Instynkt sztuki. Piękno, zachwyt i ewolucja człowieka
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- The Art Instinct: Beauty, Pleasure, and Human Evolution
- Wydawnictwo:
- Copernicus Center Press
- Data wydania:
- 2019-02-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-26
- Liczba stron:
- 430
- Czas czytania
- 7 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378864318
- Tłumacz:
- Jerzy Luty, Emilia Staniek
- Tagi:
- sztuka ewolucja ewolucjonizm teoria literatury
Denis Dutton jako pierwszy w dziejach filozof sztuki łączy dwie, wydawałoby się, odległe dziedziny – sztukę i nauki ewolucyjne. Dowodzi, że ludzkie preferencje estetyczne nie są – jak twierdzą estetycy moderny – „konstrukcjami społecznymi”, lecz uniwersalnymi, międzykulturowymi cechami ewolucyjnymi, ukształtowanymi przez dobór naturalny i płciowy. Odwołując się do spuścizny Karola Darwina oraz jego kontynuatorów, a także korzystając z ustaleń m.in. ewolucyjnej teorii literatury, wskazuje nowe drogi wyjaśnienia wielu istotnych zagadnień współczesnej filozofii sztuki. Pomaga mu w tym doskonała orientacja w odkryciach współczesnych etologów, psychologów i antropologów ewolucyjnych, przy jednoczesnej wnikliwej i wszechstronnej wiedzy z zakresu historii i teorii sztuki.
Książka ta wyznacza przyszłość humanistyki – aby zrozumieć naturę ludzką, łączy estetykę i krytykę z naukami kognitywnymi i biologicznymi. Denis Dutton robi w tej kwestii więcej niż ktokolwiek z żyjących. Z jego erudycją, wnikliwością i ujmującym stylem, Dutton wnosi wyrazisty i oryginalny wkład do tej ekscytującej nowej dyscyliny. - Steven Pinker, autor książek Jak działa umysł i Zmierzch przemocy.
Ważna książka, która porusza kwestie zwykle pomijane we współczesnej estetyce i krytyce artystycznej. Autor w przekonujący sposób argumentuje na rzecz poglądu, że sztuka wyraża nasze głębokie pragnienie, aby wejrzeć, dzięki przedstawieniu lub przedmiotowi, w osobowość drugiego człowieka. - „Los Angeles Times”
Jak zauważa w swej prowokacyjnej książce Dutton, ludzie na całym świecie w niesamowity sposób napędzają się do tworzenia pięknych rzeczy. Jest wytwornym pisarzem, a jego książka powinna stać się przedmiotem podziwu za jej probę zasypania przepaści pomiędzy sztuką i nauką - “Washington Post”
Przeczytajcie książkę Duttona: jego mistrzowska wiedza na temat sztuki oraz przykuwająca uwagę proza czyni z niej prawdziwie piękną rzecz – “Newsweek”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Znaturalizujmy estetykę!
Denis Dutton jest amerykańskim filozofem sztuki, pracującym na Uniwersytecie Canterbury w Nowej Zelandii. „Instynkt sztuki” to jego opus magnum – dzieło, które tworzył od końca lat dziewięćdziesiątych i w którym podejmuje się zadania niezwykle trudnego: splata ze sobą dwie jakże odległe dyscypliny – sztukę i nauki ewolucyjne.
Jego odwaga intelektualna, niezależność w myśleniu oraz uniwersalistyczne przekonanie – pisze Jerzy Luty we wstępie – że «wiele sposobów, w jakie sztuka jest dyskutowana i doświadczana, łatwo przekracza granice kulturowe i radzi sobie z globalną akceptacją bez pomocy akademików i teoretyków», sprawiają, iż powstaje książka imponująca wszechstronnością ujęcia tematu, rozległością wiedzy i zainteresowań autora, prawdziwie interdyscyplinarnym podejściem do kwestii, które takiego podejścia wymagają.
Z powyższym zdaniem trudno dyskutować. Autor „Instynktu sztuki” prezentuje bowiem postawę, z jaką nie spotkałam się w trakcie studiów na historii sztuki. Dzieło amerykańskiego filozofa jest więc publikacją zaskakującą, szalenie inspirującą i intrygującą. Jego uniwersalistyczne postrzeganie sztuki przeciwstawia się estetykom relatywistycznym, według których „inne kultury nie są w stanie zrozumieć naszej sztuki, ponieważ każda żyje w swoim własnym, społecznie skonstruowanym, hermetycznie szczelnym, unikalnym i wyjątkowym świecie kulturowym”.
Dutton zastanawia się, dlaczego powstała sztuka. Co sprawiło, że ludzie zaczęli ją tworzyć, mimo niewielkiej wartości praktycznej? Dlaczego dzieła sztuki dostarczają wzruszeń nie tylko twórcy, lecz i odbiorcy? By lepiej zrozumieć procesy ewolucyjne, autor przygląda się zwyczajom naszych przodków, odnosząc się wielokrotnie do spuścizny intelektualnej Karola Darwina. Amerykański filozof analizuje nie tylko dzieła literackie i malarskie. Kiedy zastanawia się, czy sztuka jest adaptacją, czy istnieje jako „nowoczesny efekt uboczny adaptacji”, rozważa np. kwestie doboru płciowego oraz znaczenie kobiecego orgazmu.
Wiele miejsca poświęca dziecięcym zabawom pokazującym, że już w tak wczesnym wieku pojawiają się umiejętności, które u dorosłych przeistaczają się w zdolność doświadczania fikcji, niezbędną do przeżywania sztuki. „Skomplikowane zdolności wyobrażeniowe małych dzieci powinny zadziwiać nas nie tylko pod względem zasięgu ich kreatywności – pisze Dutton – umiejętności tworzenia zabaw w udawanie, dotyczących każdej sfery prawdziwego doświadczenia dziecka. Co najmniej tak samo godny uwagi jest sposób, w jaki dzieci są w stanie powoływać się na spójne zasady i ograniczenia w ramach swobodnie wymyślanych, choć koherentnych światów fantazji. (…) Gdyby istoty ludzkie nie posiadały tej umiejętności, która rozwija się spontanicznie w bardzo wczesnym dzieciństwie, zdolność umysłu do przetrwania informacji o rzeczywistości byłaby systematycznie podkopywana i mącona przez działania fantazyjnej wyobraźni”.
Denis Dutton wyodrębnia dwanaście cech, które są charakterystyczne dla sztuki rozumianej jako kategoria uniwersalna, międzykulturowa. Są wśród nich: bezpośrednia przyjemność, biegłość i wirtuozeria, wyrażanie indywidualności itp. Analizuje pod tym kątem nie tylko wielkie, klasyczne dzieła sztuki. Wiele uwagi poświęca również „Fontannie” Denisa Duchampa, chociaż przyznaje, że „trudne przypadki tworzą złe prawo”.
Bardzo ciekawie prezentuje się część poświęcona znanym fałszerstwom w dziejach historii sztuki. Przyznać trzeba, iż przytaczane przez Duttona przypadki są niezwykle frapujące. Historie słynnych fałszerzy, którzy dzięki swojemu sprytowi bądź wirtuozerii potrafili nabrać miliony odbiorców, do dziś fascynują i zaskakują. Skoro zdajemy sobie sprawę, iż z „formalistycznego” punktu widzenia różnica między oryginałem a kopią jest niewielka, dlaczego wykrycie oszustw wywołuje tak wielką falę oburzenia? Jeśli zastanawiacie się nad powyższym zagadnieniem, Denis Dutton da wam satysfakcjonującą odpowiedź.
„Instynkt sztuki” zawiera również niezwykle ciekawe przemyślenia na temat zmysłu węchu oraz tego, dlaczego komponowania gamy zapachowej perfum nie zalicza się do dziedzin sztuki. Znajdziemy tu również ciekawe refleksje na temat natury kiczu, chociaż stwierdzenie o „pretensjonalnym mistycyzmie Hermana Hessego” wprawiło mnie w niemałe zaskoczenie. Wydaje mi się ponadto, iż autor, poświęcający sporo miejsca sztuce różnych kultur („od zdobionych garnków Indianek Hopi i drewnianych posągów nowogwinejskich rzeźbiarzy znad rzeki Sepik, przez poezję Owidiusza i powieści Dickensa, aż po opery mydlane i muzykę rave”),największe znaczenie przypisuje uznanej sztuce z kręgu europejskiego.
Bardzo jestem ciekawa, jak Dutton zakwalifikowałby takie zjawiska, jak np. performance. Niestety w książce nie znajdziemy analizy najnowszych nurtów w sztuce, gdyż autor kończy swoje poszukiwania na dadaizmie bądź pop-arcie. Ta frapująca książka zawiera również szereg twierdzeń, z którymi trudno mi się zgodzić, jak z tezą, iż „artyści i osoby kreatywne – mówiąc ściśle – nigdy nie wiedzą, co tworzą”. Podobne wątpliwości potwierdzają jedynie, że historia sztuki nie jest i nigdy nie będzie nauką ścisłą, w której wszystko jest przewidywalne i uporządkowane.
Mimo pewnych wątpliwości, erudycja i niezwykle wszechstronna wiedza Denisa Duttona czynią „Instynkt sztuki” pozycją obowiązkową dla wszystkich zainteresowanych zagadnieniem, dlaczego homo sapiens rozpoczął swoją przygodę z twórczością artystyczną. W końcu łączy nas to, iż dzieła sztuki niezmiennie dostarczają nam różnych emocji i czynią nasze życie pełniejszym.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 259
- 44
- 22
- 13
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
W odpowiedzi jednemu z czytelników, który przebrną przez książkę poczuł się zawiedziony i rozczarowany, bo nie uzyskał odpowiedzi na pytanie "czy sztuka jest instynktem" przytaczam zdanie ze strony 343, wydania drugiego z 2020 roku - Stuka zatem może wydawać się w dużej mierze kulturowa, ale instynkt sztuki, który ją warunkuje, już nie.
Brak cierpliwości w czytaniu i skupianiu sie tylko na szybkim odnalezieniu odpowiedzi na nurtujące nas pytanie, nie służy tej książce. Mamy tu powolny proces odkrywania jak umysł kreuje sztukę, co go warunkuje i jakie są przyjemności z tego płynące.
W odpowiedzi jednemu z czytelników, który przebrną przez książkę poczuł się zawiedziony i rozczarowany, bo nie uzyskał odpowiedzi na pytanie "czy sztuka jest instynktem" przytaczam zdanie ze strony 343, wydania drugiego z 2020 roku - Stuka zatem może wydawać się w dużej mierze kulturowa, ale instynkt sztuki, który ją warunkuje, już nie.
więcej Pokaż mimo toBrak cierpliwości w czytaniu i...
Denis Dutton porusza wiele ważnych kwestii w sprawie zmysłu estetycznego u ludzi. Tłem jego badań są odkrycia archeologiczne i teorie Darwina.
Rozdział I traktuje o subiektywnym poczuciu piękna i przedstawia rezultaty badań ulubionego obrazu Amerykanów. W przypisach tłumacza znajdziemy też kuriozalne wyniki podobnego badania preferencji Polaków. Co prawda wiele kultur ma podobne poczucie piękna- na takim obrazie powinniśmy mieć pejzaż z jakąś wodą, drzewami, ludźmi i zwierzętami na otwartej przestrzeni.
Preferencje dotyczące barw niezbyt mnie zaskoczyło- to odcienie niebieskiego. Z książki m.in dowiemy się czym jest "hipoteza sawanny' i w jaki sposób nasz emocjonalny stosunek do danego obiektu sztuki wpływa na odbiór dzieła.
Kolejną kwestią jest zdolność do naśladownictwa, a autor zgłębia historię wielu genialnych fałszerstw w malarstwie czy rzeźbie. Bazuje na tekstach filozoficznych jak Poetyka Arystotelesa, czy teoriach Hume'a. Hume jest świadomy niedoskonałości jednostkowych osądów estetycznych. Ten światopogląd stawia go w opozycji do Kanta.
Kwestią zasadniczą jest stworzenie definicji sztuki i podanie wyznaczników/ determinantów co jest sztuką. Do nich m.in należą styl, bezpośrednia przyjemność, nowatorstwo, krytyka, wyzwanie intelektualne czy wyjątkowość. Czy uzasadnione jest wartościowanie odmiennego pojęcia sztuki i rozgraniczanie odmiennej estetyki? Dlaczego malowidła jyonti miałyby być gorsze od sztuki zachodniej?
Najciekawsze był dla mnie rozdział o powiązaniu sztuki i doboru naturalnego. Jako humanistka doceniam też apologię fikcji czy to filmowej, czy to literackiej. Podobnie rzecz się ma z fragmentem tyczącym samo-udomowienia człowieka przez sztukę . Erudycyjna, wnikliwie badająca temat, choć napisana przystępnym językiem pozycja, ozdoba domowej biblioteczki oraz ciekawe źródło odniesienia, do którego powinno się często wracać. Mnogość zagadnień, które porusza, kompleksowe ujęcie tematu oraz gawędziarski, swobodny i trafiający do laika styl prowadzenia narracji stanowią o walorach tej niezwykłej pozycji.
Denis Dutton porusza wiele ważnych kwestii w sprawie zmysłu estetycznego u ludzi. Tłem jego badań są odkrycia archeologiczne i teorie Darwina.
więcej Pokaż mimo toRozdział I traktuje o subiektywnym poczuciu piękna i przedstawia rezultaty badań ulubionego obrazu Amerykanów. W przypisach tłumacza znajdziemy też kuriozalne wyniki podobnego badania preferencji Polaków. Co prawda wiele kultur ma...
Przebrnęłam przez tą książkę tylko dlatego, że spodziewałam się wreszcie uzyskać odpowiedź na pytanie, czy sztuka jest instynktem. Jednak się zawiodłam. Autor nie odpowiada na to pytanie lub też jego odpowiedź jest tak niejasna, spowita w rozmaite filozoficzne rozważania, że nie sposób jej wyłuskać. Autor jako filozof ciągle powołuje się na innych autorów i rozważa ich przeróżne dzieła filozoficzne. Oczywiście nie omieszka w to włączyć Platona, Arystotelesa i Kanta, tak jakby oni mieli cokolwiek do powiedzenia o instynkcie sztuki w takim sensie jak rozumie go Dutton - darwinowskim. Zdaje się, że Dutton uważa, że sztuka jest adaptacją, ale jednocześnie wynika z doboru płciowego, choć być może się mylę - tak niejasno przedstawione są jego racje. Żałośnie mało na to przytacza dowodów - żeby to choć jeden acz przekonujący! Wielkie bla-bla-bla o niczym. Nie wyrzucajcie pieniędzy w błoto. Ostrzegam. A tak się podekscytowałam, że wreszcie ktoś mi wyjaśni, dlaczego ludzie uprawiają sztukę, dlaczego lubią tworzyć rzeczy niepraktyczne i odczuwają przy tym przyjemność. Jak dla mnie na pytanie to nie ma Dutton żadnej odpowiedzi.
Przebrnęłam przez tą książkę tylko dlatego, że spodziewałam się wreszcie uzyskać odpowiedź na pytanie, czy sztuka jest instynktem. Jednak się zawiodłam. Autor nie odpowiada na to pytanie lub też jego odpowiedź jest tak niejasna, spowita w rozmaite filozoficzne rozważania, że nie sposób jej wyłuskać. Autor jako filozof ciągle powołuje się na innych autorów i rozważa ich...
więcej Pokaż mimo toTrudno coś dodać do recenzji 'podczepionej' pod książką. Zgadzam się całkowicie. Dodam jeno, że wspaniałe są rozdziały poświęcone fałszerzom sztuki!
Trudno coś dodać do recenzji 'podczepionej' pod książką. Zgadzam się całkowicie. Dodam jeno, że wspaniałe są rozdziały poświęcone fałszerzom sztuki!
Pokaż mimo toTeoria sztuki to dla mnie tematycznie raczej nieznany kontynent, stąd być może czytając o sztuce i natykając się na wiele ciekawych treści po raz pierwszy, komunikuję o tym z dyletancką szczerością. Książkę „Instynkt sztuki. Piękno, zachwyt i ewolucja człowieka” Denisa Duttona odbieram, jako element płodnego nurtu wpisywania różnych obszarów społecznych aktywności człowieka w darwinowskie mechanizmy. Autor zastanawia się, ile z motywacji pobudzających do wyrażania się przez sztukę, można wywieść z mechanizmów biologicznych. Na szczęście jego praca jest czymś daleko większym niż poszukiwania adaptacyjnych źródeł malarstwa czy muzyki. Bardzo pomocne w sprawnym poruszaniu się po kluczowych tematach książki, były wstępne uwagi Jerzego Lutego, jednocześnie tłumacza. To kawał dobrej roboty umieszczającej czasem nowatorskie tezy Duttona w odpowiedni kontekst. Bardzo mi pomogły.
„Instynkt sztuki” będąc interdyscyplinarnym spojrzeniem na istotę artyzmu, przyczynił się do poukładania w mojej głowie róznych rozproszonych myśli. Szczególnie jestem wdzięczny za piękną analizę cech charakterystycznych ‘prawdziwej sztuki’. Chyba warto czasem zapytać o fundamenty, a Dutton zrobił to świetnie w trzecim rozdziale.
Sporo przedyskutowanych tematów jest jednocześnie otwartą polemiką z kolegami i ich często snobistycznym odczytaniem wartości sztuki. Dekonstrukcji został poddany postmodernizm, relatywizm sztuki, przesadnie akcentowana wyjątkowość niszowych lokalności. Mnie przekonał do większości takich obrazoburczych tez, które zdejmują ze sztuki niepotrzebne naleciałości wydumanych mądrości daleko wykraczających poza jej zwykły subiektywny odbiór. Dutton bardzo ciekawie analizuje językiem biologicznej adaptacji sens sztuki. Zastanawia się, na ile jest faktycznie istotna do przetrwania, a co jest raczej produktem ubocznym egzystencjalnego imperatywu. Nie jest jednak rewolucjonistą, szczególnie gdy bardzo trafnie dystansuje się do wielu ludzkich współczesnych aktywności, które z racji samej swej popularności nie stają się jeszcze wartościowe (gry wideo, filmy popularne, ‘romansidła’ i telenowele, cukierkowe landschafty z kalendarzy). Nie znaczy to jednak, że zjawisk tych nie uzasadnia ludzka potrzeba o podłożu biologicznym. Szczególnie ciekawie Dutton przeanalizował uniwersalne tęsknoty za sztampowo skomponowanymi sielankowymi krajobrazami (autor podaje stosowne wyniki badań) - z błękitem nieba i zielenią traw. To nasze sawannowe dziedzictwo sprzed wielu tysięcy lat.
Na osobny komentarz zasługuje dobór płciowy, który u filozofa sztuki urasta do rangi kluczowego mechanizmu wielu emanacji kulturowych. Sam język w okresie paleolitu i neolitu, stanowiący realizację potrzeby komunikacji społecznej, poszerzono z czasem o barwny asortyment prawdziwych, domniemanych, mitologicznych czy zupełnie fikcyjnych narracji, które spełniały wiele ról – od analogii z pawim ogonem, po pełnowymiarową potrzebę przepracowania moralnych wyborów na przyszłość. Literatura, muzyka i malarstwo stały się estetyczną potrzebą ekspresji. Przyjemność zaczęła przeplatać się z artyzmem, użytkowość z mistycznymi i religijnymi symbolami. Całość w czasach historycznych zbudowała ostatecznie wielopoziomowy kulturowy tygiel. Taka, jakoby niepojęta złożoność kodów, u autora „Instynktu sztuki” sprowadzona została, jeśli to było możliwe, do naturalistycznego kontekstu. Dobrym podsumowaniem tego akurat wątku przemyśleń, są syntetyczne słowa:
„Nasze estetyczne gusty i zainteresowania nie tworzą racjonalnego systemu dedukcyjnego, są raczej przypadkowym splotem adaptacji, przedłużeń adaptacji i szczątkowych upodobań oraz preferencji estetycznych. Ewoluowały po to, aby zachwycać i urzekać nasze oczy, uszy i umysły – a nie po to, by stworzyć jakiś logiczny system albo ułatwić intelektualne życie teoretykom estetyki. Oczywiście większość z nas chciałaby wierzyć, że cokolwiek uznajemy za piękne, jest piękne zawsze i pod każdą szerokością geograficzną.”
W tle takich dyskusji antropologicznych, Datton rozprawia się z licznymi niechcianymi czy zbyt wysublimowanymi naleciałościami na kulturowe wytwory ludzkości. Atonalność, ‘sztuka’ Duchampa czy Manzoniego, reprodukcje, rękodzieła i sztuka ludowa to przykłady przepracowanych zjawisk pod kątem kunsztu, kiczu czy pretensjonalności. Przy okazji tych analiz, pozbierałem sporo porad praktycznych ułatwiających poruszanie się w sztuce – takich cennych ‘meta-porad’.
„Instynkt sztuki” to ciekawa lektura, napisana dość przystępnym dla laika językiem. Datton nie zamyka się w hermetycznym kodzie, a przykłady zjawisk czerpie i z pop-kultury. Z drugiej strony przemyca sporo kluczowych kwestii, z których część jest w środowisku mocno dyskusyjna. Przez to taki czytelnik jak ja czuje, że uczestniczy w żywej debacie. Książka warta była poświęconego jej czasu.
BARDZO DOBRE 7.5/10
Teoria sztuki to dla mnie tematycznie raczej nieznany kontynent, stąd być może czytając o sztuce i natykając się na wiele ciekawych treści po raz pierwszy, komunikuję o tym z dyletancką szczerością. Książkę „Instynkt sztuki. Piękno, zachwyt i ewolucja człowieka” Denisa Duttona odbieram, jako element płodnego nurtu wpisywania różnych obszarów społecznych aktywności człowieka...
więcej Pokaż mimo toDość wymagająca pozycja ze względu na przeskoki - w jednym akapicie jesteśmy w sztuce prymitywnej, w następnym jest Beethoven, mimo to warta przeczytania. Porusza wiele zagadnień w stosunkowo niewielkiej objętości (gdyby to pisał typowy historyk sztuki, książka miałaby jakieś 800 stron:-)).
Tytuł jest nieco na wyrost, ciągle uważam, że posiadamy potrzebę estetycznych poruszeń i pragnienie piękna nawet w najprostszym kontekście, ale to nie jest instynkt. Pawie ogony nie są dziełem sztuki, tylko dziełem natury i genów, korelacja dobrych genów i instynktu przetrwania, nie ma nic wspólnego z definicją sztuki stworzoną nawet przez samego autora, a już na pewno nie dowodzi istnienia instynktu sztuki.
Cenna jest analiza dzieł Duchampa, sztuka ludów prymitywnych - czy w ogóle można rozpatrywać ją w kontekście kryteriów sztuki zachodniej i uniknięcia etnocentryzmu. Uważam, że to nadal otwarta kwestia i nie została zamknięta przez Duttona - jak oceniać instynktowne dzieła twórcy, który nie miał możliwości obserwacji innej kultury poza własną według tych samych kryteriów co twórczość artysty wyedukowanego w warunkach dostępu do całego historycznego i kulturowego arsenału wielu kultur na przestrzeni wieków?
Nadal nie znam logicznego wytłumaczenia, dlaczego w okaleczony posąg Nike z Samotraki z dopreparowanym skrzydłem, mogę wpatrywać się godzinami i jest dla mnie emanacją siły (nie byłby, gdyby był kompletny i kto wpadł na pomysł postawienia go na klatce schodowej??!),a światło z obrazów Hoopera wpędza mnie w nostalgię, "Instynkt sztuki" warto przeczytać, choćby dla konfrontacji z własnymi przemyśleniami.
Dość wymagająca pozycja ze względu na przeskoki - w jednym akapicie jesteśmy w sztuce prymitywnej, w następnym jest Beethoven, mimo to warta przeczytania. Porusza wiele zagadnień w stosunkowo niewielkiej objętości (gdyby to pisał typowy historyk sztuki, książka miałaby jakieś 800 stron:-)).
więcej Pokaż mimo toTytuł jest nieco na wyrost, ciągle uważam, że posiadamy potrzebę estetycznych...