Żyrardów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Żyrardów
- Wydawnictwo:
- Poznańskie Towarzystwo im. Iwana Franki
- Data wydania:
- 2021-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-01
- Liczba stron:
- 212
- Czas czytania
- 3 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396131010
„Naszym kochanym siłaczkom, wojowniczkom o prawa człowieka i obywatela, dzielnym, nieustraszonym, wspaniałym kobietom. Bo tylko kobiety mogą uratować ten świat przed zagładą”
Przemysław Lis Markiewicz
Pierwszy powszechny strajk robotników wybuchł nie w stołecznej Warszawie, nie w drugiej co do wielkości Łodzi, tylko w niewielkim Żyrardowie. Wywołały go kobiety. Ta książka o pierwszym w historii ludzkości strajku kobiet.
Co rano parowa świstawka ogłaszała początek zmiany. Jedna pensja nie wystarczała na utrzymanie rodziny, dlatego pracowali nie tylko mężczyźni, ale również kobiety i dzieci, które wykonywały najcięższe prace i zarabiały najpodlej. Kobiety rodziły dzieci, niańczyły je, czuwały nad nimi po nocach, kładły jedno za drugim do grobu i wreszcie szły za nimi.
Ciężka praca, poronienia, krwotoki, suchoty i śmierć na czterdzieści lat przed kresem, w wieku trzydziestu paru lat.
Wiosną 1883 r., kiedy stanowiły już ponad połowę spośród 8 tys. zatrudnionych, coś się zmieniło. Gdy połowa z 250 szpularek nie podjęła pracy był to niespotykany akt solidarności.
Szantażowano je wyrzuceniem z pracy i z fabrycznych mieszkań, ale się nie ugięły. Mało tego: w kilka dni zatrzymały całą fabrykę.
To jest prawdziwa historia walki o równość, wolność i prawa, która szczególnie tu i teraz, w Polsce drugiej połowie XXI wieku, jest niezwykle aktualna i warta ciągłego przypominania.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
„ŻYRARDÓW” Przemysław Lis-Markiewicz
/ Strajk kobiet, żydowski strajk Szpularek /
Struktura tej powieści przypomina rozpiętą pajęczynę. Idealna, misterna praca tkacza – pająka, na wzór szwaczek, o których pisze Przemysław Lis-Markiewicz. Ta precyzyjna konstrukcja ma swój punkt, początek, ma centrum, od którego promieniście rozchodzą się łączenia i struktura delikatnej, jak muślin, pajęczyny. Ten środek, to Żyrardów, punkt centralny. Punkt dobra i zła, pracy i biedy, śmierci, ale i życia, chorób i uśmiechów. Kolebka wszystkiego. Żyrardów z Fabryką Włókienniczą, w której w 1885 roku pracowało bez mała 6368 osób (w książce znajdziemy wiele odnośników do bibliografii, z jakiej korzystał autor, a niektóre dane są zawarte w tekście, co przybliża nam ogrom wydarzeń, a tym samym staje się bardziej wiarygodne i odczuwalne). Prócz dorosłych pacowały tu także dzieci do 14 roku życia.
Na owej pajęczynie autor umiejscawia poszczególnych bohaterów powieści, którzy zapętleni we własną młodość, ambicje i gniew, samotnie przyjeżdżają do Żyrardowa. Do tego miejsca, o którym mówi się w superlatywach. Do miejsca, które większości (spoza) jawi się, jako raj ziemi polskiej. Ci nowo napływający najczęściej uciekają z domów rodzinnych. Przyjazd tu, to poniekąd forma buntu wobec żyjących rodziców.
I zjawiają się między innymi Zamenhof, Zygmunt Grudziński, Jana Tenkratova, Eudoksja Mychajliwna Łynduk, czy Johann Piltz... Ci ludzie z obrzeży rozpiętej pajęczyny przyjeżdżają w sam środek – do Żyrardowa. Tu przecież jest dobrobyt, można się nieźle urządzić, zamieszkać, dobrze w życiu ustawić. W końcu, tak mówią ludzie, a ci muszą mieć powód do takich plotek. I zjeżdżają z walizkami pełnymi planów na siebie, ambicji i map świetlanej przyszłości. Jednak zderzenie z rzeczywistością boli. Oj, boli. Podrażnia płuca, osłabia psychikę, budzi niemoc, bezsilność i ból w stawach.
Nie tak miało być.
„ŻYRARDÓW” Przemysława Lisa-Markiewicza jest piękną powieścią, która wymyka się zaszufladkowaniu w przegródce z napisem „powieść”. To książka, kompendium, literacka perełka, która powinna poruszyć nie tyle czytelnika, ile społeczeństwo. Zmusić do rozmów, rozważań i wspomnień jednocześnie. Do przywrócenia faktów oraz pamięci o tych, którzy pracowali w Fabryce Włókienniczej. Musimy oddać im hołd – do tego namawia autor, Przemysław Lis-Markiewicz. Pochylmy głowy nad tymi ludźmi, którzy doświadczyli najgorszego.
Dostrzegam w tym pewien absurd. Obecnie zwalcza się nielegalne fabryki produkujące odzież w Bangladeszu, w których warunki pracy urągają wszelkim ludzkim normom. Czy to nie przypomina Żyrardowa? Każde wyjście do pracy to dniówka, ale i strach o własne życie i zdrowie. Wychodzę z domu, zamykam za sobą drzwi, ale czy do tego domu będzie mi dane wrócić? Czy ponownie otworzę drzwi do własnego domu po zakończeniu zmiany?
Niebywała powieść.
Zatrważa. Otwiera oczy. Rani wnętrze i duszę. Zmusza do wyzbycia się wrażliwości, co robimy głównie w trosce o siebie. Dla własnego bezpieczeństwa. Wiele osób będzie czytać przeżywając wachlarz emocji, które mogą go przerosnąć. Lepiej „odsunąć od siebie człowieczeństwo i współczucie”, stać się biernym obserwatorem tej sztuki pod tytułem „Żyrardów”. Na nie przyjdzie czas po lekturze. Autor autentyczne dane historyczne oraz fakty wplótł w fabułę powieści, którą się dosłownie „połyka”. Autor, jak tkacz stworzył delikatną osnowę wokół ludzi, którzy mieli odwagę. Zaprasza do ciszy, do lektury i do... samotności też.
Ale, jest ale, bo musi być. Przemysław Lis-Markiewicz opatrzył „Żyrardów” własnym wstępem. Według mnie zbytecznym i kompletnie niepotrzebnym. Wyrażając swoją opinię polityczno-historyczną staje się niemalże „nachalnym mentorem mądrości”. Potępia władzę Polski i ustroje, wykłada „własną prawdę” i przekonania i co robi w ten sposób? Segreguje odbiorców tej książki. Przesiewa tych, co po nią sięgną i ją przeczytają. Stąd i moje przypuszczenie, że po „Żyrardów” chwycą nieliczni. A szkoda. Wielka szkoda, gdyż wartość tekstowa i jakość są niedocenione.
Literatura z najwyższej półki.
#agaKUSIczyta
„ŻYRARDÓW” Przemysław Lis-Markiewicz
więcej Pokaż mimo to/ Strajk kobiet, żydowski strajk Szpularek /
Struktura tej powieści przypomina rozpiętą pajęczynę. Idealna, misterna praca tkacza – pająka, na wzór szwaczek, o których pisze Przemysław Lis-Markiewicz. Ta precyzyjna konstrukcja ma swój punkt, początek, ma centrum, od którego promieniście rozchodzą się łączenia i struktura delikatnej,...