Monika Godlewska – jest lekarzem, a swoją zawodową przyszłość wiąże z chirurgią. Niegdyś pisała wiersze, obecnie woli prozę. Pasjonatka historii, języków obcych oraz swojej pracy. Pisanie to dla niej sposób by uwolnić wyobraźnię i przenosić się w czasie do ulubionych epok. „Dama Kier” jest jej debiutem powieściowym.
„Córki puszczy. Siostry ognia” to naprawdę oryginalna pozycja. Gdybym miała ją jakoś zakwalifikować sprawiłoby mi to ogromną trudność. Z jednej strony jest to przykład literatury obyczajowej, zawiera także szczypta magii, medycyny naturalnej, guseł i puszczy, która ma swoje własne tajemnic. Z drugiej mamy tutaj mocno rozbudowane wątki romantyczne i ktoś mógłby powiedzieć, że jest romansem. Z trzeciej zaś to po części thriller, kryminał czy powieść sensacyjna. Dzieje się tutaj naprawdę sporo, bohaterowie mnożą się bez liku, a całość przyprószona jest nutką tajemnicy. To także książka o dyskryminacji i walce kobiet o równość. No i bardzo mi się podobał ten pomysł dotyczący klanu, tej maleńkiej struktury społecznej, w której wszyscy są ze sobą blisko i z której tylko pozornie dbają o siebie nawzajem. Z ogromnym zaciekawieniem śledziłam losy trzech sióstr i zastanawiałam się jak potoczy się ich życie oraz walkę z niesprawiedliwością. Bardzo podobało mi się także zwieńczenie całej tej opowieści. Cieszę się, że autorka dodała do niej magię!
Narracja poprowadzona z trzech perspektyw. Motyw wiedźmy. Przepięknie ukazane uczucie, które dojrzewa i klimat puszczy, natury która góruje nad człowiekiem.
Trzy siostry z których każda jest zupełnie inna. Magia, którą trzeba odkryć oraz zło które czai się tuż za rogiem.
Dawno nie czytałam takiej książki!
Połączenie obyczajówki z elementami fantastyki, a może bardziej realizmu magicznego. Zamknięta społeczność – osada – otoczona puszczą, która żyje, dosłownie i w przenośni. A do tego silne kobiece postacie, które w świecie mężczyzn postanawiają walczyć. Nawet za cenę swojej wolności. Mowa o tytule „Córki Puszczy. Siostry Ognia” autorstwa Moniki Godlewskiej.
Opis:
Trzy siostry urodziły się w złym dla siebie czasie. Żyją w osadzie, w której panują surowe zasady ustanawiane przez mężczyzn. Bo to oni tam panują i ten świat należy do mężczyzn. Ale w kobietach coś się zaczyna budzić. Zaczyna nawoływać je puszcza. Z kolei z drugiej strony nadchodzi niebezpieczeństwo. Wilk, który zaczyna mordować mieszkańców osady. Ktoś coś musi zrobić. Czy to właśnie one będą tymi, które temu zaradzą?
Opinia:
Bardzo lubię takie książki, w których nie wszystko jest powiedziane wprost. Wiecie jest tak mistycznie. W tych kobietach jest magia, ale nie taką jakbyśmy sobie wyobrażali. Bo to magia wolności, magia siły, magia ziemi i natury, magia ognia. Ale nie jest to takie wszystko oczywiste. Ich moc nie jest do końca określona. Są nazywane wiedźmami, ale czy faktycznie mają taką władzę jaką się im przypisuje? A może to tylko strach przed siłą i zawziętością kobiet buduje w głowach pozostałych ich obraz.
Obraz potrafiących wynieść się poza standardy i pisane zasady.
Ale książka ma też kilka małych (subiektywnych) minusów, o których chciałabym wspomnieć. Bo jest tutaj sporo postaci. Sporo rodzin, na czele których stoją starsi rodem. I niekiedy ta mnogość osób może przytłaczać. Ale autorka wychodzi naprzeciw i buduje drzewo genealogiczne, do którego w każdym momencie można sięgnąć.
Książka jest też pisana z perspektywy 3 kobiet. Nie ma tutaj rozdziałów. I początkowo mi to przeszkadzało i nie potrafiłam się przestawić. Trochę czułam się zagubiona, ale to tylko na początku. Później już jest zdecydowanie lepiej.