"Niecałe dwa tygodnie po upadku Unii Europejskiej Rosja zgromadziła wojska na Białorusi i grozi wkroczeniem do Polski...
Światowi przywódcy zadeklarowali, że nie będą bezczynnie patrzeć na rozlew krwi... a w zasięgu rakiet Korei Północnej jest już nawet Teksas.
Tymczasem prezydent USA pobił swój rekord w golfa..."

"Niecałe dwa tygodnie po upadku Unii Europejskiej Rosja zgromadziła wojska na Białorusi i grozi wkroczeniem do Polski...
Światowi przywódcy zadeklarowali, że nie będą bezczynnie patrzeć na rozlew krwi... a w zasięgu rakiet Korei Północnej jest już nawet Teksas.
Tymczasem prezydent USA pobił swój rekord w golfa..."

Połączenie uniwersum bohaterów DC ze świtą Alana Moorea w sposób bardzo zgrabny i przemyślany. Czytając pierwszy raz jednak poczułem się zbyt bardzo przytłoczony historią oraz wielowymiarowością, nie ujmuje to jednak jej ciekawej formie - Johns nie poszedł na łatwiznę i nie odcina kuponów od błahej historyjki w której liczy się nie jakość, a ilość zebranych bohaterów w jednym miejscu. Całość wizualnie wygląda przepięknie.

Połączenie uniwersum bohaterów DC ze świtą Alana Moorea w sposób bardzo zgrabny i przemyślany. Czytając pierwszy raz jednak poczułem się zbyt bardzo przytłoczony historią oraz wielowymiarowością, nie ujmuje to jednak jej ciekawej formie - Johns nie poszedł na łatwiznę i nie odcina kuponów od błahej historyjki w której liczy się nie jakość, a ilość zebranych bohaterów w...

Być może nie wiem za wiele o komiksach. Być może się nie znam. Być może jestem tylko "Doomerem", jednak po wszystkich przeczytanych komiksach/szmirach z Marvela ten zeszyt to arcydzieło. Być może potrzebuję dystansu i trochę czasu na przemyślenie tego co przeczytałem ale na prawdę uważam że Gary Frank i Geoff Johnes odwalili kawał dobrej roboty, która w żaden sposób nie urąga Moore'owi a jest w pewnym sensie hołdem dla starych "Strażników".

Być może nie wiem za wiele o komiksach. Być może się nie znam. Być może jestem tylko "Doomerem", jednak po wszystkich przeczytanych komiksach/szmirach z Marvela ten zeszyt to arcydzieło. Być może potrzebuję dystansu i trochę czasu na przemyślenie tego co przeczytałem ale na prawdę uważam że Gary Frank i Geoff Johnes odwalili kawał dobrej roboty, która w żaden sposób nie...

To jest takie mocne Watchmen wannabe. Johns starał się zebrać najlepsze z dwóch światów (DC/Watchmen) i połączyć w jedną, zgrabną całość. O ile jest to całość to ze 'zgrabnym' bym już polemizował. NIestety, odcinanie kuponów od Moore'a (a Johnsowi zdarza się, vide "Killing Joke" oraz "Three Jokers") kończy się przeważnie źle. Tutaj jest to zjadliwe, męczy tylko troche wątek Mima. Końcówka taka sobie, liczyłem na coś więcej ale chyba tak to już bywa z wielkimi cross-overami.

To jest takie mocne Watchmen wannabe. Johns starał się zebrać najlepsze z dwóch światów (DC/Watchmen) i połączyć w jedną, zgrabną całość. O ile jest to całość to ze 'zgrabnym' bym już polemizował. NIestety, odcinanie kuponów od Moore'a (a Johnsowi zdarza się, vide "Killing Joke" oraz "Three Jokers") kończy się przeważnie źle. Tutaj jest to zjadliwe, męczy tylko troche wątek...

Choć komiks budzi mieszane uczucia, choć wydaje się niezbyt spójny ze "Strażnikami" ( zmiany w postaciach, Manhattan, który powinien coś wiedzieć w oryginale w wyniku tego co tutaj się pokazuje ) jest w nim coś paradoksalnie bardzo ciekawego zarówno jeśli chodzi o samego Manhattana jak i uniwersum DC. Ten komiks to na swój sposób encyklopedia o DC, lecz wszystko to zawarte jest w ostatnich 4 zeszytach, które są tu najbardziej istotne. Poprzednie 8 można by skondensować do 4 więc upodabnianie Zegaru Zagłady do oryginału dając pełne 12 zeszytów bo u Moore'a tyle było wydaje się zbędne. Choć z drugiej strony każdy zeszyt dobrze mi się czytało i nie odczuwałem znużenia. By komfortowo czytać Zegar niewątpliwie trzeba trochę innych albumów DC pozaliczać. Johnsowi ten sequel wyszedł lepiej niż też niezły Nieskończony kryzys. Tamten to był tylko zwykły event by znowu coś porestartować.

Zegar Zagłady to jednak jest historia o czymś konkretnym. To jednak jest komiks o czymś. Poszerza postać Manhattana - ten jest jak bóg, który tak wiele może lecz nie może kształtować natury człowieka. Istnieje tu nadrzędna rzeczywistość zwana metawersum, która ma pod sobą rzeczywistości podrzędne czyli multiwersum. Metawersum to data pierwszego komiksu o Supermanie. Manhattan przebywa w ten czas i bawi się przeszłością by zbadać przyszłość. Manhattan to nie Monolit - bóstwo z Odysei kosmicznej który przemieniając człowieka zewnętrznie zmienił też jego wewnętrzną naturę. Manhattan tego nie potrafi choć ma potężną możliwość przemieszczania się pomiędzy wymiarami i czasem. Co czyni go pół-bóstwem.

Choć komiks budzi mieszane uczucia, choć wydaje się niezbyt spójny ze "Strażnikami" ( zmiany w postaciach, Manhattan, który powinien coś wiedzieć w oryginale w wyniku tego co tutaj się pokazuje ) jest w nim coś paradoksalnie bardzo ciekawego zarówno jeśli chodzi o samego Manhattana jak i uniwersum DC. Ten komiks to na swój sposób encyklopedia o DC, lecz wszystko to zawarte...

ZEGAR ODNOWY

„Zegar zagłady” to zdecydowanie jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie eventów od DC i jeden z najlepszych komiksów superhero, jakie na polskim rynku ukazały się w tym roku. To jednocześnie wielkie wydarzenie komiksowe, które po niemal trzydziestu pięciu latach przywraca Strażników, jednocześnie włączając ich do kanonu uniwersum DC. Tego zadania podjął się jeden z najciekawszych scenarzystów, jakich obecnie zatrudnia wydawnictwo, a z jego starań, które łatwo mogły zakończyć się porażką, powstał znakomity, momentami iście rewelacyjny event, jaki znaleźć powinien się na półce każdego fana superbohtarskich opowieści obrazkowych.

Akcja zaczyna się siedem lat po wydarzeniach, jakie rozegrały się w „Strażnikach”. Adrian Veidt, odpowiedzialny za chory plan ocalenia ludzkość, który kosztował życie miliony ludzi, ucieka przed konsekwencjami zdemaskowania go. W jego głowie rodzi się kolejna idea, tym razem mająca na celu zrehabilitowanie go, ale by tego dokonać, musi odnaleźć Doktora Manhattana. Wraz z nowymi bohaterami trafia do uniwersum DC, gdzie źle się dzieje. Zegar zagłady znów odlicza chwile do końca świata, planeta jest na krawędzi upadku, a napięcia międzynarodowe grożą katastrofą, jakiej jeszcze nie było. Czy to możliwe, że winny wszystkiemu jest Manhattan?
Tymczasem światem wstrząsają informacje o tzw. „Teorii Supermana”, czyli zaangażowaniu rządu w powstanie superludzi. Co tu właściwie się dzieje? Jakie jeszcze sekrety skrywa uniwersum DC? I jakie są plany naszych bohaterów, dla których najwięksi herosi DC zdają się być jedynie pionkami na szachownicy?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/11/zegar-zagady-geoff-johns-gary-frank.html

ZEGAR ODNOWY

„Zegar zagłady” to zdecydowanie jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie eventów od DC i jeden z najlepszych komiksów superhero, jakie na polskim rynku ukazały się w tym roku. To jednocześnie wielkie wydarzenie komiksowe, które po niemal trzydziestu pięciu latach przywraca Strażników, jednocześnie włączając ich do kanonu uniwersum DC. Tego zadania podjął...

Bardzo fajne połączenie dwóch światów, zadziwiające, jak bardzo to pasuje. Strażnicy w GOTHAM City robią nieźle zamieszanie. Polecam

Bardzo fajne połączenie dwóch światów, zadziwiające, jak bardzo to pasuje. Strażnicy w GOTHAM City robią nieźle zamieszanie. Polecam

Nieco dziwna mieszanka, bo jednak postacie ze strażników wyjęte są ze swojego świata. Niemniej jednak jest tu sporo niespodzianek, ciekawe i niespodziewane powroty... no i pytanie jaki będzie wynik jeśli Superman zmierzy się z Dr. Manhattanem

Nieco dziwna mieszanka, bo jednak postacie ze strażników wyjęte są ze swojego świata. Niemniej jednak jest tu sporo niespodzianek, ciekawe i niespodziewane powroty... no i pytanie jaki będzie wynik jeśli Superman zmierzy się z Dr. Manhattanem