Jestem osobą, która doczytuje 99% książek, które zaczyna czytać- tej nie dokończyłam. Po Kinga sięgnęłam z ciekawości - wielu moich znajomych zachwycało się jego twórczością. Bardzo się zawiodłam. Historia być może ma potencjał, ale język jakim jest napisana- ilość wulgaryzmów, prostacki charakter wypowiedzi bohaterów, różne niesmaczne szczegóły… wszystko to mnie skutecznie pokonało i bardzo zniechęciło. Każda strona była mentalną katorgą. Czytałam już różnego rodzaju książki- w tym takie, które miały mieć podobny charakter do tej i byłam w miarę pozytywnie nastawiona, ale niestety…
Być może będę jeszcze robiła podejście do tego autora, ale obecnie moja subiektywna opinia na temat jego twórczości (tej książki) to beznadziejnie zmarnowany potencjał 1/10.

Jestem osobą, która doczytuje 99% książek, które zaczyna czytać- tej nie dokończyłam. Po Kinga sięgnęłam z ciekawości - wielu moich znajomych zachwycało się jego twórczością. Bardzo się zawiodłam. Historia być może ma potencjał, ale język jakim jest napisana- ilość wulgaryzmów, prostacki charakter wypowiedzi bohaterów, różne niesmaczne szczegóły… wszystko to mnie skutecznie...

"Dobrze uciec do zmyślonych światów, kiedy przebywanie w prawdziwym boli"

"Biblioteczny policjant" to jedno z dłuższych opowiadań, lub jak kto woli, minipowieści z tomu pt. "Cztery po północy" Stephena Kinga. Ponieważ od wielu już lat zaliczam sama siebie do szacownego grona, fanów tego pisarza, nie zdziwiło mnie więc, że i ta minipowieść bardzo mi się podobała.

Jak to często u Kinga bywa pod płaszczykiem banalnego problemu, nieoddania w terminie książki wypożyczonej z biblioteki, mamy "nagłośniony" duuuuużo bardziej poważny problem. Sam Peebles w końcu wydobył z pamięci, zepchniętego w jakiś najodleglejszy zakamarek, swojego bibliotecznego policjanta. A kto jest Twoim Bibliotecznym Policjantem, czytelniku ??? Pomyśl o tym przez chwilę...

"Dobrze uciec do zmyślonych światów, kiedy przebywanie w prawdziwym boli"

"Biblioteczny policjant" to jedno z dłuższych opowiadań, lub jak kto woli, minipowieści z tomu pt. "Cztery po północy" Stephena Kinga. Ponieważ od wielu już lat zaliczam sama siebie do szacownego grona, fanów tego pisarza, nie zdziwiło mnie więc, że i ta minipowieść bardzo mi się podobała.

Jak to...

Dosyć ciekawa historia, chociaż mnie osobiście bardziej od zwrotów akcji i zakończenia fascynował początek, gdy wszystko było bardziej tajemnicze i nie do końca jasne.

Dosyć ciekawa historia, chociaż mnie osobiście bardziej od zwrotów akcji i zakończenia fascynował początek, gdy wszystko było bardziej tajemnicze i nie do końca jasne.

Opis wcale nie zachęcał do przeczytania tej pozycji. Opowieść wydawała mi się infantylna. Jak bardzo się myliłam... "Biblioteczny policjant" to nie tylko horror z wątkami fantastycznymi, ale również bardzo ciekawa metafora walki z traumą. Ukazanie w jaki sposób wydarzenia, których możemy nawet nie pamiętać, odciskają na nas swoje piętno, jak potwór, który nigdy nas nie opuszcza.
Bardzo poruszający opis gwałtu na chłopcu. Wręcz wyciskał łzy z oczu, mimo że wiedziałam, iż jest to fikcja. I to poczucie winy, którym dziecko zawsze obarcza siebie. Naprawdę straszne... Ta książka na pewno długo pozostanie w mojej pamięci.

Opis wcale nie zachęcał do przeczytania tej pozycji. Opowieść wydawała mi się infantylna. Jak bardzo się myliłam... "Biblioteczny policjant" to nie tylko horror z wątkami fantastycznymi, ale również bardzo ciekawa metafora walki z traumą. Ukazanie w jaki sposób wydarzenia, których możemy nawet nie pamiętać, odciskają na nas swoje piętno, jak potwór, który nigdy nas nie...

Niezła. Dzięki lektorowi książka zyskała na wyższej ocenie. Świetnie dopasowany głos - rewelacja!
Sama fabuła również ciekawa, jeden wątek bardzo brutalny 😔 (nie zdradzam).

Nie bardzo podobała mi się końcówka tej historii - jak to czasem u Kinga bywa - początek fajny, środek również super a zakończenie zepsute 🤐

Czuję niedosyt. Możliwe, że dlatego, że nie przepadam za nierealnymi sytuacjami (?) 🤔

W każdym razie polecam tę książkę -> szczególnie w audio. Lektor przewyborny 😄👌

Niezła. Dzięki lektorowi książka zyskała na wyższej ocenie. Świetnie dopasowany głos - rewelacja!
Sama fabuła również ciekawa, jeden wątek bardzo brutalny 😔 (nie zdradzam).

Nie bardzo podobała mi się końcówka tej historii - jak to czasem u Kinga bywa - początek fajny, środek również super a zakończenie zepsute 🤐

Czuję niedosyt. Możliwe, że dlatego, że nie przepadam za...

Cóż, powoli.... bardzo powoli się rozpędza (typowy King) ale gdy już nabierze rozpędu, jest mocno. Nie jest to może topowe dzieło, ale jest nieźle.

Cóż, powoli.... bardzo powoli się rozpędza (typowy King) ale gdy już nabierze rozpędu, jest mocno. Nie jest to może topowe dzieło, ale jest nieźle.

To była moja pierwsza książka Kinga i nie wiem czy nie ostatnia (co może dziwić przy dość wysokiej mojej ocenie tej książki). Myślę, że autor jest bardzo sprawnym pisarzem, fajnie buduje atmosferę grozy, ma też dużą wyobraźnię. Książkę dobrze się czyta, ale to trochę nie moja "bajka". Tego typu historie są tak mocno okraszone niesamowitością, że aż są nierealne - no właśnie bajkowe.
Może jeszcze spróbuję Kinga, ale robię teraz przerwę.

To była moja pierwsza książka Kinga i nie wiem czy nie ostatnia (co może dziwić przy dość wysokiej mojej ocenie tej książki). Myślę, że autor jest bardzo sprawnym pisarzem, fajnie buduje atmosferę grozy, ma też dużą wyobraźnię. Książkę dobrze się czyta, ale to trochę nie moja "bajka". Tego typu historie są tak mocno okraszone niesamowitością, że aż są nierealne - no właśnie...

Polecam.

Polecam.

Trochę mi przypomina Doktor sen.

Trochę mi przypomina Doktor sen.

Uwielbiam!

Uwielbiam!