Otwarcie mangi Odrodzona jako czarny charakter w grze otome, gdzie wszystkie ścieżki prowadzą do złego zakończenia jest dosyć dramatyczne. Dowiadujemy się o śmierci pewnej nastolatki, by chwilę później poznać główną bohaterkę serii. Catarina Claes ma 8 lat i nabawiła się strasznej rany na czole. Okazuje się, że wypadek, który sprawił, że Catarina ma na głowie znamię odblokował jej wspomnienia. Dziewczyna w poprzednim życiu była nastolatką, która zginęła na samym początku mangi. Jakby tego było mało, to bohaterka znajduje się w świecie gry wideo, w którą zagrywała się w poprzednim wcieleniu. Catarina nie jest jednak bohaterką tego tytułu, lecz złą postacią, którą czeka okropny los. Czy dziewczyna uzbrojona w wiedzę na temat swojej przyszłości i świetną znajomość gry będzie w stanie uniknąć złego zakończenia swojej przygody?

Otwarcie mangi Odrodzona jako czarny charakter w grze otome, gdzie wszystkie ścieżki prowadzą do złego zakończenia jest dosyć dramatyczne. Dowiadujemy się o śmierci pewnej nastolatki, by chwilę później poznać główną bohaterkę serii. Catarina Claes ma 8 lat i nabawiła się strasznej rany na czole. Okazuje się, że wypadek, który sprawił, że Catarina ma na głowie znamię...

Scenariusz mangi oparty jest na podstawie gry otome - chodzi w niej o nawiązanie romantycznej relacji pomiędzy bohaterką a jedną z postaci drugoplanowych.

Bohaterką naszej mangi jest dziewczyna, która uwielbia grać w grę otome Fortune Lover, jednak pewnego dnia ginie w nieszczęśliwym wypadku i budzi się jako ktoś zupełnie inny.

Zorientowanie się, że jest postacią ze swojej ulubionej gry, nie zajmuje jej dużo czasu. Ku rozpaczy stwierdza jednak, że odrodziła się jako czarny charakter, a wszystkie jej ścieżki fabularne prowadzą do złego zakończenia.
W najgorszym wypadku ginie, a w najlepszym zostaje wygnana.

Główną bohaterką gry jest Maria, która jest też największą rywalką Catariny - czyli naszej tytułowej, mangowej bohaterki. Catarina bierze los w swoje ręce i stara się nie dopuścić do tego, aby jej przeznaczenie się spełniło.

Mamy romans, mamy komedię, manga jest naprawdę świetna i lekko się ją czyta. Polecam :-)

Scenariusz mangi oparty jest na podstawie gry otome - chodzi w niej o nawiązanie romantycznej relacji pomiędzy bohaterką a jedną z postaci drugoplanowych.

Bohaterką naszej mangi jest dziewczyna, która uwielbia grać w grę otome Fortune Lover, jednak pewnego dnia ginie w nieszczęśliwym wypadku i budzi się jako ktoś zupełnie inny.

Zorientowanie się, że jest postacią ze...

Zasypiając uważajmy, byśmy nie odrodzili się w ostatnio granej grze. Ja trafiłabym pewnie do Wakfu, ale bohaterka mangi grała w grę otome, Fortune Lover, który odrodziła się jako czarny charakter gry Fortune Lover. To dość problematyczne, bo zna kilka jej scenariuszy, ale żaden nie jest dla postaci Catariny pomyślny. Mając rozległą wiedzę o Fortune Lover, w tym o tym, że wszystkie trasy w grze prowadzą do jej śmierci lub wygnania, podejmuje drastyczne kroki, aby uniknąć takich sytuacji, takich jak próby nawiązania dobrych relacji z rówieśnikami i zajęcie się ogrodnictwem jako zawód, gdyby nadeszło jej wygnanie.
Więcej na: https://www.monime.pl/odrodzona-jako-czarny-charakter-w-grze-otome-tom-1/

Zasypiając uważajmy, byśmy nie odrodzili się w ostatnio granej grze. Ja trafiłabym pewnie do Wakfu, ale bohaterka mangi grała w grę otome, Fortune Lover, który odrodziła się jako czarny charakter gry Fortune Lover. To dość problematyczne, bo zna kilka jej scenariuszy, ale żaden nie jest dla postaci Catariny pomyślny. Mając rozległą wiedzę o Fortune Lover, w tym o tym, że...

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto grywa w gry otome? Swego czasu bardzo dużo czasu spędzałam przy tego typu rozrywce, a tytuł "Odrodzona jako czarny charakter w grze otome" sprawił, że ponownie zapragnęłam zanurzyć się w swoistych romantycznych potyczkach.

Nami Hidaka i Satoru Yamaguchi serwują nam tu przezabawną mangę, której główna bohaterka ujęła mnie od pierwszych stron. Catarina wielokrotnie rozbawiła mnie do łez, choć… jej sytuacja jest raczej dramatyczna – odrodziła się jako czarny charakter, na który czekają same złe zakończenia. Na szczęście jest rezolutną osobę i na bieżąco wymyśla plany, mające na celu uratować jej przyszłość (jak choćby trening magii czy walki). To wszystko prowadzi do zabawnych komplikacji, gdzie znacząco miesza w relacjach znanych z gier oraz w życiu każdej z postaci.

Manga jest zdecydowanie nastawiona na ubaw – nie zliczę ile razy przy niej chichotałam. Jej kreska jest przefantastyczna – nieco cukierkowa, acz i charakterna, z uroczymi detalami, doskonale ukazująca stan głównej bohaterki oraz emocje jej towarzyszące. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie była mini-nowelka tekstowa zawarta na ostatnich stronach mangi – pierwszy raz spotkałam się z czymś takim i muszę przyznać, że było to ciekawe doświadczenie i z całą pewnością urozmaicenie historii. Sama prawowita część mangi także zawiera całkiem sporo tekstu, szczególnie w pierwszych rozdziałach, dzięki czemu z łatwością odnajdujemy się w świecie przedstawionym oraz wśród bohaterów – każdy jest charakterystyczny i wizualnie, i pod względem kreacji (Geordo mnie nieco przeraża). Jedyne, do czego mogę się odrobinę przyczepić to fakt, że w tym tomie było bardzo mało romantyczności jak na komedię romantyczną, niemniej większość czasu Catarina była tutaj dzieckiem – dopiero w ostatnim rozdziale kończy ona piętnaście lat. W związku z tym nie mogę doczekać się części kolejnych, bo przewiduję, że historia będzie jeszcze dowcipniejsza, zaskakująca i zawstydzająca – oczywiście, to ostatnie dla naszej głównej bohaterki!

Cóż mogę powiedzieć? "Odrodzona jako czarny charakter w grze otome" to wyśmienita rozrywka, łzy radości w oczach i przepiękna kreska. Jestem zauroczona tą mangą oraz ciekawie napisanymi postaciami, których historię z przyjemnością będę kontynuować. Jeśli szukacie zabawy w żartobliwym tonie, przyprawionej delikatnie romantycznością – jestem przekonana, że zakochacie się w tej mandze! Lektura obowiązkowa dla fanów gier otome. Polecam z całego serca!

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto grywa w gry otome? Swego czasu bardzo dużo czasu spędzałam przy tego typu rozrywce, a tytuł "Odrodzona jako czarny charakter w grze otome" sprawił, że ponownie zapragnęłam zanurzyć się w swoistych romantycznych potyczkach.

Nami Hidaka i Satoru Yamaguchi serwują nam tu przezabawną mangę, której główna bohaterka ujęła mnie od pierwszych stron....

Wspaniała. Ubawiłam się po pachy czytając pierwszy tomik. Główna bohaterka jest rozbrajająca, zresztą jak reszta postaci :D

Wspaniała. Ubawiłam się po pachy czytając pierwszy tomik. Główna bohaterka jest rozbrajająca, zresztą jak reszta postaci :D

Bardzo przyjemna lektura i dobry wstęp do dalszych przygód Catariny i jej haremu.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do kilku gaf w tekście oraz braku przypisów tłumacza. Najbardziej brakowało mi wyjaśnienia, czym jest hikikomori (japońskie określenie ekstremalnej samoizolacji i wycofania się ze społeczeństwa).
Poza tym irytowało mnie trochę nazywanie świata gry "Fortune Lover" średniowiecznym, kiedy stroje i pozostałe elementy wskazują na znacznie późniejszą epokę, ale to zapewne przypadłość większości historii typu isekai, osadzonych w światach inspirowanych dawną kulturą europejską.

Bardzo przyjemna lektura i dobry wstęp do dalszych przygód Catariny i jej haremu.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do kilku gaf w tekście oraz braku przypisów tłumacza. Najbardziej brakowało mi wyjaśnienia, czym jest hikikomori (japońskie określenie ekstremalnej samoizolacji i wycofania się ze społeczeństwa).
Poza tym irytowało mnie trochę nazywanie świata gry...

Lekka, urocza i do przeczytania w dwie godziny.
Manga jest połączeniem romansu i komedii, z czego pierwszy tom ma duży nacisk na komedię.

W pierwszym tomie mamy głównie zaprezentowanie postaci i wytyczenie relacji między nimi. Początkowo bałam się, że mogę się pogubić, bo jednak bohaterów jest sporo, ale wszystko jest na tyle zgrabnie poprowadzone, że nie ma problemu.

Lekka, urocza i do przeczytania w dwie godziny.
Manga jest połączeniem romansu i komedii, z czego pierwszy tom ma duży nacisk na komedię.

W pierwszym tomie mamy głównie zaprezentowanie postaci i wytyczenie relacji między nimi. Początkowo bałam się, że mogę się pogubić, bo jednak bohaterów jest sporo, ale wszystko jest na tyle zgrabnie poprowadzone, że nie ma problemu.

Nie spodziewałam się, że tak bardzo spodoba mi się "Odrodzona jaki czarny charakter w grze otome". Pierwszy tom był przezabawnym wprowadzeniem i mam nadzieję, że seria utrzyma poziom.

Myślałam, że się pogubię wśród tych wszystkich postaci i ścieżek ich losów, ale całe szczęście wszystko zostało zgrabnie poprowadzone.
Catarina, mimo twarzy czarnego charakteru, okazała się świetną postacią. Jest na swój sposób urocza, nieco ekspresyjna i przede wszystkim zabawna. To bardzo sympatyczna postać. Inne charaktery też są interesujące i jestem ciekawa, co mogą pokazać.
Relacje ukazane między bohaterami bardzo przypadły mi do gustu i czekam na dalszy ich rozwój.

Może to nie jest wybitna manga, może jest nieco głupiutka, ale z całą pewnością jest to znakomita rozrywka, która pozwoli odetchnąć od szarej rzeczywistości. Nie mogłam powstrzymywać śmiechu, bo to świetna komedia. Jestem ciekawa, jak fabuła dalej się rozwinie dla głównej bohaterki, choć mam już swoje teorie.

Nie spodziewałam się, że tak bardzo spodoba mi się "Odrodzona jaki czarny charakter w grze otome". Pierwszy tom był przezabawnym wprowadzeniem i mam nadzieję, że seria utrzyma poziom.

Myślałam, że się pogubię wśród tych wszystkich postaci i ścieżek ich losów, ale całe szczęście wszystko zostało zgrabnie poprowadzone.
Catarina, mimo twarzy czarnego charakteru, okazała się...

Bardzo przyjemna i zabawna historia. Uśmiałam się przy niej niezmiernie dobrze się bawiąc. Jedna z najlepszych mang jaką czytałam w tym roku.

Bardzo przyjemna i zabawna historia. Uśmiałam się przy niej niezmiernie dobrze się bawiąc. Jedna z najlepszych mang jaką czytałam w tym roku.

Dawno nie trafiłam na tak męczącą mangę. Rzadko zdarza mi się odpaść na pierwszym tomie i od razu zdecydować, że nie będę kontynuowała lektury danego tytułu. Nie dość, że nudne, to jeszcze totalnie infantylne. Kreska w porządku.

Dawno nie trafiłam na tak męczącą mangę. Rzadko zdarza mi się odpaść na pierwszym tomie i od razu zdecydować, że nie będę kontynuowała lektury danego tytułu. Nie dość, że nudne, to jeszcze totalnie infantylne. Kreska w porządku.