Końcówka poprzedniego tomu zapowiadała pewne zmiany w serii. Opinia publiczna dowiedziała się o istnieniu pasożytów. Na dodatek wymyślono sposób na ich wykrycie. Czy rzeczywiście zmienia to coś w serii?

Shinichi jest zaniepokojony tym, że Kana zaczyna coraz częściej namierzać osoby z pasożytami. Jest to zarówno niebezpieczne dla dziewczyny, jak i dla bohatera. W tym samym czasie część pasożytów zaczyna rozważać… karierę polityczną.

Niestety tak naprawdę nie czuć większych konsekwencji wydarzeń z poprzedniego tomu. Metody wykrywania pasożytów są tak naprawdę nieskuteczne, a same istoty działają równie beztrosko jak do tej pory. Jest to naprawdę niewykorzystany potencjał.

Pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie wątek Kany. Spodziewałem się typowej komedii pomyłek jak do tej pory. Zamiast tego jednak jest zaskakująco poważnie i smutno. Pokazane jest, że cała sytuacja to nie jest dowcip i może być niebezpiecznie.

Dosyć interesujące są plany pasożytów. Nie są to już wyłącznie potwory chcące zjeść ludzi. Zaczynają ewoluować intelektualnie i działać bardziej strategicznie. Jestem ciekawy, w którą stronę to pójdzie.

W kwestii rysunków mam podobne zdanie co w ostatnim tomie. Bywa tutaj niedbale i trochę brakuje pomysłowego horroru cielesnego. Nie podobało mi się też, że część akcji wypada bardzo statycznie.

Warto wspomnieć, że w tym tomie po raz pierwszy zostają opublikowane listy czytelników japońskiego oryginału.

Jeśli ktoś spodziewał się, że w tym tomie seria pójdzie w zupełnie nowym kierunku, to może czuć się zawiedzionym. Doceniam dobrze poprowadzony wątek Kany, ale liczyłem na coś więcej.

Końcówka poprzedniego tomu zapowiadała pewne zmiany w serii. Opinia publiczna dowiedziała się o istnieniu pasożytów. Na dodatek wymyślono sposób na ich wykrycie. Czy rzeczywiście zmienia to coś w serii?

Shinichi jest zaniepokojony tym, że Kana zaczyna coraz częściej namierzać osoby z pasożytami. Jest to zarówno niebezpieczne dla dziewczyny, jak i dla bohatera. W tym samym...

Ocena na podstawie tomów 1-7.
Pasożyt nie jest typowym horrorem, nie wzbudził we mnie strachu, leku, czy niepewności. Drastyczne, krwawe sceny których nie brakuje, bardziej powodowały uśmiech na mej twarzy, niż obrzydzenie, czy odrazę. Ale to może efekt tego, że wiele już widziałem i jakoś mnie to nie rusza, albo to również kwestia nastawienia. Komiks bardziej porusza zagadnienia związane z egzystencją człowieka i innych istot, granicą między człowieczeństwem, a bestialstwem, potworami. W poszczególnych tomach znajdziemy również segment pytań do autora i jego odpowiedzi, gdzie prowadzone są rozważania nad naturą człowieka.

Prezentowana manga to tytuł, który trudno podciągnąć pod konkretny gatunek. Trochę body horror, trochę komedia, trochę obyczaj filozoficzny i przewodni motyw sci-fi.
Najważniejsze jest jednak to, że bardzo równo trzyma poziom, żaden tom nie odstaje, czyta się dynamicznie i po skończonym tomiku od razu masz ochotę sięgnąć po kolejny. Bo historia wciąga jak diabli.

Dla mnie każdy tom to mocne 8/10!
Więcej na moim kanale YouTube @wombai

Ocena na podstawie tomów 1-7.
Pasożyt nie jest typowym horrorem, nie wzbudził we mnie strachu, leku, czy niepewności. Drastyczne, krwawe sceny których nie brakuje, bardziej powodowały uśmiech na mej twarzy, niż obrzydzenie, czy odrazę. Ale to może efekt tego, że wiele już widziałem i jakoś mnie to nie rusza, albo to również kwestia nastawienia. Komiks bardziej porusza...

*Opinia zbiorcza, tomy 1-4*
"Pasożyt" to bardzo dobra manga. Wciągnęła mnie ta historia której głównym bohaterem jest Shin'ichi i jego pasożyt w prawej ręce czyli Migi. Jest krwawo, jest brutalnie, jest świetnie. Opowieść jest epizodyczna, bo te rozdziały ciągle zaczynają się w innym czasie i momencie ale łączą się w dobrą całość. Zaczyna się dość typowo ale im dalej tym lepiej, klimat staje się coraz bardziej gęsty i widzimy jak tytułowe pasożyty radzą sobie w społeczeństwie ludzkim i jak coraz bardziej ewoluują. Jest to naprawdę dobrze zrobione. Postacie też są super, w szczególności główny bohater i jego przemiana. Mamy tu również trójkąt miłosny ale on jest w porządku. Nie raziło mnie to. Po kresce widać w jakich czasach było to rysowane ale ma to swój urok i uważam jest po prostu dobra. Rysunki pasożytów w ich przemianie są rewelacyjne. Kompletnie nie rozumiem czemu to uważane jest za połączenie jakiejś komedii z horrorem. Elementów komediowych jest kilka ale odczułam to bardziej jako czarny humor pokazujący jaki naprawdę jest świat. Dla mnie ta manga jest smutna w pewnych momentach, taka psychologiczna. Gdybym miała ocenić to powiedziałabym że to psychologiczny seinen a o komedii w ogóle bym tu nie wspomniała. Autor pokazuje zepsucie tego świata w postaci myślenia pasożytów. Może być to zabawne ale no nie powiedziałbym że to komedia. Ogólnie komiks ten przydał mi do gustu i czekam na dalsze tomy z niecierpliwością.

*Opinia zbiorcza, tomy 1-4*
"Pasożyt" to bardzo dobra manga. Wciągnęła mnie ta historia której głównym bohaterem jest Shin'ichi i jego pasożyt w prawej ręce czyli Migi. Jest krwawo, jest brutalnie, jest świetnie. Opowieść jest epizodyczna, bo te rozdziały ciągle zaczynają się w innym czasie i momencie ale łączą się w dobrą całość. Zaczyna się dość typowo ale im dalej tym...

Te mange sie caly czas czyta rewelacyjnie. Wciagajaca, interesujaca i dobrze zilustrowana. Polecam.

Te mange sie caly czas czyta rewelacyjnie. Wciagajaca, interesujaca i dobrze zilustrowana. Polecam.

To już czwarty tom, przed nami jeszcze 3.
Historia nie zwalnia tempa i dalej utrzymuje wysoki przyjęty na początku poziom.
Pomimo tego że efekt Wow! już przeminął.

To już czwarty tom, przed nami jeszcze 3.
Historia nie zwalnia tempa i dalej utrzymuje wysoki przyjęty na początku poziom.
Pomimo tego że efekt Wow! już przeminął.

Z tomu na tom akcja nabiera tempa i robi sie coraz bardziej krwawo. Zdecydowanie utrzymany wysoki poziom i chce sie siegac po nastepne tomy.

Z tomu na tom akcja nabiera tempa i robi sie coraz bardziej krwawo. Zdecydowanie utrzymany wysoki poziom i chce sie siegac po nastepne tomy.