Fanie przedstawione i do tego ciekawe przepisy podzielone na cztery rozdziały, każdy odpowiadający jednej z pór roku: wiośnie, lecie, jesieni i zimie.

Fanie przedstawione i do tego ciekawe przepisy podzielone na cztery rozdziały, każdy odpowiadający jednej z pór roku: wiośnie, lecie, jesieni i zimie.

Ładnie wydana, przyjemna książka kulinarna. Dlaczego przyjemna? Bo są tam przepisy, które kojarzą się z domem, ciepłem i bezpieczeństwem. W książce podoba mi sie to, że można sobie kulinarnie zaplanować cały dzień, a nawet tydzień wraz z listą zakupów. Przepisy są podane na tacy.
Chociaż większość z nich mnie jakoś nie zaskoczyła i nie są one specjanie wyszukane, to miło czasem ugotować coś swojskiego. Jest to pozycja raczej dla tych którzy zaczynają, niż dla tych już sporo gotujących, lubiących poeksperymentować. Ja należę do tej drugiej grupy, ale mimo to mam w tej książce kilka ulubionych przepisów, do których chętnie wracam.

Ładnie wydana, przyjemna książka kulinarna. Dlaczego przyjemna? Bo są tam przepisy, które kojarzą się z domem, ciepłem i bezpieczeństwem. W książce podoba mi sie to, że można sobie kulinarnie zaplanować cały dzień, a nawet tydzień wraz z listą zakupów. Przepisy są podane na tacy.
Chociaż większość z nich mnie jakoś nie zaskoczyła i nie są one specjanie wyszukane, to miło...

Przepisy Joli sprawdzą się zarówno w kuchni gospodyni z wieloletnim stażem, jak i dla nowicjuszki w tej sferze. Myślę że to świetna propozycja na prezent od matki dla dziecka, gdy to idzie już na swoje. Domowa kuchnia dla każdego, tak można podsumować tę książkę - ja jestem całkowicie na tak.

Cała opinia na www.coprzeczytalam.pl

Przepisy Joli sprawdzą się zarówno w kuchni gospodyni z wieloletnim stażem, jak i dla nowicjuszki w tej sferze. Myślę że to świetna propozycja na prezent od matki dla dziecka, gdy to idzie już na swoje. Domowa kuchnia dla każdego, tak można podsumować tę książkę - ja jestem całkowicie na tak.

Cała opinia na www.coprzeczytalam.pl

Zazwyczaj dzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi literatury obyczajowej, romansów, kryminałów i innych. Tym razem przychodzę do Was z czymś zgoła innym, ale bardzo potrzebnym - przynajmniej w moim odczuciu :) Ile razy zastanawialiście się co zrobić na obiad? Albo na kolację, gdy mają wpaść znajomi? Lub tak jak ja - jesteście początkującą "gospodynią" i musicie wręcz nauczyć się gotować :) Z pomocą przychodzi Jola Caputa i Wydawnictwo Edipresse!



Podejrzewam, że nazwisko Jola Caputa nie jest Wam znane. Ale jestem pewna, że Przepisy Joli dobrze kojarzycie z Facebooka. Szczerze powiem, że ja od dłuższego czasu obserwowałam poczynania Pani Joli właśnie na tym portalu. Niejednokrotnie ratowała mi tyłek, gdy potrzebowałam szybkiego pomysłu na między innymi obiad, chętnie podglądałam jej patenty i propozycje. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że właśnie wydała swoją książkę kucharską w wydawnictwie Edipresse.

Sama książka jest w pięknej, utrzymanej w czerwonych kolorach twardej okładce, która przy codziennym stosowaniu w kuchni nie zniszczy się tak, jak zwykła, miękka. Jeśli chodzi o fakturę to jest ona w połowie satynowa, a w połowie śliska - dobrze z niej schodzą małe zabrudzenia, których przynajmniej mój egzemplarz niechcący się dorobił :)

Przepisy są podzielone na cztery rozdziały - wiosna, lato, jesień i zima. Każdy z nich na dni tygodnia, a każdy z tych dni ma trzy przepisy na danie na śniadanie, obiad i kolację. Tak więc mamy w niej gotowe menu na całe tygodnie! Czyż to nie jest świetne i pomocne? Nawet na końcu książki mamy zrobione listy zakupów. I pomyśleć, że to wszystko jest w jednym miejscu! :) Mnie osobiście bardzo to ułatwia sprawę, bo w dobie tylu zajęć, jakie mamy - praca, szkoła, pasje - o gotowaniu często nie myślimy, a jakoś o domowników dbać trzeba.

Z punktu widzenia początkującej pani domu, gospodyni, hmm... jak to nazwać? Jestem po prostu na etapie przez żołądek do serca, więc staram się gotować najlepiej, jak tylko potrafię. Ale niestety, z takimi talentami trzeba się urodzić, a ja aż takiego szczęścia nie miałam. Bywało, że jak ugotowałam zupę, to nawet pies do niej podejść nie chciał. Teraz, od kiedy w rękach mam Przepisy Joli, jakoś wszystko sprawniej mi idzie. Do tej pory często w przepisach spotykałam składniki typu "woda z porannego strumienia pochodząca z gór, łapana przez tybetańskich mnichów", a w wyżej wymienionych składniki są takie, które zazwyczaj mamy w swojej lodówce. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to kuchnia naszych mam czy babć. Nic super skomplikowanego czy wymagającego ogromu pracy i zdolności. Proste dania, które każdy z nas jest w stanie zrobić. Takie, na widok których cieknie ślinka, a w smaku są iście poetyckie ;) Sama poznałam dzięki tej książce dwa przepisy na naleśniki, których może pozazdrościć niejedna naleśnikarnia! I zapomniałabym o najważniejszym - z pewnością znajdziecie w niej przepis na coś pysznego z tego, co macie w lodówce nawet jeśli macie niewiele poza światłem :)

I zapomniałabym o bardzo przydatnym notatniku, który znajduje się na końcu książki! Mój już w połowie jest zapisany ;)

"Od śniadania do kolacji" jest idealną pozycją dla początkujących "kuchareczek" i Pań domu, ale jest też idealna na prezent np. dla mamy czy babci. Z pewnością znajdą tam coś dla siebie i dla rodziny, wszak nie istnieje osoba, która zna wszystkie przepisy świata - nawet Magda Gessler :)

Ale trzeba pamiętać o jednej ważnej rzeczy - nawet najlepsze przepisy nic nie dadzą, jeśli do gotowania nie dodamy serca :)

Zazwyczaj dzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi literatury obyczajowej, romansów, kryminałów i innych. Tym razem przychodzę do Was z czymś zgoła innym, ale bardzo potrzebnym - przynajmniej w moim odczuciu :) Ile razy zastanawialiście się co zrobić na obiad? Albo na kolację, gdy mają wpaść znajomi? Lub tak jak ja - jesteście początkującą "gospodynią" i...

„… Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy.”
( James Joyce)

Tym razem to nie zmagania z fabułą kryminalną, romansem, czy lekką obyczajówką. Będzie szybko, sprawnie i jasno. Zajmiemy się teraz doznaniami związanymi ze smakiem. Moja Mama często mówi, że „dom powinien pachnieć czystością firanek, miłością i dobrym obiadem, bo serce domu znajduje się w kuchni”. Coś w tym jest ;-) Przed Wami nietypowa książka. Przedstawia przepisy, które są smaczne, zdrowe i czasami niekoniecznie mało kaloryczne.

Autorką książki jest pani Jola Caputa. W napisanie publikacji włożyła całe serce i smak. Korzystając z jej rad możemy odnaleźć nienowoczesną i minimalistyczną kuchnię, a taką prawdziwą – NORMALNĄ. Wspólne posiłki w gronie rodziny i przyjaciół dają poczucie bezpieczeństwa, ale i zaspokajają głód. Dla niektórych gotowanie to trudna sztuka ;-) Sama nie umiem wszystkiego, ale bacznie się przyglądam i smakuję ;-) To już dużo ;-)

Pani Jola prowadzi blog i stronę na Facebooku. Ma ponad pół miliona fanów. Nie przypuszczała, że jej przygoda z Internetem będzie miała, tak pozytywny odzew. Publikacja zawiera nieskomplikowane przepisy z propozycjami śniadań, obiadów, czy kolacji. Liczę na to, że z ich pomocą przygotowanie urozmaiconych i szybkich posiłków stanie się proste.

Dzięki podziałowi na odpowiednie pory roku, oraz racjonalny dobór składników możemy oszczędzić czas i ciężko zarobione pieniądze. Kolorowa szata graficzna i czerwony kolor sprawiają, że książka jest bardzo ciepła i natychmiast przyciąga wzrok odbiorcy w księgarni. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Wykonane kolorowe zdjęcia „oddają klimat” danej potrawy.

Przyznaję się bez bicia, że już w najbliższym czasie przetestuję kilka przepisów. Liczę, że uda mi się wykonać: polędwiczki wieprzowe w sosie porowym, naleśniki budyniowe, jajecznicę po góralsku, czy ciasto francuskie zawijane ze szpinakiem. Na pewno będzie wesoło, może kuchnia przeżyje ;-) Daj Boże ;-)

Gorąco polecam, bo własne przyjemności są ważne!
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Oprawa: twarda
Liczba stron: 202 (bez Notesu)
Projekt okładki, skład i łamanie: Magdalena Królik
Premiera:13.03.2019 r.
(nowość wydawnicza)

„… Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy.”
( James Joyce)

Tym razem to nie zmagania z fabułą kryminalną, romansem, czy lekką obyczajówką. Będzie szybko, sprawnie i jasno. Zajmiemy się teraz doznaniami związanymi ze smakiem. Moja Mama często mówi, że „dom powinien pachnieć czystością firanek, miłością i dobrym obiadem, bo serce domu znajduje się w kuchni”. Coś w tym...

Gotuj z Jolą!

Lubicie gotować? Kochacie zajadać się z bliskimi i przyjaciółmi własnoręcznie wykonanymi daniami? Mam dla Was super książkę dzięki której nauczycie się przyrządzać potrawy smaczne, niewymagające wybitnych umiejętności, a których wykonanie nie wymaga wydania fortuny.
Z ręką na sercu przyznaję się, że sama dziś z zebranych w publikacji przepisów wyczarowałam obiad i deser. Odkryłam nowe smaki i zakochałam się w dwóch rodzajach placków.
Jola Caputa to znana w sieci marka. To blog i profil na Facebooku, który ma wielu fanów. Prowadzi je cudowna kobieta dla której gotowanie jest pasją i która preferuje domową, smaczną kuchnię. Jej przepisy zostały zebrane w książce, która trafiła na księgarski rynek i jest przepięknie oraz starannie wydana. Piękna okładka, twarda oprawa, idealny format, prześliczna wklejka i rewelacyjne zdjęcia potraw to z pewnością jej wielkie atuty.
W napisanie książki Autorka włożyła całe swoje serce i wierzcie mi, że to namacalnie i wyraziście czuć w każdej z receptur. Tytuł dedykowany jest Czytelnikom, których Pani Jola zaprasza do wspólnego gotowania. Mając tak ciekawe przepisy ta czynność staje się przygodą i wielką frajdą. Daje też prawdziwą radość, gdy z prostych składników wyczarowujemy coś mega pysznego.

Publikacja podzielona jest na cztery części odpowiadające porom roku, a w każdej z nich znajdziecie propozycje na śniadania, obiady i kolacje. Przepisy komponują się z sezonowymi produktami, które są dostępne szczególnie w danej porze roku.
By gotować z Jolą nie trzeba być kulinarnym mistrzem. Wykonania potraw mogą podjąć się osoby mające niewielkie pojęcie o tworzeniu wspaniałych arcydzieł.
Przepisy są bardzo różnorodne, szybkie do wykonania i niezbyt kosztowne. Sposób wykonania ich jest przejrzyście i czytelnie spisany.

Gotuj z Jolą!

Lubicie gotować? Kochacie zajadać się z bliskimi i przyjaciółmi własnoręcznie wykonanymi daniami? Mam dla Was super książkę dzięki której nauczycie się przyrządzać potrawy smaczne, niewymagające wybitnych umiejętności, a których wykonanie nie wymaga wydania fortuny.
Z ręką na sercu przyznaję się, że sama dziś z zebranych w publikacji przepisów wyczarowałam...

Lubię gotować.
Nie było tak zawsze. Przy mojej mamie sobie darowałam, bo zawsze wzajemne nieporozumienia i kłótnie w kuchni odbierały mi całą radość.
Gdy przyszłam do męża i cała kuchnia była tylko moja rozwinęłam skrzydła.
Oprócz tradycyjnych przepisów, zaczęłam robić też rzeczy dla siebie obce.
Ale okazało się że mam dużo luk i braków w postawach. Zaczęłam szperać, i jednym z miejsc które przyszło mi z pomocą był blog Przepisy Joli.
Proste, łatwe przepisy były bazą dla wielu innych dań. Stałam sie pewniejsza w kuchni i mogłam jeszcze dalej iść na przód.
Teraz gdy mam książkową wersję swojego ulubionego bloga jestem zachwycona.
Książka została podzielona na pory roku i przydzielone im sezonowe potrawy.
W każdej chwili mogę bez wychodzenia z kuchni sięgnąć po ulubioną recepturę i ją sobie odświeżyć.
Mam też dużą inspirację w planowaniu obiadów na cały tydzień dla swojej nowej rodziny.
Książka jest kolorowa, pięknie wydana. Już samo to cieszy oko. A podniebienie przy okazji.

https://www.instagram.com/p/BvbTia-AjvI/

Lubię gotować.
Nie było tak zawsze. Przy mojej mamie sobie darowałam, bo zawsze wzajemne nieporozumienia i kłótnie w kuchni odbierały mi całą radość.
Gdy przyszłam do męża i cała kuchnia była tylko moja rozwinęłam skrzydła.
Oprócz tradycyjnych przepisów, zaczęłam robić też rzeczy dla siebie obce.
Ale okazało się że mam dużo luk i braków w postawach. Zaczęłam szperać, i...

www.ujrzecslowa.pl

Nie zawsze byłam fanką przepisów w formie książki. W końcu Internet jest ich pełen, w dodatku nie wykorzystujemy w kuchni tylko jednego stylu. Bo można znaleźć przepisy z różnych stron świata. Ale potem się zastanawiam, w końcu mieszkamy w Polsce i jesteśmy przyzwyczajeni do schabowego, ruskich pierogów, to dlaczego szukać jakichś wykwintnych i zdecydowanie innych smaków? Myślę, że nie trzeba. Wtedy ta książka wam zdecydowanie pomoże.

Nie będę kłamać, ale nie słyszałam wcześniej o przepisach Joli. Może to też dlatego, że zazwyczaj wrzucam do garnka to co mam pod ręką. Teraz gdy przejrzałam tę książkę, dochodzę do wniosku, że jest świetnie skonstruowana. Tak jak w opisie: chcesz obiad, to proszę masz pomysłów wiele i w dodatku uzależnione od pór roku.

Latem czas na bardziej lekkie potrawy, w końcu wtedy jesteśmy zawsze w biegu, w dodatku komu się wtedy przy upale chce stać przy garach? W lato korzystamy z sezonowych warzyw i owoców. Zimą wybieramy posiłki treściwe, które rozgrzeją nasze brzuchy porządnie. Jola Caputa dobrze o tym wie i świetnie wykorzystuje to w książce.

To co najbardziej zachwyca mnie w tym wydaniu, to twarda oprawa, twardszy papier, a nie ten śliski. Najważniejsze jednak są przepisy. Są proste, różnorodne. To chyba najważniejsze, w dodatku obok przepisu mamy za każdym razem zdjęcie danej potrawy, więc wiemy czego możemy oczekiwać.

Lista składników nie jest wyszukana, są to zazwyczaj podstawowe produkty, które każdy znajdzie w domu. Same przepisy to kilkanaście zdań, napisanych prostym językiem, bez zbędnych epitetów i ubarwień.

Są tu pierogi, ale uwaga z jabłkami, zupy, bułki, kotlety, sałatki i naprawdę wiele więcej. Jest kolorowo i zdecydowanie smacznie. Dzisiaj na tapet wrzucam smażony makaron z warzywami.

Na pewno pomyślicie, po co mi książka, skoro Jola ma swoją stronę z przepisami. No cóż, przepisów z książki kucharskiej nie znajdziecie na stronie. Ja polecam.

www.ujrzecslowa.pl

Nie zawsze byłam fanką przepisów w formie książki. W końcu Internet jest ich pełen, w dodatku nie wykorzystujemy w kuchni tylko jednego stylu. Bo można znaleźć przepisy z różnych stron świata. Ale potem się zastanawiam, w końcu mieszkamy w Polsce i jesteśmy przyzwyczajeni do schabowego, ruskich pierogów, to dlaczego szukać jakichś wykwintnych i...