Jestem ogromnie rozczarowana tą książką.

Po pierwsze, niesamowicie wiele rzeczy upraszcza i stawia krzywdzące tezy na temat późniejszego (czyli 30+) macierzyństwa. Sugeruje, że młodzi ludzie w obecnych czasach nie potrafią zajmować się domem, nie chcą mieć dzieci, bo są wygodni, niedojrzali, itd. Być może w niektórych przypadkach to prawda, ale takie uogólnienia są według mnie nie na miejscu. Czytając niektóre rozdziały miałam wrażenie, że czytam kiepski podręcznik do WDŻ pisany przez osobę, która jest kompletnie oderwana od rzeczywistości.

Po drugie, ta książka to JEDNO WIELKIE LANIE WODY. Przeczytałam ją w całości i nie znalazłam żadnej nowej przydatnej informacji. Nie pogłębia nawet wiedzy o suplementacji przed zajściem w ciążę (!!!),co jest po prostu absurdalne - książka mająca tytuł "Zacznijmy od poczęcia" nie przekazuje nam żadnej fachowej wiedzy w tak istotnym temacie. Co więcej, w każdym rozdziale autorzy (albo autorka, sama nie wiem, wszak książka była reklamowana wizerunkiem jednej osoby) wspominają, aby zasięgnąć wiedzy w fachowej literaturze. Wspaniała rada, to fakt, jednak kupując tego typu książkę można oczekiwać, ze to właśnie tutaj znajdziemy choć odrobinę konkretnych faktów, badań, wiedzy. Albo chociaż polecenia dobrych źródeł.

Dałam się złapać na pięknie wyglądającą kampanię, w której Autorka, matka kilkorga dzieci, miała pokrzepić na duchu i edukować w oparciu o swoje doświadczenie. Tego spodziewałam się po landing page'u tej książki. Niestety nic z tego. Zamiast wiedzy i doświadczenia otrzymałam stek ogólnych porad, cukierkowo opisujących cały okres związany z ciążą, zachęcających do czytania fachowej literatury (bo jak już wspomniałam konkretów w tej książce nie ma) i nic poza tym. Jedynym bardziej wartościowym rozdziałem był ten opisujący, co może przydać się w wyprawce dla dziecka, choć i tak moim zdaniem lista ta była wybrakowana. Reszta to wspomniane już przeze mnie jedno wielkie lanie wody, choć trzeba przyznać, że to też jest wyczyn - wszak zajęło to aż kilkaset stron.

Z plusów, książka jest ładnie wydana, ma bardzo przyjemną szatę graficzną. Choć i w tej kwestii niestety co jakiś czas powtarzają się literówki i błędy.

Naprawdę nie warto marnować swojego czasu na tę pozycję.

Jestem ogromnie rozczarowana tą książką.

Po pierwsze, niesamowicie wiele rzeczy upraszcza i stawia krzywdzące tezy na temat późniejszego (czyli 30+) macierzyństwa. Sugeruje, że młodzi ludzie w obecnych czasach nie potrafią zajmować się domem, nie chcą mieć dzieci, bo są wygodni, niedojrzali, itd. Być może w niektórych przypadkach to prawda, ale takie uogólnienia są według...

Książka słaba, zawiera dużo błędów. Przypomina rozmowę z koleżnką.

Książka słaba, zawiera dużo błędów. Przypomina rozmowę z koleżnką.