Szalone, złe i smutne. Kobiety i psychiatrzy

- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- Mad, Bad And Sad: A History of Women and the Mind Doctors from 1800 to the Present
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2021-02-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-02-10
- Data 1. wydania:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 520
- Czas czytania
- 8 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366671157
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
- Tagi:
- diagnozy uzależnienia kompleksy aktorki pisarki medycyna zdrowie
Historia narzucanych kobietom norm, podwójnych standardów i kategorii zbyt ciasnych, by pomieścić ludzkie życie.
Histeria, szaleństwo laktacyjne, kobiece sprawy... W XIX wieku zaburzenia psychiczne kobiet wzbudzały w lekarzach (mężczyznach) niepokój, który często przeradzał się w lekceważenie. Jeszcze nie tak dawno dręczone przez własne umysły pacjentki mogły liczyć co najwyżej na zakucie w kaftan, kąpiele lecznicze albo wizytę egzorcysty.
Lisa Appignanesi w samym centrum tej wstrząsającej opowieści umieszcza kobiety, których życie i emocje coraz częściej stawały się przedmiotem badań lekarzy, jak choćby Freuda, Junga i Lacana, którzy opracowali dla nich nowe terapie. Pojawiają się one zarówno jako pacjentki – Mary Lamb, która w napadzie załamania nerwowego rzuciła się na matkę z nożem, Sylvia Plath i Virginia Woolf, latami dręczone przez nawracającą depresję, czy Zelda Fitzgerald i Marilyn Monroe, stopniowo pokonywane przez własne uzależnienia i kompleksy – jak i terapeutki, z Anną Freud oraz Melanie Klein na czele.
To także opowieść o tym, jak przez lata objawy i diagnozy dopasowywały się do modnych diagnoz, oraz o tym, jak terapie przynosiły sukcesy lub zawodziły. Wszystko to pozwala szerzej spojrzeć nie tylko na delikatne zagadnienie zdrowia psychicznego na przestrzeni wieków, ale także – a może przede wszystkim – na rolę i miejsce kobiet w całym tym szaleństwie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Czy szaleństwo jest kobietą?
Chyba żadna dziedzina medycyny nie budzi takiego zainteresowania jak psychiatria. Któż nie lubi poznawać tajemnic ludzkiego umysłu — czyli tego, co decyduje o naszej osobowości i kieruje naszym postępowaniem? Czytając gazety i oglądając telewizję, nie raz z niedowierzaniem kręcimy głową nad cudzymi czynami, zastanawiamy się nad tym, dlaczego ludzie bywają tak zdesperowani, bezmyślni czy okrutni. Psychiatria zna odpowiedzi na tego rodzaju pytania, nie zdobyła ich jednak od razu, w momencie swych narodzin — początkowo poruszała się po omacku, nierzadko wybierając drogę, która prowadziła donikąd. O tym, jak dokładnie przebiegał rozwój tej fascynującej nauki, możemy przeczytać w książce Lisy Appignanesi „Szalone, złe i smutne. Kobiety i psychiatrzy”.
Autorka pozwala nam spojrzeć na historię psychiatrii przez pryzmat doświadczeń kobiet — przede wszystkim pacjentek, które leczono na rozmaite, czasem budzące grozę sposoby i które nieraz bywały tylko narzędziem w rękach przesadnie ambitnych specjalistów, próbujących za wszelką cenę udowodnić słuszność swoich hipotez. Każda z bohaterek tej książki, wśród których znajdziemy chociażby Sylvię Plath czy Zeldę Fitzgerald, to osobna, bogata w emocje opowieść, a na podstawie każdej z tych opowieści mógłby powstać przejmujący film. Także lekarze i lekarki mają tu swoje pięć minut — poznajemy najważniejsze nazwiska, ścieżki kariery, zawodowe sukcesy lub porażki, dowiadujemy się, w jaki sposób (i z jakim skutkiem) poszukiwano przyczyn zaburzeń umysłowych w poszczególnych okresach historycznych i jak wielki wpływ na diagnozę miewały krzywdzące stereotypy.
„Szalone, złe i smutne...” to raczej wymagająca pozycja — trzeba sporego skupienia, by nie pogubić się w gąszczu dat, miejsc czy pojęć. Autorka wykorzystuje mnóstwo różnych materiałów źródłowych, dzięki czemu jej obszerna książka aż kipi od informacji, które lepiej przyswajać stopniowo — każdy, kto zdecyduje się na lekturę, musi liczyć się z tym, że spędzi w jej towarzystwie wiele długich godzin, z pewnością nie będą to jednak godziny stracone.
To, co oferuje nam Lisa Appignanesi, to ciekawa i poruszająca historia rozwoju psychiatrii — pełna niespokojnych umysłów, złamanych serc, okaleczonych ciał, zmarnowanych talentów i odebranych możliwości, losów, które mogły i powinny były potoczyć się zupełnie inaczej, przełomowych odkryć i prymitywnych uprzedzeń, sensownych wyjaśnień i dziwacznych teorii. Taka książka świetnie uzupełni biblioteczkę wszystkich spragnionych wiedzy czytelników.
Małgorzata Pawlak
Popieram [ 4 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Nie potrafię do końca odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego konkretnie ta książka nie przypadła mi do gustu. Autorka trochę rozciąga opowieści, trochę nie trzyma się wątku, gdy zaczyna opowiadać o przypadkach konkretnych pacjentów.
Wątek historyczny nie kleił się tak dobrze jak w "Stuleciu Chirurgów", a pacjenci i ich historie nie były tak lekko i zgrabnie przytoczone jak w "Jak człowiek staje się mordercą". Możliwe że po lekturze tych pozycji miałam zbyt wygórowane oczekiwania.
Nie potrafię do końca odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego konkretnie ta książka nie przypadła mi do gustu. Autorka trochę rozciąga opowieści, trochę nie trzyma się wątku, gdy zaczyna opowiadać o przypadkach konkretnych pacjentów.
więcej Pokaż mimo toWątek historyczny nie kleił się tak dobrze jak w "Stuleciu Chirurgów", a pacjenci i ich historie nie były tak lekko i zgrabnie przytoczone jak...
Książka na początku bardzo wciągająca, pokazująca jak na przestrzeni wieków zmieniał się obraz i rola kobiet w społeczeństwie, i jak na to wpływał rozwój psychiatrii. Natomiast od rozdziałów opisujących psychoanalizę, zaczyna się nuda i dłużyzna. Być może związane jest to z samymi koncepcjami analitycznymi, albo zbytnim przywiązaniem autorki do szczegółów . Myślę, że książka warta przeczytania, ale też wymagająca dużego skupienia i wytrwałości.
Książka na początku bardzo wciągająca, pokazująca jak na przestrzeni wieków zmieniał się obraz i rola kobiet w społeczeństwie, i jak na to wpływał rozwój psychiatrii. Natomiast od rozdziałów opisujących psychoanalizę, zaczyna się nuda i dłużyzna. Być może związane jest to z samymi koncepcjami analitycznymi, albo zbytnim przywiązaniem autorki do szczegółów . Myślę, że...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa pozycja. Jest krytyczna względem lekarzy umysłu oraz ich teorii. Zawiera wiele smaczków dla osób zainteresowanych psychologią.
Bardzo ciekawa pozycja. Jest krytyczna względem lekarzy umysłu oraz ich teorii. Zawiera wiele smaczków dla osób zainteresowanych psychologią.
Pokaż mimo toSzalenie zła i nudna.
Szalenie zła i nudna.
Pokaż mimo toHisteryczki, melancholiczki, schizofreniczki, erotomanki, złe matki... od wieków kobietom, których zachowanie odbiegało od normy, przypinano różne łatki, w zależności od aktualnego stanu wiedzy medycyny. Te same objawy dziś i kiedyś zdiagnozowano by zupełnie inaczej, co świadczy o tym jak płynną naturę mają schorzenia psychiczne (i jak ciągle niewiele o nich wiemy). Kobiety zawsze musiały mierzyć się z podwójnymi standardami i wymaganiami, a przyczynę chorób psychicznych u nich upatrywano np. w nadmiarze lektur, czy poświęcaniu się pracy zawodowej. Pięknie. Do dzisiaj niewiele się zmieniło, poza nomenklaturą i tym, że na niektóre choroby stosuje się leki.
Problem z tą książką jest taki, że w jej centrum wcale nie tkwią kobiety, jak można by się spodziewać. Owszem, autorka opowiada o psychiatrii głównie przez pryzmat kobiet, pojawiają się nawet opisy poszczególnych przypadków, ale w centrum tej opowieści stoją psychiatrzy (lub też ci, którzy się nimi mienili na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci) oraz kolejne teorie i schorzenia, na które aktualnie była moda. Zatem ta książka to tak naprawdę jest historia psychiatrii. Od zakuwania szaleńców w łańcuchy, przez zalecanie w formie terapii odpoczynku od wszystkiego, psychoanalizę Freuda, po dzisiejszą medykalizację psychiatrii. Od histerii, przez schizofrenię, po dzisiejszą depresję, syndrom stresu pourazowego i molestowanie seksualne.
Przyznam, że z trudem przez nią przebrnęłam i też walczyłam z pokusą, żeby książkę odłożyć nieskończoną. Bo pozycja jest napisana bardzo nieciekawie, autorka używa specjalistycznej terminologii z zakresu psychiatrii i psychologii, co sprawia, że nadawałaby się ona raczej jako podręcznik na studiach psychologicznych, niż ciekawa lektura dla laika. Jednorazowo trudno było mi przeczytać fragment dłuższy niż sto stron, bo potem po prostu byłam lekturą zbyt znużona. Jeśli chodzi o rzeczoną historię psychiatrii, to o wiele ciekawiej podano ją w "Czarnej owcy medycyny".
Histeryczki, melancholiczki, schizofreniczki, erotomanki, złe matki... od wieków kobietom, których zachowanie odbiegało od normy, przypinano różne łatki, w zależności od aktualnego stanu wiedzy medycyny. Te same objawy dziś i kiedyś zdiagnozowano by zupełnie inaczej, co świadczy o tym jak płynną naturę mają schorzenia psychiczne (i jak ciągle niewiele o nich wiemy). Kobiety...
więcej Pokaż mimo toNiestety nie udało mi się skończyć tej książki i bardzo mnie ta pozycja rozczarowała. Poddałam się już za połową i kiedy wreszcie dotarliśmy do XX wieku, więc w sumie być może akurat zaczęłoby się robić ciekawiej, ale już nie mogę.
Przede wszystkim nie rozumiem, po co w książce jest tyle biograficznych szczegółów na temat poszczególnych „psychiatrów” (nazwa dla uproszczenia, bo wiadomo, że psychiatria z prawdziwego zdarzenia pojawiła się znacznie później). Co to ma za znaczenie, którym synem i gdzie się kształcił dany człowiek, skoro potem tworzył te herezje o wędrujących macicach, kobietach, które nie są zdolne do głębszych przemyśleń i całej masy innych „naukowych” dowodów na niższość kobiet wobec mężczyzn.
Przy czym opisane przypadki sprzed ponad dwustu lat nie są w żaden sposób objaśnione pod kątem współczesnych osiągnięć psychiatrii, żeby chociaż pokusić się o wstępną możliwą diagnozę. Więc właściwie czytamy całe strony na temat bajdurzeń mizoginistycznych lekarzy. Dlatego mam dość, odkładam i nie wiem, czy kiedykolwiek do tego wrócę.
Niestety nie udało mi się skończyć tej książki i bardzo mnie ta pozycja rozczarowała. Poddałam się już za połową i kiedy wreszcie dotarliśmy do XX wieku, więc w sumie być może akurat zaczęłoby się robić ciekawiej, ale już nie mogę.
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim nie rozumiem, po co w książce jest tyle biograficznych szczegółów na temat poszczególnych „psychiatrów” (nazwa dla...
Największym mankamentem tej książki jest tendencja do uznawania przez autorkę, że osoby nie mające wiedzy na temat zaburzeń psychicznych takie diagnozy mogą stawiać. W następstwie czego dziennikarka tworzy historię medyczną bohaterek tych opowieści nie weryfikując otrzymywanych danych. W następstwie czego powstała książka pełna mało wiarygodnych informacji, które utrudniają głębsze zrozumienie tego co się przytrafiało danej osobie. Ciekawym zabiegiem jest tło historyczne oraz zmiany dotyczące sposobów leczenia zaburzeń psychicznych, rozwój medycyny w różnych okresach czasowych będących tłem dla każdej bohaterki.
Największym mankamentem tej książki jest tendencja do uznawania przez autorkę, że osoby nie mające wiedzy na temat zaburzeń psychicznych takie diagnozy mogą stawiać. W następstwie czego dziennikarka tworzy historię medyczną bohaterek tych opowieści nie weryfikując otrzymywanych danych. W następstwie czego powstała książka pełna mało wiarygodnych informacji, które utrudniają...
więcej Pokaż mimo to„Szalone, złe i smutne: Kobiety i psychiatrzy” Lisy Appignanesi to przekrój historii nowoczesnej psychiatrii, począwszy od końca XVIII wieku do współczesności. Strona po stronie czytelnik poznaje interesującą opowieść o powstawaniu metod leczenia umysłu, ewoluowaniu koncepcji normalności i zaburzeń psychicznych. „Kto nie chce dopasować się do normy, ryzykuje, że otrzyma etykietkę dewiantki lub wariatki, a czasem też trafi do zakładu zamkniętego”[1].
Appignanesi śledzi rozwój psychiatrii, formowania się kolejnych poglądów i sposobów diagnostyki oraz leczenia. Omawia pierwsze zastosowanie wiedzy psychiatrycznej w procesach sądowych i rolę lekarzy w orzekaniu niepoczytalności, a także zmianę postrzegania osób chorych psychicznie, które popełniły przestępstwo. „Szalone, złe i smutne” to także przerażający obraz szpitali psychiatrycznych, które funkcjonowały nie jako miejsca leczenia, lecz odosobnienia, a można tam było trafić bardzo łatwo. „Starczyła niewielka łapówka, a pacjent lub pacjentka trafiali do zamkniętego zakładu na długo, nawet kiedy szaleństwo ustępowało. O ile w ogóle byli szaleni: zdarzało się, że personel szpitali w porozumieniu z rodzeństwem lub rodzicami uprowadzał w pełni zdrowych na umyśle, lecz problematycznych krewnych, na przykład, jeśli dysponowali oni kuszącą fortuną”[2].
Przede wszystkim jednak „Szalone, złe i smutne” opowiadają o kobietach, o pozycji kobiet w nowożytnym społeczeństwie, ich prawach i dotykających je ograniczeniach. „Ewolucja, twierdzono, wyposażyła kobiety tak, by zajmowały się domem i potomstwem: były wszak kruche, nerwowe i mniej inteligentne od mężczyzn” [3]. Appignanesi krok po kroku analizując rozwój psychiatrii dokonuje przeglądu diagnoz stawianych kobietom cierpiącym na schorzenia natury psychicznej – od ekscentryczności przez histerię i schizofrenię po depresję. Jednocześnie brytyjska pisarka zauważa, że w zależności od epoki ta sama choroba mogła zostać zupełnie inaczej zdiagnozowana i odebrana przez psychiatrów. Poniekąd „Szalone, złe i smutne” stanowią przegląd chorób psychicznych, które były niejako modne w danym czasie, czy masowo stwierdzane.
Appignanesi opisuje także metody leczenia schorzeń psychicznych i ich transformację – od izolacji i nakazywania odpoczynku, poprzez psychoanalizę do hospitalizacji i leczenia farmakologicznego. Największe emocje budzą najbardziej kontrowersyjne metody leczenia – upuszczanie krwi, wyrywanie zębów, usuwanie migdałków, nakłuwanie zatok, usuwanie części okrężnicy, wstrząsy insulinowe, elektrowstrząsy i lobotomia. „Szalone, złe i smutne” to również szereg historii – anonimowych i zapomnianych kobiet, jak i tych sławnych jak Virginia Woolf, Sylvia Plath, Zelda Fitzgerald czy Marlin Monroe. Appignanesi pisze o molestowaniu i przemocy seksualnej, anoreksji i bulimii – o wpływie traum i oczekiwań społecznych na zdrowie psychiczne.
„Szalone, złe i smutne” w szczególny sposób podejmują temat praw kobiet i ich pozycji. „Jeśli wpływowy południowoafrykański polityk oznajmi, że kusa spódnica kobiety dowodziła ochoty na seks, to nie zostanie uznany za ani wariata, ani za gwałciciela. Natomiast jeżeli jakaś kobieta powie: »Jego krótkie spodnie były oczywistym sygnałem«, prawdopodobnie zacznie uchodzić za ekscentryczkę – a na początku XX wieku ekscentryczność często stanowiła pierwszy krok na drodze do zakładu psychiatrycznego” [4]. Brytyjska pisarka unaocznia jak długo zbywano milczeniem problem przemocy domowej i seksualnej uważając je za problemy społeczne i bagatelizując ich znaczenie w psychoterapii. Równocześnie krytycznie i z ostrożnością podchodzi chociażby do ruchu odzyskiwania wspomnień (czyli koncepcji, zgodnie z którą przyczyny cierpień tkwią w dawnych, zapomnianych w dzieciństwie krzywdach).
Appignanesi pisze w przystępny sposób, chociaż operuje fachowym nazewnictwem i terminologią. Nie przeszkadza to jednak w zrozumieniu – nieraz skomplikowanych i złożonych - koncepcji i teorii psychiatrycznych. Brytyjska pisarka snuje opowieść o psychiatrii i roli kobiet na przestrzeni dwóch ostatnich wieków literackim językiem, co ułatwia odbiór książki.
„Szalone, złe i smutne” to niemal monumentalne dzieło, będące szczegółowym przeglądem szeregu teorii i rozwoju nauki o ludzkim umyśle. To książka, która nie tyle zmusza do refleksji, co porządkuje fakty i pomaga zrozumieć jak daleką drogę przeszły kobiety w ostatnich wiekach i że walka o równouprawnienie toczyła się i toczy się nadal także na polu psychiatrii, zdrowia psychicznego i postrzegania umysłu przez pryzmat płci. Nadto to ciekawe omówienie koncepcji i poglądów pojawiających się w psychiatrii i psychoanalizie oraz najważniejszych prac naukowych i opracowań w tej dziedzinie. „Szalone, złe i smutne” być może wymagają nieco skupienia podczas czytania, za to pozwalają pogłębić wiedzę i poszerzyć horyzonty myślowe. To pasjonująca i warta poznania lektura.
[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]
[1] Lisa Appignanesi, „Szalone, złe i smutne. Kobiety i psychiatrzy”, przeł. Jan Dzierzgowski, wyd. Marginesy, 2021, str. 16.
[2] Tamże, str. 33.
[3] Tamże, str. 125.
[4] Tamże, str. 283.
„Szalone, złe i smutne: Kobiety i psychiatrzy” Lisy Appignanesi to przekrój historii nowoczesnej psychiatrii, począwszy od końca XVIII wieku do współczesności. Strona po stronie czytelnik poznaje interesującą opowieść o powstawaniu metod leczenia umysłu, ewoluowaniu koncepcji normalności i zaburzeń psychicznych. „Kto nie chce dopasować się do normy, ryzykuje, że otrzyma...
więcej Pokaż mimo toCudowna
Cudowna
Pokaż mimo to