rozwińzwiń

Uskrzydleni

Okładka książki Uskrzydleni Joanna Parasiewicz
Okładka książki Uskrzydleni
Joanna Parasiewicz Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-02-05
Data 1. wyd. pol.:
2020-02-05
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381477109
Tagi:
obyczajowa literatura obyczajowa historyczne
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
143
115

Na półkach:

"Uskrzydleni" to książka o miłości do lotnictwa i w tym jednym zdaniu mieści się praktycznie całość moich doznać i przemyśleń, z którymi zostałam po jej przeczytaniu. Autorka przyłożyła się do stworzenia zgrabnej obyczajówki z bardzo szczegółowym i rzetelnym przedstawieniem wątku lotnictwa, które determinuje praktycznie całe życie głównego bohatera. Muszę przyznać, że ubolewam nad tym, iż nie dostaliśmy nieco bardziej rozbudowanego wątku relacji Kostii i Fifi, jak i samej rodziny Odolańskich. Zabrakło mi trochę "zejścia na ziemię". Wśród tylu szczegółowych opisów związanych z lotnictwem na drugim plan zeszła trochę psychologia postaci.

"Uskrzydleni" to książka o miłości do lotnictwa i w tym jednym zdaniu mieści się praktycznie całość moich doznać i przemyśleń, z którymi zostałam po jej przeczytaniu. Autorka przyłożyła się do stworzenia zgrabnej obyczajówki z bardzo szczegółowym i rzetelnym przedstawieniem wątku lotnictwa, które determinuje praktycznie całe życie głównego bohatera. Muszę przyznać, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
6

Na półkach:

„Uskrzydleni” to kawał świetnej roboty.
Poznajemy zastęp wariatów - śmiałków, którzy wskakiwali za drążek i śmigali w obłoki na bylejak skleconych deskach.
Jest dobrze oddana rzeczywistość zaborów i nastrojów wsi, co to przestaje być spokojna i wesoła oraz Warszawy - przywiślańskiego zagonu cara. Jest wreszcie miłość, której kibicujemy, bo przecież on i ona z dwóch różnych światów więc to nie ma się prawa udać. I jeszcze pierwsza wojna, którą w tej powieści czujemy wieloma zmysłami.
Gdzieś przeczytałem, że książka powstała na kanwie wspomnień pradziadka Autorki, co dodaje tej historii smaczku.
Fantastyczna sprawa.

„Uskrzydleni” to kawał świetnej roboty.
Poznajemy zastęp wariatów - śmiałków, którzy wskakiwali za drążek i śmigali w obłoki na bylejak skleconych deskach.
Jest dobrze oddana rzeczywistość zaborów i nastrojów wsi, co to przestaje być spokojna i wesoła oraz Warszawy - przywiślańskiego zagonu cara. Jest wreszcie miłość, której kibicujemy, bo przecież on i ona z dwóch różnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
867
854

Na półkach:

Mam wrażenie, że wielu autorów i naprawdę świetnie napisanych historii ginie w tłumie ogromu nowości wydawniczych. Jest mi po prostu żal. Bo czasem to, co nawet nie powinno ujrzeć światła dziennego, gdyż jest zwykłą grafomanią, jest bardziej widoczne, niż wartościowe powieści. Ten wstęp ma nieść dokładnie taki przekaz, jaki niesie i dotyczy także, między innymi, książki Joanny Parasiewicz.
"Uskrzydleni" to powieść bardzo dobrze napisana, i mam tu na myśli zarówno styl jak i język, jakim operuje autorka. Aż trudno było mi uwierzyć, że jest to debiut, a jest nim, z tego co wiem. Gdybym powiedziała, że dzięki niej można odlecieć, to nie minęłabym się z prawdą, bowiem autorka zabiera czytelnika w... przestworza. Od pierwszych stron miałam skojarzenie z mitologicznym Dedalem, który pracował jako wynalazca i jest znany przede wszystkim ze skrzydeł. Tutaj też mamy do czynienia z wielkim pasjonatem - Kostią, który praktycznie od dziecka był zafascynowany awiacją. Bo pasja jest stanowczo motywem przewodnim tej książki. Autorka z dużą dbałością o szczegóły opisuje początki lotnictwa, problemy z jakimi borykali się jego miłośnicy, włączając głównego bohatera postrzeganego jako marzyciela, skupionego na fanaberiach związanych z konstrukcją latającego wehikułu. Momentami tego wątku było dla mnie trochę za dużo, ale nie na tyle, aby nudzić czy przeszkadzać podczas lektury.
Poza tematem pasji, awiacji znajdziecie w książce także wątek miłosny. I choć jest on raczej zepchnięty na drugi plan, to nie sposób go nie dostrzec i nie kibicować, aby to dosyć niespodziewane uczucie doczekało się happy endu. Zakończenie jest dosyć otwarte i... ale tego nie zdradzę, sami się przekonajcie.

Podsumowując:

"Uskrzydleni" to powieść, która porusza dość oryginalny wątek związany z początkami lotnictwa. Autorka oddała trudności z jakimi zmagali się jego pionierzy, wplatając w fabułę odrobinę romansu okraszonego historią i ciekawie nakreślonym tłem społeczno - obyczajowym. Myślę, że warto było dać jej szansę i liczę, że będę miała jeszcze okazję na spotkanie z piórem Joanny Parasiewicz.

Mam wrażenie, że wielu autorów i naprawdę świetnie napisanych historii ginie w tłumie ogromu nowości wydawniczych. Jest mi po prostu żal. Bo czasem to, co nawet nie powinno ujrzeć światła dziennego, gdyż jest zwykłą grafomanią, jest bardziej widoczne, niż wartościowe powieści. Ten wstęp ma nieść dokładnie taki przekaz, jaki niesie i dotyczy także, między innymi, książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Spodziewałam się nastrojowej historii o miłości, w sam raz do przeczytania w dwa letnie wieczory. A dostałam coś znacznie ciekawszego.
Przede wszystkim możliwość śledzenia losów młodego człowieka realizującego marzenia. Podążającego do celu zdecydowanie, choć nie po trupach. A ponieważ jego marzeniem jest bujanie w przestworzach, przy okazji dowiedziałam się niemało o początkach lotnictwa.
Poza tym dostałam możliwość wglądu w życie na spokojnych – do czasu – Kresach nieistniejącej już wówczas Rzeczypospolitej. (Szukałam owego Miodogórza, w którym mieszka bohaterka, ale znalazłam jedynie informację, że tak nazywano mieszkanie Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie).
No i wreszcie możliwość odwiedzenia kilku miejsc w Europie początku XX wieku: Krakowa, Kurlandii, wystawy róż we Wrocławiu (wtedy Breslau),Paryża, Warszawy, włoskich Alp, Wiednia…
Akcja nie trzymała mnie w napięciu, choć toczy się wartko. Przyjemność płynącą z lektury zwiększał obrazowy styl Autorki.
Oczywiście, wątek miłosny w powieści też jest. Na pewno ważny, choć niezbyt rozbudowany. I utkany niebanalnie. A co ważniejsze – w sposób pozwalający mieć nadzieję na ciąg dalszy. Ucieszy mnie, jeśli on niedługo nastąpi!
Pytanie do wydawnictwa Novae Res: dlaczego w książce nie ma spisu treści? Według mnie byłby ważną informacją o jej bogatej zawartości.















„Bo męska rzecz być daleko, a kobieca – wiernie czekać”… Może nie tyle być daleko, ile wzlecieć wysoko – jak Kostia Orłow, bohater tej powieści. Powieści napisanej z dużą dozą sympatii dla pionierów lotnictwa i zrozumienia dla pasji młodego zapaleńca o szlacheckim, choć nieco melanżowym rodowodzie polsko-austriacko-łotewskim, od młodości opętanego (myślę, że to właściwe słowo) pragnieniem wzniesienia się w przestworza i budowania maszyn latających.
Wczesne lata XX wieku, odtworzone przez autorkę z wielką – czasem wręcz akademicką – dbałością o realia historyczne i obyczajowe nie sprzyjały pasjonatom awiacji, postrzeganej jako fanaberia i niebezpieczna rozrywka dla bogatych oraz tych nieco „niespełna rozumu”. Jednak to właśnie tym zapaleńcom czas przyznał rację, choć brutalnie pozbawioną romantycznej otoczki na frontach I wojny światowej, odkąd samoloty zaczęły stanowić istotny element uzbrojenia walczących armii.
A te wiernie czekające kobiety? Wiodąc na ogół spokojne życie w ziemiańskich dworkach, pielęgnowały pod zaborami tradycje niepodległościowe. One też miały swoje pasje. Na przykład Stefania Fifi Odolańska hodowała 300 gatunków róż. I zafascynowana – z wzajemnością – młodym lotnikiem cierpliwie czekała na rzadkie z nim spotkania.
Co przyniesie im nowa, powojenna rzeczywistość? Odpowiedzi na to pytanie nie pozna też czytelnik. Ale chyba warto, by optymistycznie założył, że choć życie ma wiele rozdziałów, to wszystkie one tworzą jedną księgę, bo jest coś, co je trwale łączy – miłość.

Spodziewałam się nastrojowej historii o miłości, w sam raz do przeczytania w dwa letnie wieczory. A dostałam coś znacznie ciekawszego.
Przede wszystkim możliwość śledzenia losów młodego człowieka realizującego marzenia. Podążającego do celu zdecydowanie, choć nie po trupach. A ponieważ jego marzeniem jest bujanie w przestworzach, przy okazji dowiedziałam się niemało o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1182
405

Na półkach: , , ,

Wiek XX łączy się z doświadczeniem licznych, toczących się w tym okresie wojen, wśród których miejsce szczególne zajęła I wojna światowa (1914-1918) Traktujemy ją dziś jako historię mocno oddaloną w czasie. Przysłoniła ją niewątpliwie straszniejsza od niej w skutkach II wojna światowa, która jest o wiele częściej opisywana w literaturze. Przyznam szczerze, że jeszcze nie czytałam żadnej książki obyczajowej, której akcja toczyłaby się podczas I wojny światowej. Dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po powyższą pozycję, chcąc wzbogacić swoje ubogie doświadczenie literackie i znikomą znajomość tego okresu w dziejach historii.

Piękną podróż w odległe czasy zaczynamy od 1901 roku, kiedy to poznajemy Kostię Orłowa przystojnego, bruneta biegającego z latawcem, skaczącego z klifów w zachodniej części Kurlandii, w Windawie gdzie przebywa u dziadków na wakacjach. Kostia dorastając śledzi zarówno balonowe loty, jak i powstawanie pierwszych konstrukcji szybowców. Marzy o tym, żeby konstruować latające maszyny.

Kilkaset kilometrów dalej, w Miodogórzu mieszka Stefania Odolańska- Fifi, blondynka o jasnej cerze i krągłych kształtach. Prowadzi wraz z tatą rosarium, tworząc niezwykłe odmiany róż.

Dwoje młodych ludzi, pochłoniętych swoimi pasjami marzeniami spotyka się, kiedy brat Fifi, Alfred przywozi przyjaciela Kostię do domu na wakacje. I tak oto wkraczamy w pierwszy wątek powieści, ten miłosny, aczkolwiek nie najważniejszy w książce. On jest dopełnieniem całości dodającym smaczku, kapitalnie wplecionym w czasy przedwojenne, jak i samą I wojnę światową.

Żebyście nie myśleli, że książka traktuje tylko o wojnie. O nie ! Autorka najpierw podążając krok w krok za obieżyświatem Kostią w ciekawy sposób opisuje 1911 rok, Wiedeń, Paryż i Warszawę. Bary, tancerki, tania anyżówka, kabarety, fordanserki w Paryżu, a z drugiej strony podział mieszkańców ze względu na pochodzenie, brak akceptacji mieszanych małżeństw, antycarskie demonstracje w Warszawie. Ciekawe spojrzenie na tamte czasy, wiele szczegółów zgodnych z faktami. Ubiór tamtejszych mieszkańców, codzienne życie, problemy i zainteresowania, które zakłóciła I wojna światowa.

Samego opisu działań wojennych w książce nie ma zbyt dużo i może tego troszkę mi tego brakował, ale z drugiej strony to nie jest iście historyczna powieść. Autorka bardziej skupiła się na odczuciach naszych bohaterów, na to, jaki wpływ miała wojna na zwykłych ludzi, jak sobie podczas niej radzili zarówno Fifi, broniąc dworku i rosarium, przed kolejnymi najeźdźcami, jak i Kostia szybujący w przestworzach, pokonujący setki kilometrów, myślący o udoskonaleniu kolejnej maszyny latającej.

Podsumowując uważam, że Pani Joanna wykonała kawał dobrej pracy. W powieści widać dokładne przygotowanie autorki pod względem historii lotnictwa; nazwiska, szczegóły, terminy lotnicze. Opis ówczesnych lat, miejscowości, mentalności ludzi, mody, ich zainteresowań. Ciekawe połączenie wątku obyczajowego, historycznego i miłosnego. Język który jest piękny, pomaga wczuć się w atmosferę, klimat tamtych czasów. Skupienie się na detalach, dodaje uroku powieści. Bohaterowie, którym autorka poświęca wiele uwagi, opisuje ich przeżycia, radości, rozterki, ból, tęsknotę, a przede wszystkim ich pasje, które dodają im siły do działania, energii do życia, pomagają przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu.

Koniec zadziwiający, bo albo sugerujący kontynuację powieści, albo autorka chce, abyśmy popuścili wodze swojej fantazji…

Polecam !
Dziękuję jeszcze raz Pani Joannie za egzemplarz do recenzji.

Wiek XX łączy się z doświadczeniem licznych, toczących się w tym okresie wojen, wśród których miejsce szczególne zajęła I wojna światowa (1914-1918) Traktujemy ją dziś jako historię mocno oddaloną w czasie. Przysłoniła ją niewątpliwie straszniejsza od niej w skutkach II wojna światowa, która jest o wiele częściej opisywana w literaturze. Przyznam szczerze, że jeszcze nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1758
884

Na półkach:

Taki polor rzadko się dziś zdarza.
I to mnie najbardziej w stylu i języku Joanny Parasiewicz uderza - kultura i maniery: lingwistyczne i nieformalne. Czytając, czuję szacunek autorki do historii, a także jej oddanie szczegółom, fabularnym bibelotom, które dodają smaku powieści, ale też pokazują, że każdy element jest przemyślany, celowy (a to wcale nie jest takie oczywiste wśród współczesnych autorów),istotny i mocno zaakcentowany.
Mam wrażenie, że autorka wykonała kawał pracy, by podkreślić, poznać i oddać czytelnikowi prawdę o tych szczegółach. Dlatego tak ważne są potrawy podczas uczty weselnej Meli, a także kolejność i repertuar tańców wykonywanych podczas balu. Liczą się wiedeńskie mody cukiernicze, czy repertuar teatru variété.
"Uskrzydleni" to pojemna i bardzo elegancka szkatułka z bogatymi wątkami, które mają za zadanie pokazać jak najszerzej tło obyczajowe, dzieje rodziny, pasję głównego bohatera, a także wielką historię, która rozdaje dziejowe karty poszczególnym bohaterom.
Niestety, nie da się (przynajmniej w tej objętości) mieć wszystkiego, dlatego też niektóre z wątków nie płyną tak wartko jak inne (dla mnie kompletnie nietrafione jest włączenie, choć tylko na mikro moment postaci Witkacego. Fabuła jest tak sprężysta, pewna i określona, także rzeczone oko do publiczności, czyli Witkacy jest zupełnie niepotrzebne. Dla mnie zgrzyt).
Zdecydowanie najmocniejsza jest strona obyczajowa książki, wątki emocjonalne poszczególnych bohaterów.
Patrząc moim bardzo współczesnym spojrzeniem doceniam postaci kobiece - silne i pewne swego: ciotkę Lilkę, która umiała postawić na swoim, związać się z ukochanym mężczyzną, który, stojąc po złej stronie mapy politycznej, jawił się towarzystwu jako prześladowca i zło wcielone. Niezwykła jest Klara - mądra, piękna (a przy tym cyniczna i wyrachowana),stawiająca na swoim naukowczyni, a przede wszystkim silna i zdeterminowana Fifi, która odnajdzie się w każdej sytuacji, a wielkim sercem i śmiałością wygrywa każde wyzwanie.
I, choć główny bohater to Kostia, zakochany w awiacji pasjonat, który chce stworzyć maszynę latającą, to zdecydowanie oddaje on pole i sympatię czytelnika żeńskim figurom.
Mamy więc początek XX wieku. Niespokojne czasy imperializmu, rodzących się nacjonalizmów, załamywanie się sojuszów, a także wyścig zbrojeń i przerzucanie szpiegów, mających zdobyć plany wojskowe wrogów.
W tym kotle militarnych wrzeń Kostia zdobywa kolejne szlify i stopnie wtajemniczenia w awiację, zyskuje rozgłos i szacunek, poznaje niezwykłą Fifi i wpada w sidła parszywej wojny.
"Uskrzydleni" są dobrym wstępem do kolejnych odsłon życia Kostii i Fifi. Czasy, w których osadziła swoich bohaterów autorka równie barwne, co daje nadzieję na interesujące rozwiązania.
Czekam na ciąg dalszy.
Pietyzm w oddawaniu detali i karmienie czytelnika maleńkimi smaczkami z szeroko rozumianej kultury i historii tradycji/zwyczajów/obyczajowości/mód tamtych czasów, tylko podsyca apetyt na wspomniany wyżej ciąg dalszy.

buchbuchbicher.blogspot.com

Taki polor rzadko się dziś zdarza.
I to mnie najbardziej w stylu i języku Joanny Parasiewicz uderza - kultura i maniery: lingwistyczne i nieformalne. Czytając, czuję szacunek autorki do historii, a także jej oddanie szczegółom, fabularnym bibelotom, które dodają smaku powieści, ale też pokazują, że każdy element jest przemyślany, celowy (a to wcale nie jest takie oczywiste...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

„Bo męska rzecz być daleko, a kobieca – wiernie czekać”… Może nie tyle być daleko, ile wzlecieć wysoko – jak Kostia Orłow, bohater tej powieści. Powieści napisanej z dużą dozą sympatii dla pionierów lotnictwa i zrozumienia dla pasji młodego zapaleńca o szlacheckim, choć nieco melanżowym rodowodzie polsko-austriacko-łotewskim, od młodości opętanego (myślę, że to właściwe słowo) pragnieniem wzniesienia się w przestworza i budowania maszyn latających.

Wczesne lata XX wieku, odtworzone przez autorkę z wielką – czasem wręcz akademicką – dbałością o realia historyczne i obyczajowe nie sprzyjały pasjonatom awiacji, postrzeganej jako fanaberia i niebezpieczna rozrywka dla bogatych oraz tych nieco „niespełna rozumu”. Jednak to właśnie tym zapaleńcom czas przyznał rację, choć brutalnie pozbawioną romantycznej otoczki na frontach I wojny światowej, odkąd samoloty zaczęły stanowić istotny element uzbrojenia walczących armii.

A te wiernie czekające kobiety? Wiodąc na ogół spokojne życie w ziemiańskich dworkach, pielęgnowały pod zaborami tradycje niepodległościowe. One też miały swoje pasje. Na przykład Stefania Fifi Odolańska hodowała 300 gatunków róż. I zafascynowana – z wzajemnością – młodym lotnikiem cierpliwie czekała na rzadkie z nim spotkania.

Co przyniesie im nowa, powojenna rzeczywistość? Odpowiedzi na to pytanie nie pozna też czytelnik. Ale chyba warto, by optymistycznie założył, że choć życie ma wiele rozdziałów, to wszystkie one tworzą jedną księgę, bo jest coś, co je trwale łączy – miłość.
Hubert

„Bo męska rzecz być daleko, a kobieca – wiernie czekać”… Może nie tyle być daleko, ile wzlecieć wysoko – jak Kostia Orłow, bohater tej powieści. Powieści napisanej z dużą dozą sympatii dla pionierów lotnictwa i zrozumienia dla pasji młodego zapaleńca o szlacheckim, choć nieco melanżowym rodowodzie polsko-austriacko-łotewskim, od młodości opętanego (myślę, że to właściwe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Bardzo przyjemna pozycja. Wciągająca opowieść bazująca na spisanych wspomnieniach dziadka autorki. Na kartkach powieści łączy się ogromna fascynacja lotnictwem i wątek wielkiej miłości. Książka wciąga i trzyma w napięciu do samego zakończenia. Świetny debiut literacki autorki. Czekam na więcej!

Bardzo przyjemna pozycja. Wciągająca opowieść bazująca na spisanych wspomnieniach dziadka autorki. Na kartkach powieści łączy się ogromna fascynacja lotnictwem i wątek wielkiej miłości. Książka wciąga i trzyma w napięciu do samego zakończenia. Świetny debiut literacki autorki. Czekam na więcej!

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Kawa dobrej rzetelnej roboty pisarskiej. Polecam nie tylko paniom.

Kawa dobrej rzetelnej roboty pisarskiej. Polecam nie tylko paniom.

Pokaż mimo to

avatar
5
2

Na półkach:

Super pozycja, bardzo dobrze się czyta, wciąga. można poznać wiele technicznych kwestii z zakresu początku lotnictwa / wojskowości. Jest tez wątek romantyczny 😬☺️

Super pozycja, bardzo dobrze się czyta, wciąga. można poznać wiele technicznych kwestii z zakresu początku lotnictwa / wojskowości. Jest tez wątek romantyczny 😬☺️

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    5
  • 2020
    4
  • 2020
    3
  • Ulubione
    2
  • Historia
    1
  • Egz. recenzyjny
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Moje
    1

Cytaty

Więcej
Joanna Parasiewicz Uskrzydleni Zobacz więcej
Joanna Parasiewicz Uskrzydleni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także