kolejne etapy (bo dokładnie o to chodziło w tej wyprawie),jednak zupełnie nie czułam się jakbym tam z nią była, a właśnie tego oczekuję od tego typu książek. Owszem, dostajemy informacje o walorach przyrodniczych czy historii miejsc, które odwiedza, ale dla mnie są one trochę zbyt podręcznikowe. Bardzo mi się za to spodobało, że Izabela zdecydowała się na umieszczenie w treści książki tekstów piosenek, które w danych momentach wędrówki brzmiały w jej głowie. Ten osobisty ton (nomen omen) to ciekawe odsłonięcie „rąbka jej duszy” (warto przy tym zaznaczyć, że autorka nie pisze zbyt dużo o sobie samej). Podoba mi się również epilog, w którym pisze o poczuciu wolności, do którego każdy z nas dąży. Dla niej samej podróż do wszystkich polskich parków narodowych była „innym i nowym przedsmakiem bycia wolnym człowiekiem”.

Nie ukrywam, że w kilku aspektach lektura Szlakami Polskich Parków Narodowych okazała się dla mnie irytująca. Przede wszystkim był to artykułowany przez Izabelę strach przed mieszkańcami odwiedzanych miejsc – mam tu na myśli zwierzęta. Strach przed spotkaniem łosia, żubra, większej liczny jeleni. Dla mnie było to naprawdę irracjonalne. Ja chodząc po lasach, marzę o takich spotkaniach. Wystarczy zachować spokój i zdrowy rozsądek. Izabela używa też w swojej książce określenia „zwierzyna” – mnie to określenie kojarzy się z myśliwymi, którzy tak właśnie mówią i którzy, wchodząc do lasu z bronią, stwarzają dużo większe zagrożenie dla spacerowiczów niż dzikie zwierzęta. Również zabawa sylwestrowa w Zakopanem przy muzyce Zenka Martyniuka (zwłaszcza że autorka wraz ze znajomymi rozważała też inne opcje np. wyjazd w Bieszczady) to zupełnie nie moje klimaty. Mimo że obie kochamy przyrodę, to mam wrażenie, że zupełnie w inny sposób i inaczej jej doświadczamy.

Książkę przeczytałam bardzo szybko, byłam ciekawa kolejnych miejsc – najbardziej tych, w których sama jeszcze nie byłam. W publikacji skupiającej się na parkach narodowych zabrakło mi jednak bardzo ważnej informacji: o pilnej potrzebie powoływania kolejnych. Parki narodowe obejmują dziś zaledwie 1,1 proc. powierzchni naszego kraju – to bardzo mało (aż trzy razy mniej niż średnia europejska),tymczasem od dwóch dekad nie powołano żadnego nowego. W kolejce do objęcia tą formą ochrony czeka dziś 21 parków – m.in.: Jurajski, Mazurski, Dolnej Odry czy Turnicki. Warto przy tym dodać, że w czasie pandemii polskie parki narodowe biły rekordy odwiedzin.

Podsumowując: mimo że książka mnie nie zachwyciła, to jednak gratuluje autorce i podziwiam ją za wytrwałość.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2023/01/08/szlakami-polskich-parkow-narodowych-izabela-kiwior/

(...) Pomysł odwiedzenia wszystkich polskich parków narodowych w dwa lata bardzo mi się spodobał. Od razu pomyślałam, że autorka musi być ciekawą kobietą, bo okazało się, że jest osobą o wielu pasjach: biega maratony, trenuje karate, nurkuje, podejmuje turystyczne wyzwania (np. zdobycie korony gór polskich). Tylu pasji i determinacji do ich realizacji można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Z racji mojej wielkiej podróżniczej pasji nie mogłam przejść obojętnie właśnie obok tego wydania. Uwielbiam poznawać kolejne lektury napisane przez osoby, które postanowiły skusić się na zmianę swojego życia. ,,Szlakami polskich parków narodowych" Izabeli Kiwior przedstawia historię autorki, która faktycznie podjęła nową decyzję. Powzięła sobie za cel, by w ciągu dwóch lat udało jej się zwiedzić wszystkie parki narodowe w Polsce. Czy faktycznie było to możliwe?

Nie dość, że jest to lektura podróżnicza to dodatkowo napisana na podstawie własnych doświadczeń autorki. Podróż przez kolejne parki narodowe pozwoliła nie tylko na odkrycie piękna przyrody, ale również nawiązanie relacji z innymi ludźmi. Uwielbiam poznawać takie historie na faktach, gdyż zaczytywanie się w ich kolejnych stronach jest dla mnie zawsze prawdziwą przyjemnością. ,,Szlakami polskich parków narodowych" Izabeli Kiwior polecam osobom zainteresowanym poznaniem niebanalnych wydań.

Z racji mojej wielkiej podróżniczej pasji nie mogłam przejść obojętnie właśnie obok tego wydania. Uwielbiam poznawać kolejne lektury napisane przez osoby, które postanowiły skusić się na zmianę swojego życia. ,,Szlakami polskich parków narodowych" Izabeli Kiwior przedstawia historię autorki, która faktycznie podjęła nową decyzję. Powzięła sobie za cel, by w ciągu dwóch lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach:

"Nawet najdalsza podróż zaczyna się zawsze od pierwszego kroku" - tak brzmi pewne, bardzo mądre chińskie przysłowie. A jeszcze bardziej przekonuje mnie inne - "Lepiej zobaczyć coś raz, niż słyszeć o tym tysiąc razy". Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem chciałem przeczytać książkę pt.: "Szlakami polskich parków narodowych" pani Izabeli Kiwior.

Jedni mają za cel zdobycie Korony Gór Polski (to ja i moja rodzinka),inni mają znacznie trudniejsze cele. Niech przykładem będzie Marcin Gienieczko, który przepłynął Amazonkę na swoim canoe. Pani Iza wybrała sobie coś bardziej namacalnego, coś, co większość z nas jest w stanie uczynić. Trzeba tylko wyznaczyć cele, zaplanować całe przedsięwzięcie i poszczególne etapy, i zapewne jak w przypadku autorki książki, czas, w jakim chciała zrealizować swój cel.

Izabela Kiwior mieszka obecnie w Krakowie. Jest absolwentką filologii germańskiej na Uniwersytecie Rzeszowskim i języka niemieckiego biznesowego w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Uwielbia góry, jest pasjonatką biegania. I właśnie wymyśliła sobie, że zobaczy wszystkie 23. parki narodowe w Polsce. Nie mogłem doczekać się pasjonującej opowieści.

Najpierw okładka. Znakomita. Na środku kontur mapy Polski z tytułem, wokół zaś przepiękne zdjęcia z niektórych parków. Od razu chce się taką lekturę wziąć do ręki i czytać, i czytać, zanurzyć się w świat podróży.

Przejdźmy zatem do środka, do sedna książki, która może być dla wielu drogowskazem, wskazówką do podróży po niesamowicie pięknej Polsce. Ponad 450. stronicowa pozycja podzielona jest na dwie części. W każdej z nich autorka chronologicznie opowiada o swoich trasach, przygodach i o tym, co spotkała w danym parku. Przedstawia ich charakterystykę, najważniejszych mieszkańców świata zwierząt, roślinność i miejsca, które warto zobaczyć. Poznajemy symbole parków, główne siedziby, a na początku każdego rozdziału możemy zapoznać się z konturową mapką każdego z parków. Warto dodać, że pani Izabela nie poruszała się po kraju samochodem, co znacznie utrudniało logistykę przedsięwzięcia. Podróżowała pociągami, pekaesami, autobusami, busikami, czasem taksówkami (gdy czas gonił),a fragmenty tras pokonywała jednośladami, wypożyczanymi na miejscu. Podróżowała często samotnie, ale też miała swoich towarzyszy podróży.

Mogę śmiało stwierdzić, że ten projekt bardzo mi się spodobał i pierwsza składowa ocena książki to 10 na 10! Jednak dostrzegłem inne mankamenty, które raziły mnie w oczy. Muszę niestety je wymienić. Mam nadzieję, że pani Iza nie będzie mi miała za złe.

1. Korekta książki. Nie wiem dlaczego, ale w znalazłem wiele błędów dotyczących odmiany bądź jej braku przy nazwach własnych miejscowości:
- Kudowej-Zdroju (Kudowy-Zdroju);
- Duszników-Zdroju (Dusznik-Zdroju);
- dojeżdżając do Osowiec-Twierdzy (raczej do Osowca-Twierdzy);
- co po raz pierwszy poczułam w Swornegacie? (raczej w Swornegaciach, niech mnie ktoś poprawi, jeśli i ja się mylę).

To tylko kilka wybranych z książki, nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich.

2. Błędne nazwy.
- Adrspachowskie Skały (wł. nazwa czeska Adršpašské skály, po polsku raczej Adrszpaskie Skały);
- Przejść się szlakiem z Polanicy-Zdroju do Szczytna (oj pani Izo, zajęłoby to pani 106 godzin bez przerwy głównymi drogami, dając około 600 kilometrów). Do Szczytnej!!! Szczytna a Szczytno to dwie różne miejscowości, obie bardzo urokliwe;
- mapa dotycząca Karkonoskiego Parku Narodowego i na niej Czaplice Śląskie... Nie ma czegoś takiego, są Cieplice, dzielnica Jeleniej Góry;
- kolejna mapa Biebrzańskiego Parku Narodowego, a tam nazwa państwa Czechy... Sprawdziłem, czy nie ma takiej miejscowości tam, ale nie ma;
- wysokość Szczelińca Wielkiego na mapie 922 m n.p.m, gdy wszelkie mi dostępne źródła podają, że 919 m n.p.m.

To również kilka, bo jeszcze mamy karkonoskie Jagniątki zamiast Jagniątkowa. Wiecie, jestem wyczulony na sudeckie nazwy i wiecie dlaczego.

I tutaj ocena gwałtownie spada, dając końcową szóstkę na dziesięć. Sam pomysł i realizacja godna podziwu. Cieszę się, że mogłem odbyć wirtualną podróż z panią Izą. Jak obliczyłem mam na swoim konice 10 parków. Jednak gdzieś w głowie zatliła się chęć, byśmy rodzinnie ruszyli za panią Izą na szlaki parków narodowych. I nawet mam już mały plan!

"Nawet najdalsza podróż zaczyna się zawsze od pierwszego kroku" - tak brzmi pewne, bardzo mądre chińskie przysłowie. A jeszcze bardziej przekonuje mnie inne - "Lepiej zobaczyć coś raz, niż słyszeć o tym tysiąc razy". Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem chciałem przeczytać książkę pt.: "Szlakami polskich parków narodowych" pani Izabeli Kiwior.

Jedni mają za cel zdobycie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10
  • Chcę przeczytać
    10
  • Biblioteka publiczna
    1
  • Z pamiętnika podróżnika
    1
  • Pasja: Parki Narodowe
    1
  • 2023
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szlakami Polskich Parków Narodowych


Podobne książki

Przeczytaj także